Luiza

Konto zarejstrowane: 17 stycznia 2011
Ostatnio online: 06 lutego 2023 o 01:48

Najnowsze posty użytkownika:

Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 06 lutego 2023 o 01:48
Rude dwie Naprawdę, zapraszam Cię do mnie, pomożesz mi zmienić mentalność ludzi związanych z tymi zwierzętami.
Inna forma konstruktywnej pomocy mile widziana.

Jest bardzo trudno, nie tylko w sprawach końskich. I nie jest przesadą napisać, że jest czasami bardzo niebezpiecznie prowadzić dialog z niektórymi peruwiańczykami. Możesz stracić życie.
Przyjeżdżając do tego kraju jako turystka miałam inne spojrzenie, czym innym jest życie powszednie.

Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 03 lutego 2023 o 21:50
och, nie weszła mi edycja posta, napisze drugi.
feno Miło mi Cię poznać: hola!!! Niestety nie znam większości ras koni w ameryce południowej.

Co do specyficznego kłusa/inochodu przejrzałam relacje z zawodów, oferty sprzedaży tej rasy i one tak chodzą, drobią tyłami i wyrzucaja na boki przody. Zagłębię ten rodzaj kłusa i nazewnictwa, tutaj naprawde można się zdziwić co do słów.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 03 lutego 2023 o 21:32
halo O ile mi wiadomo to taki chód czy to u koni, wielbłądów czy psów, generalnie nazywamy inochód. Peruwiańczycy, zależnie od regionu kraju, taki chód nazywaja po swojemu i ciężko się w ogóle rozeznać o co chodzi.
Paso, el paso to w jeździectwie klasycznym jest stęp. Trot, el trote to kłus.
Tych słowó używają wszyscy tutejsi trenerzy, ludzie związani z klasyczna jazda konną (to takie podstawy, bo oczywiscie jest trote de trabajo, de reunion ...)
blucha Zapomnij o fizjo, masażach itp ... To nie ta epoka w Peru. Jeżeli chodzi o jeździectwo to ten kraj jest w epoce kamienia łupanego. Widziałam w jednej stajni gdzie pracuję, Panią od masażu koni, i jest tak cholernie droga i chyba jedyna, że to nie przejdzie. Ludzie w większości traktują konie jak maszyny do roboty i sportu.
Mnie traktują jak szaloną małolatę (a mam prawie 50 na karku) jak rozmasowuję i czyszczę koniowi plecy po jeździe czy to prywatnemu czy szkółkowemu. Tu się zostawia konia brudnego po jeździe, o przepraszam w lato się go prysznicuje, no i zawsze schadzają woda tylko nogi 😁😁😁

Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 01 lutego 2023 o 22:36
Miałam w końcu okazję poznać konia rasy Paso Peruano.
Ślicznotka o imieniu Duquesa pokazała mi swój bardzo wygodny kłus i super spokojny charakter. Konie tej rasy poruszają się inochodem, no jest przewygodnie 😍
https://youtube.com/shorts/vQGny5NLszI

Kolejny raz miałam spotkanie z poszkodowanym lwem morskim 😓 Mam kontakt do organizacji ratujące te zwierzeta. Na szczęście przyjeżdżają. Zawsze robie zdjecia z danymi z GPS, łatwiej namierzyć i wytłumaczyć gdzie to zwierze jest, bo plaże są tu ogromniaste. Spacerowiczów uświadamiam, jak proszą w tej organizacji, aby zachować dystans i nie drażnić ich robiąc selfi itp...🙄
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 27 grudnia 2022 o 23:59
Wesołych Świąt i Pomyślnego Nowego Roku życzę Wam prosto z upalnego Peru !!!
Pozdrawiają Was dwie Polki z peruwiańskiej stajni 👋
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 15 czerwca 2022 o 02:19
Filmiki z programu: Nivel Mediano Prix St. Georges FEI 2022
Koń COCU i numer 1 w ujeżdżeniu Peruwiańskim KERSTIN ROJAS

i z koniem FEURTANZER

Koń QUANTASTICO i MARGOTH BATIEVSKY

Koń LUCKYi JADMER PIPA

Zdjęcia:
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 14 czerwca 2022 o 19:40
Mam do Was takie całkiem poważne pytanie.
Czy zapytać się tutaj czy w dziale o pracy?
Otóż w nowej stajni, mojej byłej szefowej szukają pracowników po stajennych do instruktorów z papierami lub bez papierów ale z doświadczeniem w pracy przy koniach.
Ja bardzo polecam, wiem, że stajnia zapowiada się interesująco. Dużo pracy, koni do przygotowania, jeźdźcy do nauki, dzieciaki, zawody ect...
Nie mam pojęcia ile płacą za jaki rodzaj pracy. Jak to formalnie by wyglądało, czy jako wolontariat czy inaczej.
Max w Peru jako turysta można być 3 miesiące.
Tutaj większość pracuje bez umów.
Nie znam szczegółów, pogadać można poprzez WhatsApp, Messenger, email itp po hiszpańsku, angielsku, francusku lub niemiecku.
Naprawdę nie ma co się bać.

