anu1

Konto zarejstrowane: 22 września 2012
Ostatnio online: 04 marca 2020 o 13:06

Najnowsze posty użytkownika:

Poszukiwany/poszukiwana
autor: anu1 dnia 16 kwietnia 2013 o 06:02
poszukiwany wałach huculski Prut. Gniadosrokaty-ur w 1997 roku,matka:Kropka, ojciec:Proton. Podobno sprzedany wieki temu pod Warszawę. Jeżeli ktoś coś o nim wie proszę o kontakt na maila lindo@poczta.onet.pl
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 08 października 2012 o 17:04
Fundacja już leje fundament pod gołebnik- konie zadatkowane i podpisana umowa z DPS-em Wszystko na dobrej drodze. POMOC NADAL POTRZEBNA- trzeba postawic ściany i dach "gołębnika"
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 08 października 2012 o 17:01
Elbuś i Ada
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 01 października 2012 o 18:10
Kochani- odwiedziłam nasze "duszki" w DPS-sie- pozwolę sobie przesłać dla Was parę świerzych zdjęć  😀
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 28 września 2012 o 07:37
pytałam fundację o opcję płacę z allegro. Niestety w żywych zwierzętach, gdzie wystawiają akcjie, nie ma takiej opcji  🙁
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 27 września 2012 o 11:49
no to ja do fundacji piszę- zeby dołączyli
A z mocą ktoś to się nam przyda
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 27 września 2012 o 10:58
Nie zgłaszałyśmy się do Magdy H. Przekażę Kasi instruktorce z DPS-u. Dzięki za radę. Zresztą dzisiaj nawet z KAsią roamawiałam, czy nie zaangażować osób sławych- powszechnie znanych itp, albo jakiś program nakręcić. Kasia jest super- będzie pytac i dzwonić. Powiem jej o Pani Magdzie H z Kundel Bury i Kocury 🙂
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 27 września 2012 o 07:27
UŚMIERCILI NASZEGO KONIA!- na szęście w plotce. Właśnie dostałam e-mail, że jeden z koni, na które zbieramy zginął w wypadku samochodowym a my odstawiamy PARODIĘ, PARANOJĘ i SZWINDEL. Mój Boże- jak to wszyscy są dobrze poinformowani. To ja dzierżawiłam w takim razie DUCHA. Przecież DPS w Łyszkowicach nie jest Domem Pomocy Społecznej widmo- posiada biuro, Panią dyrektor, budynki, chorych- wszystko można sprawdzić, można tam podjechać, zadzwonić. Wiele osób z Proszowic- dzięki staraniom Kasi instruktorki z DPS-u angażuje się w sprawę tych koni, wiele osób z Polski również- dzięki pracy Fundacji- facebookowi a nawet revolcie. Powiedzcie mi- przecież wszystko w łatwy sposób można sprawdzić: wiarygodność Fundacji, DPS-u, Kasi instruktorki a nawet mnie. Nie występujemy na facebooku anominowo-może tu mamy nicki-ale tam nie. Dlaczego ludzie robią takie rzeczy- jeżeli nie chce pomóc- ok- jego prawo- ale po co rozsiewać plotki, które mogą zaszkodzić. Nierozumiem.
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 16:39
no marzenia trzeba mieć- a Ci co tupią- często potrafią je spełniać 🙂 A z bryczką nie taki zły pomysł 🙂
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 16:21
Taniu- no kochana jesteś. A sport to kit straszny- najlepiej mają konisie z właścicielem odpowiedzialnym. Sędziowałam zawody sportowe , ale jak do mnie dotarło, że koń stał dobę w lodówkach na nogac, 😉 żeby wystartowac- to mi się sportu odechciało. Twój ma najlepiej z Tobą. Kumple- pastwicho jak najwięcej i fajna Pańcia, która pojedzie w długi teren, a jeszcze czasem da coś skubnąć- najszczęśliwsze konie 🙂
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 16:15
