danone

Konto zarejstrowane: 16 czerwca 2014

Najnowsze posty użytkownika:

COPD
autor: danone dnia 02 maja 2017 o 18:42
Moja "katarzynka" od wczoraj trze nosem o nogi, o drzewa, o deski w boksie... Myślę, czy nie psiknąć Nostrilvetem - ktoś w Was stosował? Jakieś opinie? Dawno mnie tutaj nie było, więc tylko krótko przypomnę, że moja klaczuchna nie kaszle, natomiast katar (biała wydzielina) raz mniejszy, raz większy zwykle jest. Po wizycie dr Blanki, lekko przeleczona sterydami dwa lata temu, zmiana słomy na trociny, moczenie siana, do oporu na dworze, boks wietrzony 24h. Po zmianie warunków bytowych zdecydowanie lepiej, tylko teraz to swędzenie nosa... Nie trze cały czas, głównie w lesie, ale już nie wiem, gdzie się z nią podziać, bo na placach kurzawa... Wczoraj byłyśmy na spacerze w ręku, tarła. Dzisiaj pod siodłem - nie tarła, ale jak tylko zsiadłam znowu... Nie jest to więc jakoś szczególnie uciążliwe dla konia jeszcze, ale nie chcę czegoś przegapić. W boksie tarła tylko bezpośrednio po powrocie z lasu, potem zajęła się sianem i spokój. Na łące nie trze...
buty dla koni
autor: danone dnia 21 lutego 2017 o 18:59
To moja pianka zdecydowanie za cieniutka 😉 Oddałam dziecku, na prace plastyczne się przyda. Tymczasem zrobiło się miękko, więc zamierzam używać butów (bez wkładek) tylko w teren tuż po werkowaniu, bo moja klaczucha pokazuje wtedy, że nie jest wygodnie. A do zimy muszę z grubszą pianka spróbować, choć mam obawy, czy kopytko wejdzie do buta.
buty dla koni
autor: danone dnia 20 lutego 2017 o 11:58
U mnie pomysł z wkładkami pojawił się, bo boję się małej amortyzacji na twardym. Kupiłam piankę Eva w sklepie dla plastyków, ale kolorowa i farbuje kopytko, obawiam się uczulenia. I zbyt cienka wydaje się. Raz włożyłam i poszukam czegoś lepszego. Natomiast faktycznie może wystąpić problem z rozmiarem przy większej grubości. Jaka grubość w Waszych butach nie pomniejsza ich znacznie, a daje efekt amortyzacji?
buty dla koni
autor: danone dnia 15 lutego 2017 o 18:34
Dziękuję 🙂
buty dla koni
autor: danone dnia 15 lutego 2017 o 14:42
Podłączam się do wątku, w tym sezonie nabyłyśmy EasyCare Trail 🙂 Kupione w WWR, czekałam trochę ponad tydzień, obsługa w porządku, polecam. Buty zakupione w celu lekkiego poterenowania po twardym zimową porą, nie okręcają się, nie spadają i przy takim lekkim użytkowaniu (głównie stęp, trochę kłusa, sporadycznie galop, do godziny w trasie), nie obtarły. Koń chodzi w nich chętnie i zdecydowanie mu wygodnie, co widać zwłaszcza w kłusie. Podeszwa ma niezłą przyczepność na lodzie (lepszą niż bose kopytko, zdecydowanie). Wkładanie i zdejmowanie bardzo łatwe. No i mam pytanie  :kwiatek: i proszę o wskazówki  :kwiatek: - z czego wykonać wkładki amortyzujące?
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: danone dnia 12 listopada 2016 o 10:26
Kod do Mustanga?  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
ruja u klaczy - problemy, pytania i jak to znoszą właściciele;-)
autor: danone dnia 21 marca 2016 o 13:44
Ja potwierdzam, że preparat Stroppy Mare fajnie działa. Moja ma 11 lat, źrebolka nie było, a takie bardzo widoczne ruje dopiero drugi rok. Przedtem prawie niezauważalne. Teraz zalotnica taka, rży, przytupuje, posikuje. A i w pracy niezbyt to przyjemne, bo strasznie wrażliwa i na każdą sugestię reaguje ze zdwojoną siłą, a to arabka, więc... Stroppy Mare pomagamy sobie już drugi sezon - działa i pierwsze efekty też są szybko widoczne.