Z innej beczki byłam na zawodach ujezdzeniowych z top jeźdźcami Peruwiańskim, prawie sama czołówka. Mam filmiki z przejazdów. Ktoś chętny na obejrzenie????
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 09 maja 2022 o 23:40
xxagaxx, raczej nie jest to dużo.
W Peru jest dużo biedy, większość żyje i zarabia z dnia na dzień.
Dostać pracę na jakąkolwiek umowę to cud. Ja pracuje bez umowy, mąż ma i to jest super.
Bardzo popularna jest praca bez umowy.
Życie w Peru nie jest takie drogie. Jedzenie jest tanie. Usługi lekarskie tanie. Stomatolog np czyszczenie zębów to koszt około 60 sol, czyli wychodzi około 65 - 70 złoty, Wizyta u lekarza medycyny ogólnej to 30 sol, ginekolog 30 sol. Leki tanie, nie trzeba kupować całego opakowania, jak Ci potrzeba 3 tabletki to wytną Ci z blistera te 3 tabletki..
Generalnie dobrze mieć znajomości 👍 Kolega, koledze itd...
Najtańszy abonament na telefon komórkowy to 30 sol. Ja mam taki, trzeba mieć już swój telefon bo ten operator sprzedaje tylko karty.
Internet w domu miesięcznie to min. 90 sol. Ja mam taki i jest szybki, wifi w 99% niezawodne, podłączone TV, komputer, laptopy, telefony komórkowe i nie pamiętam aby się coś zawieszało.
W Peru prawie wszystko załatwia się przez whatsapp.
Woda tania, mnie wychodzi za 2 osoby 10 sol. Jedynie elektryczność droga.
Co do wynajmu mieszkania/pokoju to się nie orientuję.
Mąż mi mówi, ze w naszej dzielnicy wynajem 40 - 50 m2 (1 pokój, kuchnia, łazienka) to koszt z 500 - 700 sol. Można i taniej (300 sol) tylko pokój z własną łazienką.
A, najważniejsze to podstawowa, dobra znajomość języka hiszpańskiego. Angielski mile widziany.
W pracy przy koniach to podstawa język hiszpański, angielski, niemiecki.
Jeździectwo klasyczne nie jest popularne. Bardzo mało stajni w Limie ale też mało osób które uczą tego sportu.
Najbardziej popularne to są skoki, ujeżdżenie maciupko, polo, rajdy chyba prawie wcale. W wkkw to tylko wojskowi startują.
Większość obcokrajowców, których poznałam w stajniach, pracowało 3 miesiące do roku. Max. 90 dni możesz przebywać w Peru bez wiz. Jako turysta, rodzina i pracować bez umowy lub jako wolontariusz.
Strzyga , to do woltyżerki. Jest tu sekcja woltyżerki.
flygirl , mnie się wydaje piach ale jaki nie wiem. Jest codziennie podlewany, równany itp... Popytam się.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 06 maja 2022 o 02:14
Ciekawie rozwija się jeździectwo w Peru.
Właśnie otwiera się nowa stajnia, rzut beretem od stajni gdzie pracuję. Otwiera ją moja była szefowa.
Na razie dobrze mi w nowej pracy.
Jakby ktoś chciałby pracować jako instruktor, jeździec ect ... wszystko w jednym to zapraszam.
Otwierają się nowe stanowiska pracy. Nie trzeba papierów instruktorskich, bo tu generalnie nie istnieje system szkoleń na takowe. Jedynie będąc policjantem można jakoweś papiery zrobić. Dla osób prywatnych z zewnątrz drzwi policji są zamknięte 🤔
Rozmawiałam z osobą, byłym policjantem, instruktorem w mojej nowej pracy i mi powiedział, że osobiście on stara się uderzyć z tym tematem do Federacji Peruwiańskiej ale oni są bardzo oporni.
Tu liczy się doświadczenie, czasami a nawet często bez doświadczenia, można podjąć pracę jako instruktor, hipoterapeuta ( w tym przypadku pracują w stajniach studenci po fizjoterapii, rehabilitacji i oni nie mają pojęcia co to za zwierzę koń, w trakcie pracy poznają co to hipoterapia), stajenny ect...
Teraz pracuję 24 godziny tygodniowo, 6 dni w tygodniu po pół dnia mniej więcej. Dostaje 1100 sol na miesiąc. W Peru za 48 godzin tygodniowo, mnimalna pensja to 930 - 1025 sol.
Na pierwszym zdjęciu za budynkiem i hałdą piasku jest już ocean.
Następnym razem wkleję jak żyją koniki tutaj.
https://youtube.com/shorts/1rJ26V2ogcM
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 15 marca 2022 o 22:32
U mnie trochę zmian 😱
Pożegnałam się z pracą w jednej stajni i na szczęście zaczęłam w drugiej.
Ciężko było opuszczać te konie i tych ludzi. 4 lata tam spędziłam.
Moja pierwsza praca w Peru, znalazłam ją w google maps jejejeje
Kłopoty prywatne właścicieli tej stajni mnie przerosły, ogólnie mniej klientów i mniej mi płacono. Pożegnaliśmy się serdecznie, jak tylko sytuacja się poprawi, na pewno tam wrócę, mam obiecane 😍
Z plusów, w nowej pracy mniej godzin pracuje za ciut więcej pieniędzy 👍 i do oceanu mam jeszcze bliżej, jakieś 50 metrów.
Wklejam pożegnalne zdjęcie z kochanym Paco, rasy argentyńskiej (Criollo)
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 02 lutego 2022 o 00:09
Dzionka Wszystkie zdjęcia są z PGR. Ja nie byłam na obozach. Mam jeszcze jedna serię zdjęć, dawać? 😁
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 29 stycznia 2022 o 21:00
Przesłano mi cudne video i chciałam się z Wami podzielić. Dziś byłam na plaży nad Pacyfikiem. Generalnie prawie codziennie tam jeździmy, całe lato, które jest upalne i słoneczne.
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 18 stycznia 2022 o 21:04
Kolejna porcja zdjęć z PGRu. To są lata 1997-8.
Pierwszy jest Elegant, dalej Rida, Hostessa i jej Furia, dalej Kopica, Aspirant (nie pamiętam tego konia), kucyk Szogun, dalej Wena i jej Whisky, Bahantkę z malutkim Fabio, dalej Hough (i ja z nim na spacerze w Łasku Bródnowskim), ostatni Mefisto 😃🤗
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 17 stycznia 2022 o 20:07
Wrzucam pierwszą część zdjęć kolorowych:
Sapho (3 pierwsze zdjęcia), dalej Misiek (na jednym zdjęciu z Elegantem i Gaboj), dalej jest Malina (cudna klaczka, każdy marzył o jeździe na niej), dalej jest Draka, siwa Domena, Fason (tak mam podpisane zdjęcie ale coś pamiętam też podobny był Fatun), dalej Kordulla ze swoim Fantastic, dalej Ramona (i mój pierwszy Hubertus z nią i zdjęcie małego Faraona).
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 14 stycznia 2022 o 00:34
Załączam zdjęcia. Na początek czarno białe:
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 12 stycznia 2022 o 18:12
Dzionka, na szczęście mam podpisane zdjęcia i koń Misiek był Moniki, prywatny. Myślę, że po zdjęciach poznasz ich (załączyć zdjęcia?).
Prawie wszystkie źrebaki z tamtego czasu były po Fosforanie. Coś pamiętam, jak ktoś mówił, że pewnej nocy jakoś sobie wyszedł i pokrył Bahantkę, Hostessę, Ramonę, Kordulę... klacze co stały właśnie na stanowiskach.
Mam zdjęcia kucyka Maja, ale nie pamiętam jej.
Hawajka Kingi , Aspirant ale nie mam pojęcia co to za koń (mam zdjęcie i tyle).
Chyba tyle sobie przypomniałam.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 12 stycznia 2022 o 02:41
Cześć!!!
Peru wystartowało z upalnym, słonecznym nowym rokiem.
No, ja, umieram z tego gorąca. Jedynie przejażdżki konne na plaży wchodzą w grę.
Praca na ujeżdżalni czy lonżowniku to tortura.
Do stajni gdzie pracuję, zjechało 10 nowych koni w tym 2 kuce. Przyjechały z Argentyny, samochodem do przewożenia koni.
Dopytam się, jak wygląda taka podróż. O ile się nie mylę ktoś mi mówił, ze tydzień jechały. Niektóre prywatne, inne do szkółki. Kucyki są boskie, świetnie ujeżdżone.
W tym jedna prywatna klaczka, ciężarna. I tydzień po przyjeździe oźrebiła się.
Niesamowita historia mnie spotkała. W grudniu do stajni zjechała grupka znajomych sobie ludzi, pytając się o jazdy konne. Wśród nich była .... Polka 😀 To takie niesamowite spotkać rodaka w takim kraju, gdzie żyje ich garstka. I to jeszcze w stajni.
I inna moja podopieczna:

