mafro

Konto zarejstrowane: 02 grudnia 2014
Ostatnio online: 01 listopada 2021 o 02:16

Najnowsze posty użytkownika:

turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 15 sierpnia 2018 o 11:34
@MATRIX69: Dzięki za pomysł  :kwiatek:
Wow  😍, to też namów znajomych, żeby napisali relację. Jeśli nasza pielgrzymka dojdzie do skutku, to też na pewno dam znać jak było 🙂.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 14 sierpnia 2018 o 11:53
Witam,

marzy mi się pielgrzymka do Mejugorie z moją klaczą. Ale potrzebowałabym jakiegoś taniego transportu powrotnego około końca września. Albo najlepiej sponsora. Mielibyście jakieś pomysły gdzie mogłabym z tym spróbować się zwrócić?

Dziękuję z góry.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 09 lipca 2018 o 09:48
Ja niezależnie od pory roku biorę zimowy... W nocy jednak różnie bywa nawet latem. A jak będzie za gorąco, to zawsze można się rozpiąć czy odkryć.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 09 lipca 2018 o 09:02
ansc - ja latem spałam z reguły pod chmurką. Miałam ze sobą pałatkę, którą rozbiłam raz jak padał deszcz. Ale generalnie nawet jak padał deszcz wolałam najpierw poszukać jakiegoś zadaszonego miejsca i przespać się pod gołym niebem a dopiero w ostateczności rozbijać namiot. Masz już śpiwór? Latem wystarczył mi jeden ale w listopadzie spałam w dwóch (puchowym zimowym) i syntetycznym dosyć ciepłym.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 17 maja 2018 o 11:17
Krzaki były bardzo gęste i zaraz za nimi woda(z obydwu stron). Więc konik cały czas zostawał na ścieżce w środku 🙂. Poznałam ją na tyle, że potrafiłam oszacować gdzie będzie chciała wchodzić a gdzie nie.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 17 maja 2018 o 10:47
Mam pytanie do osób które nie nocują w żadnych stajniach/gospodarstwach podczas rajdu. Co robicie z końmi w nocy? Przywiązujecie do drzew, jakie macie rozwiązania? Ponieważ zabieramy wszystko ze sobą, dowiezienie jakiegoś dodatkowego sprzętu typu pastuch odpada.

Miałam to samo pytanie i różne pomysły pojawiały się wcześniej w tym wątku. Przejrzyj go  🤣. Ja wiązałam na 30-metrowej linie do palika bądź też słupów, drzew, ogrodzeń(ale tylko jak miałam pewność, że koń się nie zaplącze, zobacz przykładowe  zdjęcie - w takich alejkach nie trzeba palika). Z perspektywy doświadczeń polecam jednak dłuższą linę(może 50-60m). Bo klacz czasem się oddalała.  A jak lina jest napięta, to może się zaplątać. Chociaż jeśli trawy jest pod dostatkiem, to moja raczej nawet chyba by nie potrzebowała liny... Ale taka się zrobiła dopiero po kilku dniach rajdu. Ja w nocy  rzucałam okiem co konik robi. Jeśli trawy było mało, to ja przepinałam linę. Jeśli konik się oddalił od palika a trawy było pod dostatkiem, to przyprowadzałam do środka. Jeśli się zdecydujesz na tą metodę, to koniecznie też zakładaj ochraniacze na wszystkie 4 nogi, żeby koń się nie pokaleczył jeśli mimo wszystko się zapląta...
Ja na następnym rajdzie raczej zostanę przy tej metodzie.

Zdjęcie gigant!
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 17 maja 2018 o 09:45
Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że konie się w obcym terenie będą kładły.

To zależy od konia. Moja nocą w obcym terenie się kładzie nawet będąc w pojedynkę.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 28 listopada 2017 o 14:35
Staliśy na światłach, widzieliśmy pociągi z bardzo bliska wink rajd zbliża. Każdy zaś, przybliża konia coraz bardziej.
Trzeba po prostu dużo jeździć czym więcej pokonanych km tym lepiej, korzystać z każdej okazji aby pokazać koniowi jak najwięcej, przyzwyczajać do różnych sytuacji itd.

