Farell

Farell

Konto zarejstrowane: 18 maja 2022
Ostatnio online: 18 czerwca 2022 o 17:47

Najnowsze posty użytkownika:

kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 19 maja 2022 o 12:22
Widzę że wzburzyłam nieco nastroje więc spróbuję cosik wyjaśnić. Stajnia nie jest idealna ale naprawdę jest obecnie czystym i schludnym miejscem z wieloma pastwiskami i dużym maneżem. Obecnie w pensjonacie jest tam ponad piętnaście koni i żaden z właścicieli nie narzeka a jeżdżą tam co drugi dzień. Konie są zdbane, nie brudne, nie kuleją i jeżdżą wymiarową liczbę godzin. Jest naprawdę świetny klimat wśrod jeźdźcow i instruktorów, szczególnie tych długoletnich. Czapraki są tańsze więc szybciej się z używają i to jest normalne, no nie oczekujmy że przy praktycznie(z wyjątkiem paru dni) codziennej jeździe będą po iluś miesiącach wyglądać jak zaraz po kupieniu. Po prostu fundusze są czasem ograniczone więc wszystko ulepsza się powoli. Tam na poczatku nie było nic tylko stare gospodarstwo rolne, właścicielka praktycznie sama z rodzicami ogarnęła z tego bałaganu stan który mamy dziś. A to było 5 lat temu zaledwie. A więc różnica jest ogromna zapewniam 😄
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 19 maja 2022 o 12:10
Nevermind, Fatalita, Nie do końca jasno się wyraziłam, nie fundujemy całego sprzętu. Konie mają stajenne czapraki, kantary, siodła i ogłowia itp. w stanie nadającym się do użytku. Ta grupa jeźdźców która tak jak ja jeździ tam od początku na mniej więcej tej samej grupie koni(ok. 10 potem cała reszta to wszystko pensjonat) po prostu ma swoich ulubieńców, część z tych osób nawet dzierzawi, i jeśli chcemy żeby te wierzchowce miały porządniejszy czaprak czy podkładkę to dobrowolnie go kupujemy. Podkreślam dobrowolnie. Czaprak stajenne są po prostu tańsze i z nieco niższej półki przez to szybciej się zużywają i czasem bywają mniej dopasowane. To tyle. Ja ufundowałam również tylko kucykowi na którym jeżdżę - po części z jego wygody a po części że niedługo zdaję na nim pierwszą odznakę i chciałam żeby miał coś schludniejszego co nie jest wytarmoszone i powycierane czasem do zblakniecia czy dziur. Bo tam czapraki rzadko się pierze jeśli w ogóle więc bywają mocno hmm.."przekolorowane" z czasem od użytku
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 19 maja 2022 o 11:34
Gillian, I tutaj napotykamy problemy, pierwszy - plac jest za pastwiskami w odległości 130 metrów od zabudowań stajennych. Drugi - to jest plac prostokąt o wymiarach ok. 100 x 60 metrów, to jakby chcieć ogarnąć boisko piłkarskie jednym zraszaczem...Ehh jako niepełnoletnia jedyne co chyba mogę tu zdziałać to dalsze częściowe finansowanie sprzętu drugiej potrzeby jeśli się zniszczy(czapraki, kantary, podkładki pod siodło) bo innego wyjścia nie widzę😞
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 19 maja 2022 o 10:23
NowaJa, A jakiej wielkości masz plac?