pitoszku- po pierwsze przepraszam za Pan- cos mi się wymyśliło że pitoszek rodzaj męski. Co do moich gabarytów- nie są one na tego konia zbyt duże i badałam sprawę dogłębnie przed wsiadaniem. Konsultowałam się z weterynarzem i wcześniej przygotowywałam konia długo ćwiczeniami z ziemi. Nie należę do osób, które wyjeżdżają ze stajni galopem. Zresztą wcześniej dzierżawiłam dwie starsze mocno klacze i umiem chuchać i dmuchać. Gdybym była mu w stanie poświęcić dwie godziny dziennie, gdyby go zdiagnozować, odpowiednio wystrugać, zrehabilitować- to może wróciłby do jakiejś formy. Niestety obowiązki mi na to nie pozwalają- a i pieniążków nie mam na tyle- żeby zapłacić usg, weta, buty itd. Zresztą DPS jest w sytuacji, że konie sprzedaje- a w tym stanie w jakim jest- bez leczenia to Elbiego podtuczą i na kiełbachę- dlatego walka o te konie. Gdybym miała na tyle tobym go wykupiła- nawet jako kosiarkę do trawy. Adę zresztą też- mimo że ma 17 lat i kręgosłup, na który nie wsiadałabym. Ale nie mam. Fundacja się znalazła i trzeba zebrać fundusze.
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 15:54
Ja też konia nie mam- chociaż marzy mi się- miałam takiego skurczybyka, ujeżdziłam, kochałam i w kłopotach dawał mi kopa- ot pasja. Dziecko w wózku śpiące ustawiałam pod płotem i heja w siodło, wiatr we włosach- ten niepowtarzalny zapach lekko spoconoego konia- słonawy , wolny. I co- mąż odemnie poszedł był do innej baby- dziecko 4 lata, pies 45 kg i koń w stajni, choroby na to naszły- żadnej pomocy z domu, wszyscy z problemami. Decyzja była szybka choć bolesna, przepłakana jedna noc i sprzedajemy. Bo na czynsz potrzeba, bo na leki, bo nie dam rady być u niego 3 razy w tygodniu, bo co jak co....Teraz już lepiej- to było 6 lat temu. Konia boję się kupić do dziś- bo przekracza moje 30%. I też myślę, że to odpowiedzialność- i przerażają mnie dziewczyny, które konia mają i kieszenie puste. Jak bardzo potrzeba- to pomogę- ale to prawda- otwieram szeroko oczy i patrzę z przerażeniem- choć znam i historie pt było a nie ma. Mój koń miał 7 lat jak go sprzedawałam. Ujeżdżony w sile wieku wałach małopolski- miałam szczęście- był młody i zdrowy- ale co mogłabym zrobić gdyby był stary albo schorowany?- Ktoby go kupił? Sześć lat wcześniej nie przewidywałam samotności, ciężaru wychowania dziecka bez partnera, wydatków- było dobrze i myślałam jasno o przyszłości. A konie żyją po 30 lat. Chyba nigdy nie kupię- chociaż marzy mi się
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 10:05
Żebrać nie jest łatwo. Może czasami ktoś nie ma wyjscia. Zgadzam się, że jest wiele koni zdrowych a rynek hodowlany leży w Polsce. Zgadzam się, że wielu nie stać na utrzymanie konia i nieodpowiedzialnością jest posiadanie go. Nawet powiem, że będzie gorzej- bo się dzieje co się dzieje z pracami, płacami i zasobnością naszych kieszeni i oby nie było nowej Irlandii. Wszystkie- nawet negatywne i krytyczne wypowiedzi są bardzo wartościowe na tym forum- bo pozwalają na poznanie wielu punktów widzenia i zmuszają do myślenia. W przypadku dziewczyny z Horsą- nie zazdroszę jej- napewno musi podejmować wiele trudnych decyzji. Czy słusznie jej pomagać- czy nie- nie wiem-ja pomogłam. Na szczęście nie muszę osobiście stawić czoła  takiej sytuacji. Ale antagoniści w tej sprawie też odzywają się rozsądnie- przynajmniej wielu z nich.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 09:44
😉 mam w ...kto i ile waży i jak wygląda. Poprostu trzeba na przyszłosc dopasowac konia do swoich gabarytów i już. Jakby kazdy był szczupły  i ladny to nudno by bylo na swiecie a..i nie byloby tylu krytykantów.
Anu1 ja jak zwykle coś wpłacę ale mogę (jakbys podala mi na pw adres) wysłac trochę rzeczy do licytacji. Np mam fajne siodło (u mnie lezy i sie kurzy) na hafilngery i konie pogrubiane. I pewnie coś jeszcze bym znalazła.


