almostlikeprada

Konto zarejstrowane: 16 września 2013

Najnowsze posty użytkownika:

KOTY
autor: almostlikeprada dnia 24 marca 2016 o 13:26
azzawa kastrowałam również dwa razy kocury w swoim życiu i na drugi dzień już nie było śladu po zabiegu. Wybrałabym się na Twoim miejscu szybko do innego weta. Kastracja to prosty zabieg, nie powinno być po niej takich problemów.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 18 marca 2016 o 15:24
Jeśli się zamiata w tej szafce codziennie to rzeczywiście jest mniej, ale całkowicie to... no nie bardzo. Wszystko tez zależny od żwirku. Ja mam obecnie
Benek Super CORNCat  i nosi się najmniej ze wszystkich testowanych (kilkanascie ziarenek w ciągu całego dnia w obrębie szafki).
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 18 marca 2016 o 14:32
Perlica

Ja mam zrobioną szafkę na kuwetę, ale przed zakupem warto sprawdzić, czy kto będzie chciał z niej korzystać. Załatwianie się w takiej szafce niekoniecznie może przypodobać się kotu, a jeśli będziesz mieć cornisha to z mojego doświadczenia mogę Ci podpowiedzieć, że to bardzo wybredne koty jeśli chodzi o miejsce na kuwetę. Mój w hodowli miał kuwetę otwartą, u mnie w domu była już przygotowana szafka i kot nie chciał do niej wchodzić. Dopiero po kilku miesiącach, gdy przeniosłam szafkę do pokoju, w którym rzadko ktoś bywa i zmieniłam żwirek na taki co miał w hodowli, kot nieśmiało do niej wchodził. Nie korzystał też z niej drugi raz (np. gdy zrobił siku i nikt tego nie ogarnął to nie wszedł drugi raz do szafki, żeby się załatwić). Ze zwykłą, dużą, otwarta kuwetą nie było żadnych problemów.
To tylko taka drobna rada bo szkoda kasy potem, ja swoją na szczęście miałam zrobioną za flaszeczkę od znajomego stolarza - to nie żal mi.

Cornishe znajomego tez wrażliwe na punkcie kuwety. Także coś może w tym być.

Bischa Dla mnie koty działają trochę tak jak faceci. Nie zabronisz im bo będą mieć gdzieś zakaz, ale możesz sprawić, żeby dane zachowanie przestało  im się opłacać i przestaną to robić. Wskakiwanie na parapet w kuchni przestało się opłacać, gdy pojawiła się tam taśma dwustronna i łapki się kleiły, ale każdy ma prawo do swojego wychowania i swoich metod. Ja patrzę na tą metodę przez pryzmat swojego kota i własnego sumienia  😉
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 16 marca 2016 o 12:59
wistra, pewnie biorą przykład z dorosłych.

almostlikeprada, to jak przepraszam oduczasz kota zachowań typu wchodzenie na stół lub zjadanie kwiatków doniczkowych?




Nie laniem wodą po mordce, mój Lato po takim potraktowaniu miałby chyba traumę przez tydzień.

Konsekwencja i konsekwencja. Moje stanowcze NIE i zrzucenie z blatów trwało dwa dni. Teraz nawet nie próbuje. Oduczenie się darcia pod drzwiami wieczorem zajęło tydzień. Porządne wymęczenie zabawą i nie otwieranie drzwi do zdarcia gardła poskutkowało. Rano po 6 się drze bo co drugi dzień ktoś o tej porze wstaje i niestety nie odróżnia dni tygodnia, ale to nie oznacza, że trzeba mu psikać wodą po mordce. Gdybyśmy wzięli wszyscy dwa tygodnie urlopu i wstawali o 9 to pewnie też by ogarnął.

Co do kwiatów to chyba proste: albo kwiatki albo kot w domu, chociaż mój akurat zjada tylko suche gałęzie, które kiedyś stanowiły ozdobę w dużym wazonie. Teraz stoją poobgryzane i połamane badyle. Kot jest kotem i niektórych zachowań nie zmienimy i wydaje mi się, że jak się ktoś decyduje na kota w domu to powinien liczyć się ze stratami.

KOTY
autor: almostlikeprada dnia 15 marca 2016 o 15:23
Ja akurat miałam zawsze dachowce i żaden nie budził, bo za pobudkę było psiknięcie psikaczem do kwiatków z wodą.
W związku z tym była cisza nawet do 13 jak potrzeba  🤣



😲

Żadnego kota bym tak nie potraktowała a biorąc pod uwagę, że mój wyje z osamotnienia to już w ogóle.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 15 marca 2016 o 13:00
nie śpisz ze swoim kotem?  😁

Bo ja sobie nie wyobrażam spania bez min. 5 futerek 😉


Chciałabym bardzo, ale nie da się dłużej niż 2h bo potem dziecko chce się bawić (zjada twarz i włosy póki nie wstaniesz) 🙄 wpuszczam go dopiero nad ranem, aby dać pospać innym i wtedy grzecznie śpi w nogach do rozsądnej godziny. Póki co dzieciuch z niego, może kiedyś wyrośnie z tego 😀
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 14 marca 2016 o 20:32

Jak Wy wybrałyście koty dla siebie?
To skomplikowane!


Ja byłam zdecydowana na orienta. Wcześniej miałam dachowca i problem z futrem doprowadzał mnie i resztę domowników do szału. Warunek był taki, że może być kot, ale bez kłaków (swinks odpadał bo to dla mnie już nie kot). Dodatkowo zakochałam się w uszach tych stworzeń  😍 No a potem odwiedziłam swojego fryzjera, który ma dwa cornishe i po pierwszym głasku nastąpiła zmiana decyzji. Chociaż muszę przyznać, że przerosło mnie wiele rzeczy. Niby wiedziałam, że te koty potrzebują 100% uwagi i są bardzo wrażliwe, ale myślałam sobie, że no bez przesady, toż to kot w końcu. Tutaj znowu wkraczamy w charakter poszczególnego osobnika. Mojego fryzjera egzemplarze są bardziej niezależne, chodzą własnymi ścieżkami i się nie narzucają. Mój nie rozstaje się ze mną na kok. Dobrze, że mój mózg nauczył się wygłuszać jego wycie pod drzwiami w nocy  🤣 gorzej z domownikami...

Także rasa rasą, ale charakter poszczególnego kota też jest różny 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 07 marca 2016 o 16:48
Dziękuję za odpowiedzi. Długo rozmawiałam z hodowcą, więc dużo się dowiedziałam.
almostlikeprada, a czy rzeczywiście jest mało sierści e domu ? Bo mam białego dachowca z dłuższą sierścią i jest masakra  😵


Nie ma wcale - serio. One nie mają takiej sierści jak większość ras, tylko takie włoski jak owieczka (i tak samo mięciutkie) i nie mają podszerstka. Na lato jak łysieje zostawia trochę na ubraniach takiego puchu - wystarczy przeczesać gumową szczotką i jest ok do następnego lata.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 07 marca 2016 o 15:11
Perlica mam. Polecam jeśli masz dużo cierpliwości. ADHD i chaos w domu a już w szczególności w połączeniu z drugim ADHD. Jednak wszystko wynagradza to, że jest to tak wdzięczne, niesamowicie mądre i tak bardzo potrzebujące człowieka stworzenie, że ja wymiękam. Wieczorami po zabawie wciska się obok człowieka, byle jak najbliżej i pacza do góry tymi swoimi oczkami i rozdaje buziaki. No i pobudka o 6 rano dzień w dzień, serenada pod sypialnią bo już się stęsknił i za długo nie widział panci. Nie że głodny, wystarczy wstać i pomiziać się i wraca do polowania na ptaszki za oknem (można wtedy jeszcze chwile pospać dopóki nie zczai, że znowu jest sam). Spać z nim też się nie da bo przez pól nocy liże twarz i włosy. A głos ma bardzo donośny (sąsiedzi na początku myśleli, że się nad nim znęcamy a on tylko płacze z samotności bo skubany wie, że jestem za drzwiami). Trzeba mieć dużo czasu dla nich bo inaczej rozpierducha w domu. Nie polecam nikomu, kto jest tylko na chwilę w domu. Niby drugi kot jakoś ratuje, ale one potrzebują ludzia swojego 🙂

Wszystkiego uczy się w mig (np. aportu), tylko nie tego żeby nie drzeć się rano.
No i jest to towarzysz w każdej czynności domowej.


Jakbyś miała jakieś pytania inne to śmiało pisz na priv 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 01 stycznia 2016 o 21:13
Kameleonik ta jest półwilgotna http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/bosch_sanabelle/adult/433684 , skład bez szału natomiast.


Co do karm suchych. To ja po moim kocie widzę, że jednak z tymi suchymi jest coś nie tak. Jak był małym kociakiem to rzucał się na mokre jak głupek, dlatego zdecydowałam się na podawanie suchego. Pewnie dlatego, że to była nowość dla niego, w hodowli żył tylko na suchym. Teraz ma już rok i widzę, że gdy je puszki to jest spokojniejszy. Przez całe święta jadł mokre i był święty spokój. Na suchym budzi mnie już o 5 rano i pieje pod drzwiami, że chce jeść, gdy wracam z pracy to słyszę go już na parterze jak się drze (3 piętro). Chrupek zje tyle ile będzie miał w misce, aż się porzyga i będzie jadł dalej. Mokre pełna kulturka. Poskubie, odejdzie, poogarnia życie, znowu poskubie. Przez całe święta cisza była za jedzeniem do nawet 9:30, po powrocie do domu też chill, bez darcia ryjka. Wczoraj na noc dostał tez mokre, dla potwierdzenia mojej teorii, żeby mnie dzisiaj nie obudził przypadkiem za wcześnie no i wyszło tak, że ja go obudziłam. Podjęłam decyzję, że kończymy worek chrupek i wracamy do puszek.

Całe szczęście Lateks je wszystko. Wieczorem kroje sobie warzywka: marchewkę, kapustę pekińską itd. i zawsze żebrze o kawałeczek czegoś co chrupie. Nie mamy problemów z wybrzydzaniem.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 17 grudnia 2015 o 12:51
queridiculomas jeśli wyjdzie alergia to najlepiej właśnie pojeździć po hodowlach i sprawdzić reakcję. Mam w domu cornisha, polecam bardzo zw względu na sierść. Nie kłaczy się wcale a w dotyku jedwab 😀 Są bardzo przyjazne i uwielbiają ludzi, aż przesadnie. Mój znajomy ma okropne uczulenie na koty - kichanie, duszenie, zaczerwienienie skóry. Poprosiłam go w wakacje, aby karmił zwierzaka pod moją nieobecność - miał przeżyć kilkuminutowe spotkanie. O dziwo jego organizm wcale nie zareagował na kota a że kot był spragniony miłości to nawet u mnie nocował i spali w jednym łóżku i nic. Także wszystko zależy od przypadku 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 27 maja 2015 o 15:18
Ja chyba zaufam swojej wetce, leczyła już wiele moich i znajomych zwierząt i jeszcze przy żadnym nie było komplikacji ani problemów. Wysterylizuje po pierwszej rujce, co do zastrzyku to się jeszcze zastanowię.

casines jak nie gubi sierści to super, ja zawsze myślałam, że jak długa sierść to zawsze coś tam wyleci z niej 🙂

Fotka myszek.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 26 maja 2015 o 14:54
casines nie ma problemu  😉 Moje kociaki 2 miesiące starsze a takie wysuszone rodzynki, później wrzucę jakieś świeże fotki.  Twoja kicia piękna, tylko dbanie o futro chyba by mnie przerosło 😀

Moja Pani wet. też mówi, żeby zrobić zastrzyk przed, co osoba to inna opinia i już nie wiem komu wierzyć  😲

edit: dopisek
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 26 maja 2015 o 13:26
wistra dziękuję za zaproszenie, jestem ze Szczecina więc będzie ciężko, ale jak będziecie na wystawach w okolicach to chętnie przyjdę 🙂

Wczoraj przeżyliśmy kastrację, wszystko sprawnie poszło, koteł po 3 godzinach już chciał biegać. Zastanawiam się tylko co z koteczką, Pani wet. preferuje szkołę "po rujkową", ja do końca jeszcze nie wiem. Póki co Szajba jest bardzo mała, waży 1,2 kg - 7 mieś, Lato 2,25 kg, więc to spora różnica. Boję się trochę tak małą koteczkę wysyłać pod nóż, z drugiej strony jeżeli miałoby to zapobiec nowotworom... Jakieś rady? Opinie? 
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 22 maja 2015 o 13:41
wistra jak tak patrzę na te Twoje piękności to zastanawiam się jakby to było mieć 3 koty, ale to już chyba przesada  😍 Gratuluję sukcesów, bo super są te Twoje bestyjki  🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 14 maja 2015 o 12:59
mundialowa Nie wiem czy da się nauczyć kota inaczej załatwiać ^^ Moja Szajba grubsze sprawy załatwia w ten sam sposób. Na szczęście moje ogony nie są tak delikatne, przy jednej kuwecie nie było problemu. Sprzątam na bieżąco, ale wiadomo, że jak się jest w pracy to nie da rady. Teraz mam dwie - jakoś tak wyszło i koty z automatu się nimi podzieliły. Może Twoje tez tak zrobią? A jeśli nie, to przy dwóch kuwetach i tak problem powinien zniknąć, bo koty chyba tak często się nie wypróżniają, żeby miała narobić do dwóch kuwet w przeciągu 8-9 godzin.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 24 kwietnia 2015 o 13:49
Bischa w zooplusie masz ten żwirek jeszcze taniej
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 10 kwietnia 2015 o 12:48
axo bez przesady, nie karmię ich karmą z marketu, tylko dobrą jakościowo karmą, zarówno mokrą jak i suchą. Jedzą mokre odkąd są u mnie (prawie 2 miesiące) i ich zachowanie się nie zmienia, wręcz nasila, a nie ma ilości "której nie da się zjeść", więc dla ich własnego bezpieczeństwa (to co wyprawiają można podciągnąć pod próby samobójcze) nie będą jeść puszek. I to nie jest ważne jaką puszkę jedzą, zawsze jest za mało, zawsze włażą na plecy, po ścierce w kuchni - nie jest to normalne zachowanie, nie uważają przy tym i naprawdę kiedyś zrobią sobie krzywdę. Wchodzi się do kuchni a koty wpadają w amok. Owszem mogę je zamknąć, nałożyć jedzenie, one zjedzą i dalej będzie to samo, gdy tylko wrócę do kuchni 😉 Czym je karmię to tylko mój wybór i nie rozumiem w czym problem.  Nie mam zamiaru przejmować się ich dieta bardziej niż swoją ( a o nią dbam wyjątkowo), więc będą jeść najlepiej jak mogą, ale z zachowaniem zdrowego rozsądku i przede wszystkim ich bezpieczeństwa. Ja im nie żałuję, ale gdy widzę jak są przeżarte i wołają o więcej to sorry, nie dam sobie wmówić, że to "zdrowe". Suche jedzą kulturalnie, zjadają i nie ma dyskusji. Idąc Waszą myślą karmy wszyscy BARFem, bo puszki to też zło, nie wiadomo co tak jest. A w ogóle to sami hodujmy zwierzęta, bo te ze sklepu to też teraz takie niezdrowe.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 08 kwietnia 2015 o 12:57
Wpadam na szybko pochwalić się maluchami  💘

http://imgur.com/xhbvyho
http://imgur.com/Q487xBR
http://imgur.com/pTdd3n6

Póki co jednak będą jeść suchą karmę, na puszkach są nieznośne, cały czas łażą za mną w kuchni i miauczą, nawet jak 5 min wcześniej jadły. Szajba wspina się po nogach, wchodzi na blat w kuchni po ścierce itp. Jak jedzą suchą i wiedzą, że nie ma szans na puszkę to zachowują się jak aniołki  🤔wirek: Może jak podrosną to wrócimy do mokrego na stałe.

No i stąd pytanie, jaką suchą karmę polecacie? Chce kupić z wyższej półki jeżeli mają jeść póki co tylko to, ale co czyta to każda ma jakieś wady i już nie wiem co wybrać...
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 03 kwietnia 2015 o 14:35
wistra dziękuję, własnie dzisiaj widziałam coś podobnego w sklepie, przetestujemy
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 02 kwietnia 2015 o 15:13
Dziewczyny, czy macie jakiś sprawdzony sposób na "wymianę zębów"? Lato chyba niedługo będzie wymieniał, gryzie wszystko co mu podejdzie do pyszczka, włącznie z dużym palcem u nogi na dzień dobry. Wczoraj porobił dziurki w książce - jak dziurkacz. Sa może jakieś snaki dla kotów? Dzisiaj byłam w zoologicznym, ale wszystko z takich rzeczy to dla psów...
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 01 kwietnia 2015 o 14:03
Teoretycznie to jest drewniany, ale z wyglądu to ciężko powiedzieć z czego on jest. Ten się zbryla i jest drobniutki jak żwirek. Chodziło mi o te drewniane w takich pałeczkach co po "użyciu" rozwalają się na trociny.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 01 kwietnia 2015 o 13:03
Ja jak przygotowywałam dom na przybycie  kociaków to kupiłam zwykłego benka, ale po dwóch dniach oddałam go "teściowej" - strasznie miał dziwny zapach. Nawet czysta kuweta dla mnie śmierdziała. Potem kopiłam zwykły drewniany, bo taki miały w hodowli. Też wyleciał po pierwszym dniu. Śmierdział niesprzątaną  klatką z gryzoniami i nie bardzo wiedziałam, jak mam posprzątać kuwetę z tych trocin. Nie rozumiem mojej hodowczyni, ale nie wnikam. Teraz mam Cat's Best EcoPlus i już go nie zmienię na żaden inny. Dla mnie wcale nie ma zapachu, pięknie się zbryla, jest bardzo wydajny. Do kibelka nie spuszczam, ale podobno można  😉
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 30 marca 2015 o 15:02
amnestria super, że się udało  🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 25 marca 2015 o 14:32
zelka2303 moje koty tez jedzą głównie puszki, ale jednak nie chciałabym rezygnować w 100% z suchego, co w szczególności latem byłoby ciężkie. Mokrego im w misce nie zostawię na cały dzień. Co jest w tych puszkach? Chyba nigdy nie dowiemy się na 100% jakie to mięso, wiem tylko, że wyglądają lepiej niż mielonka z puszki (póki co jedzą Feringę i Animodę z wołowiną). Rzucają się na te puszki jakby nie jadły tydzień, co też dla mnie jest dziwne.
Zastanawiał mnie tylko ten brak tauryny w orjienie i acanie, które chyba są jednymi z lepszych karm na rynku, w tej cenie.

mundialowa póki krew się nie leje to chyba jest dobrze  😀 u mojej znajomej dokacanie trwało całe lato i jesień. Przyszła zimna, futra zmarzły i stwierdziły, że grzanie się wzajemnie jest całkiem ok i nie trzeba na siebie warczeć 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 25 marca 2015 o 13:27
zelka2303 a jak to jest z tą tauryną? Ostatnio przeglądałam składy suchych i mokrych karm i zdziwiło mnie (co prawda to suche karmy), że w takim orjienie i acanie nie ma tauryny w składzie. Poszperałam trochę w internecie i natknęłam się na taką stronę http://www.jakkupowac.pl/jaka-sucha-karme-dla-kota-kupic/. Jest tam napisane, że jak karma ma dużą zawartość mięsa, to powinno to wystarczyć i nie trzeba dodatkowo skomplementować karmy tauryną, no ale to sucha karma, co z mokrymi? Na moją logikę powinno być tak samo. Jeżeli mam puszkę, w której jest 70% mięsa i tylko ok 900mg/kg tauryny to to jest dobrze, czy źle?

amnestria rozumiem, że nie chcesz mieć dwóch kotów, chociaż nie rozumiem dlaczego. Chociaż większość osób, które nie miały nigdy dwóch kotów tak myśli 🙂
Super, że kierujesz się dobrem zwierzaka  :kwiatek: Jeżeli jednak zależy Ci na tym kocie to może warto poczekać? Może przywyknie do nowej sytuacji? Nigdy nie wiesz na 100%, do jakiego domu kot trafi...

edit: literówka
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 25 marca 2015 o 12:56
amnestria ja tez myślałam o jednym kocie póki co, gdy pojechałam po Latę byłam o tym przekonana, że przez najbliższy czas będzie jedynakiem. Wróciłam z dwoma kotami do domu i jeszcze nie do końca wtedy wiedziałam, czy to był dobry wybór, czy nie poniosły mnie emocje, czy stać mnie na dwa koty  itd. Dzisiaj wiem, że to była najlepsza decyzja. Kotki potrafią zająć się sobą na kilka godzin zabawy -  są szczęśliwe, że są razem. Nie mam wyrzutów, że zostają same w domu, kiedy ja jestem w pracy. Zero z nimi problemów a koszty utrzymania wcale nie są jakoś dużo większe (w sumie to nie wiem, czy nawet nie mniejsze - mogę kupować większe puszki, które są tańsze i żarcie się nie psuje). Patrzenie na nich jak wspólnie dorastają jest czymś wspaniałym i bardzo się cieszę, że im tego nie odebrałam. No i uczą się od siebie wzajemnie 🙂

Jeśli boisz się, że z dwoma kotami będziesz mieć więcej problemów to nic bardziej mylnego. Koszty porównywalne, ale za taką tonę szczęścia to praktycznie nic.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 16 marca 2015 o 15:59
Notariana dziękuję za odpowiedź, nie wiedziałam 🙂 Póki co jedzą mokrą Feringę, to było tylko urozmaiceniem diety. Wiem, że filetówki trzeba suplementować, ale raz na jakiś czas chyba im nie zaszkodzi?

Klika stron temu pisałam, że jest problem z jedzeniem mokrego. Winą był RC z wyprawki. Odkąd dostają lepsze mokre, suchego już nie jedzą wcale  🙄 francuskie kotki.

edit: literówka
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 16 marca 2015 o 14:54
Kupiłam wczoraj kociakom Applawsa tuńczyk-krewetki - saszetka. Kurcze, sama miałam ochotę to zjeść  😡 I tak sobie myślę, że skoro praktycznie jest to samo mięso i bulion, czy mogę im od święta jako urozmaicenie diety podać poprostu naszego tuńczyka z puszki? Taniej wychodzi a wygląda na to samo  🤣
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 27 lutego 2015 o 12:29
Dziękuję wszystkim za miłe słowa  :kwiatek: :kwiatek:

Mam pytanko jeszcze  🙂

Jak przestawić kociaki z suchej na mokra karmę? Do tej pory jadły rozmoczoną suchą karmę, u mnie jedzą już normalną - nie moczę im i jest ok. Radzą sobie. W wyprawce dostałam tez mokre saszetki. Obecnie jedzą bardzo mało, więc nie otwierałam jeszcze moich zapasów puszek - co teraz jak się okazało było dobrym posunięciem. Rudy podszedł, zlizał sos i koniec. Młoda nawet nie schyliła się do mokrego. Zero zainteresowania. Stało tak jakiś czas i musiałam wyrzucić.

Macie jakieś sposoby jak przyzwyczaić koty do nowej karmy? Czy może dać im jeszcze spokój? Skończyły niedawno 4 miesiące.

Jakość zdjęcia nienajlepsza, ale to telefon i był już wieczór...
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 25 lutego 2015 o 14:17
Cornishonki, ale jeszcze mało mają pofalowane futerka 🙂
Rudy jest u siebie od samego początku, jakby mieszkał ze mną od urodzenia. Wszędzie go pełno.  Za to niebieski to kotka i jej świat zaczyna się i kończy na kolanach  😍
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 25 lutego 2015 o 13:08
Zrobiłam wczoraj coś szalonego.
Pojechałam po jednego a wróciłam z dwoma...
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 20 lutego 2015 o 13:17
Zadzwoniłam trzy dni temu do Zooplusa się przypomnieć. Pan przeprosił, coś im się pomieszało i dzisiaj mam już pieniądze na koncie, więc nie mogę im nic zarzucić 🙂

Długo myślałam, gdzie postawić kuwetę w mieszkaniu, bo mało u mnie sensownych miejsc i wpadłam na pomysł szafki. Projekt mój, wykonanie - znajomy stolarz. Wyszło całkiem całkiem więc się pochwalę.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/371cbbb0d8c1fb91.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e06259df19ecae47.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f4caa979916b9d65.html
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 11 lutego 2015 o 14:02
Robiłam swoje pierwsze zamówienie na zooplusie. Musze przyznać, że się rozczarowałam. Zamówienie było dość spore, bo min. był w nim 25l benek. Karton był ledwo zapakowany i obklejony tylko od góry taśmą, tak że kurier ledwo doniósł przesyłkę pod drzwi. No ale to nieważne. W paczce brakowało 12 puszek karmy (zamawiałam dwa smaki i zapakowali tak jakby po połowie 6 z jednego i 6 z drugiego smaku). Napisałam do nich maila, odpisali mi, że u nich wszystko się zgadzało jak paczka wychodziła (zdjęcie + waga). Poprosili żeby upewniła się, czy może jednak są te puszki. No sprawdzam ( 🙄 to przecież 12 puszek, ciężko nie zauważyć, ale rozumiem - taka procedura) Odpisałam, że nie ma i chce, aby dosłali mi te puszki. Oni na to, że mogą mi przelać te pieniądze na konto. Zadzwoniłam do przemiłego Pana na infolinie i podałam dane do przelewu, jednak od tego czasu (już ponad tydzień) kasy nie ma. Czy może ktoś z Was miał już taki problem? Pisać do nich, czy jeszcze poczekać?
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 14 stycznia 2015 o 17:44
Bardzo dziękuję za odpowiedzi 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 14 stycznia 2015 o 14:17
Proszę o poradę.Znam osobę, która dokarmia podwórkowe koty, niestety najtańszą karmą mokrą, nie pamiętam nazwy ale w składzie max 4% mięsa. Po rozmowie udało się przekonać do kupna lepszej karmy, na szczęście pomimo starszego wieku Pani zrozumiała, że można inaczej. Czy możecie polecić mi karmę, która będzie lepsza skaldem od tych 4%, ale jednak nie będzie kosztowała zbyt dużo?

Z góry bardzo dziękuję.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 05 stycznia 2015 o 15:05
Notarialna z wielką chęcią, jeżeli byś mogła to bardzo proszę.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 05 stycznia 2015 o 13:19
żelka jeśli się dowiesz to napisz proszę co to za mieszanka 🙂 ja z lenistwem nie mam problemu i jeżeli kot będzie w stanie się przestawić z suchego na mięso to z pewnością będziemy na barfie. Nie wiem jak to wyjdzie, bo w hodowli  tylko jedzą suche.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 04 stycznia 2015 o 20:59
żelka wybacz, ale to co piszesz (wydaje mi się, że w moja stronę) nijak się ma do tego co napisałam. Moja decyzja o posiadaniu kota była bardzo przemyślana i dopóki jeszcze nie ma go u mnie chce się dowiedzieć co będzie dla niego najlepsze. Sorry, ale przy dwóch kotach, puszki z bardzo wysoką zawartością mięsa, przy mojej kalkulacji wychodzą drożej niż barf.  To co napisałaś, jest mi znane, dlatego wcześniej napisałam, że jak suche to acana albo orjien i nie uważam, żeby miał od tego umrzeć. Niczego mu nie zabraknie. Czasami mam wrażenie z tego co tu czytam, że karmicie swoje koty lepiej niż same się odżywacie 😉

No nic, prosiłam o przykłady mokrych o przyzwoitym składzie, a nie o jakieś dziwne aluzje.
Swoją droga gdzieś czytałam, że mięso + sucha karma to też nienajlepsze połączenie 😉
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 04 stycznia 2015 o 10:46
Wiem, że nie jest najzdrowiej, ale nie będę popadać w skrajność. Jakbym chciała karmić tylko mokrą, bardzo dobrą jakościowo karmą to bym z torbami poszła, a przynajmniej z tego co widzę. Dlatego oczywiście oprócz suchej, mokrą też będzie dostawał, ale podstawa to sucha. Tym bardziej, że w czerwcu planuje drugiego kompana...  Z barfem o tyle by było dobrze, że sama porcjuje dla siebie posiłki na cały tydzień,  więc nie byłby to taki wielki problem, pytanie czy będę w stanie mu zapewnić wszystko to co potrzebuje kot.

Tak z ciekawości, jeżeli mokre, to jakie?
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 03 stycznia 2015 o 11:37
Cześć wszystkim,

Właśnie oczekuję, aż moja mordeczka podrośnie i za miesiąc będzie już u mnie domu. Wiem, że w hodowli karmią go suchym, ale ja myślę o barfie. Nie wiem jednak czy podołam ^^ Miałam już jednego kota, razem się wychowywaliśmy przez pięknych 16 lat, ale to nie ja decydowałam o jego diecie, tylko rodzice i dla nich najlepszy był whiskas a purina to od święta, jako rarytas  😡 Na szczęście moja wiedza od tamtej pory poszerzyła się znacząco. Od roku przymierzałam się, aby mieć własnego kociaka, no i po roku jest już wszystko załatwione. Przez ten czas czytałam forum, artykuły itd. Chciałam się jednak Was zapytać, czy może Wy polecacie jakieś strony, gdzie w prosty sposób jest opisana dieta barf, jak najłatwiej przestawić kociaka (u mnie będzie w wieku ok 15-16 tygodni), na co w szczególności uważać itd. No i moje pytanie jest jeszcze jedno, jak to wychodzi cenowo? Po obejrzeniu składów większości karm, zdecydowałam, że przestawię go na orijena albo acane, jeśli barf mnie przerośnie.

Z góry dziękuję za pomoc 🙂
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 16 września 2014 o 13:07
Żleka jeżeli poczułaś się w jakiś sposób urażona to wybacz, ale rzeczywistość jest taka, że nie kastrując kotki skracasz jej życie i tyle.