Nom.. Podpisuję się rękami i nogami. Moja klaczka nie dała sobie do końca założyć ogłowia jak ją kupiłam.
I z tego co wiem, to jeździła tylko na placu. Bała się każdego drzewa. No i na dodatek ja nie miałam prawie pojęcia o koniach jak ją kupowałam.  Z resztą do tej pory robię wszystko na swój własny sposób. No i pewnie dla 3/4 dziweczyn w stajni nadal nie mam.  Olimpiady na pewno nie wygram ale jeżdżę na mojej klaczy na kantarze i robimy tylko tereny.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 25 listopada 2017 o 21:26
Dziewczyny! Tak, dotarłyśmy. Ale dopiero wczoraj 🙂. Bo wyszłam z okolic Pragi dopiero w listopadzie.
Miałyśmy dużo przygód i napotykałyśmy masę niesamowicie pomocnych i gościnnych ludzi, bez których wyprawa by się nie udała.  Czekało na nas wiele wyzwań jak na przykład wielki, kiwający  się most, czy szlaki górskie pełne błota, śliskie i strome, co chwilę zagrodzone potężnymi drzewami przewróconymi przez niszczycielski huragan, który przeszedł  niedawno. Chodziłyśmy też nocą przez las, słysząc strzały myśliwych i modląc się by nie spotkać się ze
stadem dzików. Jakby wszystkiego było mało w pewną niedzielę znalazłyśmy się w środku lasu (a w listopadzie na szlakach nie ma prawie żywego ducha) bez mapy, telefonu i z kompasem wojskowym, który zaczął szaleć i igła latała we  wszystkie strony...

Konio już wcześniej sporo był ze mną w terenie jednak na początku trochę bał się tego i owego. Ale na końcu nawet wlazł za mną do obory, w której stała krowa! Teraz jest prawie jak piesek.  Nawet chyba przestała uciekać.. Ale mimo wszystko jak spałam na dziko, to ją wiązałam.

Od Pragi chodziła prawie non stop  na boso.

Jeśli chodzi o prowiant, to nie za bardzo miałam czas na gotowanie.. Kasze, które zabrałam ze sobą zostawiłam u ludzi. Byłam czasem trochę odcięta od cywilizacji. Ale miałam trochę suchego prowiantu i niemal nigdy nie byłam głodna. Chociaż raz jak wpadłam ubłocona do jakieś gospody w  Czechach, to odmówiono nawet sprzedania mi kawy...
patrykk Co do ekwipunku kuchennego, to miałam samowar turystyczny alb oraz menażkę. Ale nawet w listopadzie jak się ma odpowiednie (ciepłe)ciuchy, można przeżyć parę dni na suchym prowiancie i wodzie.

ansc Jeśli chodzi o wyposażenie, to polecam jeszcze zabrać kamizelki odblaskowe. 

Vesna W Polsce szłam przez Kudowę, Kłodzko, Złoty Stok, Paczków, Morów, Gogolin, Strzelce Opolskie, Kalety, Wożniki, Koziegłowy, Poraj.

Obiś Jeśli naprawdę masz ochotę, to pojedź sama z konikiem. Po drodze i tak będzie ciągle Cię ktoś zagadywał. Więc tak do końca nie będziesz sama.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 24 września 2017 o 19:21
No zawsze jak była możliwość to oczywiście zostawiałam ją u kogoś. Raz nawet bezczelnie się ludziom wprosiłam na plac...  🤔wirek:
No ale musiałam też nocować na dziko....
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 22 września 2017 o 19:58
piotr6309 Dzięki! Słyszałam o tym. Ale kompletnie sobie tego nie wyobrażam na moim rajdzie...  😕 😕 Bo koń musi się najeść... No i trzeba mieć te drzewa w odpowiedniej odległości i właśnie z odpowiednią ilością trawy...
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 22 września 2017 o 09:50
Ona zaplątuje się na każdej  😕 😕. Ta 30m to taka niby dobrej jakości polska lina... Statyczna 10mm. Ale na dużo grubszej też się zaplątała. To się dzieje jak lina jest napięta. Wiązałam do drzewa tylko jak byłam pewna, że przez to nic się nie stanie. W innych przypadkach palikowałam. Pokaleczyła się na początku podczas palikowania. I później ponownie podczas postoju na grubej krótkiej linie. Miałam już jej nigdy nie zostawiać bez opieki/ochraniaczy na linie... A jednak coś mnie podkusiło i zrobiłam to...  😕 😕 😕
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 22 września 2017 o 09:00
Moja klaczka daje radę zawsze się zaplątać. Więc dlatego maltretowałam wszystkich pytaniem co robią z końmi nocą... Ja wzięłam linę 30m. Myślę, że na 50m może by się to nie stało. Ochraniaczy na początku po prostu zapomniałam  😕 😕 😕 😕 . No i zanim mi je dowieziono stało się nieszczęście... 😕 😕

