mamazonka

"Krew to wielka rzecz" M.Bułhakow

Konto zarejstrowane: 26 lutego 2015

Najnowsze posty użytkownika:

Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 04 maja 2017 o 16:21
Hej, chciałam się pochwalić, właśnie zdałam na moim SOJ  😅 satysfakcja tym większa, że wszystkich potrzebnych elementów uczyłam go sama, nowa trenerka jeszcze nie zdążyła a stara nie chciała 🙂
Tak w ogóle mało piszę , ale pilnie śledzę folbluci wątek. Pozdrawiam Was serdecznie i Wasze glucie 🙂
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 27 lutego 2017 o 20:07
I ja się zamelduję  🏇
Mieliśmy koszmarne pół roku, letnia boksowa kontuzja okazała się mega poważna a pierwsza diagnoza i leczenie było felerne 🙁
W pewnym momencie zaufałam intuicji, że coś jest mocno nie halo i wywiozłam konia do kliniki.
Po dwóch miesiącach w klinice i trzech oswajania zdziczałego, straumatyzowanego po powrocie, mam znów swojego całego, zdrowego, najukochańszego sport-przytulaka.
Trudno w to uwierzyć, ale chodzi lepiej niż przedtem.
Mamy nową trenerkę i na razie pingwinimy 🙂 nie chcę zbyt wcześnie zaczynać skoków, aczkolwiek w planach jest w maju pojechać na nim z Dzieckiem srebro.
To tyle, a możnaby książkę napisać. Nie chcę się wgłębiać, chciałabym zapomnieć o tym co było. Dobrze że wiosna idzie, patrzymy entuzjastycznie w przyszłośc
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 27 sierpnia 2016 o 19:38
halo eeeehhh dziękuję za troskę, nie lubię się zalić, no kosiarką jest folbludź na razie..... , ale szczęśliwą, będzie żył, musimy go "naprawić" w klinice na następny sezon,  napiszę jak będzie coś konkretniejszego postanowione
wszystko jest kwestią kasy i dobrej organizacji
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 12 sierpnia 2016 o 12:20
Dziewczyny, dzięki za gratki i proszę, przywitajcie mnie w klubie.  🙇 Czytam i czytam o Waszych kontuzjach, myślę, ale pech!, dobrze że mój zdrowy.... Do wczoraj.
W środę lało cały dzień, wiedziałam ,że konie zostaną w boksach, a mój ostatnio dużo pracował, stwierdziłam, że nie chce mi się jechać, na hali duszno, na piasku będzie bajoro, to niech odpocznie. No i w czwartek rano dzwoni stajenny,że koń nie chodzi na tył i bardzo to niefajnie wygląda.
Byłam tam po trzech godzinach, wezwaliśmy weta i na szczęście szybko przyjechał. Staw skokowy spuchnięty jak bania, aż do pęciny,koń z bólu rozszerzone źrenice i na trzech nogach, normalnie skakał na trzech, nie mógł tym prawym tyłem dotknąć ziemi. Czekając na weta wstawiliśmy go do myjki i laliśmy zimnym. Wet przyjechał, sprzęt hi-tech miał, od razu zrobił rtg, usg, coś mu podał dożylnie, dopyszcznie i miejscowo, złamanie i skręcenie wykluczył. Chociaż tyle. Ale mówi że nietypowe, bardzo silny stan zapalny, prawie niemożliwe żeby to sobie zrobił w boksie. No nie mam powodów wierzyć, że ktoś mi konia wyciąga z boksu, pod moją nieobecność,  w deszcz nie wypuszczają na padoki i wszystkie konie stały, a we wtorek był zdrów jak ryba...Podejrzewam, że  z nudów wyjadł sobie słomę, a że stał i srał to mógł poślizgnąć się i uderzyć, przy kładzeniu albo wstawaniu, na mokrym. No bo co innego???? Byłam dziś rano, bo dostałam leki, to był już trochę lepszy, noga nadal jak bania, ale już ją obciążał, łaził prawie normalnie. Jutro wet znów przyjedzie na dalszą diagnostykę, chce zrobić więcej zdjęć, ciekawe ile mnie to znów będzie kosztowało 🙄 Macie jakieś doświadczenia z urazami stawów skokowych?
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 10 sierpnia 2016 o 15:11
Dziewczyny pochwalę się. Mój zwierz sprawdził się jako "profesor" na odznaki i wesolutko przewiózł mi dziecko no i mnie przez BOJ. Jedenastolatka na galopującym dziarsko pięciolatku folbludziu wyglądała zjawiskowo w parkurze 🙂 , przed zatrzymaniem w szrankach cała hala wstrzymała oddech /serio 😉/ a tu dziecię prrryt stoi, teatralny ukłon, buziaczek dla konisia, aż pan sędzia wykrzyknął: wspaniale! No i dostała więcej punktów niż stara matka 🙂 .
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 18 maja 2016 o 21:04
halo Dzięki za dobre słowo 😡 ..tak, puchnę z dumy  🤣 Kupiłam tego konia tylko na "pierwsze wejrzenie" - nawet na nim nie siedziałam, bo nie pozwolili: 3,5 latek, po dwóch sezonach na torach, od 6mies nie użytkowany, tylko boks, karuzela itp. Ale poprzebywałam z nim parę minut w boksie, kazałam siodło przynieść i lonżę, podotykałam go wszędzie, wyprowadziłam na zewnątrz, poobserwowałam.... i podjęłam decyzję: to jest mój koń. Cokolwiek ma umieć, to go naumiemy, a taka psycha to skarb i gwarancja harmonijnej wspólpracy. I nie zawiodła mnie intuicja, jest re-we-la-cyj-ny z charakteru, przy czym pod siodłem pełny, "normalny" bukiet wyścigowca pełnej krwi. Potrzebuje bardzo stanowczego, konsekwentnego, a jednocześnie spokojnego i sprawiedliwego traktowania, to jest jak mi się wydaje, problem właścicieli folblutów i ich "złej" sławy-  ludzie pozwalają koniowi sobie wejść na głowę,a jednocześnie reagują nerwowo i gwałtownie na nieposłuszeństwo... Oj a to jest mieszanka wybuchowa...Te konie są mega inteligentne i bardzo bardzo pamiętliwe. My naszego bardzo kochamy, on się odwdzięcza pracą, to widać, słychać i czuć.