COPD
autor: danone dnia 04 marca 2016 o 11:39
Mnie sto lat nie było, ale wracam, bo może komuś się przyda taka informacja o nas, że dałam babie litr oleju z czarnuszki i katar duuużo mniejszy. Nie brała oprócz tego oleju nic innego, nawet Mycosorb odstawiony. A warunki bytowe pogorszone, bo w mrozy zamknęli nam okno w boksie, no i wiadomo, jak to zimą zlewanie siana się odbywa...
Nie wiem tylko, jak często można taki olej podawać? Ktoś wie?  :kwiatek:
COPD
autor: danone dnia 21 września 2015 o 20:12
drey -moja też wcina jak szalona i żadnych objawów. Ale teraz będę się już bała.
Rudzik - na "pocieszenie" mogę napisać tylko, że aktualnie u ludzi też takie objawy, że niczym zgasić nie można. Moja córka ma taką wysypkę i duszności, że po dwóch zastrzykach sterydów na dokładkę dostała Encorton, a i tak nic nie działa  😕 Może coś tak pyli... Nasz ludzki lekarz przejrzał kartę i stwierdził, że rok temu o tej samej porze podobne objawy miała...
COPD
autor: danone dnia 21 września 2015 o 19:45
Rudzik - jak tam? Trzymam kciuki i zdrówka życzę!
Czytam, czytam i... moja też dęby obgryza... I komosę uwielbia, a teraz pod wpływem wątku doczytuję, że komosa też dla koni trująca... Nie rozumiem  🤔 Z drugiej strony wykorzystywana była w ziołolecznictwie pomagając przy kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Obecnie ze względu na właściwości trujące raczej nie stosowana. Teraz nie wiem, czy koń tak mądry, że wyjada, co mu trzeba, czy mam jej wydzierać z pyska tą komosę...
COPD
autor: danone dnia 18 września 2015 o 14:03
Rudzik - też chciałabym taki własny, indywidualny parowniczek. W razie czego, pozwolę sobie memu małżowi, jako konstruktorowi przekazać Twój pomysł 🙂
Baffinka - odgapiam i tez taki inhalatorek zrobię dla mojej, bo nie dość, że gustowny, to prostszy w użyciu na co dzień, od mojego na parę.
A mój, również własnej konstrukcji, obiecuje obfotografować i przedstawić, może komuś przyda się pomysł. Mamy wiaderko plastikowe z wyciętym w dnie otworem. Do tego otworu małż przymocował jakiś hydrauliczny chyba element - to taka "przejściówka" w formie rury PCV z uszczelką. Z jednej strony siedzi ona w wiaderku, a wolny koniec idealnie pasuje do małego termosu. W termosie przygotowuję roztwór do inhalacji, wtykam do wiaderka z "przejściówką", na chrapki ręcznik i wciągamy 🙂 Wyczytałam też, że podczas inhalacji głowa konia powinna być nisko, wtedy skuteczność lepsza.
Nasze koniurki poszły na lekko odrośnięte pastwisko, siana suchego nie ma, glut mniejszy...
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 15:19
A to ja nie wiem, jak ze zużyciem, bo to standardowe trociny stajenne. Ale moja konia bardzo czysta, toaletę sobie wydzieliła, więc na pewno dużo nie schodzi. W ogóle do trocin to takie specjalne grable trzeba nabyć i nimi tylko pączki się zbiera, a mokre w ciągu dnia wysycha. U nas boksy sprzątane gruntownie, ale kiedy moja się tak obcierała, prosiłam, by tylko dościelać, żeby taki materacyk z trocin powstał. Jak z pelletu się robi.
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 15:11
Takie mam na już 🙂

edit: oczywiście więcej ścielimy  🤣
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 14:54
U nas też pył bardziej. Dla bardziej zaawansowanych kaszlaków ludzie sami kupują trociny grubsze. Wodą nie polewane, siano daję 3/4 porcji z ziemi, bo tak zdrowiej, a 1/4 zostawiam w siatce, bo z ziemi szybciej znika i potem na trocinach koń się nudzi. Jak pisałam, też się takich trocin bałam, ale dr Wysocka obejrzała i klepnęła. Stoimy tak już kilka m-cy. Co jedynie na minus, to obcierała mi się moja na stawach skokowych dość długo, kiedy słomę zabraliśmy. Kupiłam więc maty gumowe i gojenie postępowało, teraz nie mamy już obtarć.