Moje sakwy akurat są wodoodporne. Ale pozostały ekwipunek zabezpieczałam.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 21 września 2017 o 22:55
Dziewczyny, dzięki za miły feedback!
Wszystko szłam z buta. Nie siedziałam w siodle nawet przez ułamek sekundy. Niestety nie sprawdzam gpsem ile km robiłam dziennie. Ale myślę, że czasem było 50km. Zdarzało się też, że tak mi się fajnie gadało z ludźmi i po około 3-5km kończyłam marsz bo mnie do siebie zaprosili. Ale to była rzadkość. Czasem się gubiłam(błądząc godzinami - kilometrami po wielkim lesie).. Niestety marsz z mapą muszę jeszcze trochę potrenować... Ale najczęściej wychodziło  chyba około 35-45km. Na początku bardzo długo zajmowało mi pakowanie... I na marsz nie zostawało tyle czasu ile chciałam.

Siodło to freeform attitude. Składa się modułów i można do niego w ciekawy sposób przytroczyć sakwy.

Sakwy dostałam spowrotem po dwóch nocach. Brakowało w nich wszystkich ładowarek, pada motoroli i... polskiego miodu z Bieszczad. Nie wiem czy zginęło coś jeszcze.

Ponadto (niezależnie od kradzieży sakw) zgubiłam trochę ważnych rzeczy. Między innymi wszystkie mapy na Czechy... Po te mapy pojechałam specjalnie na Śląsk i je zalaminowałam(co też nie było łatwe, bo trzeba było do tego znaleźć kogoś z wielką maszyną) !!! Nawet sprawdziłam na focie gdzie mniej więcej je zgubiłam. I jak konik zdrowiał, to objechałam ten odcinek! Mapy szlag trafił...
Więc jak skradli mi pada, to w Czechach zostałam kompletnie bez map.

Bardzo przydaje się apteczka, zapas owsa, czołówka, ciepły śpiwór(najlepiej odporny na wodę), ciuchy przeciwdeszczowe, ciepłe  ciuchy, zmienne obuwie(ja miałam sandały wodne), oświetlenie na konia, suche skarpetki(na noc  😀 ), ochraniacze na nogi konia(na noc jak jest uwiązana na linie). BTW: Stało się to, czego się obawiałam najbardziej. Konio zaplątał się i pokaleczył nogi  😕 😕 😕
Obowiązkowy powinien być aparat z ładowarką(albo najlepiej dwoma w różnych miejscach)... I zapasową baterią.
Czasem ratował mnie kompas. Ja osobiście uwielbiam też camelbaka. Czasem dobrze jest mieć pod ręką spray na owady. Czasem przydał się nóż i scyzoryk. Z namiotu (a w zasadzie z poncz z magazynów WP, z których można zrobić namiot) korzystałam tylko raz. Ale w październiku dobry namiot jest niezbędny.

Jeśli jest czas na ognisko, to dobrze mieć podpałkę, która jest sucha.

Jeśli sakwy nie są wodoodporne, to trzeba je dobrze pozabezpieczać. I to tyczy się całego ekwipunku.

