qara

Konto zarejstrowane: 30 maja 2015

Najnowsze posty użytkownika:

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 02 lipca 2015 o 19:57
qara przypadek agresywnego konia, który był ostrzeliwany z paintballa istniał naprawdę, ale TO NIE MAKAC tam był 😉 Znam osobiście i tego właśnie konia i człowieka, który z paintballa do niego strzelał, Makac usłyszał historię od niego i potem zaczął opowiadać jako swoją 😉

wiem, wiem, czytałam już że to ukradziona historia, ale zależało mi na pokazaniu pewnego mechanizmu - takiego sekciarskiego podejścia do nieomylnego guru i opowieści o jego cudach.
w sumie w tym przypadku to tez nie wiadomo czy makac faktycznie pracował potem z tym koniem i koń się przed nim położył, bo zdjęć z tego wiekopomnego wydarzenia nie ma (przynajmniej ja ich nie widzę). w ogóle zaczynam uważać, że większość historii opisanych na ich profilu nigdy się nie zdarzyła. jakiś czas temu pisali, że Endriu po kilku godzinach pracy z koniem na kantarze zaprezentował "perfekcyjnie zebranego konia". zdjęć z tego szkolenia wkleili masę, ale tego perfekcyjne zebranego konia akurat zabrakło...
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 30 czerwca 2015 o 20:01
Makac napisał że następnego dnia z koniem pracował sam "Poprowadziłem go sam na kolejnej sesji pokazując, że najgorsze co można zrobić to pójść na wojnę z ogierem. Pracowałem na bardzo niskiej energii szukając zaufania, aż koń przestał szukać wyjścia w ucieczce. Czekałem na spadek adrenaliny i próbę komunikacji. Uzyskałem na chwilę odpowiedzi z opuszczeniem łba i lizaniem po czym zachęcając go ogier położył się w roundpenie i przy mnie wytarzał. Odpracowałem powrót do poziomu zero. Koń wrócił na łąki a cała ekipa studentów omawiała serię błędów jakie popełniali oglądając klatka po klatce filmowany przebieg treningu."

to będzie kolejna z arsenału opowieści o Andrzeju - końskim czarodzieju. konstrukcja wszystkich jest taka sama: jest agresywny/ spanikowany/ inny problematyczny koń, wokół stado ludzi którzy nie potrafią sobie poradzić, kryzys narasta, napięcie rośnie, potem przychodzi Endriu i wykonując kilka gestów totalnie opanowuje konia. kryzys zażegnany, koń spokojny i szczęśliwy, gromada maluczkich może tylko podziwiać i głowić się jak wielki czarodziej Andrzej tego dokonał.
pamiętacie historię o agresywnym koniu postrzelonym z paintballa? na szkoleniach nie było dnia bez podobnej opowieści.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 31 maja 2015 o 13:57
No ja rozumiem o co Ci chodzi (patrz mój komentarz) . Dopuszczam natomiast obszerne ruchy rąk, w celu pokazania koniowi drogi, na początku ujeżdżania i nie widzę w tym nic złego. Natomiast sposób, o którym pisze Qaura(bardzo szeroki ruch ręki przy luźnej całkiem wodzy) uważam za przesadny.
Natomiast tu zanegowano w ogóle działanie boczne wodzą w zakręcie, co uważam za niedorzeczność.

dla ciebie przesadny, w systemie jnbt najlepszy, najbardziej naturalny i jedyny słuszny
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 31 maja 2015 o 13:53
odmienia się  😉
obejrzałam filmiki podane przez pastucha i jest gigantyczna różnica między ich wodzą otwartą a makacewiczowską (np tutaj: https://www.facebook.com/172996769379218/photos/pb.172996769379218.-2207520000.1433076710./996293300382890/?type=3&theater - zaznaczam, że nie jest to najbardziej ekstremalny przykład)
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 31 maja 2015 o 09:02
Może ktoś wie czy to prawda, słyszałam że sam Makacewicz mówił kiedyś że zebrał z różnych szkół najlepsze elementy i połączył i tak powstało JNBT? Bo jeśli tak to nie dziwię się dlaczego mam tak wielu przeciwników.




za jakis czas zbiorę się, usiądę z materiałami i wam wypiszę dokładnie o czym była mowa na levelu 1 i 2. faktycznie mnóstwo rzeczy zerżniętych a to od monty'ego, a to od innych. moim zdaniem nie ma sensu płacić za kursy makacewicza, bo 90% tej wiedzy znajdzie się za darmo w internecie lub innych źródłach. reszta to przedziwne teorie, na które nie prezentuje się żadnych dowodów.

niepojętym cudem jest za to dla mnie sam jnbt-owski "dosiad" i sposób kierowania koniem. dla niewtajemniczonych - po to, żeby koń skręcił trzeba luźną lina pokazać mu w którym kierunku ma iść. im bardziej ma skręcić tym lina ma być bardziej prostopadła do jego pyska. wcześniej konieczne jest wiele ćwiczeń z ziemi, żeby koń zajarzył o co chodzi. naprawdę nie jest to łatwe, często trzeba się mocno nachylać do przodu (stąd fotelowo ustawione nogi), w terenie i podczas galopu mało efektywne i trudne do szybkiego wykonania. no i tak naprawdę - czy jest to bardziej naturalne i zrozumiałe dla konia niż dobry dosiad klasyczny i równoległe wodze na kontakcie? moim zdaniem nie
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 30 maja 2015 o 18:46
qara, ale klasyka na wysokim poziomie też jest przyjemna dla oka
dlaczego więc porównuje się rzeczywistość szkółkową do obietnic czarodziejów?

bo pierwszy lepszy naturals to porno bez cenzury

więc pytam po raz kolejny - co sprawia, że tak chętnie duszyczki biegną wypłacać pieniążki z bankomatów po obejrzeniu krótkiego spotu reklamowego?
i dlaczego nie odchodzą, kiedy bajka się kończy?