Dzieci jeździły na nim od początku ale startów młodej  nie planowałam w tym sezonie, bo w parkurze jest wymagający...Ale od stycznia z nową trenerką bardzo dojrzał, stał się dużo bardziej jezdny, przepuszczalny, ja zreszta teraz prawie co tydzień startuję, co mu świetnie na psychę robi, no i masz, startuje również filigranowe dziecko na takiej maszynie🙂
Nota bene, w sobotę znów zawody, tym razem pojedzie już ciut wyżej w swoje urodziny, więc kciuki poproszę 🙂

Zdrowie tfu tfu odpukać ma , tylko ciągle obdrapany, albo pogryziony chodzi bo "pszywódcą" chce być,  w zeszłym roku trochę pauzowaliśmy: a to koronka ciachnięta, to zapalenie pochewki ścięgna po błocie. Są wrażliwsze te nasze gluty, no są....
Dzieci jeżdżące konno
autor: mamazonka dnia 17 maja 2016 o 21:31
brzezinka Zdaję sobie sprawę, że połączenie młodego konia w dodatku pełnej krwi i małej dziewczynki jest kontrowersyjne, ale oni już tak od roku się dopasowują, koń jest niesamowicie ogarnięty psychicznie i profesjonalnie trenowany.  Nie kupiłam go stricte dla niej, ale pod siebie, ja go robię, startuję, trenerka nad wszystkim czuwa, no i w pewnym momencie okazało się, że młoda młodego ogarnia nie tylko "rekreacyjnie" ale i w parkurach 🙂 To jest typowy przykład dziecka, które nigdy nie jeździło na kucach, nie umie na nich jeździć, nie czuje ich, spada itp. No to niech jeździ na dużym szybkim 🙂 Ona się nie boi i ja też nie.
ae dwa małe zdjęcia przejazdu wrzuciłam do kącika folblutów 🙂

W temacie opinii lekarskich o wpływie jazdy konnej na rozwój dzieci - tyle opinii, co lekarz wie o koniach. Wg mnie bardziej szkodzi na układ kostny brak ruchu, ślęczenie przed komputerem i za cięzki plecak. O wpływie na układ rozrodczy nigdy nie słyszałam... Dla mnie obcowanie dziecka z koniem ma same plusy


Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 17 maja 2016 o 14:42
Wstawię i ja: dziecko debiutujące w niedzielę na moim folblucim dziecku. Przeszkody maciupcie, ale koniuch nogi zacnie dźwiga, no i wygrali 🙂


Dzieci jeżdżące konno
autor: mamazonka dnia 17 maja 2016 o 13:53
Pochwalę się znów 🙂

Córcia na folblucie wygrała ex equo pierwsze ich razem zawody
Ona niecałe 11, on niecałe 5 lat.
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 11 maja 2016 o 11:20
Dziecko debiutujące na parkurach szkoleniowych. Dali radę, choć młoda bez GPSa się gubi jeszcze w parkurze  🤣 Koniuch - cud miód malina, jeśli wypada tak bezkrytycznie o swoim koniu
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 26 kwietnia 2016 o 11:00
czeggra1, halo u nas w stajni jedyny onci folblut i dla mnie jest duży jak przy nim stoję, ale wystarczy że na maneżu pojawi się inny koń, nawet o 10-20cm niższy, ale proporcje robią swoje. Mój wydaje się od razu malutki, leciutki, filigranowy. Najlepiej było to widać, jak jechaliśmy na ferie z koleżanką córki. Jechaliśmy za bukmaną, zad folbluta wystawał sporo ponad zad małopolaka i był 1/3 węższy.Na jazdach wszyscy mówili "duży" na tamtego. No bo łeb wielki, nogi krótkie, masywna kłoda...no co tam wzrost 🙂 ale jak wsiadłam to upchać nie mogłam, więc już chyba wolę tego swojego tancerza 🙂 Mam nadzieję, że do jesieni ujeżdżeniowo zrobimy trochę grubej szyi, a skokowo dupki 🙂

Trzymajcie kciuki za sobotę, dziecko jedzie na parkury szkoleniowe, pierwsze na nim
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 25 kwietnia 2016 o 21:39
A myśmy dziś skakali nowe szeregi, takie sobie dziś trenerka wykoncypowała, "dla mnie", cobym musiała kontrolować 10 rzeczy naraz, z czym mam jeszcze często problem. Skok wyskok na okser , dwie fule, skok wyskok na okser, a w okserach dodatkowo wstawione drągi jakby krzyżaki. Rzeczywista wysokość oksera się w najniższym punkcie utrzymywała, ale całość robiła dużo wyższe wrażenie i rzeczywiście koń sporo z zapasem to skakał. Do tego lotne, które opanowaliśmy...wczoraj....i ciągła kontrola tempa, rytmu i łydek, bo ciasno było.No generalnie dla mnie wyzwanie, a koń pełne zaangażowanie i oaza spokoju. Na koniec usłyszeliśmy że "w sumie trochę nieoczekiwanie szybko, weszliście na zupełnie inny poziom treningu" Znaczy chyba dobrze jest c'nie ? 🙂
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 24 kwietnia 2016 o 18:21
[quote author=halo link=topic=5776.msg2533832#msg2533832 date=1461467696]


mamazonka, on  wysoki czy długonogi?