Rudzik - święta racja. Mnie dr Wysocka powiedziała nawet, że ze sterydem mam wejść dopiero w momencie, gdy warunki bytowe zmienię na tyle, na ile mogę najbardziej. Inaczej leczenie bez sensu.
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 14:33
Frosska, a co tu przybliżać?  😉

Jagoga, ja rozważałam, ale trochę boję się zatrucia jadem kiełbasianym.  A komercyjna droga... Szczepiłaś konia przeciwko botulizmowi przed podaniem? No i z tego, co mi wiadomo, sianokiszonki podajemy objętościowo mniej, niż siana. Jak to ma się do końskiej nudy i ewentualnych wrzodów? Pisz, jak masz temat opracowany 🙂 A torfu zazdroszczę!
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 13:39
Bo może więcej wilgoci teraz, a uczulenie na grzyby. Moja ma mniejszego gluta, kiedy sucho.
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 13:24
nostril - no ja też nie wiem... może by zgrać wietrzenie wiatrem 🙄 z niepodawaniem z ziemi, to byłoby ok...  I jak Maz18 pisze - deszcz bywa zbawienny. A zimą moczenia jeszcze nie przerabiałam i mam po prostu nadzieję, że parownik ruszy...
Gillian - ja Cię rozumiem, bo ze stajniami i z obsługą to jest straszny problem. Często trzeba wybrać jakieś pośrednie rozwiązanie, bo inaczej się nie da. U nas w okolicy nie ma takiego pensjonatu, który oferowałby mi wszystko, czego potrzebuję dla konia. Aktualnie mamy dużo i mamy otwartą na sugestie i prośby obsługę, ale wiem, że jeśli mojemu klaczunowi pogorszy się, spróbuję zrezygnować z tego wszystkiego na rzecz pastwiska 24h. Na własnej skórze, a właściwie na skórze własnego konia przekonałam się, że warunki bytowe są dla alergika najważniejsze. Piszę Ci tu najbardziej szczerze - miałyśmy gluta, że ho, ho, a od kiedy koń na trocinach stoi, skrupulatnie moczymy/parujemy siano i ma wywalone okno w boksie, jest o niebo lepiej. Glut jest, a jakże, ale wodnisty, sam spływa i nie tyle, ile bywało przedtem.  U nas cała stajnia stanęła na trocinach - to dopiero wypas dla alergika  😀
A Mycosorb dajesz systematycznie? No i jak na grzybki uczulony, to słuchaj tulipana 😉
COPD
autor: danone dnia 15 września 2015 o 11:22
Gillian - my mamy zwykłe trociny z tartaku, nie wyglądają ciekawie, a u konia zdecydowana poprawa, od kiedy ze słomy przestawiony. Ja się tych trocin też bałam, ale pokazałam dr Wysockiej, kiedy była na wizycie i zdecydowanie kazała przestawić, podsumowując temat tak, że dla konia alergika najgorsze trociny są lepsze od słomy.
baffinka - ja dawałam Dodsona. Uważam, że to jeden z lepszych preparatów. Choć Nafa nie próbowałam, przyznaję. Dawałam też Dodsona Stroppy Mare dla klaczy w rui - rewelacyjne działanie, jakby ktoś potrzebował dla swojej kobiety  😉
Nostril - u nas na pastwiskach już też zawitały baloty suchego siana. Strasznie się tego bałam, ale nie widzę większego gluta. U nas obsługa stajni daje już tyle udogodnień dla alergików, że póki nie ma tragedii, nie miałabym sumienia prosić jeszcze o moczenie siana na pastwisku. Kiedyś znajoma z innej stajni mówiła mi, że jej wet nie kazał obawiać się zbytnio zadawania suchego siana na dworze, bo ono jest przewiane. Nie wiem, ile w tym sensu i prawdy, ale w sumie mocząc siano, chcemy pozbyć się pyłu, więc może...