Ja zabrałam za dużo ciuchów i jedzenia. Ale często mijałam jakieś sklepy. Raz chyba tylko byłam dłużej w lesie(jak się zgubiłam). Ale to też było tylko 1,5 czy 2 doby bez cywilizacji.

Brakowało mi łopatki do sprzątania kup.  🤣 🤣

PS: ansc - zerknęłam na Twoją galerię. Z ciekawości... Sama strugasz kopyta?
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 21 września 2017 o 11:59
Załączam jeszcze moje ulubione zdjęcie z rynku w w Pilźnie. Stworzył się tam fan - klub mojego konia 😉. I zagościłam dłużej niż planowałam. Widzicie, że klaczka nie ma na sobie sakw a zamiast nich nosi siatkę... Sakwy zostały skradzione. Ale po części je odzyskałam. Fotografować nie mogłam(bo ładowarki też ukradli) ale akurat był w pobliżu profesjonalista i cyknął parę fotek.

Pierwsza fotka gigantyczna.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 21 września 2017 o 11:13
Update:

Witajcie dziewczyny!

Jak niektóre z was już wiedzą  idę na piechotę razem z moim koniem z Würzburga do Częstochowy przez Czechy. Klacz, arabka z Michałowa, służy mi zarówno
jako tragarz bagażu jak - z półżartem mówiąc - pokutę, bo czasem trzeba ją "ciągnąć" jak osła. . Z racji  tego że koń się skaleczył, pielgrzymka została przerwana na parę tygodni i w niedawno znowu się zaczęła. Miałam już dużo przygód, byłam zmuszona do nocowania w samej dziczy ogromnego lasu podczas burzy,  pod ulami, w opuszczonej szopie koło ogromnego mrowiska... I wiele innych. Raz straciłam konia ale cudem się odnalazł.
Duże wrażenie robi na mnie niesamowita gościnność ludzi których po drodze spotykam. Ale zostałam też okradziona czy obudzona przez dosyć niezadowolych czeskich policjantów(jak spałam pod chmurką na parkingu w samym sercu pewnej wsi a klaczka zajadała trawkę obok). 😀
Dotarłam dopiero pod Pragę(planowałam być 15-go sierpnia w Częstochowie) ale musiałam konika znowu ratować. W związku z tym będę kontynuować tułaczkę od października.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 29 czerwca 2017 o 20:34
Tak trzymaj mafro a można wiedzieć gdzie się wybierasz?

Planuję z Bawarii (okolice Wuerzburga) pod Częstochowę. Ale zobaczymy jak daleko zajedziemy... No i pewnie wyjdą 4 tygodnie. Jak nie więcej.  😉
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 29 czerwca 2017 o 19:57

mafro, co do gwintowanego palika - po co kombinować skoro pal/gładki/ da się kupić w sklepie rolniczym za marne parę zł? no chyba że chce się mieć pewność i satysfakcję, że ma się taki fest kuty przez kowala

W sumie to był taki spontan... Poszłam kupić taki właśnie gotowy palik ale nic takiego nie mieli... I wymyślili właśnie tamto... Zaletą jest to, że jest w miarę długi.


jeśli masz konia który pozwala się palować to super i jak by nie patrzeć jest to opcja na noclegi, ale osobiście nie wiem czy wożenie takiego pala ze sobą nie było by zbyt uciążliwe /pewnie trzeba by kilka razy troczyć by znaleźć dość wygodną i bezpieczną opcję troczenia/ z drugiej strony nie jesteś wtedy uzależniona od drzew czy czegokolwiek innego do czego dało by się konia uwiązać

Nom, z tyłu siodła pod śpiworem będzie.


nie wiem jak długą trasę planujesz, jak chcesz rozwiązać problem karmienia konia? masz zamiar wieźć ze sobą mały zapas treściwej uzupełniając na trasie na ile to możliwe czy jakaś inna opcja?

No właśnie w sumie też was chciałam zapytać jak to rozwiązywaliście. Tak, tak z 15-20l owsa będę miała przy sobie. Chcę mieć pewne punkty, w których będę mogła dokupić owies. Ale na zasadzie, że podjeżdżam jak tam się wyrobię i ewentualnie czekam noc, jak dotrę za późno. Chcę mieć pewność, że ten owies dokupię. Tylko, że trasa biegnie też przez Czechy. Może znacie jakąś stronkę, gdzie można znaleźć stajnie i agroturystyki.


pojenie też trzeba by wtedy chyba ogarniać jeszcze na trasie?

