przyczepy

Konto zarejstrowane: 11 maja 2015

Najnowsze posty użytkownika:

Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: przyczepy dnia 11 maja 2015 o 14:27
Zdjęcia niestety drastyczne tak jak i sposób obchodzenia się Klienta ze zwierzęciem. Teraz kilka słów sprostowania:

Przyczepa remont przeszła w ubiegłym roku, od tamtej pory przewiozła nie jednego konia i nie było żadnego wypadku okaleczenia zwierzaka.

Boki rzeczywiście obłożone są blachą, jednak nie ma tam ostrych krawędzi- są one zabezpieczone specjalną masą uszczelniająco-klejącą na bazie poliuretanów. Koń musiał strasznie wierzgać i kopać po ścianie przyczepy, aby tą specjalistyczną masę zedrzeć (bynajmniej nie jest to jakiś silikon czy inny tani wytwór chemii).
Szkoda, że nie widać na zdjęciach jak pokopany i porysowany był bok przyczepy, z obu stron.

Uszkodzone zostały w ten sam sposób dwa boksy, lewy w mniejszym stopniu, z tego wnioskujemy, że Klient widział co się dzieje ale mimo to nie zrezygnował z wprowadzania zwierzęcia do przyczepy przy użyciu siły.
Zastrzeżenia też budzi mocowanie poprzeczek, z dużym prawdopodobieństwem nie zostały one prawidłowo zabezpieczone przy transporcie co mogło dodatkowo stresować konia.

Przyczepa nie jest żadną "samodziełką" jest to wyrób seryjny, homologowany, sprawdzonego producenta i bez żadnych zmian konstrukcyjnych. Przyczepy są po każdej trasie sprawdzane i czyszczone, posiadają w 100% sprawny układ hamulcowy.

Klient kilkukrotnie zmieniał datę rezerwacji, prawdopodobnie kombinując na dniówkach (wszak po co oswajać konia z przyczepą-jak widać można wciągnąć na siłę). Natomiast o pojęciu Klienta o przewozie koni świadczy pretensja o szczebelki zamontowane na trapie przyczepy...

Co do powyższych komentarzy, iż niemożliwe jest utrzymać tak wierzgającego konia proszę obejrzeć zamieszczony wyżej filmik pt. "Skandaliczne traktowanie konia.(...)".

Przypadkiem chyba nie jest, iż przyczepa uszkodzona została z obu stron ale do obrażeń doszło po prawej stronie, czyli tam gdzie znajdują się przednie drzwiczki.

Wypożyczalnię przyczep prowadzimy od wielu lat. Niestety nie mamy żadnego wpływu na to jak, kto i co przewozi w naszych przyczepach. Koronne było kiedy Klientowi kucyk wyskoczył przez przednie drzwiczki, ponieważ Klient "zapomniał" je zamknąć...