COPD
autor: danone dnia 09 września 2015 o 11:51
Gillian, różowo podbarwiony glut to zdecydowanie glut z domieszką krwi. Wiem, bo przeżyłam i z dr Blanką konsultowałam. Krwawienie prawdopodobnie z pęcherzyków płucnych. Nic strasznego, choć brzmi nieciekawie. Do dolnych dróg oddechowych krwawi prawie cała populacja koni wyścigowych, pozostałe też podobno często. Wykrywalność niska (chyba że podczas bronchoskopii), bo są to minimalne ilości krwi i zwykle na zewnątrz już nic nie widać. Moja po jednorazowym incydencie podleczona przez dr Blankę, użytkowana przez około m-c delikatniej, żeby płucka zagoić. Teraz też staram się stosować zasadę, że pracujemy długo ale delikatnie albo intensywnie ale krótko. Do dzisiaj (czyli od kilku m-cy) gluta mamy białego. I muszę przyznać, że po incydencie z domieszką krwi, potrafi mnie on nawet cieszyć - że czysty jest...

Co do inhalacji solanką - działa jak wszystko, żaden cud. Gluta mamy z powrotem 🙁 Parownik nie działa 🙁 Nic siły 🙁
COPD
autor: danone dnia 07 września 2015 o 14:29
Minimalnie chyba dla czterech, w porywach widziałam, że więcej dostawało. U nas dobrą godzinę się paruje jedna porcja.
COPD
autor: danone dnia 07 września 2015 o 14:09
Wygląda tak samo jak ta w Stable Mate i parametry takie same. U nas w stajni Stable Mate i wciąż coś nie tak... Dbane, odkamieniane... No ale paruje po kilka godzin.
COPD
autor: danone dnia 07 września 2015 o 12:38
Wydajność tych oryginalnie dedykowanych parownic jest mała. Moim zdaniem może być za mała. I nie chodzi o to, że siano niedoparowane, tylko urządzenie wciąż ulega awarii i wprawdzie nie wiem na pewno, ale wydaje mi się , że moc może być niewystarczająca. Przy kilku alergicznych koniach w stajni parownik pracuje prawie cały dzień... Niemniej parowane sianko fajne. Faktycznie ładnie pachnie, choć moja musiała się przyzwyczaić. Na początku nie wyjadała, wolała suche.
A ja od kilku dni robię inhalacje na bazie solanki jodowo-bromowej i nie wiem, czy to kwestia przypadku, zmiany pogody (choć zwykle przy większej wilgotności miałyśmy pogorszenie) czy patent działa (choćby tymczasowo) - ale gluta z nosa dużo mniej. Wczoraj zero, a przedwczoraj mało i bardzo, bardzo wodnisty, pod względem konsystencji i koloru też.
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: danone dnia 12 lipca 2015 o 17:45
Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:  Nie wiem, co robić, bo jeszcze sześć godzin trwa promocja w Bergo, a za normalną cenę mogę kupić w naszym miejscowym, stacjonarnym sklepie, jak się okazało. Mogłabym przymierzyć...
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: danone dnia 11 lipca 2015 o 11:11
Pytanie - czy ktoś ma obwód głowy równo 57 i jeździ w Uvex Exxtential? Chcę zamówić, bo stary, dobry Jabu po latach odmówił współpracy i nie mam pojęcia, czy powinnam kupować rozmiar s/m czy m/l...
Ogłowia bezwędzidłowe - rodzaje, działanie, zastosowanie
autor: danone dnia 10 lipca 2015 o 21:40
Proszę o pomoc w wyborze ogłowia. Zdecydowałam się na dr Cooka, ale - czy warto inwestować w oryginał, taki z tworzywa sztucznego, bo skóra strasznie droga...? Znalazłam też takie: http://www.hookseurope.com/produktsida/bitless-bridle-claridge-houser/44596/44597/  i takie: http://www.pasi-konik.pl/pl/p/HORZE-Oglowie-bezwedzidlowe-Ravenna/7379. Czy są coś warte? Czy lepsze z linką, czy paskiem ze skóry? Linka z tego, co widzę i próbuję zrozumieć, przesuwać może się cała, pasek ze skóry nie...
Bryczesy
autor: danone dnia 29 czerwca 2015 o 20:16
Dziękuję za odpowiedź. Zamówiłam już 158... Najwyżej będę wymieniać...
Bryczesy
autor: danone dnia 29 czerwca 2015 o 14:19
Próbuję dopasować na odległość młodzieżówki Pikeura, konkretnie Lucinda Girl Grip. Obecnie jeżdżę w Yorkach 158 i są ok, Fair Playe 34 za duże. Brać 158 czy 164? Jak wypadają? Ktoś ma doświadczenie?