Strzyga, Cóż mogę zrobić jak tylko rozłożyć ręce? Zaczynałam jeździć w tej stajni kiedy miała swoje początki i mogę powiedzieć że to co jest teraz i tak jest już bardzo górolotne przy tym co było kiedyś. To stajnia terenowa więc wcześniej jeździliśmy po nieobsianych polach jak się gospodarze w okolicy zgodzili, żadnego placu nie było a o piaskowym podłożu mozna było pomarzyć. Teraz jest piasek i sprawdza się dobrze poza tylko sytuacjami gdy jest bardzo sucho bądź zimno bo właśnie albo pyli albo przez brak drenażu zamarza i wtedy jeździmy po śniegu na polach. Proszę mnie teraz źle nie zrozumieć bo niektórym może się po moim opisie tworzyć w głowie obraz jakiegoś złego miejsca - właścicielka jest technikiem weterynarii i naprawdę stara się jak może, spora część koni to zwierzęta odratowane z masakrycznych zaniedbań. Do teraz pamiętamy jak przyjechała z kucykiem odkupionym od jakiejś rodziny co go chciała na prezent dla dziecka tylko dzieciaczek dość szybko się znudził. W efekcie kucyk stał w szopie i nie wychodząc karmiony owsem. Efekt był taki że biedak praktycznie nie potrafił stać od przerośniętych kopyt i miał poważną otyłość. Obecnie ma regularnie werkowane kopyta, zdrową wagę, został zajeżdżony i uczy najmłodszych na ich początak jeździeckiej przygody. Niestety głównym problemem są fundusze które są ograniczone. Na pierwszym miejscu zawsze jest żywienie, opieka medyczna i podstawowy sprzęt jak siodła i ogłowia żeby były dobre a cała reszta schodzi na dalszy plan jak zostanie zaoszczędzone. Ja jeżdżę tam głównie bo rodzice instruktorki są przyjaciółmi mojej rodziny więc tak mnie wciągneli
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 18 maja 2022 o 20:25
Określiłabym że istotne jest w przypadku jeśli nie mówimy o pyle zawieszonym w powietrzu a chmurze wzbijanej z pod tylnich kopyt przy szybszym chodzie. Owszem za równo duży koń jak i kuc nawdychają się pyłu ale będzie to znacząca różnica ilości bo kuc zostanie dosłownie wraz z jeźdzcem obsypany aż po kask a duży koń zwykle ma tą chmurę do brzucha, więc znacznie większe szkody zdrowotne są dla niższego wierzchowca i jego jeźdzca niż dużego. Oczywiście w obu przypadka jakieś wystąpią, ale pytanie z jakim natężeniem i konsekwencjami
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 18 maja 2022 o 16:37
keirashara, Niestety testowane na sobie więc nie muszę sobie wyobrażać. Kuc jest akurat jeden i właśnie on i ja mamy problem, cała reszta to wysokie kobyły są więc ani im ani ich jeźdzcom specjalnie to nie przeszkadza. Na nas jednak trafia prędzej czy później cały piach z pod ich kopyt niezależnie od utrzymywanyej odległości. Teoretycznie moża się przecież przesiąść no ale co to da, jak nie ja to ktoś innym będzie na nim jeździł i dalej będzie problem zapiaszczonego wierzchowca i jeźdzca po prostu już nie ze mną w roli głównej. Spróbuję instruktorce aka włascicielce koni i stajni coś zasugerować może cosik zdziałam. Zastanawiałam się też żeby na ten najsuchszy czas brać lekcje indywidualne bo wtedy pracując samemu na ujeżdżalni żadne inne kopyta nie sypały by na nas piaskiem, to też jakieś wyjście
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Farell dnia 18 maja 2022 o 15:24
Nie wiem czy dobre miejsce ale trudno raz się żyje 😉 Otóż mam problem z nadmiernym pyleniem podłoża. Jeżdżę w szkółce na niskopodłogowcach czyli kochanych kucorach i kiedy robi się ciepło szczególnie ostatnio podczas treningów na ujeżdżalni tworzy się mnóstwo pyłu. Ujeżdżalnia otwarta, na piasku niestety w sporej odległości od budynków stajennych więc nie ma jak zraszać. I tu tworzy się problem bo po jeździe muszę czyścić oczy i nos, gardło pościerane a dodatkowo kaszlę na sucho od wdychania tego wszystkiego. Jak sobie z tym poradzić? Maski przeciwpyłowej przecież nie założę bo się podczas jazdy uduszę 😅