Niestety podejrzewam, że ja i mój koń również dołączyliśmy już do grona tych pechowców, których męczy ten syndrom. Wszystkie objawy zgadzają się. Na szczęśie nie są tak silne jak na niektórych filmikach wstawionych przez
Koniczkę, ale mimo wszystko na koniu podczas ładnej pogody nie da się jeździć, gdyż on nie jest wóczas w stanie skupić sie na pracy. Gdy to się zaczęło załamałam się. Zupełnie nie wiedziałam co zrobić. Myśłałam, że pozostanie mi tylko modlenie się o brzydką pogodę, żeby koń nie cierpiał. Jednak dzięki wielu artukułom i wątkom na forach odzyskałam nadzieję, dowiedziałam się o maskach. Dzwoniłam do dr. Gębki i on polecił mi kupienie właśnie tych masek. Teraz chciałam zapytać was o ich skuteczność. Z tego co tu wyczytałam to naprawdę pomagają. Jednak wolałabym sie upewnić. Czy teraz już nie rozstajecie sie z tymi siatkami? Czy z nimi koń "normalnieje"? I które są najlepsze? Bo właśnie jestem w trakcie kupna. Co myslicie o tych?
http://sklepkarina.pl/siateczka-chrapy-anti-headshaking-p-3660.html?osCsid=57bce309824c7f83414d6ab7b11c570chttp://www.decathlon.com.pl/PL/flyeyes-70141788/