He he na szczęście, nieszczęście, nie tylko prowadzę jazdy maluchom 😉😁
klub oldbojów czyli koniarze po 30.....
autor: Luiza dnia 12 stycznia 2022 o 02:07
Ło matko Dzionka ale czasy 👍 Pamiętam te konie i prawie pamiętam jak stały.. Chyba tak jak piszesz kolejność w boksach. Pamiętam jeszcze konie Selim, Misiek, Rida (chyba dziecko Ramony), Gaboj, Helios i na końcu stajni stała prywatna kobyła ze źrebaczkiem. Nawet mam dużo fotek z tych czasów.
Ja jeszcze starszej daty. Pamiętam stajnie w miejscu PGR za czasów jak był klub jeździecki (prowadzony przez P.Jolę, nie pamietam nazwiska) i milicja konna, chyba rok 1987/88/89, jakoś tak.
A pamiętasz malarkę? To nie koń a osoba.
Pozdrawiam
Koronawirus
autor: Luiza dnia 23 listopada 2021 o 02:40
Co się dzieje w Peru w związku z covid?
Jestem już zaszczepiona 2 dawkami. I raczej jest to niezbędne do życia w tym kraju.
Od 15 grudnia będą wprowadzone restrykcje dla niezaszczepionych 2 dawkami:
- osoby powyżej 45 lat nie mogą podróżować miedzy prowincjami,
- osoby powyżej 18 lat nie mogą wejść do obiektów zamkniętych. Czyli praktycznie nigdzie,
- pracownik bez kompletu szczepień: nie będą mogły działać firmy powyżej 10 osób zatrudnionych (SZOK)
- pracownicy firm transportu publicznego bez kompletu szczepień nie mogą pracować, czyli nie wyjadą autobusy, mikrobusy, busiki itp.
Wierzcie mi, na 100 % będzie to egzekwowane w pierwszych dniach. A później zakwitnie handel lewych certyfikatów itp. i ogólne olewanie prawa.
Dziś wygląda Lima tak:
Niby w transporcie publicznym jest obowiązek noszenia maseczki i przyłbicy. Tak 95% nie ma przyłbic. Jak dla mnie to za dużo, no nie da się oddychać normalnie z takim zestawem. Gorąco. Tu nie istnieje klimatyzacja a klimat ciepły i wilgotny.
Do obiektów zamkniętych można wejść z jedna maseczką KN95 lub z 2 maseczkami, jak się nie ma KN95.
Ostatnio otworzyli kina. Są podzielone na sale dla zaszczepionych i nie. Jest obowiązek pokazania dokumentu szczepienia.
Aby wlecieć do Peru musisz mieć certyfikat kompletu szczepień lub test molekularny.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 25 października 2021 o 18:37
saganek, tak. Całkiem sporo osób tutaj tak jeździ, nawet na zawodach. Oficjalnie wszyscy muszą w maseczkach, w praktyce jest różnie. Tak z 40 % jeździ w maseczkach, 60% bez.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 24 października 2021 o 22:56
Mini relacja z zawodów międzynarodowych w Peru.
3 dni zawodów w skokach pod patronatem Subaru i Wong (sieć sklepów z towarem z całego świata, między innymi tu mogę kupić produkty spożywcze z Polski).
Startowali z Chile, Peru, Brazylii, Kolumbii i Portugalii, tak więc międzynarodowy konkurs skupił głównie jeźdźców z Ameryki Południowej.
Organizatorem głównym była firma mojej szefowej Kavalyia 👍
W naszej stajni stacjonowała policja konna, która dała pokaz na zawodach.
Było jedno stanowisko z ciuchami i paszą
Jedzenie dla publiczności, piwo Heineken (patronat jednego z konkursów).
Ogólnie organizacja na plus. Zawodnicy których poznałam tez nie narzekali.
Wstawiam 3 filmiki z konkursu nr 10, Heineken, 1,20 m



Pokaz policji konnej
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 24 września 2021 o 17:40
Mam wspaniałą wiadomość 👍
W dniach 22-24.10.2021 odbędą się tutaj międzynarodowe zawody w skokach: Concurso bicentenario internacional de salto.
I na moje szczęście organizuje je Club Hipico Peruano, czyli rzut beretem od mojej pracy. Na pewno będę!
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 23 września 2021 o 04:48
Cześć, widzę, że wątek chwilowo niechodliwy.
Pozwolicie, że wrzucę post.
Nie byłam na zawodach w ujeżdżeniu. Były tylko jednego dnia i akurat w godzinach mojej pracy.
Ujeżdżenie jest tu tak popularne, że szkoda gadać. Zawody jednodniowe i wszyscy zmieścili się ze swoimi przejazdami w 1 godzinę 😮 Załączam liste startową w ujeżdżeniu.
Skoki zawsze zawody trzy dniowe od rana do wieczora.
WKKW tak samo, jak ujeżdżenie, praktycznie zero konkurencji.
Woltyżerka, chyba nie ma. Jest jeden klub jeździecki co oferuje zajęcia ale chyba nie ma oficjalnych zawodów w tej konkurencji.
Są wyścigi, policja konna i bardzo popularne zawody koni rasy Paso Peruano.
Na próbę wrzucam filmik z moja inną podopieczną, Helena i kuc Napoleon:

Pozdrawiam 👋
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 14 września 2021 o 03:29
Post wyżej byłam ja Luiza.
Dziwne, że jestem jako usunięty, nie rozumiem 😕
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 06 sierpnia 2021 o 18:58
Cześć Forumowicze!!!
W Peru oficjalnie rozpoczęły się konkursy krajowe w skokach, ujeżdżeniu i WKKW.
Pierwszych zawodów w skokach nie mogłam oglądać. Ale na coś sie wybiorę i pokażę Wam relacje 👍
Ponizej wklejam grafik. Malutko ale pomału do przodu. Ogólnie, jako, że ten sport nie jest popularny, to nie ma dużo zawodów o randze krajowej.

Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 24 czerwca 2021 o 03:39
Pozdrowienia z Peru!!!
No i stało się, pierwszy silny wstrząs ziemi za mną 😱
W Peru wstrząsy ziemi mniejsze niż 6 w skali Richtera oraz te co nie pozastawiają większych zniszczeń i ofiar smiertelnych, nazywają: temblor, o wiekszej sile to już trzęsienia ziemi: terremoto.
Wczoraj tak przed 22😲0 szarpnęło i trzęsło przez około minuty. Epicentrum w oceanie przy wybrzeżu, około 30 km od Limy. Wstrząs o sile 6 stopni. I z rana o 7 powtórka o sile 4. No dziekuję 😨
Jestem tu 4 i pół roku i owszem doświadczyłam często mniejsze temblory takie 5 sekundowe wstrząsy czasem silne, czasem słabe ale nie takie jak wczoraj.
I nie chce więcej. Okropne to jest. Byłam opanowana, możliwie spokojna choć serce mi łomotało.
Każdy w Peru ma tu przygotowany plecak przy wyjściu tzw. mochilla de emergencia. Trzymasz tam latarkę, ważne dokumenty, gotówke, lekarstwa zapasowe, bielizne, ciuchy, czekolade, puszki itp ... nie dużo, na przetrwanie dwóch trzech dni.
I oczywiście zapomniałam zabrać ten plecak, prawie bez kapci w skarpetach wyszłam z pokoju. Dobrze, że telefon choć złapałam w łapki.
Na ulicach sa wyznaczone strefy bezpieczne gdzie należy się gromadzić i czekać.

Konie.
Pytałam się dziś caballerizos jak zareagowały konie podczas tembloru. Kwik, rżenie i chęć ucieczki z corrali. Całkiem szybko się opanowały. Spanikowały tylko w pierwszych sekundach, jak szarpnęło. Pytałam się czy coś konie okazywały przed ale o tej porze to nie ma obchodu, prawie wszyscy już śpią i nikt się nie kręcił w stajniach.

Pozdrawiam Was


Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 05 maja 2021 o 16:40
Cześć forumowicze!!!
Pozdrowienia z Peru.
U nas zaczął się sezon zimowy. Konie są golone i pakowane w grube derki. Derkowane są na noc. Po treningu zakładają tu, co mnie zdziwiło, nie derki polarowe ale siatkowe.
Noce tutaj są zimne, temperatura dochodzi do 0 ale najgorsza jest wilgoć. Czasami, co ja piszę prawie całą zimę, jest 98% wilgotności w powietrzu.
Pandemia trwa, rząd wprowadza i luzuje obostrzeżenia. Tak mniej więcej co 2 tygodnie/miesiąc wychodzą nowe rozporządzenia na temat covid. Szczepienia w tym kraju idą bardzo wolniutko. Od 1 czerwca będą szczepieni 60 latkowie.
W klubach jeździeckich prowadzone są specjalne hormonogramy jazd aby ograniczyć ilość osób. Musisz składać deklaracje na temat swojego zdrowia, czy nie kaszlesz, kichasz itp... mierzona jest temperatura przy wejściu. Obowiązkowa jest maseczka, w niektórych stajniach nawet jak jeździsz konno.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 08 lutego 2021 o 19:42
Pozdrowienia z Peru!!!
Znowu mamy tutaj kwarantannę narodową i zamknięcie kraju.
Od 1 lutego powtórka z marca 2020. Wszystko prawie zamknięte. Banki, przychodnie, kliniki, apteki i sklepy spożywcze otwarte (40 % pojemności).
Delivery działa do max. 18😲0 (trzeba dostarczyć jedzenie).
Kraj jest podzielony na 3 strefy: poziom ekstremalny, poziom bardzo wysoki, poziom wysoki.
Cóż, prowincja Lima jest w poziomie ekstremalnym.
Oznacza to, że godzina policyjna jest całą dobę aż do 14 lutego. Może wyjść tylko 1 osoba z domu/na rodzinę i tylko na 1 godzinę w godzinach 6😲0 do 18😲0.
Są wyznaczone "profesje/zawody" które mogą/muszą pracować i muszą posiadać specjalną przepustkę.
Samochody osobowe prywatne - zakaz poruszania. Transport publiczny ograniczony. Transport między prowincjami zakazany. Taxi działają.

Wszelaki sport zakazany. Centra kulturalne, religijne etc zakazane, zamknięte.

Co robią konie w Limie? W większości mają wakacje. Są ruszane przez pracowników stajennych.
W stajni gdzie pracuje tylko działa hipoterapia. Na szczęście mam pracę.
1 stycznia dostałam podwyżkę a teraz, obcięli mi godziny i pensję przez tą kwarantannę.
Pocieszam się, że na pewno wrócimy do normy. Bardzo dużo jest chętnych na "jazdy konne".
Największa grupą są dzieciaki, 6 - 10 lat. One dominują w tutejszych stajniach. Generalnie więcej jest kobiet/dziewczynek.

No i hit państwowy, wszyscy żyją jedyną nowiną - szczepionki dziś w nocy dotarły do Peru. Rusza program bezpłatnych szczepień.
Przyleciały (wszystkie stacje TV relacjonowały minuta po minucie lot szczepionek  🤔 ) szczepionki chińskiej firmy Sinopharm.



Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 24 grudnia 2020 o 21:21
Wesołych Świąt życzę Wam!!! Feliz Navidad!!!

U mnie spokojnie, szykujemy się do kolacji świątecznej.
W Peru tradycyjnie zasiada się do wieczerzy o północy.
Głównym daniem jest indyk faszerowany, sałatka z buraków czerwonych, ziemniaków, marchewki z cebula marynowaną - pyszna. Gorąca czekolada i chica morada do picia.

Stajnia nie pracuje 24 i 25 grudnia. W Peru jest tylko 1 dzień świąteczny. Również 31 i 1 nie pracujemy.
Wprowadzono zaostrzoną kwarantanne. W tych dniach np. nie można poruszać się samochodami prywatnymi. Funkcjonuje tylko transport publiczny i taxi.
W sylwestra mamy zakaz wychodzenia od 23😲0 do 4😲0.

Pozdrawiam Was cieplutko ze słonecznego Peru!!!

Chciałam się pochwalić moja podopieczna. Przyjechała z mamą prawie dwa lata temu. Miała wówczas około 3 miesiące. W marcu 2021 skończy 2 lata.
Ma na imię "De Nada" co znaczy "nie ma za co" , jest kucem (razem z mama zostały kupione od handlarza z rzeźni).
Mała jest przeurocza, inteligentna, uwielbia pieszczochy, bardzo spokojna, przyjacielska. Uczy się szybko, współpracuje, w obsłudze miodzio.




i jak przyjechała (ich coral wówczas sklecony na szybko i wyglądał ohydnie  😁 )


Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 05 października 2020 o 17:32
Pozdrowienia z Peru !!!
Tu życie pomału wraca do normy, przynajmniej mi tak jakoś upływają dni. Spokojnie, z maseczką  😀
Coraz więcej klientów pojawia się w stajni. Szefostwo zatrudniło kolejną osobę do pracy jako instruktor.
Soboty w stajni to istne szaleństwo  😜 multum ludzi chce jeździć.
Grafik z soboty 3.10:

Jeżeli kogoś interesuje płaca, to np. w tym klubie ja pracuje 24 godziny tygodniowo, dostaje 1000 sol na miesiąc.
Płatne jest co 2 tygodnie. Dwa razy w roku jest bonus, w lipcu i grudniu.
Oficjalnie w Peru tydzień pracy to 48 godzin i minimalna pensja 930 sol/miesiąc, średnio 1500 sol/miesiąc.