COPD
autor: danone dnia 22 czerwca 2015 o 11:35
Ja pytałam, jak długo można podawać, czy robić przerwy. Nie trzeba, można non stop 🙂
COPD
autor: danone dnia 22 czerwca 2015 o 10:53
Moja po wizycie dr Blanki Wysockiej, ogólnie nie jest źle, glut na tle alergicznym. Dostała lekki steryd i ACC wykrztuśnie, ale nic więcej, niż zwykle z nosa nie leciało. Aktualnie gluta prawie nie ma, a oprócz sterydu pomogła na pewno zdecydowana zmiana warunków bytowych. Koń wprawdzie noce spędza w boksie, ale stanął na trocinach, tak samo z resztą, jak reszta stajni. Do tego parowanie siana i szeroko otwarte okno non stop, no i boks przy drzwiach. Teraz podaję tylko Mycosorb i drżę z niepokoju, co będzie zimą, kiedy na padoki wróci nieparowane siano... Mam za to inny problem z tej okazji - na trocinach konia obciera sobie nogi w stawach skokowych ;( Już nie mam pomysłu, jak temu zaradzić... Ścielone grubo, pod trociny kupiłam gumowe maty... A nogi co obtarte, to obtarte. Jedna w gruncie rzeczy zagojona, można tak uznać, bo nie ma świeżych ranek, tylko takie zgrubiałe, strupiaste miejsca, ale od kilku dni bez zmian. Na drugiej nodze codziennie świeżo starte... ma to na pewno związek z tym, na którym boku koń chętniej kładzie się. Mam nadzieję, że kiedy w końcu jakimś cudownym sposobem wygoję i tą nogę, sierść w końcu odrośnie, to nie będzie się biedna obcierać od nowa...
COPD
autor: danone dnia 25 marca 2015 o 14:53
Też uważam, że najważniejsze jest siano i ogólnie warunki bytowe... Niestety nie zawsze mamy na to istotny wpływ, zwłaszcza, kiedy koń w pensjonacie.
Parowanie generatorem pary do sauny pewnie byłoby skuteczniejsze, bo jak pisałam wcześniej w tym Happy Horse moc niezbyt wielka... A też tani nie jest. No i takim generatorem do sauny można by pewnie uparować jednorazowo więcej siana.
A w jakiej temperaturze zarodniki zginą?
Czy rzeczywiście groźne są tylko te, które dostaną się do dróg oddechowych? A Mycosorb wiąże je skąd? Nie z pokarmowego?
A moczenie siana, a raczej zlewanie wodą w naszym przypadku, to tylko zabieg odkurzający.

Ja postanowiłam po Breath Free spróbować oleju z czarnuszki... Ech... A wczoraj nie wytrzymałam i dałam znowu Mycosorb. Chwilami człowieka przerażenie ogarnia od tych wiecznych glutów. Sama jestem alergikiem i żyję, za wiele się nie przejmuję, że kaszlnę raz po raz. Ale koń niech zdrowy będzie  😕
COPD
autor: danone dnia 24 marca 2015 o 11:03
Hello 🙂 U nas przez rok udało się utrzymać konia bez pogorszenia, co uznaję za sukces. Miałyśmy kontrolnie weta, oddechy w normie, brak objawów rozedmy, jakiejkolwiek, szmery też bardzo niewielkie i z tego, co zrozumiałam z jednej strony w oskrzelu głównym, czyli niezbyt nisko. Może stąd wydzielina, bo... z nosa leci niezmiennie. To znaczy zmiennie, raz mniej, raz więcej, ale generalnie nie ma ani radykalnego pogorszenia, ani poprawy. Wet zapisał Theospirex, miałam związane z tym wielkie nadzieje, bo to pierwszy farmaceutyk, jaki zastosowałam. Niestety fajerwerków nie było i generalnie ten sam efekt - rozrzedzenia wydzieliny i okresowego zmniejszenia jej ilości (tu chyba najbardziej wpływa pogoda, wilgotność...) uzyskuję po Mycosorbie, a ostatnio odstawiłam i to, i próbuje na samym Breathe Free Dodsona.  Zioła mamy w formie płynnej, są smaczne, bo moja należy do wybrednych, a zjada chętnie. No i skuteczne dla mojej na poziomie takim, jak wszystko inne, czego próbowałam. Może komuś przypasują 🙂 A ja mam pytanie takie - czy u Waszych koni po regularnym podawaniu Mycosorbu ilość wydzieliny z nosa spadła do zera? Czy też tylko lepiej, jak u nas? Kaszlu nie mamy, ale ten katar wyprowadza mnie momentami z równowagi...

