trololo1

Konto zarejstrowane: 12 grudnia 2016

Najnowsze posty użytkownika:

pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: trololo1 dnia 12 grudnia 2016 o 10:51
Założyłam to konto żeby nie pisać ze swojego 😉 jestem re-voltowiczką z dość długim stażem, napiszę z niego do każdego, żeby potwierdzić wiarygodność tamtego wpisu 🙂
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: trololo1 dnia 12 grudnia 2016 o 00:55
Witam, piszę z dość nietypową sprawą. Stoję w stajni Darboven w Rumi. Sytuacja jest trochę dziwna…zacznę od tego, że nasza pani menager ledwo sobie radzi. Jest chamska, używa do pensjonariuszy słów typu "zj*bie", "gó*no", nie można na nią liczyć, obgaduje, wymyśla(dosłownie) różne historyjki na temat pensjonariuszy po czym je rozpowiada. Kiedy o coś się prosi, mówi okej okej, po czym i tak nie jest to zrobione. Wiele robimy, pisaliśmy do prezesa, po czym pare dni temu zostało zorganizowane zebranie, ale zamiast coś się poprawić to jest jeszcze gorzej. Coś tam omówiła, a kiedy ktoś mówił o swoich spostrzeżeniach, twierdziła, że ona nie jest tego zwolenniczką i kończyła temat. Wszystko jest pod nią. Ogólnie okazało się, że coś łączy ją z prezesem..także skargi do prezesa również nie pomogą. Chcemy skontaktować się(za kilka dni przyjeżdża) cały ten niemiec Darboven, sponsor wszystkiego. Przyjeżdża sprawdzić czy wszystko jest w porządku i czy jest sens dalej płacić. Na spotkaniu ładnie nam przekazała, że dzień przed jego przyjazdem, mamy tam w miare ogarnac w stajni, przy koniach swoich itp. Niestety nie wszystko jest właśnie w porządku. Głównie rozchodzi się o dościelanie w boksach. Bardzo dziwne to jest. Najczęściej jest tak, że konie stoją w 60%na betonie, 30% na kupie, 10%na słomie. Kiedy już dościelą to zamiast zabrać jakies kupy to tylko je przykrywają słomą, po czym koń stoi po prostu za przeproszeniem na gównie. Wczoraj dościelili spleśniałą słomą i to nie tak, że momentami było można to zauważyć, nie! Na niej był po prostu biało fioletowy nalot. Stajenni są okropni. Siano podawane jest w workach, a dokladane tak jak sie komu zachce, raz jeden kon ma pelny worek, ale za to koń obok ma pusty i tak stoją. Dzisiaj koń koleżanki dostał słomę zamiast siana. W owsie parę razy znajdowałyśmy jakieś kawałki gumy i inne podejrzane rzeczy. Dwa konie zakolkowały w ciągu jednego tygodnia. Oprócz tego w stajni jest okropnie zimno, ok. 2 stopnie więcej niż na dworze. Większość koni jest golona, koń koleżanki stoi w 400g i zachorował+nie wychodził na dwór. Dzieciaki biegają po tej stajni i nigdy nie zamykają drzwi, które przez pół dnia są całe rozsunięte.(z dwóch stron=przeciąg) Wystarczyłoby wywiesić kartkę z prośbą o zamykanie drzwi, lecz kiedy zostało to wspomniane na zebraniu, pani menager stwierdziła, że nie jest zwolenniczką cieplych stajni. Szkoda, bo ich konie szkółkowe, praktycznie wszystkie stoją przy drzwiach, zawsze tak mokre, że śmiało mogę napisać "od stóp do głów", i stoją tak sobie przy tych otwartych drzwiach bez żadnej polarówki. Wspominając o koniach szkółkowych-dwa z nich są tak niesamowicie chude, że aż żal patrzeć jak tyrają po pare godzin dziennie. Myśleliśmy czy nie dzwonić do animalsów. Oprócz tego-w siodlarni postawili grzejnik, u nas nie. W umowie jest napisane, że możemy korzystać z budynku klubowego, czyli przyjsc, posiedziec, napic sie kawki…jednak wejście mamy tylko do momentu kiedy jest jakiś instruktor. Ponieważ po ich wyjściu budynek jest zamykany, czasem o 16/17, gdzie wyraźnie napisane jest, że stajnia otwarta jest do 21. Gdy to się zaczęło, wszyscy próbowaliśmy się dowiedzieć czemu tak się dzieje, dowiedzielismy się, że pewne dziewczyny hotelowe, który zrobiły tam ktoregos wieczora syf, co jest totalną nieprawdą. Na zebraniu powiedziała, że dlatego że ludzie kradli kawy, czekolady, mleka itp. Jednak sądzę, że to nie nasza wina, więc dlaczego mamy cierpieć przez to, że nie potrafią czegoś dopilnować? Ogólnie brakuje tam kogoś na miejscu, nad budynkiem klubowym jest normalnie pokój. Są ochroniarze, ale to w ogóle kawał drogi od stajni, niby patrza przez te kamery, ale co z tego? Kiedy bedzie jakis problem to oni nie pomogą, przeciez się nie znają. Nie wiem co jeszcze mogę dodać…ogólnie atmosfera przez to wszystko jest słaba, niczego nie można się dowiedzieć. W momencie kiedy już ktoś się zdecydował na przeniesienie, usłyszał, że okres wypowiedzenia to 3 miesiące, albo przepada kaucja. Więc ani stamtąd uciec, ani nic wywalczyć. Wszyscy do niej piszą, mówią co jest złe itp a oni na to po prostu kładą…..Co Wy byście zrobili na naszym miejscu? na dole zdjęcie jednego z boksów, konia zamazałam, gdyż wolę pozostać tu anonimowa.

Za duże zdjęcie.