Mój ulubieniec stajenny, rasy argentyńskiej (cokolwiek to znaczy, mało znam się na tamtejszych rasach).
Przewygodny, odważny, z chęcią do ciągłego galopu.
Ma ciekawą maść, taka kawa z mlekiem.
Tu zmienia maść z zimowej na letnią:



A tu w letniej, w marcu na kilka dni przed pandemią:

Podróże
autor: Luiza dnia 05 października 2020 o 15:56
Jak kogoś interesuje, to powoli wraca międzynarodowy transport  lotniczy w Peru.
Od 5 października wracają loty na razie po Ameryce Południowej:
Guayaquil, Quito (Ecuador),
La Paz, Santa Cruz (Bolivia),
Bogotá, Cali, Medellín (Colombia),
Panamá (Panamá),
Asunción (Paraguay),
Montevideo (Uruguay),
Santiago (Chile).
Oczywiście pasażerowie są zobowiązani do przestrzegania nowych procedur.
Jest ich trochę. Na pewno trzeba mieć negatywny wynik badania molekularnego przeprowadzonego na 72 godziny przed planowanym lotem.
😅
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 02 sierpnia 2020 o 16:51
Pozdrowienia z nad Pacyfiku  😍 😍 😍




Niestety zimą nie jest tak fajnie jak latem ale da się jeździć.
Jedyny plus, jestem opalona nawet w taki zachmurzony dzień.

Ja z maseczką bo zapomniałam zdjąć i się już przyzwyczaiłam.
Jedyne co to mam okropnie suche dłonie od mycia i dezynfekowania. Czasami pęka mi skóra i cholernie boli.
Wybory 2019/2020 i co dalej ...
autor: Luiza dnia 24 czerwca 2020 o 01:00
W tych wyborach prezydenckich nie mam prawa do głosowania.
Rząd Perú nie zezwolił na utworzenie komisji.
A ambasada Polski w Limie nie odpowiada na zapytania drogą e-mail czy telefonicznie. Porażka.
Łaskawie na Facebooku ambasada umieściła post na swoim profilu, że nie ma głosowania. Konsulat tymczasowo nie przyjmuje interesantów  👿
Nawet nie możemy się zarejestrować.
Nikt kto jest tu tymczasowo czy na stałe nie ma prawa głosu wyborczego.
Ba, poczta peruwiańską nie działa. Granice zamknięte.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 06 czerwca 2020 o 20:49
Tu każda firma w tym ośrodki jeździeckie muszą mieć opracowane specjalne procedury.
W stajni gdzie jestem mamy miejsce do dezynfekcji.
Każdorazowo odkażamy (caballerizos to robią) przed i po zajęciach siodła, ogłowia, kaski, palcaty, lonże, zabawki itp...
Każda osoba przyjeżdżająca musi na wstępie odkazić buty, umyć ręce.
Są wydzielone miejsca dla klientów, nie można się szwendać po terenie.
Noszenie masek obowiązkowe. Można zdjąć w trakcie jazdy konnej, znaczy jeździec.
Ja pracuję w masce, takiej jakby przyłbicy i rękawiczkach.
Bardzo źle mi się oddycha, brak mi tchu. Chodzę po czworoboku, gadam i wysiadam. Bardzo ciężko. Nie wiem czy to zdrowo.
Maseczka wewnątrz obcieka mi wodą skroploną. Masakra. Wypróbowałam 3 rodzaje maseczek i w każdej źle się oddycha prowadząc zajęcia.
Fotki:
Miejsce do mycia rąk, odkażania butów


Poczekalnie


Tak pracuję

Grafik wczorajszy

i grafik przed kwarantanną:
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 05 czerwca 2020 o 15:11
Mam pytanie do Was.
Czy w stajniach/klubach, gdzie jesteście wprowadzili jakieś środki zapobiegawcze względem covid 19?
Macie ustalone nowe procedury bezpieczeństwa dla pracowników, pensjonariuszy, sportowców, trenerów, odwiedzających etc. ?
Koronawirus
autor: Luiza dnia 05 czerwca 2020 o 14:53
buyaka to jak w Peru. Tu jest do 30 czerwca. Kompletnie nie wiem, czy będziemy mogli głosować.

Trzeba mieć specjalną przepustkę w Peru żeby wyjść gdzieś dalej tzn. tylko do pracy. Można wyjść bez przepustki blisko domu.
Od wczoraj można biegać rekreacyjnie, spacerować, uprawiać jogę i tai chi bez przepustki. W godzinach 5😲0 - 18😲0 i tylko przez godzinę, blisko domu.
Podczas tych aktywności sportowych maseczki obowiązkowe i odległości do 5 metrów.

I cudowna rzecz się stała, dla mnie, wróciłam do pracy, do koni 😅
Od 16 marca, po 80 dniach, wyszłam 4 raz z domu do stajni. Prowadzimy tylko hipoterapię. Mało ludzi  😕

Koronawirus
autor: Luiza dnia 16 maja 2020 o 16:44
Kilka wieści z Peru ode mnie.
Mamy kolejne przedłużenie stanu wyjątkowego do 24 maja. W Peru taki stan może trwać w nieskończoność, prawo na to zezwala.
Wprowadzone zostały nowe ograniczenia, niektóre zmodyfikowane.
Rząd Peruwiański co chwila modyfikuje nowe rozporządzenia, niektóre "żyją" 1 lub 3 dni.
Godzina policyjna została zmodyfikowana, obowiązuje od 20😲0 do 4 rano. Niedziele dalej są dniami "zamkniętym" nie można wychodzić z domów.
Z nowości, dzieci (do 14 lub 16 roku życia, nie pamiętam dokładnie) mogą wyjść na pół godziny do 500 metrów od domu z jednym dorosłym.
Zostały otwarte niektóre gałęzie gospodarki. Firmy mogą zacząć działać po zmodyfikowaniu miejsc pracy zgodnie z wytycznymi ministerstwa zdrowia.
Muszą one przedstawić protokół bezpieczeństwa i zdrowia i po jego zatwierdzeniu przez owe ministerstwo mogą działać.
Wyszło rozporządzenie, że pracownicy nie mogą przekroczyć BMI 40. Jeśli przekraczają to nie mogą podjąć pracy lub jeżeli to możliwe pracują z domu.
Początkowo rząd ustalił ten wskaźnik masy ciała na 30 ale w tym kraju chyba nikt by nie mógł pracować.
Dodam, że wszelka aktywność sportowa na powietrzu jest zabroniona w czasie stanu wyjątkowego.
Również dostać się do lekarza z innego powodu niż covid 19 też graniczy z cudem. Tak więc odchudzić się z głową jest tu utrudnione.