W sprawie parownika - moja latem jadła parowane siano, z takiego "oryginalnego" parownika.  Tez bez fajerwerków, według mnie ma za małą moc, by skutecznie zabić grzyby. Bo w siano z parownika miejscami nawet nie gorące, a paruje się dłuuugo.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: danone dnia 03 października 2014 o 10:53
Witam  :kwiatek: Im dalej w las... Najpierw analizowałam dogłębnie wątek o końskich alergikach, teraz tutaj mnie przyniosło. POMOCY! Czytam, że w naszych okolicach, tj. Bydgoszcz - nędza z naturalnym werkowaniem. Ale może ktoś dojeżdża??? Będę wdzięczna za info 🙂
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: danone dnia 11 sierpnia 2014 o 21:58
Poproszę  :kwiatek:
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: danone dnia 11 sierpnia 2014 o 12:36
Nic złego 😉 Po prostu kiedyś bardzo interesowałam się tą metodą, marzył mi się kurs i zupełnie nie miałam pojęcia, że mamy w regionie kogoś, kto uczy wg RWYM... A konkretnie kto to? Po jakich kursach?
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: danone dnia 07 sierpnia 2014 o 14:30
Dobrze czytam? W stajni Janowo Młyn uczycie jeździć metodą RWYM?
COPD
autor: danone dnia 05 sierpnia 2014 o 15:11
Wróciłam w KOŃcu 😉 U nas w tak zwanym międzyczasie nastąpił problem ze zdrowiem nagły i dużo bardziej poważny od kataru, na co klaczunek mój dostał i sterydy. Na katar nie pomogły i zrodziła się we mnie wątpliwość, czy ten katar to rzeczywiście alergiczny... Wet od tej nagłej, poważnej dolegliwości twierdził, że takim niewielkim wypływem z nozdrzy, jaki obserwuję u mojej, nie powinnam się stresować. Steryd też podobno był krótkodziałający, więc trudno stwierdzić, czy pomógł, czy nie, bo przez jakiś czas koń lenił się. Ja jednak nie umiem tak po prostu przejść do porządku dziennego, że z nosa coś leci...  Bo w poprzednich latach nie leciało jednak. Niedługo skończymy kurację ziołową, inhalacje już jakiś czas temu przeszły do historii, dalej podaję Mycosorb, no i w końcu mamy parowane sianko. A i na trocinach z powodu tamtej choroby stanęłyśmy. Efekt jest taki, że wylatuje naprawdę mało, a wczoraj po pierwszych bardziej intensywnych galopach - nie wyleciało NIC 😀 Oby w końcu ten stan rzeczy utrwalił się.
Co do podawania Mycosorbu, bo były takie pytania - ja dawałam właśnie ze strzykawy, na wodzie albo zamiennie na soku z jabłuszka, bo inaczej nie dało się przemycić w niczym. Pomysł z sokiem jabłkowym był trafiony, bo aktualnie moja zajada plastry jabłek z papką Mycosorbu w środku 🙂 Podaję łyżeczkę na 400kg, bo resztę, mam nadzieję, zjada w sianku. 
A to sianko parowane pięknie pachnie 🙂

Zdrówka!
COPD
autor: danone dnia 29 czerwca 2014 o 18:55
prib, poproszę. No ja takich z tartaku bałabym się jednak... Po co prowokować pogorszenie, lepiej dmuchać na zimne. Trzymajcie kciuki za nas, bo dzisiaj minął 10 dzień podwójnej dawki Mycosorbu, od jutra schodzimy do połowy. Jakoś przetrwałam, podaję wciąż ze strzykawy, ale idzie to już całkiem gładko 🙂 A wydzielina... raz nie ma prawie wcale, raz pojawia się, ale w zdecydowanie mniejszej ilości - czyli bez większych zmian w stosunku do ostatnich dni. Ogólnie jednak jest lepiej, nie mogę zaprzeczyć.