No to akurat ma już w miarę opanowane. Uczyłam ją pić ze wszystkiego. Pije z kałuży jak zajdzie potrzeba. Ale wiadro składane zabieram.


broń boże nie chcę byś odebrała moją wiadomość jako negowania pomysłu - sama bym bardzo chętnie pojechała na taki rajd bez spiny, że trzeba noclegi poumawiać a potem na nie trafić starając się by nie było obsuwy na trasie 

Spoko 😉. Chyba nic i nikt nie będzie w stanie wybić mi tego pomysłu z głowy...
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 26 czerwca 2017 o 19:01
Wkręcałam palik, bo jest gwintowany  🤣 (na zdjęciu nie za bardzo widać). 
Jest dosyć masywny (16mm), więc myślę, że nie powinien. A u Was się wyginały?
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 26 czerwca 2017 o 14:31
ansc Dzięki. Dzisiaj w sklepie metalowym i warsztacie samochodowym stworzono palik z obrazka. Będziemy testować i zobaczę czy zda egzamin. Przy wkręcaniu namordowałam się jak przy treningu Chodakowskej.  🤣 🤣
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 25 czerwca 2017 o 10:50
Zawsze można też wytyczyć  trasę rajdu tak, aby noclegi wpadały w stajniach, czyli koń w boksie lub na padoku, a jeździec w pokoju lub namiocie. Dobra i bezpieczna opcja ale droga bo za nocleg swój i koński trzeba zapłacić.


No raczej za długa trasa. Musi być na żywca. I ma być właśnie tanio. Tak jest bardziej przygodowo. A poza tym na trasie różne rzeczy mogą się zdarzyć. Ja byłam na rajdzie zorganizowanym i nawet na takim musieliśmy kilka razy organizować nocleg na żywca... 🤣 🤣  Bo nie udało nam się dojechać do tego, który był zaplanowany...
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 25 czerwca 2017 o 08:15
więc lepiej spróbuj najpierw w domu jak ci się koń zachowuje na takiej linie.

Ok, no właśnie też sobie myślałam, że klaczka mogłaby się oplątać w tej linie... Z drugiej strony ludzie od lat jeździli konno i jakoś rozwiązywali ten problem.
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 25 czerwca 2017 o 07:24
na Kaukazie palikowalismy konie na długich linach na wolnej przestrzeni nie było o co się zaplątac, palik wbity na 50cm do ziemi wystawało tylko ucho na karabinek. 

Konie nie wyrywały tych palików? Może rzeczywiście zabiorę jakiś ze sobą i będę ją wiązać...
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 24 czerwca 2017 o 18:47
No pastuch byłby oczywiście idealny. Ale nie mam za bardzo jak go zabrać...
turystyczne rajdy konne, turystyka konna
autor: mafro dnia 24 czerwca 2017 o 13:28
Cześć,

zastanawiam się nad samotnym  rajdem dwu- lub trzytygodniowym. Ja jestem survivalowa, mogę spać pod chmurką lub (jeśli pada) pod namiotem. Ale nie za bardzo mam pomysł co zrobić z koniem nocą. Boję się, że może mi zwiać. A nie chciałabym go też  wiązać, bo jest 24h przez 365 roku w stajni wolnowybiegowej. Może mógłby mi ktoś coś podpowiedzieć. No a jeśli wiązać, to na jakiej długości? I co ile zmieniać stanowisko?

Dzięki.