Ogromne dzięki w imieniu koni z "gołębnika" 🙂 Fundacja wystawi aukcję na allegro-dzwoniłam.
A ja osobiście dziękuję za urozmaicony świat 🙂
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 07:39
Elbrus chorego kręgosłupa nie ma tylko Ada. Ja sie odchudzam latami- ale może po dopingu z forum w końcu mi się uda 🙂. Co do różnic w kopytach- przód jest kuty na okrągłe podkowy- i z tego wzgledu widzi Pan dużą różnicę- przednie kopyta są wyższe- tył jest bosy. Kowal tak zadecydował i tak było- ze wzgledu na domniemane trzeszczki- niediagnozowane jednak. Mam nadzieję,że ten koń pod opieką Fundacji Zwierze nie jest rzeczą- zostanie zdiagnozowany, rozkuty i rehabilitowany jak należy. Może będzie żył bez bólu. Mam taką nadzieję
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 26 września 2012 o 05:44
niestety- gdyby naruszył jakiś paragraf- można by było się za niego zabrać- a tak mała szkoda społeczna- pozostaje OLAĆ- ile można gadać sam ze sobą- Pan A to chyba jakiś przypadek kliniczny- a lżej mi- dzieki za wsparcie

Fundacjia utworzyła allegro na rzecz Ady i Elbiego. Jeżeli ktoś chciałby pomóc w ten sposób dołączam link

http://allegro.pl/uratujmy-elbrusa-i-adrie-i2664606610.html

i bardzo dziękuje nie tylko za pomoc finansową- ale za wsparcie też 🙂
w imieniu swoim i koni z "gołębnika" 🙂
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] brak edycji postow
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 25 września 2012 o 19:14
W sprawie zbiórek publicznych ze strony MSW

Informacja dotycząca procedury ubiegania się o pozwolenie Ministra Spraw Wewnętrznych na zorganizowanie i przeprowadzenie zbiórki publicznej oraz składania sprawozdania ze zbiórki publicznej

Podstawa prawna:
1.
ustawa z dnia 15 marca 1933 r. o zbiórkach publicznych (Dz. U. Nr 22, poz. 162 z późn. zm.),

2.
rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 6 listopada 2003 r. w sprawie sposobów przeprowadzania zbiórek publicznych oraz zakresu kontroli nad tymi zbiórkami (Dz. U. Nr 199, poz. 1947 z późn. zm.),

3.
ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 z późn. zm.),

4.
ustawa o opłacie skarbowej z dnia 16 listopada 2006 r. (Dz. U. Nr 225, poz. 1635).


Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga pozwolenia właściwego terenowo organu władzy (art. 1 ustawy o zbiórkach publicznych, zwanej dalej ustawą).
itd.
Co ciekawe to znalazłam sprawę zaskarżenia zbiórki przez internet- gdzie pozwanego sąd uniewinnił ponieważ przelew nie jest ani gotówką ani naturą - z ciekawości czystej szukałam jak to prawnie wygląda.
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 25 września 2012 o 18:11
Taniu- sprawa dla nas jet ważna- dziękuję. Pokemonie- ja też trochę przeszłam- ale coraz częściej łapię się na tym że wiem coraz mniej- dlatego staram się nie oceniać- chce pomóc i moge- pomoge- nie chcę nie mogę- niepomoge- ale nie oceniam.
Kraina różowych jednorożców a brutalna rzeczywistość
autor: anu1 dnia 25 września 2012 o 17:33
Pokemon- zycie nie gwarantuje nam stałych warunków- a konie żyją długo. Piszesz tu o odpowiedzialnych właścicielach. Oczywiście wielu osób posiadających konie nie stać na utrzymanie zwierzaka- ale są też tacy, których stać było- a teraz już nie. Życie się zmienia i czasami traci się pracę, czasami zdrowie. Nie zawsze jest tak,że damy radę bez pomocy- szczególnie kiedy coś złego się stanie- a Ci którzy wyciągają rękę - często mają ciężkie serca- bo trudno się prosi. Dlatego daleka zawsze jestem od oceniania, ekstremalnych postaw i skrajności. Może Ty będziesz w takiej sytuacji niebawem- trzeba się nad tym zastanowić. Ja walczę o konie w :gołębniku: a ty mi uświadamiasz, że trzeba- mimo wszystko- Dziękuję
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 25 września 2012 o 12:37
Pan Arkady dalej torpeduje facebooka- aż się niedobrze robi- tak się zastanawiam,że może lepiej wogóle się nie odzywać- to się odczepi- co za człowiek.  😕
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 21:01
Ten klocek na Elbim to ja. Nie pisałam,że konie nie były użytkowane. Zacznę może od Adrii. Adę wydzierżawiłam w styczniu. Kobyła na pierwszych jazdach- nie mam na myśli treningów czy jazd typu 1 h- tylko na próbach- zorientowałam się,że coś jest nie tak. Kobyła rzucała mocno głową i uciekała od nacisku. Ważę rzeczywiście sporo ale nie więcej niż większy- nie mówię otyły - facet- bo mała jestem i wyglądam jak kulka- potrafię jednak siąść na koniu w równowadze i nie przeszkadzać mu. Po dokładnym ogladnięciu konia i jego reakcji- stwierdziłam że coś jest nie tak z kręgosłupem.  Kasia załatwiła rehabilitanta z DPS-u (ludzkiego), który po ogladnięciu i nauczeniu się anatomii grzbietu końskiego- zabrał się za masaże i po miesiącu Adę postawił na nogi na tyle,że przestała bólem reagować. Pan rehabilitant naprawdę świetnie się spisał i po wzmocnieniu jeszcze grzbietu ćwiczeniami ada zaczęła lekką pracę przy oprowadzankach pod dziećmi i lekką pracę pod Kasią, która 50 kg nie waży. Przestój pracy Ady trwał ok 4 miesięcy od wykrycia sprawy z kręgosłupem do pierwszych prób uruchamiania. To zdjęcie Kasi- i Ady pod siodłem ze spaceru do Biurkowa- Kasia wtedy nawet nie wsiadła. Ja zaczęłam wobec tego dzierżawę Elbrusa. Zależało mi na koniu do spacerów w teren głównie stępem (miałam kiedyś wypadek w terenie) Zaczęło sią od pracy z ziemi i od kopa w przednią nogę- skończonego zapaleniem okostnej- i kilkumiesięczną kulawizną. Koń miał miano trzeszczkowego- co zaznaczyłam w umowie. Kuty na okragło, niediagnozowany- kowal i weterynarz zalecali lekkie spacery- częste. Przed przekuciem- szczególnie przy opóżnieniu kowala- koń wykazywał bolesność stając w pozycji ochwatowej. Dzierżawię go od kilku miesięcy- przy czym siedziałam na nim kilka razy. W oresie w którym nie był kulawy ( zapalenie okostnej, obtłuczenia, zatraty itp) po przekuciu i odpowiednim przygotowaniu- spacery,ćwiczenia itp- można było pojechać na krótki teren stępem. Koń ma podobno chore trzeszczki- a stoi w pozycji ochwatowej przed przekłuciem- nie broni tyłu tylko przód. Może po diagnozie i leczeniu- odpowiednim werkowaniu- będzie mógł bez bólu żyć. Obecnie nie widzę dla niego szans- w dpsie, gdzie mają ponad 100 pacjentów, braki w kasie i konie muszą sprzedać. Końie nie mają zaników mięśniowych- DPS dba o nie jeżeli chodzi o wyżywienie- a Kasia- bardzo im oddana- dba o ruch, potrzebne zabiegi itp- problem to pieniądze (ale ten można by rozwiązać) na leczenie ale jest nierozwiązywalny problem to to,że wogóle nie ma ich tam być do końca roku. Ada ma skończone 17 lat, zęby do piłowania, kręgosłup do lekkiej pracy- nie wiadomo ile jeszcze, kulawizny Elbrus chorobę niewiadomojaką, wieczne problemy z nogami- okazało się,że nie od mojej dzierżawy- poszukajcie zdjęć Elbiego z 3 maja- też tak stoi. Nie dziwcie się mi że wsiadłam na konia- nie szukałam do dzierżawy konia, na którego mogłabym jedynie popatrzeć- myślałam że w dpsie znajdę zdrowego- poukładanego konia na spokojne spacery- jest taki jeden- Iza- zdrowa mocna klacz- już chodzi w tereny. Znalazłam dobrego konia- ale wcześniej wydzierżawiłam dwa, które okazało się potrzebują pomocy.
,Mam tez pytanie do stillgrey- dlaczego mnie atakujesz- tak bardzo chcesz się czemuś przysłużyć czy poprostu masz taki charakter. Przyjedz do DPS-u- poznasz mnie trochę, Kasię poznasz i konie- opowiemy Ci ich historię- albo lepiej same Ci opowiedzą. Odpowiedziałm Ci na zarzuty ze zdjęciami na revolcie-jeszce nie skończyłam a okazuje się że jeszcze nie zdążyłam na facebooku- czy tam też mam się tłumaczyć? Dlaczego robisz z nas oprawców, albo z koni zdrowe konie, albo z Fundacji wyłudzaczy? Przyjedż- może zmienisz zdanie- jadę tam już w piątek- może jutro będę, pewnie w sobotę też- - może ze mną pojedziesz?

edytuj posty!
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 17:06
Wiele osób stara się- Kasia instruktorka - przedewszystkim- ale wiele osób zna te konie. Taniu- miód mi na serce lejesz- to ja lece te kolczyki robić  💘
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 16:50
No to może przydałoby się Pana handlarza zdemaskować- bo sadzi się na bohatera-chociaż ludzie przecież mają rozum i po przeczytaniu kilku komenatrzy tego pana dojdą do pewnych wniosków
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 16:45
Czyżby ten Pan coś jeszce komentował i torpedował?
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 16:32
Ja już sporo kolczyków porobiłam na koniki i postaram sie odwiedzić fundację w Głogoczowie- bo tam mają stajnię. Porozmawiam o tych boksach- czy to mają być te ze zdjęć czy podobne- koszty jak dla mnie są wiarygodne- biorąc pod uwagę ceny materiałów budowlachych ect.Chociaż dla wielu osób może cała sprawa wyglądać podejrzanie. Porozmawiam z Fundacją na ten temat- że jest negatywny odbiór ze wzgledu na publikowane zdjęcia boksów.  Wielu zwierzakom pomogli- ja znam historię Miętka z doliny - odwiedzałam go jeszcze w Niepołomicach- gdzie Fundacja wynajmowała boksy- i było ok- zresztą w necie jest kilka akcji Fundacji ze zwierzakami. Elbi i Ada to moi przyjaciele- mam do nich osobisty stosunek- nie jak do Miętka, na którego poprostu wpłaciłam i raz odwiedziłam. Mam nadzieję,że znajdą tam swój dom.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 15:31
Niestety- samorządy mają coraz mniej pieniążków- w jednostkach samnorządowych robi się powoli dramat- mam na myśli np szkoły- nie wiem jak w dps-ach- ale widocznie w naszym podobnie- jeżeli taka decyzjia dyrekcji zapadła. Konie są niepotrzebne- a jeszcze takie które wypadałoby leczyć- zbędne napewno. Dlatego konie idą do sprzedania a instruktorka z dps-u znając ich stan zdrowia i szansę na godne życie gdzieś, gdzie pewnie zaraz albo w niedługim czasie skończyłoby się rzeżnią, szukała Fundacji, która te konie przyjęłaby. Fundacja po wielu telefonach znalazła się- i to nie jakaś z sufitu- tylko istniejąca już kilka lat. Ma swoją siedzibę- dlatego nie trzyma koni u kogoś i dlatego chce zbudować boksy dla tych dwóch- bo miejsca nie ma. Ja myślę,że uczciwie fundacja postawiła warunki i uczciwie informuje wszystkich chcących pomóc na temat przeznacznia datków- nie kłamiąc np że to na leczenie lub inne cele.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 06:54
stillgrey- JA OSOBIŚCIE NIE PRZEPADAM ZA WSPÓŁPRACĄ Z FUNDACJAMI- CHOCIAŻ CZĘSTO POMAGAM- ZNALEŻLIŚMY SIĘ Z TYMI KOŃMI W MIEJSCU, W KTÓRYM TRZEBA W MIARĘ SZYBKO ZADZIAŁAĆ. cZASY SĄ TRUDNE I LUDZI DO ADOPCJI KONI CORAZ MNIEJ. fUNDACJA CHCE WYBUDOWAĆ BOKSY I KONI NIE ODDAJE W ADOPCJĘ- CHOCIAŻ INNE ZWIERZĘTA TAK- PRZYNAJMNIEJ TAK NA ICH STRONIE TO WYGLĄDA. nIE WIEM JAKIE MAJA W TYM INTENCJE- ALE TAKA JEST ICH FILOZOFIA. jA OSOBISCIE CHCIAŁABYM TYLKO DOBREGO DOMU DLA TYCH KONI- W FUNDACJI STOI MIĘTEK W KTÓREGO AKCJI UCZESTNICZYŁAM W NIEWIELKIM STOPNIU KILKA LAT TEMU I MA SIĘ SUPER- ZADBANO O NIEGO ZNAKOMICIE- DLATEGO UWAŻAM ŻE JEST TO DOBRE MIEJSCE DLA TYCH DWÓCH KONI- I WDZIĘCZNA JESTEM FUNDACJI ZA TO CO ROBI- CZY MI SIĘ CAŁOKSZTAŁT PODOBA CZY NIE- O ZWIERZETA DBAJĄ A O NIEUCZCIWOŚĆ NIEPOSĄDZAŁABYM ICH.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 24 września 2012 o 06:01
Kochani- tak łatwo nam oceniać jeżeli sprawa nie dotyczy nas osobiście- jeszcze łatwiej znależć najlepsze rozwiązania- dużo lepsze od proponowanych- oczywiście siedząc w fotelu za monitorem. Kiedyś też mi się wydawało,że jestem najmądrzejasza- a konie przecież spokojnie można zjeść- mongołowie, kirgizi, jedzą, tiry skór wysyłają do Chin. Kabasos- świetna kiełacha- czyż nie. Chore konie- lepiej wysłać do rzeżni a pieniążki przekazać chorym dzieciom- czyż nie- problem z głowy. Chłop to ma odpowiednie podejście- wykorzystać do końca- rzeznia. Teraz mam 40 lat i niczego już nie jestem taka pewna. W naturze te konie coś by już zeżarło- no to czemu nie rzeżnia i problem z głowy. Poco się tak mordować- zbierać jakieś pieniądze, szukać jakiejś fundacji- no po co. A to moi kumple są- to po to może, to są charaktery i indywidualności- a instruktorka, której tak zależy to dziewczyna ze złotym sercem- a tak mało takich teraz- no to jak nie pomóc- chociaż część, których poprosze skrytykuje, napluje w twarz, powie że wyłudzamy. Tak łatwo nam oceniać zza monitora- a wczujmy się trochę coby było- gdyby sprawa nas osobiście dotyczyła. A na konie już 1287 zł uzbierała fundacjia i ja osobiście mam nadzieję,że uzbieramy potrzebną kwotę.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 22 września 2012 o 20:58
Do Isabell- nikogo nie nazwałam chamem i nikomu nie każe ślepo pomagać- przeczytaj jeszcze raz moje posty ze zrozumieniem- nie wydaje mi się żeby takie gdziekolwiek było ich przesłanie. Kredytu brać nie będę- bo mam rodzinę na utrzymaniu i muszę myśleć o nich- a pomóc staram się jak mogę. Co do Twojej koleżanki- chylę głowę- chociaż pewnie ta klacz to jedyna jej rodzina. Jeżeli mogę jej pomóc- powiedz jak- parę grosików i na taki cel się znajdzie. Dwa lata temu zbierałam dla wnuka Pana z mojej pracy- i przy pomocy aniołków z masy sonej, kolczyków , karteczek świątecznych udało się zebrać na pierwsze wizyty i leczenie- teraz już jest lepiej u nich i nie potrzeba więcej tego typu pomocy. Jeżeli Twoja koleżanka jest w tak krytycznej sytuacji- zorganizujcie bazarki- zrobię coś- pomogę. Może jej znajomi też coś by pomogli. W razie czego kontakt do mnie lindo@poczta.onet.pl
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 22 września 2012 o 11:43
Na razie zbieramy pieniążki- fundacja nie da koniom pojechać do handlarza- inne fundacje też nie mają pieniędzy z nieba tylko od ludzi- są to w końcu organizacje non-profit- więc jak jest choroba czy zabieg- zbierają. Jeżeli ktoś uważa tą akcję za wyłudzenie- niech tak uważa (nie będę go na siłę przekonywać)- jeżeli ktoś ma wątpliwości- może się pofatygować, wejść na stronę fundacji, zadzwonić, umówić się , zobaczyć,spytać co pomóc, a jeżeli ktoś nie ma wątpliwości i chce pomóc- zapraszam. Lecę zrobić trochę kolczyków- ruszyło już allegro i fundacji się przyda- z Wami ich nie wygadam- chociaż każda opinia- a szczególnie ta krytyczna- jest niezwykle cenna.
POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!
autor: anu1 dnia 22 września 2012 o 10:05
Miejsce dla tych dwóch koni było poszukiwane przez dłuższy czas. Fundacje są przepełnione i nie są w stanie przyjąc tych koni a większość z nich bierze odpowiedzialność co do życia i stanu zdrowia zwierząt które przyjmują. Fundacja zwierze nie jest rzeczą też nie ma miejsca ale zgodzili się przyjąć Elbiego i Adę- i zbierają na wubudowanie boksów. Nie są to boksy na parę miesięcy tylko na lata- koń żyje średnio 25-30 to ada ma przed sobą przy odrobinie szczęścia 13, Elbi więcej. Wystawienie boksu angielskiego to kwota większa niż 5 tys- nie są to jakieś wydumane pieniądze w tym przypadku- zorientujcie się w cenach materiałów itd. Jeżeli chodzi o wiarygodność fundacji- kilka lat temu trafił tam gniady Miętek, w którego Akcji ratowania brałam udział. Obecnie ma się ŚWIETNIE, mimo że w trakcie fundacyjnego życia przeszedł skręt jelita i operację w Gliwicach. Wdzięczna jestem fundacji, że zbiera pieniądze i robi co robi- ja bym pewnie nie miała tyle zaparcia i determinacji- chociaż staram się pomóc jak i ile mogę. Nie oceniajcie pochopnie innych- bo wasza ocena może okazać się niesprawiedliwa. Każdy ma złote rozwiązanie- ale ilu podejmie wyzwanie i pomoże?