Niby rząd walczy z epidemią, czyszczone są ulice, domu itp... U mnie na osiedlu przez te 2 miesiące zamknięcia był jeden człowiek z maszyną do odkażania i odkaził nam ulicę  🙄


Niestety liczba zakażonych wzrasta. Od tygodnia co dzień jest około 4000 nowych przypadków potwierdzonych. Nie działa tu nic ku polepszeniu stanu.

edit.
Działa już "delivery" (oczywiście jak restauracje mają zatwierdzony protokół bezpieczeństwa pracy i zdrowia).
Można kupić już sprzęt AGD i RTV np. przez delivery. My kupiliśmy deshumedecedor, to taka maszyna odprowadzająca wilgoć. Bez tego ja jestem non stop chora na przeziębienie itp .. w czasie tutejszej zimy. Rok temu nam się zepsuł i od czerwca do września chorowałam. Większość Peruwiańczyków choruje tu w tym okresie na grypę i przeziębienia. To z powodu wilgoci. Tak więc obawiam się tego sezonu zimowego.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 08 maja 2020 o 18:36
W Peru, tylko stajenni mieszkający w stajniach mogą ruszyć konie. Taki stajenny nazywa się caballerizo i jest to połączenie luzaka ze stajennym.
Oni też opiekują się końmi, infrastrukturą, dezynfekują sprzęt jeździecki, pomieszczenia, wszystkie powierzchnie.
Mogą przyjechać właściciele ośrodków ze specjalną przepustką (jak mają załatwioną) doglądać biznesu.
Właściciele koni, trenerzy, zawodnicy, kursanci etc. nie mogą przyjechać do swoich koni.
Za wyjście ze swojego domu w innym celu niż do NAJBLIŻSZEGO banku, sklepu spożywczego i placówki zdrowotnej, grozi mandatem, częściowym pozbawieniu praw obywatelskich na parę dni, ewentualnie więzieniem  😜
Ach, można wyjść z psem ale to tylko pod dom.
Ten stan trawa już prawie 2 miesiące. Niby do 10 maja ma trwać, ale prezydent jeszcze się nie wypowiedział w tym temacie. Czekamy.
Są jakieś ploty o powolnym wyjściu z kwarantanny.
Obowiązkowe jest noszenie maseczek i rękawiczek ochronnych.

Na pewno wiele koni tu pożegna się z życiem  😕 Niestety, prawie nie ma tu szacunku do życia zwierząt. Totalnie inne myślenie w tym temacie Peruwiańczyków.
Z drugiej strony wiele koni "odpocznie" totalnie od szkółek, treningów, zawodów.

Tu kompletnie nie działa kwarantanna. Jest coraz więcej zarażonych.
Ja siedzę w domu, nie pracujemy, brak koni (wysyłają mi zdjęcia ze stajni  😍 ).

Koronawirus
autor: Luiza dnia 02 kwietnia 2020 o 21:04
Tak ciekawie jest w Ekwadorze:
Uwaga! Pokazane są ciała zmarłych na ulicach.
Ekwador
Nie trzeba znać hiszpańskiego, wystarczy w artykule niżej spojrzeć na zdjęcia i filmiki.

W Peru prezydent wprowadził nowe restrykcje. Od jutra osoby nie pracujące mogą iść tylko do pobliskiego sklepu spożywczego, apteki i banku.
I tak w poniedziałki, środy, piątki mogą wychodzić tylko mężczyźni. We wtorki, czwartki i soboty tylko kobiety. W niedziele wszyscy siedzą w domach, absolutny zakaz wychodzenia z domu.
Nadal obowiązuje godzina policyjna od 18😲0 do 5 rano. W regionach przygranicznych od 16😲0.
Przerzucono więcej sił (policja, wojsko) do granic z Ekwadorem. Ta miejscowość w Ewadorze - Guayaquil, z największą liczbą chorych na Covid-19 znajduje się blisko Peru.

Ja dostałam taki link do aplikacji (nie trzaba się rejestrować itp...) gdzie można obserwować jak rozwija się Covid-19:
https://coronavirus.app/map
Koronawirus
autor: Luiza dnia 01 kwietnia 2020 o 21:55
busch dziękuję

Ja naprawdę czuję się, jak na razie, bezpiecznie. Jak to się skończy mam zapewnione miejsce pracy. Niestety pracuję bez kontraktu.
Dostaję filmiki i wiadomości, że konie w stajni mają się dobrze. Chyba chwilowo za dobrze, bo nie ma szkółki, pensjonariuszy, hipoterapii, odpoczywają.
Nie myślę co będzie po 12 kwietnia.
Na razie tęsknię do pewnego źrebaczka. Przez prawie rok uczyłam wszystkiego do życia z ludziem tą malutką, uratowaną od rzeźni:
Ma na imię "De nada" co znaczy "nie ma za co"  😀


W Peru jest ogrom ludzi co pracuje bez kontraktów, z dnia na dzień coś zarobią. Turystyka padła. 1/3 ludności mieszka w stolicy. Jest bardzo dużo uchodźców z Wenezueli.
Tu jest bardzo dużo ludzi co handluje czymkolwiek np. plastikowymi workami na śmieci - chodzą po ulicach, marketach w rękach ma zapaczkowane torby i woła: bolsa bolsa para basura (torby torby na śmieci). Jest mnóstwo mini mikro restauracyjek, mnóstwo żarcia z "ulicy" (przepysznego tak na marginesie). W autobusach miejskich wchodziły osoby aby coś sprzedać, pożebrać śpiewając lub grając na ludowych instrumentach. Teraz to wszystko jest zakazane  😕

Na arenie do walki z bykami zrobiony został tymczasowy schron dla ludzi bezdomnych.
Ludzie dają (przez drzwi, okno) wojskowym co patrolują w nocy ulice jedzenie, picie, dobre słowo.

Koronawirus
autor: Luiza dnia 01 kwietnia 2020 o 19:44
Pozdrowienia z Peru.
Dziś, od 16 marca, byłam po raz drugi na większych zakupach.
Na szczęście czuję się bezpiecznie tam gdzie mieszkam. Sklep, taki większy Lidl, wpuszcza określoną liczbę ludzi, reszta czeka w kolejce z zachowaniem dystansu.
Przed wejściem dezynfekują Ci ręce. Otwarte są małe sklepy, apteki. Otwarte są lokalne markety, tam nie chodzę, bo dużo ludzi się kręci i dla mnie brak tam konkretnej higieny.
Widzę dużo patroli wojskowych. Większe ulice mają bariery aby ograniczyć ruch, sprawdzani są kierowcy.
Dzielnice które mają większe fundusze, turystyczne jak Miraflores, Barranco, Surco ... są bezpieczne, dużo patroli, prowadzona jest dezynsekcja ulic, sklepów itp ...

Od 2 dni wprowadzono tu większe ograniczenia. Od godziny 18 do 5 rano jest zakaz wychodzenia. W regionach granicznych już od 16😲0.
Wojsko i policja mają większe uprawnienia. Chyba prawie całe wojsko + rezerwa patroluje Peru. Mogę Cię zastrzelić w sytuacjach skrajnych. Nie ma żartów.
Widziałam filmik jednego Polaka, żyjącego w okolicach Cusco, gdzie pokazał, jak aresztują mężczyznę który był pod domem, Polak już był aresztowany i kręcił video z radiowozu. Strasznie to wyglądało.

Znajoma polka zorganizowała pomoc dla konkretnych najbiedniejszych rodzin, żyjących w "dzielnicach biedy". Dziś rano jak pojechała z mężem wojskowym (nie mieli więcej obstawy) to w takiej dzielnicy, jak ledwo wjechali, ludzie ich zatrzymali i obrabowali ze wszystkiego. Zostali z samochodem i zachowali życie.
Tu w Limie jest trochę takich dzielnic, gdzie nawet policja się boi wjechać.

Mamy w Peru, na wczoraj, 1065 potwierdzonych zachorowań, 30 zmarłych, 394 osoby wyzdrowiały.

Znajomi mojego męża z Ekwadoru, piszą i wysyłają okropne rzeczy. Widziałam video gdzie na ulicach, pod domami, są porzucone ludzkie zwłoki. Większość służb nie ma czasu (za dzień, dwa może zareagować) lub chęci zająć się tym. Starsi ludzie jeszcze żyjący na wózkach, lub po prostu leżący na chodniku, porzuceni pod szpitalami czekają na zlitowanie, też nie mają opieki ze strony służb medycznych. Masakra. Pytaliśmy się czy to prawda i tak jest, w stolicy Ekwadoru jeszcze nie.

Dziś w Peru odnotowano 4 silniejsze wstrząsy sejsmiczne o sile około 4 stopni w skali Richtera (tu nazywają to temblor). Jeden blisko Limy. Na szczęście poczułam lekki wstrząs przez około 3 sekundy.

Ja nie mam pracy do 12 kwietnia i kasy też. Mąż jest na kontrakcie i na szczęście ma wypłacaną pensję, jest w domu.
Rząd peruwiański zapewnił dla najbiedniejszych rodzin jednorazową wypłatę 380 sol (nie mam pojęcia, jak oni to ustalają kto jest najbiedniejszy. Bo jest wiele osób co nie istnieją w systemie), dowozi produkty spożywcze i środki czystości.
Osoby zatrudnione na kontraktach mogą wypłacić max. 2400 sol ze swojego konta tzw. awaryjny funduszu pracowniczy. W Peru jak podejmujesz pracę na kontrakcie otwierają Ci takie konto awaryjne. Normalnie wypłacasz taką kasę którą uzbierałeś w tym funduszu, jak kończysz pracę lub pracodawca zerwał z Tobą umowę.

Trzymajcie się !!!
Koronawirus
autor: Luiza dnia 18 marca 2020 o 23:23
Czytałam, że ciężko dotrzeć do osad, miasteczek w dżungli.

Dlatego się bali, teraz boją, bo dotarcie i utrzymanie czystości, porządku jest prawie niemożliwe w dżungli.

Poszukam info o tym.
edit.
Tak, ze względu na dotarcie, ukształtowanie terenu, stanu dróg, dostępność środków higienicznych, lekarzy ...
Boją się o tereny wysoko w Andach i w Amazonii.
W Peru jest dużo biednych ludzi, duża korupcja. Ludzie szanse na lepsze życie, wykształcenie, opiekę medyczną mają tylko w dużych miastach.
W Limie jest tu z 10 milionów ludzi  😲

Koronawirus
autor: Luiza dnia 18 marca 2020 o 23:08
U nas ogłoszono godzinę policyjną.
Od dziś, od 20😲0 do 5😲0 obowiązuje zakaz wychodzenia z domu.
Od jutra od 5 rano zakaz poruszania się pojazdami prywatnymi. Grozi to konfiskatą pojazdu i prawo jazdy.
Do odwołania.

Na dziś, liczba zarażonych wzrosła do 145. Do tej pory nikt nie umarł i chyba jedna osoba wyzdrowiała.
Podobno wirus dotarł do selvy/amazonii co jest najgorszym ze scenariuszy tutaj.

Granice zamknięte, komunikacja między miastowa zawieszona, taksówki nie pracują, autobusy miejskie niektóre pracują i wejść można ale tylko tyle osób ile jest miejsc siedzących.
Porządku w całym kraju pilnuje policja i wojsko.
Zakaz wstępu na plażę, do restauracji, zakaz zgromadzeń ....
Wyjść można do pobliskich sklepów, farmacji, przychodni.

Za złamanie zakazów grozi tu więzienie od 3 do 10 lat. Jeżeli dojdzie wówczas do poważnych obrażeń lub śmierci postronnych osób grozi od 10 do 20 lat.
Koronawirus
autor: Luiza dnia 16 marca 2020 o 01:38
Prezydent Peru ogłosił stan nadzwyczajny.
Od jutra do końca marca wszyscy zostajemy w domach.
Specjalna ustawa określa kto pracuje, co jest otwarte a co zamknięte.

Nieciekawie
Koronawirus
autor: Luiza dnia 15 marca 2020 o 20:22
Ktoś sugerował, że wirus nie wytrzyma w ciepłym klimacie.
Otóż nie, w Peru mamy lato.
Temperatura w Limie przeważnie około 30 stopni, full słońce i wysoka wilgotność powietrza.

Stan na dziś: 71 potwierdzonych oficjalnie przypadków zachorowań.

Na razie stajnia pracuje.
Otwarcie sezonu w Club Hípico Peruano się odbyło z publicznością.
Ale dziś wieczorem prezydent ma ogłosić czy w Peru będzie dla wszystkich kwarantanna.
Możemy od jutra będziemy siedzieć w domu i czekać.

edit.
Mój szwagier jest Nigeryjczykiem, mieszka w Norwegii.
Dziś się dowiedział o 2 potwierdzonych przypadkach zarażenia koronawirusem w Nigerii.
Koronawirus
autor: Luiza dnia 13 marca 2020 o 18:20
W Peru mamy potwierdzone 22 przypadki zarażenia koronawirusem, stan na 12 marca.
Pierwszy zdiagnozowany oficjalnie przypadek był 6 marca.
I także od wczoraj jest wprowadzony 90 dniowy stan zagrożenia.
Zamknięte są szkoły i uczelnie do końca marca.
Wprowadzono kwarantanne 14 dniową dla osób przylatujących z Włoch, Francji, Hiszpanii i Chin.