Pozdro
Ochraniacze
autor: mafro dnia 26 lutego 2016 o 20:18
Magda Pawlowicz - a co? Chcialabys po tym niby torze posmigac? 😉 🏇
Niestety obecnie przebywam poza nasza piekna Polska w raju dla uchodzcow...

halo - tylko ja potrzebuje tez (a nawet bym powiedziala, ze przede wszystkim) ochrony czesci przednich nogi.
A skorupy przodow nie chronia...
Ochraniacze
autor: mafro dnia 26 lutego 2016 o 14:52
Viridila, _Gaga - dziewczyny. No ja tego nie wymyslilam...
Troche poszperalam w necie co na ten temat pisza ludzie, ktorzy robia testy czy maja z tym do czynienia...
I na pewno nie chce, zeby klaczka sie okaleczyla.

My jezdzimy tylko w terenie. Traila robimy od bardzo niedawna, bo przedtem nie wiedzialam, ze klaczce sie to podoba.
Powiem Wam, ze mamy w okolicy cos w stylu 10-kilometrowego toru wyscigowego. Ale ona w ogole nie chce na nim biegac. Natomiast miedzy drzewami czy z gorki dostaje kopa, jest super skretna i skacze.
Wiec raczej bedziemy podnosic poprzeczke i mysle, ze dojdziemy chyba do czegos w stylu extreme trail. Jesli bedzie nam dalej szlo tak jak teraz, to moze nawet niedlugo.

Viridila - o tym, ze kon utknal wyczytalam na jakims trailowym forum. Dziewczyna pisala, ze to wlasnie przez ochraniacze.

Tego przegrzania nog tez sie troche boje.. Bo ona wlasnie leci na leb na szyje jesli sie da..

Ja chyba w takim razie zdecyduje sie na skorzane. A jak ktos jeszcze moglby cos podpowiedziec, to by bylo super.

Dzieki.



Ochraniacze
autor: mafro dnia 26 lutego 2016 o 11:59
Orzeszkowa - Dzieki za odpowiedz.
Poczytalam troche o tym.
I chyba jednak sie nie zdecyduje na zadne...
Dowiedzialam sie, ze w trailu jest zakaz noszenia ochraniaczy, bo kon moze sie n.p. zahaczyc i utknac .
Ponadto neopren izoluje cieplo. A to powoduje, ze sciegna sa bardziej podatne na uszkodzenia.
Poroducenci co prawda obiecuja cuda na kiju. Ale testy wykazuja, ze jednak temperetura ciala pod ochraniaczem neoprenowym wzrasta.
Co do plastiku, to  tez sie generalnie naczytalam, ze peka i sie wbija w cialo...
Rozwazalam te:
https://scontent.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/12741858_10207039359361213_4869868299072597888_n.jpg?oh=cc1e43e7551098e1c6ce68b74d32481e&oe=5756A0A7

Ale jednak opinie uzytkonikow ochraniaczy z plasiku mnie prerazily.

Wiec albo jednak nie kupie zadnych, albo kupie jakies i je troche podziurkuje...
Teraz rozwazam skorzane. Tylko, ze takie chlona wode, wiec nie sprawdza sie w deszczu.
Poza tym podziurkowane maja ta wade, ze do srodka moze sie dostawc piasek i wszelkiego rodzaju zanieczyszczenie. A to moze powodowac obtarcia.

Nadal szukam, bo jak na razie nie znalazlam niczego, co by mi w 100% odpowiadalo...
Ochraniacze
autor: mafro dnia 22 lutego 2016 o 14:51

Witam,

potrzebuje ochraniaczy na 4 nogi.
Chodzi mi o ochrone stawow i sciegien przy galopach z gory oraz malych skokach w terenie.
Ponadto ochraniacze powinny tez zapewnic ochrone mechaniczna (przeciecia, przeklucia) podczas jazdy np w lesie miedzy (poscinanymi) drzewami czy krzakami.

Na co zwracac uwage? Moze mozecie mi polecic jakies konkretne produkty.

A jesli nie, to co sadzicie o tych: http://www.ebay.de/itm/Equi-Safe-Fesselkopfgamasche-Colorado-2er-Gamasche-Pferd-Equi-Safe-/201420284800

http://www.ebay.de/itm/HORZE-Supreme-Fesselkopfgamaschen-schnell-trocknend-div-Farben-Grosen/321878598696

Czy lepiej zainwestowac wiecej , np w te:


Ja jestem kompletnie zielona w temacie. Linki znalazlam na szybko.