The Wunia jest wyjątkiem stanowiącym o regule

nie chcę zgadywać dlaczego inni ludzie zapisują się masowo na te kursy. ja swoje powody już tu podałam i mogę domyślić się że dla wielu droga była podobna. poza tym co by nie mówić natural umie sobie zrobić dobry PR - harmonia, brak przemocy, "naturalne porozumienie", "bądź liderem dla swojego konia" - takie hasła dobrze się sprzedają.
TheWunia nie jest chyba znowu takim wyjątkiem. pisano tutaj, że sporo osób odeszło od Makaca
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 30 maja 2015 o 17:55
Z tą siłą przy koniach to jest tam dziwnie, bo z jednej strony klasycy są źli, bo konie biją, kopią, szarpią, a z drugiej jak Makac napierdziela konia stickiem po nogach(!) to jest w porządku, bo przecież konie się kopią o wiele mocniej.. Paradoks goni paradoks.
No i właśnie wmawiane jest, że to jest praca tylko nad sobą, a tak na prawdę to o konie chodzi i oto, aby one wyuczyły się tych sygnałów.
Ale akurat argument, że to jest tanie to nie trafiony  😁 wstawiałm tu kosztorys ile mnie udział w 3 kursach wyniósł

O, to to to! jak robiłam level 1 to byłam zaskoczona pewnymi rzeczami. napierdzielanie konia, straszenie go etc. juz pierwszego dnia zastanowił mnie mniej więcej taki widok: https://www.facebook.com/172996769379218/photos/pb.172996769379218.-2207520000.1433006525./977905338888353/?type=3&theater
jedna z makacewiczowskich niuń straszy konia wymachując batem i z całej siły ciągnąc go za sznurek przyczepiony do kantara, przerażony koń staje dęba i usiłuje odbiec, omal nie tratuje pozostałych uczestników, ta ściąga go za linę z całej siły do siebie. na pytanie właściciela konia "co to było" pada odpowiedź "bo ja mu pokazuję, że mogę podwyższyć energię i potem z tej energii zejść i nic mu się nie dzieje"  😲 hmmm... ok... wiele jeszcze nie wiedziałam, więc uznałam że być może tak powinno być.

no dobrze, ludzie odchodzą od klasyki, bo nie podoba im się obrazek w szkółkach

ale dlaczego podoba im się obrazek naturalny?
skoro tam też... syf, kiła i mogiła


z obserwacji własnych:
natural wybierają ludzie, których kusi droga na skróty i słodkie słówka - nie ma co tutaj zasłaniać się dobrostanem koni, ponieważ jest on pomijany w praktyce. pojawia się jedynie w opowieściach kursantek

no nie do końca tak jest. jnbt reklamuje się takimi sielankowymi nagraniami:

jak to pierwszy raz obejrzałam pomyslałam sobie: "wow! co za harmonia! ten koń reaguje na najdrobniejszy gest! właśnie coś takiego chcę osiągnąć!".
mnie nie kusiła droga na skróty. wręcz przeciwnie. chciałam pracowac nad sobą, poznac lepiej psychikę koni i umieć do nich dotrzeć. na lekcjach klasycznych bardzo mało mówiło się o psychice konia, o tym jak myśli. natural miał to wyjasnić i pokazywać jak zastosować w praktyce i lepiej jeździć
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: qara dnia 30 maja 2015 o 07:13
Cześć dziewczyny,
Bardzo się cieszę, że trafiłam na ten wątek i ostatecznie rozwiałyście moje wątpliwości dotyczące „mundrości” pana Makacewicza. Na początek opowiem o tym w jaki sposób trafiłam do JNBT, bo mam wrażenie że moja historia jest podobna do innych.
Dużo w tym wątku pisze się o szlachetnym jeździectwie klasycznym. Tymczasem wiele osób takich jak ja trafia na początku nauki na zajechane konie rekreacyjne, znieczulone na wszystko, wycwaniaczone, twarde w pysku i bokach, które podczas kłusa i galopu trzeba wciąż dusić „żeby nie zgasły”. Głównym sposobem instruktorów jest „mocniej go tym batem”, „szarpnij z całej siły”, „masz mu urwać ten łeb” etc. Do tego historie o tym jak „mój siwy tak mnie wczoraj wk*** i spuściłam mu łomot”.
Jeśli, tak jak ja, zaczyna się jeździć, bo uwielbia się konie to w pewnym momencie zaczyna się odczuwać dość silny dysonans. I tutaj pojawia się jeździectwo naturalne z wizją pełnej harmonii i porozumienia bez użycia przemocy. To, że w praktyce wygląda to nieco inaczej to już kolejna sprawa…