Co do pelletu, trocin, granulatów i innych wynalazków jeszcze - ile na jednego konia (boks nie za duży i koń też 😉 - kucyk, można powiedzieć, 400 kg żywej wagi) schodzi dziennie??? Chcę przeliczyć koszty, przekalkulować, czy jestem w stanie do pensjonatu dołożyć...
COPD
autor: danone dnia 26 czerwca 2014 o 11:22
OZZ, witam! Choć wolałabym w innym wątku  😉 Rozmyślam.... Czy wasze konie stoją na trocinach, granulacie???? Gdzie tanio kupić dobre trociny dla koni???
COPD
autor: danone dnia 25 czerwca 2014 o 14:44
Co racja to racja - objawy alergii można zaleczyć, ale choroba pozostaje. Sama jestem alergikiem od lat i coś o tym wiem. Mnie marzy się dla mojego klaczunka tylko tyle, byśmy znalazły sposób jak najbardziej naturalny, by w razie nawrotu (zakładając, że się pozbieramy...) poradzić sobie tak jak teraz próbujemy - bez "ciężkich" leków. Sterydów boję się jak ognia. Profilaktyka i ziółka - będę szczęśliwa, jeśli na tym się skończy. Tymczasem - u nas wydzielina jakby bardziej wodnista (mniej biała) i rzadka. Do tego stopnia, że kapie z nosa, a wcześniej tak nie bywało. Jednego dnia jest jej więcej, drugiego (wczoraj np.) symbolicznie. Mycosorb pełna dawka szósty dzień, nadal strzykawa 😉 Robimy tak, że podaję Mycosorb, robię inhalację i jazda 🙂 Następnie trawka, co by spłynęło to, co się uwolniło. A zioła do siana.
Ciekawi mnie jeszcze, czy macie doświadczenia z podnoszeniem odporności konia w takich alergicznych przypadkach. U ludzi jest tak, że alergia osłabia układ odpornościowy, a potem zaczyna toczyć się w kółko, jak nie infekcja to alergia. Czy szczepienie koni może coś pomóc? Tzn. takie ponad standardowe, oczywiście 😉
COPD
autor: danone dnia 23 czerwca 2014 o 09:38
Mira, z nieba mi spadłaś, bo ja z niecierpliwych właśnie. Moja nadal dostaje Mycosorb (A+ oczywiście) ze strzykawki. Patent z sokiem jabłkowym okazał się trafiony, ale... dla koni w boksach obok 😉 Moja pluje, jak tylko się uda, a sąsiedzi wylizują... Cóż, taki mój los. Dzisiaj podejmę jeszcze próbę z olejem, podobno zabija smak. Ale czarno to widzę. Na miodzie też nie poszło 🙁 No i odnośnie mojej cierpliwości - my wciąż w okresie podwójnej dawki, nawet pierwszy tydzień nie minął i było tak: przez trzy ostanie dni poprawa, bo glut tylko jeden, z jednego nozdrza. I tak, że po wysiłku nawet sucho, a zwykle już w trakcie albo po - poleciało. Teraz dopiero, gdy kobyłka schyli głowę bardzo nisko, do trawy. No i takie fajne trzy dni były, a wczoraj trochę gorzej. Ale wydzielina wydawała mi się mniej lepka i mniej biała. Też tłumaczyłam sobie, że drogi oddechowe muszą się oczyścić, ale jakoś mój entuzjazm osłabł 🙁 A tu czytam, że Mycosorb podawany od dwóch lat... Czyli, że jak moje marzenie o suchych chrapach spełni się, to i tak mam dalej podawać? A jeśli nie pomoże, to jak wygląda dalsze leczenie konia? Od razu steryd, czy jak? Jakie jeszcze możliwości???
I u nas jakoś odwrotnie - kiedy pogoda sucha - polepszenie; kiedy wilgoć - jest gorzej. Wskazywałoby to na grzyby jako sprawców zamieszania...
A co do długotrwałego podawania ziół - wczoraj dopytałam weta, który nam zalecił i każe do czterech m-cy spokojnie stosować.