Dzieki z gory.

Pozdrawiam.

M.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: mafro dnia 27 grudnia 2015 o 09:36
Witam,

odswieżam temat.

Jak suplementować ziemię okrzemkową?

Poniżej podsyłam 2 linki. Jaka jest różnica w jakości?
Czy ziemia tańsza będzie działać tak samo jak ta droższa?
Lepiej kupić kalcynowaną czy naturalną?

Oto linki:

http://allegro.pl/ziemia-okrzemkowa-20-kg-diatomit-sorbent-i5867066515.html
http://allegro.pl/ziemia-okrzemkowa-diatomit-kieselguhr-opak-17-kg-i5224394886.html

Druga część pytania dotyczy siarki.
Można podawać produkt z poniższego linka klaczy z problemami skórnymi (łupież, sierść w kiepskiej kondycji itp. itd)? I podobne pytanie. Jak ją suplementować?
Myślałam, że będę jej sypać do karmidła łyżeczkę i jeśli nie zje, to jej nie będę zmuszać.

Oto link:
http://allegro.pl/siarka-mielona-5kg-szybka-wysylka-i5846141413.html

Tylko nie wiem czy to w ogóle nadaje się do spożycia...

Dziękuję z góry.

Pozdrawiam
m.
Kacik endurance
autor: mafro dnia 02 marca 2015 o 22:00
Witam,

moze mi ktos powiedziec co to jest za siodlo:



Kacik endurance
autor: mafro dnia 20 lutego 2015 o 14:06
Witam,

Przymierzam sie do kupna bezterlicowego siodla endurance trekker.

Dokladnie chodzi mi o to siodlo:
http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-anzeige/trekker-endurance-pony/289274445-139-1611

Niby jest to siodlo rajdowe, ale czy mozna w nim zrobic polsiad?
Wyglada raczej na ujezdzeniowe.
Nie bede mogla go wyprobowac, tylko kupie w ciemno. Wiec licze na odzew i opinie.

Dzieki z gory.


A skoro juz o  siodlach pisze to zapytam tez o drugie.
Ma m oze ktos ma doswiadczenie z siodlem futrzanym typu:
http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-anzeige/christ-lammfellsattel-fast-neu/286218895-139-752

Nadaje sie tylko do terapii? Czy mozna w nim w teren wyjechac? Jak wyglada sprawa z polsiadem?

Podzrawiam
Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: mafro dnia 15 grudnia 2014 o 21:46
Dobry jest? Bo to jest bardzo wczesnie (2.5 roku) zajezdzony konik sportowy. Wiec chce, zeby bardzo  szczegolowo zbadano mu nogi i kregoslup.

Dariusz Polakiewicz  ma kilka bardzo dobrych opinii. Zna go ktos?
Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: mafro dnia 15 grudnia 2014 o 12:11
Witam,

poszukuje lekarza, ktory mi zdiagnozuje konia przed kupnem. Kon stoi w Dabrowce(pomiedzy Krakowem a Tarnowem).

Dziekuje!
Siodlo do rajdow dlugodystansowych.
autor: mafro dnia 03 grudnia 2014 o 14:54
Nie potrzebuje troczenia.
Chodzi mi o pokrywe siodla. Jak sie jezdzi na welnie?
Siodlo do rajdow dlugodystansowych.
autor: mafro dnia 02 grudnia 2014 o 18:12
Witam

chce kupic siodlo na dluzsze dystanse.
Zastanawiam sie nad Podium Champion XT light. Wazy 2.5 kg. Pokrywa siodła jest  wykonana ze skóry. Przystuły biotanowe.
http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-anzeige/podium-distanzsattel-wanderreitsattel/257017927-139-3324

Druga opcja jest  Podium Champion Pro long padding. Siedzisko wykonane z wełny, waga 3.5 kg.
http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-anzeige/podiumsattel-distanzsattel-wanderreitsattel/251841478-139-19044?ref=search

Prosze  o opinie i rade jesli ktos uzywal tych siodel.

Dzieki!

Przepraszam za brak polskich znakow!