loreal

Konto zarejstrowane: 12 czerwca 2017
Ostatnio online: 15 lutego 2022 o 19:17

Najnowsze posty użytkownika:

Kobitki... (antykoncepcja)
autor: loreal dnia 21 maja 2019 o 11:33
Czy któraś z Was miała nastroje depresyjne po Nuva Ring? Używałam ponad pięć lat, od roku nie radze sobie z głową, tydzień temu odstawiłam, jutro wizyta u ginekologa, mam zamiar założyć wkładkę niehormonalną, ale boje się długich i obfitych miesiączek... Gdyby nie mój nastrój, chętnie wróciłabym do Nuva Ring, ale boje się...
43 lata, czy dam radę ?
autor: loreal dnia 04 listopada 2018 o 19:59
Oczywiście, że to nie za późno! Ja zaczęłam jeździć w wieku 38 lat, od zera. Zamiast jazd rekreacyjnych polecam znalezienie trenera na indywidualne lekcje, który dostosowałby ilość godzin w siodle (i z ziemi 🙂 )do rzeczywistych potrzeb i możliwości, w ten sposób unikniesz tez przedszkola i babińca 😉. Nie poddawaj się, bo przez kilka lat można wypracować tyle, by zupełnie swobodnie czuć się w towarzystwie konia i na jego grzbiecie. Ja nie wyobrażam sobie dnia bez konia, w stajni jestem codziennie, endorfin w dostatku, odporność, dobra forma fizyczna -  o biodro dopytaj lekarza, trzymam kciuki, by nie było przeszkodą. Ja jeżdżę ósmy rok. Śmigamy w tereny, bierzemy treningi i z racji mojego wieku, mój koń zdecydowanie ma lepsze życie od koni jeżdżonych przez nastolatki, bo w naszym wieku mamy już w głowach dobrze poukładane. Pozdrawiam!
Wewnętrzna "blokada"
autor: loreal dnia 08 września 2018 o 20:32
Ciekawe na jakiej podstawie przyjęłaś, że obrzydzam koniowi pracę... Niestety, albo na szczęście, nie wszystkim koniom i nie wszystkim jeźdźcom do szczęścia wystarczą zdrowe plecy i robota. Nie mamy problemów z zębami, ani niedopasowanego siodła. W wątku o blokadach piszę nie przez przypadek. Konie to  niesamowicie wrażliwe zwierzęta, mój odczytuje blokadę we mnie,  moją niechęć do placu, a ja tylko próbuję dojść do jej przyczyny...
Wewnętrzna "blokada"
autor: loreal dnia 08 września 2018 o 13:40
Takiego zdania jest nasza instruktorka. Czyli, ze moj kon zle znosi dlugotrwale (... czytaj: wieksze, niz w terenie, bo wcale nie sa wygorowane) wymagania. W terenie zwykle tez cos rzezbimy, jednak nie tak, jak na placu. Poza tym mam wciaz tendencje do traktowania mojego konia jak mlodziaka, choc to dojrzala klacz. Pewnie to wszystko nie pomaga... Postanawiam kolejny raz skrocic sesje placykowe i dodac im atrakcyjnosci. Ech, konie...
Kon nadaje mi swoja niechec, a to sprawia mi przykrosc - w punkt...
Wewnętrzna "blokada"
autor: loreal dnia 08 września 2018 o 10:50
Ciekawa sprawa... Czytam w wątku o klaustrofobicznych jeźdźcach i koniach, i zaczynam brać to siebie... Ja mam fobię jazdy na placu/hali. Kiedyś nie było z tym problemu, od około trzech lat - nie boję się samotnych terenów, natomiast każda planowana jazda na placu, a nie daj Boże na hali, powoduje mocne bicie serca... Koń oczywiście stosownie do tego reaguje, po pierwsze też sprawia wrażenie, że NIE LUBI jazd placykowych, staje się koniem do pchania, choć zwykle nie robi żadnych numerów, na placu potrafi okazać niezadowolenie, a to uszy położy przy przejściach w górę, a to machnie głową, nigdy nie bryka, a na placu zdarzyło się dwa razy przez osiem lat użytkowania... Koń własny, jeżdżony tylko przeze mnie, nie ma problemów koni rekreacyjnych. Co z nami jest nie tak? Drążyłam temat niejednokrotnie, spotykałam się z opinią, że są takie konie, tzw. terenowe. Tylko, że wizja nadchodzącej zimy napawa mnie strachem, jako co roku... Chciałabym jeździć na luzie, z radością, na placu i hali 🙁 Czy jesteśmy klaustrofobiczkami???
COPD
autor: loreal dnia 30 kwietnia 2018 o 18:34
Dziękuję za pomoc 🙂 Chcę dla mojej kupić i przyznam, że nie wiem, co wybrać...
COPD
autor: loreal dnia 30 kwietnia 2018 o 09:53
Wczoraj robiłam pierwszą inhalację solą 🙂 Komora ze śmietnika i paska od torebki, potrzeba matką wynalazku 😉 Koń początkowo troszkę się bał hałasu i szumu, ale szybko mu przeszło 🙂 Poszedł potem na trawnik, sporo praskał więc coś widać wychodziło, w nozdrzach trochę białej wody.
Ja zastanawiam się, czy na zimę nie kupić sianokiszonki, na te najzimniejsze 2-3 miesiące. Mam tylko obawy, że mimo niskiej temperatury, nie zdążę skarmić balota, ale parowanie przy ujemnych temperaturach pewnie będzie uciążliwe... 🙄