Tradycyjnie - ZDRÓWKA dla naszych koni 🙂
COPD
autor: danone dnia 18 czerwca 2014 o 09:52
Maz 18, moja nie rusza Mycosorbu z niczym, dosłownie. Do tego stopnia, że kiedy wymieszam go z misce z czymkolwiek i pachnie mi nim ręka, nie podejmie nawet ulubionej marchewy 🙁 Ale - jestem już po rozmowie z Panią z Happy Horse, poradziła by przez kilka pierwszych dni podawać po prostu ze strzykawy. Tak też uczyniłam, wdrażam po trochu, dziś rano doszłyśmy do trzech łyżeczek (docelowo cztery na ten pierwszy, intensywny okres kuracji). Mam też taki pomysł, żeby od jutra podawać nie na wodzie, a na soku jabłkowym czy marchwiowym, co miałoby sprawić, że w końcu moja zje Mycosorb sama 🙂
Rozmawiałam też z dr Blanką Wysocką, potwierdza, by kontynuować dotychczasową terapię i dopiero jeśli po Mycosorbie nie będzie lepiej, umówimy się na wizytę. Niestety mimo, że koń nie kaszle, bronchoskopia będzie konieczna, bo jeśli wydzielina pojawia się po wysiłku, a u nas tak jest (choć dziś odrobinkę poleciało samo, po nocy...), to świadczy o problemie w dolnych drogach oddechowych 🙁
Co do chowu, konia stoi w zwykłej stajni, ale od rana do wieczora na trawce, boks drugi od drzwi, drzwi uchylone/otwarte. Stajnia bardzo się stara, bo wprowadziła opryski probiotykowe, za dwa - trzy tygodnie pojawi się parownik do siana  😍, sprzątanie zawsze pod nieobecność koni, nawet kiedy pada, korytarze zlewane wodą przed zamiataniem. Uważam, że nie jest źle 🙂
Orzeszkowa - wapno to niezły pomysł... ale samo to już raczej nie pomoże. A co do kumulacji ziół... mnie wet powiedział, że po około dwóch tygodniach osiągną dopiero pełnię działania, tego się trzymam. Dr Blanka z resztą też nie kazała odstawić... A że koń nie kaszle, to nie znaczy, że nie nie powinien wydalić tego, co w oskrzelach zalega. Zwłaszcza, że osłuchowo nie było idealnie... Ja to w ogóle cieszę się, że nam z nosa leci, a nie odwrotnie, że nos suchy, a kaszel i bez odkrztuszania. A i tak się zdarza. To chyba lepiej. Ale tak, czy inaczej - wydzieliny trzeba się pozbyć i już.
COPD
autor: danone dnia 16 czerwca 2014 o 11:43
Najpierw może przywitam się, bo my tu nowe 🙂 U moje dziewięcioletniej klaczy w tym sezonie po raz pierwszy pojawiła się biała wydzielina z nosa, po wysiłku. Wet stwierdził osłuchowo początkowe stadium alergii, podał dwa zastrzyki, zalecił mieszankę ziół (tymianek, podbiał, rumianek, anyż, ślaz, babka lancetowata, dziewanna, szałwia, miodunka w równych proporcjach) - stosujemy to od kilku tygodni, bo zioła podobno miały się skumulować, by zaczęły działać, ale efekt mizerny 🙁 Wprawdzie glut z nosa nieco mniejszy i są też dni, że ilość znikoma, ale są też pogorszenia. Na początku, przed wetem, potrzebowałam po jeździe trzech - czterech chusteczek, by nochal wytrzeć, teraz używam maks jednej, ale i tak martwi mnie, że coś wciąż wylatuje... Od tygodnia robimy inhalacje z Inhalolu - też bez fajerwerków. No i pytanie główne, bo zakupiłam memu Szczęściu Mycosorb z założeniem, że będę podawać do treściwej (parownika w stajni nie ma, ale, o nadziejo, podobno niedługo pojawi się) i dziewczyna nie chce zjeść ŻADNYCH smakołyków, włącznie z owsem i paszą, kiedy dodam choć odrobinkę Mycosorbu 🙁 Ktoś podaje ten preparat z treściwą? Może powinnam go przedtem jakoś przygotować? Ja namaczam tylko w zimnej wodzie... Nie mam pojęcia, jak go przemycić, a tyle dobrego się naczytałam na temat jego działania. A do parownika podaje się go przed parowaniem siana, czy po?
PoZDRAWIAMY kaszlaczki  :kwiatek: