Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Bonczek dnia 13 stycznia 2022 o 14:59
sumire, Inne minusy to takie, że podpisujesz umowę... a potem możesz ją przerobić tylko na papier toaletowy, bo umowa sobie, a życie sobie. 1550 to podstawowa cena pensjonatu.
Do tego jest jeszcze cennik usług dodatkowych. Dopłacasz za wszystko. Chcesz zmianę derki, płacisz, sianko na padoku, przepraszam na kwaterce, bo pensjonatowe chodzą na kwaterki, też płacisz. A potem nagle się okazuje, że chociaż płacisz za to siano to i tak koń siana nie ma albo siatka leży pod pastuchem a koń nie ma jak tego siana jeść.
Na kwaterkach konie stoją w kupach, bo sprzątanie padoków jest raz na jakiś czas.
W hali lonżować nie możesz, wiec gdy na zewnątrz jest wszystko zamarznięte, lub gdy jesteś wieczorem w stajni (place nie są oświetlone), to nie masz jak popracować z koniem z ziemi. Nawiasem mówiąc hala trzeszczy przy najdrobniejszych podmuchach wiatru. Ponadto często nie możesz z hali skorzystać, bo jeździ tam rekreacja.
Robią jak im pasuje i kiedy im pasuje i za wszystko ciągną kasę.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Bonczek dnia 13 stycznia 2022 o 14:17
sumire, To może wyjaśnię: Kabri na pierwszy rzut oka rzeczywiście wyglądała spoko. Niestety budynek stajni nie jest przystosowany zbytnio do zimy: Zamarznięte poidła i myjka, sople na ścianach w środku stajni. Do tego brak możliwości otwarcia drzwi do stajni z zewnątrz, gdy ktoś je zamknie od środka. Brak wentylacji w stajni powoduje, że woda skrapla się na ścianach i spływa na podłogę.Tak można by jeszcze wyliczać... może na tym poprzestanę. 🙂