Domino

Konto zarejstrowane: 13 lipca 2010

Najnowsze posty użytkownika:

Koń odebrany ze Starego Lubina
autor: Domino dnia 24 sierpnia 2010 o 23:09
Oni nie są normalni 🤔wirek:
Koń odebrany ze Starego Lubina
autor: Domino dnia 24 sierpnia 2010 o 22:51
Ja już nic nie rozumiem ...  😲  Było pisane , że klaczka ma 2 lata .... więc spójrzcie na to      http://www.photoblog.pl/shelovesme/55946170  .  Zdjęcie dodane w styczniu 2010 i wtedy klacz Bronka jest roczniakiem , czyli ... teraz ma 1,5 roku ;O  i pracuje ? :O  spójrzcie teraz na to    http://www.photoblog.pl/shelovesme/69853657 
'Jutro przyjdzie lonża, wędzidło w pysk, ostre treningi bo kobyła możliwości ma'  ?!?! 
Koń odebrany ze Starego Lubina
autor: Domino dnia 24 sierpnia 2010 o 17:59
Kamil - a co Ci do tego, że ktoś lubi seks. Nikt nie pisze, że Ty z Myszą sypiacie ze sobą ile wlezie. Weź zajmij się swoją stajnią.
To żałosne co napisałeś.
Tylko wy nie widzicie waszych błędów. Ty i Klaudia. Dlaczego tyle osób wam mówi, że coś nie tak jest u was. Coś chyba w tym jest.
A skocz nie miał strupków tylko otwarte rany. Nie miał też jednej rany. Na całym ciele ma!

Koń odebrany ze Starego Lubina
autor: Domino dnia 24 sierpnia 2010 o 14:24
Strasznie chaotycznie, ale
- Lovecruellove jest właścicielem konia ze zdjęć?



Lovecruellove - to nowa właścicielka wałaszka 
Koń odebrany ze Starego Lubina
autor: Domino dnia 24 sierpnia 2010 o 14:20
To co się dzieje na tej stajni to masakra.
Właściciele pojechali się dobrze zabawić na pielgrzymkę i konie przez prawie 2 tyg nie miały nic do jedzenia.
Nie było owsa, siana, słomy. Gdyby nie my to konie stałyby 24godz w boksie ( o ile to można nazwać boksem)
bez wody, bez niczego
Konie stoją w szopie.
Jeszcze jak był wałaszek i klacz to wyglądało to tak. W szopie były 3 małe boksy. Z jednego zrobili 2 i postawili ogiera przedzielili pastuchem i postawili klacz ze źrebakiem. Obok ogiera mieszkała inna klacz w boksie można określić "metr na metr" a za nią wałaszek Skocz bohater tego wątku.
Jak właściciele wyjechali my zajmowałyśmy się końmi. Przynosiłyśmy co mogłyśmy byle tylko miały coś do jedzenia. Zajmowałyśmy się nimi. W tym czasie ogier zaatakował wałaszka 🙁 pogryzł go.
Właściciele zignorowali to i dalej dobrze się bawili na wyjeździe. Nie obchodził ich los koni.
My chodziłyśmy do opuszczonej stodoły po siano i słomę, by miały chociaż na noc.
W tej opuszczonej stodole leżał owies. Był spleśniały i z robalami. Okropieństwo. Tego nie da się dać nawet kurom.
Nigdy byśmy nie przeczuwały, że właściciele będą podawać ten owies koniom. Jednak ja wrócili kazali nam się nie pokazywać na oczy. Zwyzywali itd.
okazało się, że oni ten owies wzięli i płukali w wodzie i podawali koniom. Po kilku dniach klacz dostała kolki. Dostała w nocy, a dopiero o 18😲0 jechali do kliniki. Prawie doba minęła nim postanowili pojechać. Masakra
Klaczy nie uratowali.
Chcieli zataić to przed nami jednak Marta (cierp1enie) powiedziała nam o tym, bo była z nimi w kontakcie tel. ( ona im załatwiła przyczepę na transport do kliniki, mimo że i tak ją potraktowali tak jak i nas).
Mówili, że klacz padła od mokrej koniczyny. Nie przyznają się, że to od tego owsa. To było pewne, że w końcu któryś koń dostanie kolki.
Później nagle dowiadujemy się, że to my otrułyśmy klacz. No masakra jak nie wiem. Totalny szok.
Na następny dzień dowiadujemy się, że klacz żyje a to była podpucha bo chcieli nas sprawdzić. Nie przeszło to jednak u nas i wymyślili że to użytkowniczka Hachi otruła kobyłę trutką na szczury, bo zazdrościła im Skocza ( uratowanego wałaszka z wątku) i chciała go zawładnąć dla siebie.
To już był chwyt poniżej pasa.
Właścicielka konia z dziewczynami przyjechała po konia. Jak go zobaczyła to była w takim szoku, łzy same szły do oczu. Koń miał rany otwarte na całym ciele. Był bardzie wychudzony. Stał ze wzrokiem wbitym w ziemie.
Zabrały go od razu. Teraz koń ma nowy dom.

W tej stajni został 3/4 miesięczny źrebaczek ( synek ogierka) bez mamy 🙁 karmią go mlekiem z kartonu kupionym w zwykłym sklepie.
Pije je z wiadra.

Oprócz źrebaczka został ogier i klaczka ( córka ogiera) 2 letnia o której już na volcie była mowa ( w postach Myszy można przeczytać ) mianowicie jak 2 latce ustawiali korytarz do skakania, lonżowali ją, zakładali siodło i chcieli zajeżdżać.

Ogier nie posiada licencji, nie ma papierów, a 2 razy już nim kryli.

Konie stoją teraz na podwórku, gdzie nie jest za bezpiecznie, bo leży tam wiele niebezpiecznych rzeczy.

Kącik Ujeżdżenia
autor: Domino dnia 13 lipca 2010 o 14:52
Proszę się przenieść do odpowiedniego wątku !
[center][img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] Kolejne pytanie w złym wątku.
Proszę zapoznać się z forum, poczytać tematy, regulamin i zastanowić się przed napisaniem postu.
[/center]
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: Domino dnia 13 lipca 2010 o 12:38
Post - emotka. Proszę opisać stan uczuć, bo ta nie jest jednoznaczna.