A jaki masz nebulizator? Podpowiesz?  :kwiatek:
siodła bezterlicowe
autor: loreal dnia 30 kwietnia 2018 o 09:48
[quote author=Obiś link=topic=519.msg2778887#msg2778887 date=1524945978]
Odkopię wątek, bo choć ogrom osób pisała o cheyenne, to nie do końca udało mi się odgrzebać informacji,których potrzebuję.
Przede wszystkim, jak rozmiar 1 ma się do bardzo krótkiego konia? Mój hucuł jest naprawdę krótki i obawiam się,że te siodło go przykryje i wypadnie jego koniec totalnie za daleko. Sama też nie wiem czy w 1 nie będę trochę pływać, obecnie mam terlicowe 16. Nie lubię długich tybinek, ale jednocześnie mam 167cm i ważę 50kg,więc w 0 zapewne się nie upcham  😵.
Zastanawiam się nad jakimś stosunkowo tanim siodłem w dłuższe tereny a że dopasowywanie terlicowego do mojego kucynka to tragedia,pomyślałam właśnie o tym barefoocie...
[/quote]

Ja jeżdżę w Cheyenne 0, mam 160 cm i 50 kg, na arabku. Wcześniej miałyśmy rozmiar 1 i było zdecydowanie za duże, i na mnie, i na konia. Zmieniłam na mniejsze za radą fizjoterapeutki, która doradza również w sprawach pasowania siodeł. W rozmiarze 1 tragedii nie było, ale aby nie siodłać zbyt daleko z tyłu, kładłam siodło nazbyt na łopatki. To bezterlicówka, miękkie siodło, więc niby szczególnie nie przeszkadzało, ale kiedy założyłam rozmiar 0... wyanglezować kłusa nie potrafiłam, tak koń poszedł. Rozmiar 1 Cheyennki możesz wypożyczyć do testów, zerówka jest sporo mniejsza... tyle mogę podpowiedzieć 🙂
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: loreal dnia 16 stycznia 2018 o 10:04
Jakiego kowala polecacie do werkowania? Nie toleruję przestawiania kopyta na siłę, macania po werkowaniu oraz złego traktowania koni podczas zabiegu. Macie kogoś sprawdzonego?
siodła bezterlicowe
autor: loreal dnia 10 września 2017 o 19:05
Czy uzywacie czaprakow pod pady? Mam barefooty i pod ich pady daje jeszcze zwykly czaprak, by pad sie nie brudzil. Jednak gdzies wyczytalam, ze tak nie powinno sie robic. Jak jest u was?


Gdzie to napisane, że nie powinno się podkładać czapraków? Ja podkładam, by nie brudzić padu - to jeden powód, a drugi jest taki, że kiedy spróbowałam wsiąść bez czapraka, koń denerwował się - te kulki na spodzie padu mogą chyba przyszczypywać sierść, albo mniejszy poślizg był, niż z czaprakiem.
A jakich czapraków używacie? Jakieś sprawdzone? Z mojego doświadczenia wynika, że pod względem rozmiaru najlepiej leży pad Anky/typu Anky ujeżdżeniowy, bo jest długi "po grzbiecie", a nie za długi na boki. Tylko w tych padach siodło bardziej jeździ na boki, niż w bawełnianych od spodu. A w bawełniany trafić nie mogę, niektóre ujeżdżeniowe full takie długaśne, że prawie pod brzuchem kończą się na mojej.  Ona jest drobna, generalnie chodzi w rozmiarze cob, ale czapraki cob pod Chayenne są za małe... Siodło mamy rozmiar 0, ale w tym zestawie tylko siodło jest mniejsze, a pad taki sam, jak w rozmiarze 1.
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: loreal dnia 12 czerwca 2017 o 18:35
Szukam trenera/instruktora, który dojeżdżałby do stajni w okolicach Bydgoszczy. Interesuje mnie poprawa dosiadu oraz rozwój relacji z koniem, praca z siodła i z ziemi, ujeżdżenie w nurcie naturalnym. Koń własny. Jakieś pomysły? Będę wdzięczna  :kwiatek: