Dziewczyny jeśli mogę się z Wami podzielić kilkoma moimi spostrzeżeniami na tematy pościelowe:
-dwa komplety pościeli stanowczo wystarczą, a i tak na początku dziecko śpi w rożku/otulaczyku/śpiworku, więc kołdra i podusia są schowane na potem.
-nam Monia przesikała pościel może 3/4 razy. Między prześcieradło a materac polecam takie podkłady
http://motherhood.pl/sklep/podklady - ja mam 3 kupione w super-pharmie na przecenach po jakieś 25zł. Jeden polecam włożyć do wózka - jak Monia piła z butelki i była na etapie zabawy smoczkiem to kilka razy uratował materacyk w wózku 😉 Poza tym jak dziecko np. uleje to też nie musicie prać całego wózka.
-na przewijak tak jak dziewczyny mamy podkłady jednorazowe. Na początku jak byliśmy niewprawni w przewijaniu kupki to szło ich mnóstwo. Dodatkowo jedno prześcieradełko frotte.
-nie zakładajcie na początku ochraniacza na szczebelki. Taki maluch jak leży na boczku to nie będzie nic przez niego widział. Ochraniacz przydaje się dopiero później, jak dziecko zaczyna się przemieszczać po łóżeczku.
-z rzeczy niezbędnych dla mnie są klin
http://allegro.pl/duza-poduszka-klin-dla-niemowlat-zdrowy-kregoslup-i4057805907.html i bezpieczne wałeczki
http://allegro.pl/bezpieczne-waleczki-walki-walek-dla-niemowlat-2654-i4133969060.html Wałeczków nie miałam przy Moni i to była jedna z pierwszych rzeczy jakie dokupiłam dla Anetki. Ponieważ bardzo mi zależało, żeby Monia miała kształtną główkę to w nocy spała na przemian na boku, a w dzień na pleckach albo na brzuszku. Bardzo tego pilnowałam, ale w nocy to była udręka z obkładaniem jej poduszkami żeby mi się nie przekręciła. Wałeczki ułatwiają bardzo sprawę 🙂
Zduśka ja nadal w dwupaku - mąż właśnie wraca z Łodzi, więc miałam przed chwilką rozmowę z córcią że już może wychodzić 🤣
Mazia zdziwiłabyś się jak może się kupa rozlać po całych pleckach mimo pieluszki przewiniętej pięć minut wcześniej 😉
Agulaj ale panna 😅
Equi my poduszkę wyciągnęliśmy dopiero jak Monia miała około roczku, a i tak rano zwykle leży zwinięta gdzieś w rogu łóżka. Kołderka też wcześniej się nie przydawała, więc Twoje założenia są jak najbardziej ok 🙂 Jedyne co to u nas śpiworki się kompletnie nie sprawdziły. Plątały się Moni w nogach i się wściekała, zwłaszcza jak już sama siadała i potem chodziła. Ja na noc ubierałam ją w grube pajace. W h&m są takie fajne na noc 🙂