Dziś podano w TV, że turysta (podobno z Hiszpanii) poddany kwarantannie, uciekł.

I najnowsze informacje: Od 16 marca zawieszone zostaną wszystkie połączenia lotnicze z i do Europy oraz Azji.
Również loty krajowe zostają zawieszone. Nie wiem jak z autobusami dalekobieżnymi. To jest bardzo popularny środek transportu.
Transport kolejowy praktycznie nie istnieje, malutko go.

Nie widzę paniki. Ceny produktów na razie te same. Centra handlowe, jak zwykle, zatłoczone.
Nawet zawody krajowe w skokach mają się odbyć. Na co protestuje tutaj wiele osób związanych z jeździectwem.
Ba, widziałam wczoraj w autobusie, kobietę w maseczce ale tak brudnej, że nie wiem czy ją uchroni  😁

To praktycznie koniec turystyki w Peru.

Edit. Własnie wprowadzono w centrach handlowych na produkty spożywcze limit na klienta. Na osiedlowych/ulicznych jeszcze nie.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 26 lutego 2020 o 02:04
A w Peru jeździectwo jest jak w USA  🤣
Dokładnie jest to hobby dla bogatych Peruwiańczyków co spędzają zawsze wakacje lub weekendy w Miami  😵

Konie są przygotowywane przez "stajennych", nawet brakuje tu luzaków. Jest tu bardzo mało stajennych z doświadczeniem, często są to ludzie z "ulicy" lub Wenezueli.
Właściciel konia tylko wdrapuje się na schodki, hop na konia, jeżdżenie i schodzi ze schodków.
Wszelkie inne czynności są "magiczne". O, przepraszam, po jeździe daje marchewki konikowi.
Konie ich w ogóle nie poznają, nie ma żadnej więzi człowiek-koń. One tylko czekają i rżą po treningu na marchewki.

W klubach jeździeckich mi tu znanych, pensjonariusz, zawodnik czy uczeń lub zwykły klient nic nie robi tylko jeździ.
Pranie czapraków, czyszczenie swojego sprzętu jeździeckiego, odzieży, butów jeździeckich wszystko wykonuje "stajenny/luzak".
Dotyczy się to też jeździectwa peruwiańskiego na koniach rasy Paso Peruano.

Niektóre osoby tak "kochają" swoje konie, że nie zauważają podartego kantara, ochraniaczy czy też czapraków w strzępach, siodła co pachnie stęchlizną, niedopasowanych nachrapników, niedopasowanego siodła (to już czarna magia), obitych kłębów (widzą bo dają marchewki na myjkach) itp ...

Nie uwidzisz tu profesjonalnych masażystów koni, dopasowywaczy siodeł, strugaczy kopyt, solariów ...
Naprawdę nie ma tu dużo profesjonalnych instruktorów jeździectwa, trenerów, hipoterapeutów.
Matko! Nawet nie ma tu co kupić jak chcesz uprawiać ten sport. Bryczesów, rękawiczek, siodeł, kantarków, gównozbierajki ...

Jestem pewna, że nie chcecie wiedzieć jak żyją tu konie w prywatnych hacjendach, poza sportem i klubami jeździeckimi  😕 😕

Podróże
autor: Luiza dnia 07 grudnia 2019 o 22:27
baba_jaga Ja wyrabiałam w punkcie szczepień w prywatnym gabinecie w Warszawie.
Ten punkt posiada zezwolenie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie oraz Certyfikat Polskiego Towarzystwa Medycyny Morskiej Tropikalnej i Podróży i Głównego Inspektora Sanitarnego.
Kosztowała mnie 10 złoty. Szczepienia według ich cennika.

W Peru nie są obowiązkowe szczepienia ale jak chcesz jechać do regionu: selva (amazonia) lub wjechać do Brazylii od Peru, lepiej ją mieć ze szczepieniem na żółtą febrę.
W Amazonii występuje malaria i denga. Jak nie wybierasz się do Amazonii to zalecane jest WZW typu A i typu B, tężec/błonnica, dur brzuszny.
Najlepiej zawsze sprawdzić przed wyjazdem na co zalecają się szczepić.
Czasami wyjdzie w trakcie podróży, że w danym regionie kraju jest zwiększona zachorowalność i szczepienie jest wymagane.
Wówczas można spokojnie zaszczepić się w Peru (np. na lotnisku, szpitalach publicznych - podobno można znaleźć szpital gdzie za darmo wówczas szczepią). Nie mam pojęcia czy to kosztuje, jak tak to na pewno tanio.
I jak to bywa w krajach Ameryki Południowej, jednych podróżnych proszą o okazanie takiej książeczki innych nie.

Moją historię szczepień dostałam wieki temu kończąc podstawówkę i mam starą książeczkę zdrowia.
Tak więc nie pomogę w temacie, jak szukać i jak długo trwa to.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Luiza dnia 07 listopada 2019 o 01:17
Kolejna porcja zdjęć z Peru  🙂

Byłam z wizytą w stajni "Luz de Luna".
Jest położona ze 100 metrów od oceanu. Jak przyjdzie tsunami to zaleje te stajnie, "moją stajnię" i Klub Hipico Peruano.
Wszystkie 3 znajdują są w strefie wysokiego zagrożenia tsunami.

Nazwa stajni Luz de Luna pochodzi oczywiście od konia 🙂
Tu można nauczyć się woltyżerki. Dostępne są pokoje do wynajęcia.

Brama główna:

Widok na budynek z pokojami do wynajęcia. Jest tam też basen, oprócz tego stawiku.


Myjka:

Lonżownik:

Stajnia posiada dwa place do jazdy, tu jeden z nich:

Sprzęt do nauki woltyżerki:


Widoki na stajnię i wybiegi/corrale:


Oficerki
autor: Luiza dnia 07 listopada 2019 o 00:50
Precelek
Petrie rozmiar 9 to 43 i 1/3.
Cavallo rozmiar 6 i 1/2 to 40.
Miałam buty obu firm. Może moje wymiary pomogą Ci w rozmiarówce.
Moje Petrie Perfect, rozmiar: 6 - 48 -39 - 6
"6" to 39 i 1/3 moja stopa ma długość 25,5 cm, "48" to wysokość, "39" to szerokość łydki, "6" na końcu to numer z góry tabeli "6 XHLW"
Moje Cavallo, rozmiar: 5 i 1/2 - 46 - 38 -8316
Cavallo z numerem wysokości 46 były za krótkie.