jozek80

Konto zarejstrowane: 28 czerwca 2017

Najnowsze posty użytkownika:

stajnie na Mazurach
autor: jozek80 dnia 30 czerwca 2017 o 08:21
Jozek80 mam kolezanke w okolicach Mrągowa - instruktora, ma swoje konie. Od lat pracuje zawodowo w miescie, konmi obecnie sie nie zajmuje, ale kiedys uczyla fajnie 😉 jak okolica Ci odpowiada, to podpytam czy znalazla by czas dla Ciebie.
Fajna sprawa, dzięki, jeśli można napisz na pw. Dziękuję
stajnie na Mazurach
autor: jozek80 dnia 28 czerwca 2017 o 21:56
Dzień dobry. Z góry przepraszam jeśli taki temat gdzieś był (nie znalazłam), ewentualnie jeśli nieodpowiedni na te forum ale...
Chciałabym nauczyć się jeździć konno (tylko rekreacyjnie - żeby za jakiś czas np. pojeździć po łąkach, lasach - dla czystej przyjemności ale też bezpiecznie; chcę uczyć się od początku do końca  - czyli całej opieki a nie tylko jazdy) - nie interesują mnie odznaki, zawody i wszelkie inne pierdoły.
40 to taki wiek ze człowiek chce spełnić chociaż jedno z marzeń z dzieciństwa.
Dość długo i dużo szukałam ale niestety nie udało  mi się znaleźć tego czego szukam stąd moja obecność.
Nie obrażając nikogo ale w moim przypadku odpadają wszelkie szkółki, obozy, agroturystyki itp. Mam prawie 40 lat, ważę jakieś 75kg (przy wzroście 170).
Zdecydowanie nie chcę uczyć się od panienki lat 20 (choćby nie wiem jak świetnym byłaby nauczycielem) - będę się czuć źle i niekomfortowo, nie chcę się uczyć w towarzystwie dzieci czy też "dorosłych" lat 18-20 ani też na "kucyku" przy którym zastanawiałabym się czy przypadkiem go nie połamię.
Niestety szkółki, agroturystyka, obozy, i jak dla mnie "dzieci - instruktorzy" -  to wszystko to czego zdecydowanie nie chcę. Jestem aspargerykiem (co za tym idzie osobą mocno aspołeczną) dlatego szukam kogoś  kto ma konia, hoduje konie, ma stajnię albo uczy czyjeś konie; przynajmniej w moim wieku :P, może mnie "przeczołgać", opieprzać do woli aż będę płakać, może być pustelnikiem - wszystko tylko nie głaskanie po główce ( a niestety jak ktoś pracuje głównie z dziećmi to ma już taki dziwny odruch), chodzi mi o człowieka, który kocha konie (może nie lubić ludzi i być totalnym burakiem), może nie nauczy mnie pięknej postawy i wszystkiego tego co ważne w jeździectwie klasycznym ale nauczy mnie podejścia do zwierzęcia, bezpiecznej jazdy i radości.  Nie boję się ciężkiej pracy, mogę zaginać od świtu do nocy aż padnę. Niestety jestem ograniczona czasowo więc w grę wchodzą tylko weekendy.
Jestem z okolic Olsztyna ale gdyby taki człowiek znalazł kawałek podłogi żebym mogła przenocować to bez problemu mogę te 300km pokonać.
Wiem, że są tu głównie osoby młodsze, ale mam nadzieję, że znacie takich ludzi, może kupowaliście od nich konia, może wam tego konia uczył podstaw, a może u kogoś takiego trzymaliście konie.
Dzięki i mam nadzieję, że mi się uda kogoś takiego znaleźć. Pozdrawiam