halo on wysoki długonogi 🙂 170 i same nogi prawie 🙂
Dziecko chce na nim zadebiutować w zawodach w swoje 11 a jego 5 urodziny, to już w maju.... a ja przeżywam każdy ich trening. Dziś ćwiczyli jazdę w galopie w rytmie na łukach z cavaletkami. Niesamowitę jak koń dojrzał od zimy, kiedy zmieniliśmy stajnie i trenera, rok temu ja spadałam z niego na podwójnych skokach wyskokach, dziś młoda wyluzowana jedzie poczwórne. Inteligencja tego konia i jego chęć do pracy, co dzień na nowo powala mnie na łopatki...
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 23 kwietnia 2016 o 19:12
Witajcie
Rzadko mam czas na forum ale wątek śledzę 🙂
Napiszę w skrócie co u nas.
Zmieniłam siodło /kto jest na bieżąco, pewnie pamięta problem kłapiącego tyłu i bolącego grzbietu/, problem rozwiązany, koń zadowolony, po około miesięcznej przerwie, wróciliśmy do treningów i pojechaliśmy pierwsze w sezonie zawody. Jestem amatorem więc towarzysko 80cm i na czysto -> dobry koń ! 🙂
Chciałam się podzielić, fenomenalną w naszym przypadku , kombinacją żywienia, mam kunia od 1,5 roku, jeszcze nigdy nie wyglądał tak dobrze, nie miał tak niesamowicie błyszczącej cudownie gładkiej sierści i takiej pozytywnej energii tzn siły do treningu i spokoju psychicznego jednocześnie
A oto nasze dawki /od 2 mies/
rano: 1miarka owsa , 1 jęczmienia
południe: 1 owies, 1 granulat sukces podstawowa + 2 łyżki hippovit extra
wieczór: jak rano
dużo siana + dziennie ok 1/2 kg marchwi i 2 jabłka
Słuchajcie, w zeszłym roku dostawał sporo droższe pasze i suplementy wszelakie, nigdy nie było tak niesamowitej zmiany jak na tym zestawie
Wrzucam fotę akurat dziecko jeździ


Dopasowanie siodła
autor: mamazonka dnia 11 kwietnia 2016 o 17:46
Hej, miałam niedawno podobny problem, siodło pierwotnie dopasowane, zaczęło klepać tyłem i lecieć na łopatki, natomiast koń młody i jeszcze w fazie rośnięcia. Okazało się że kształt paneli przednich przestał pasować na łopatki a łęk i tak był ciut za szeroki, musiałam wymienić siodło. Koń chodził sztywny w łopatkach i stał się tkliwy na grzbiecie. Było bardzo ciężko znaleźć siodło "grube" tyłem/mam teraz Lemetexa/ ale i tak używam go z podkładką futrzaną z korekcją przodu. Różnica niemal natychmiastowa.
Poprzymierzaj dokładnie swoje siodło bez potników i podkładek, z zapiętym popręgiem i bez, sprawdź, ile jest miejsca miedzy kłębem a lękiem, przed jazdą i w trakcie. Jeśli koń zaczął źle pracować, musisz mu teraz zrobić trochę wolnego /lonża/ i obserwować czy nie ma bolesności grzbietu pod naciskiem dłoni/szczotki. Bardzo pomaga jednak czyjaś pomoc w ocenie na miejscu, choćby współtowarzyszy ze stajni, w internecie zajmie ci to dużo czasu
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 06 marca 2016 o 10:26
Będzie nowe siodło. Zrobiłam "burzę mózgów" w stajni, konsylium, debaty, oglądanie, przymierzaliśmy wszystkie możliwe siodła. Zatrważający rezultat - wszystkie! - pasowały lepiej niż nasze... 😲 Łęk za szeroki, kształt paneli za wąski, tył za płaski -> koniucha bolą plecy. Od razu odwołałam wszystkie treningi, robimy tydzień lonży plus solarium, a w piątek przyjeżdża sattle-fitterka i będziemy kombinować. No jakoś muszę to sfinansować, no. Na szczęście problem w porę wykryty i na pewno żadnych poważniejszych konsekwencji zdrowotnych nie będzie. Też dzięki Wam, bardzo dziękuję za wszystkie porady. 👍
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 04 marca 2016 o 19:01
Rok ponad jeżdżę na tym siodle, było dopasowane to znaczy nie przesuwało mi się. Problem jest od jakiś 2ch miesięcy. Mogę kupić siodło używane, ale JAK dopasować na odległość, większosc używek jest w internecie, a ja nie wiem DLACZEGO pojawił się problem, czy to jest rzeczywiście kwestia tego przebudowania? Jakie macie standartowe modele, rozmiary siodeł skokowych na wasze młode folbluty?
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 04 marca 2016 o 18:15
Dziewczyny piszę tu, bo liczę że mi najlepiej doradzicie, ze względu na specyfikę mojego konia. Młody w tym roku skończy 5lat, od zeszłego roku trochę mu się urosło, ze 3cm w kłębie, ma teraz ok 170, no i z 5cm w zadzie. Więc jest przebudowany. Ma ładny, wyraźny kłąb, ale siodło zaczęło masakrycznie lecieć mu na łopatki, niezależnie jak dobrze go osiodłam i jak mocno dopnę popręg, po 15 minutach siedzę przed koniem. Skaczemy, więc jest to problem. Mam niezbyt szykowne siodło z Decathlonu, o standartowym rozmiarze 17,5 łęk 30 i pewnie predzej czy później trzeba będzie kupić nowe, ale nie ukrywam, że na razie nie bardzo mnie stać. Nawet nie wiem, za czym powinnam się rozgladać. Pomyślałam o podogoniu jako przejściowym rozwiązaniu, ale nigdy tego nie używałam, nie wiem nawet jak to się zapina do siodła. No i to jest chyba typowy patent na beczkowate, bez kłębu, hucuły czy koniki, a mój folblut typowy i kłąb jak się patrzy, a kłoda szczupła. Macie jakiś pomysł, co powinnam zrobić?
Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)
autor: mamazonka dnia 18 grudnia 2015 o 18:10
Witajcie 🙂
Nie sądziłam, że ja , "stara baba" , znajdę forum, gdzie koniary, kociary i wege matki, mogą funkcjonować pod jednym dachem...Znaczy się dla mnie to codzienność: rodzina, mąż, konie, koty, dzieci, wegetarianizm z wyboru i normalny biznes , żeby na to zarobić 🙂 Kofam Was 🙂
Dzieci jeżdżące konno
autor: mamazonka dnia 25 października 2015 o 16:05
Och ja też, mama pękająca z dumy, muszę się u was pochwalić. Moje 10cioletnie córciątko pojechało wczoraj swojego i konia pierwszego hubertusa. Koniś , bagatela, 4 letni folblut. A dziś z braku siodła, /potrzebowałam ja na nowe młode dzikie/, zrealizowała normalną lekcję w trzech chodach, tylko na potniku przypiętym pasem do lonżowania. Tata z wrażenia też zaniemówił , więc nie popełnił żadnych zdjęć niestety.
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 29 września 2015 o 10:24
Magdzior jak piszesz o folblucim dziecku to to prostu nie mogę się powstrzymać 🙂 to moje dziecko wczoraj na drugim dziecku 🙂
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 18 września 2015 o 20:14
Ja całą zeszłą zimę przejeździłam w samotne tereny, mój miał wtedy trzy lata i to były jego pierwsze tereny, jeździłam bardzo czujnie i na kontakcie, ale już wtedy w galopach uczyłam go półparad, żeby móc kontrolować tempo i oduczać ścigania. Teraz jest mega bezpiecznym, odważnym, bardzo wygodnym terenowcem, na którym bez problemu jeżdżę na luzie, choć na długich prostych [a mamy takie kilkukilometrowe wzdłuż rzeki] wciąż włączam półparady, co by mu się tory nie przypomniały 🙂 Kilka razy pojechałam w grupie i koń był bezproblemowy, wyszło że 4latek folblut, przeciągnie wszystkich innych koło opon, snopów siana, powiewających taśm, straszliwych mostków,kałuż itp. itd Ale z natury ze mnie zdecydowanie samotny jeździec.
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 17 września 2015 o 14:13
Hej foldziewczyny
Byłam tu ze dwa razy od kwietnia 🙁 , ale za to nadrabiam, przeczytałam wszystko, chłonę, co piszecie i w wielu sytuacjach "mam tak samo"
U mnie w międzyczasie zaleczona kontuzja po zawodach /uczymy się skakać 😉/,  u folbludzia impas przez rozwaloną nogę tuż przy koronce - takie są niestety efekty uboczne całodziennego wypasu ze stadem koni.
W tym sezonie juz nie poskaczemy, a że hali niet, do wiosny zostaniemy terenowymi włóczęgami
pozdrawiam ciepło! m
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 26 lutego 2015 o 10:29
Kahlan nie umiem  😡 wstawiać zdjęć, avatarów, pitu pitu 😉 trochę to potrwa...
i mało czasu mam bo ja i mama, i zonka, i amazonka  🤣 ale super się czyta
Kącik folblutów
autor: mamazonka dnia 26 lutego 2015 o 09:41
Witajcie, to mój pierwszy post na forum, bo też niedawno je odkryłam 🙂
Pewnie będę więcej czytać niż pisać, ale chciałbym żebyście wiedziały, że jest ktoś nowy zafolblucony.