Piszesz o dziewczynkach mieszkających z rodzicami i czuje, że pijesz do mnie. Muszę Cię jednak rozczarować, ale jestem osobą w pełni samodzielną i utrzymującą się sama i z tego powodu nie mam jeszcze w domu kota, bo wiem, że na ta chwilę mam inne wydatki i gdyby się zdarzyło tak, że zwierzak by potrzebował pomocy weterynaryjnej nie mogłabym mu jej zapewnić.
Ok. sterylizacja jest droga, tam gdzie mieszkasz, ale wiem, jak tam się zarabia i ceny są do tego wprost proporcjonalne.

Nie mówię, że nie dbasz o kotkę, na pewno ma wszystko czego potrzebuje. Z tym, że Twoje myślenie "niewychodząca kotka może być niewysterylizowana i nic jej nie będzie" jest błędne i nie życzę Ci, abyś się kiedykolwiek przekonała jak bardzo. Bo wtedy dopiero to będziesz musiała na nią sporo wydać, o ile będziesz chciała ją ratować 😉

Tyle z mojej strony, życzę podejmowania mądrych decyzji.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 15 września 2014 o 18:51
Żelka bez urazy ale...

od czasu do czasu wpadam tutaj poczytać  popatrzeć na Wasze koty, póki swojego mieć nie mogę i  zawsze wydawało mi się (przynajmniej z tego co piszesz), że kochasz swojego kota i chcesz dla niego jak najlepiej, alee... Czy Ty naprawdę nie widzisz, że robisz kotce krzywdę? Czemu jej nie wytniesz? To kot nie je/posikuje/atakuje domowników/teraz ma "ciąże urojoną" czy coś w tym stylu i nie przemawia do mnie "nie mam kasy na sterylke to musi poczekać". Krzywdzisz ją. Sory, ale jak się decydujesz już na zwierzaka to trzeba mieć jakąś sumę odłożoną na czarną godzinę jak zachoruje itd. Już chyba lepiej by było, aby kot przez jakiś czas jadł tańszą karmę, ale był wysterylizowany i zdrowy, bo to co robisz jest mega nieodpowiedzialne.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 22 sierpnia 2014 o 11:51
Mój już nieżyjący koteł potrafił zjeść tyle ile mu dano, choćby miał pęknąć. Mądrala nauczył się, że jak pochodzi za domownikami i pomiałczy to ktoś się w końcu się zlituje i mu napełni miskę. Po kilku tygodniach musiał przejść na dietę, niestety nadal męczył miałczeniem, tak więc nie radzę przyzwyczajać, aby karmić kota na zawołanie, szczególnie jeżeli jest chory na wieczny głód 😀

Tak więc jeżeli był odrobaczony, nie wygląda na chorego itd. to ogranicz kotce jedzenie, później ciężko odchudzić takiego głodomora. A po sterylce to będzie już w ogóle kluską.
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 23 kwietnia 2014 o 13:37
tajnaa jaki on jest fantastyczny *.* Jak nigdy nie przepadłam za MCO tak tego mogłabym Ci ukraść, jest superowy!
PSY
autor: almostlikeprada dnia 28 marca 2014 o 22:52
Wojenka, a czemu? Skoro włascicelowi nie przeszadza ta wada? To są bardzo szczęśliwe zwierzęta, w ogóle sie nie przejmuja swoją ułomnością, czemu im zabierać życie?
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 06 marca 2014 o 12:14
Furagin nie jest lekiem na nerki http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=917, jest typowym lekiem na zapalenie pecherza i dróg moczowych. Wręcz jest niepolecany dla ludzi z problemami "nerkowymi".
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 22 października 2013 o 17:47
Kajula świetny ten koteł, ale niestety ja już podjęłam decyzję, że będzie to orientalny, albo syjam - skradły mi serce 😉
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 22 października 2013 o 16:10
Rivena jakie cudaki *.* piękne są... Na chwile obecną jestem na etapie namawiania mamy na dwa koty a nie jednego (mimo, że praktycznie zawsze jest ktoś w domu, to wolałabym, żeby miał kocie towarzystwo).

Wistra dziękuję za podrzucenie ogłoszeń, muszę przemyśleć, może faktycznie zdecyduje się na kotka po karierze, ale mieć w domu malucha też fajnie... No nic, dzięki za pomoc, będę się rozglądać i kierować do polecanych hodowli 🙂

Edit. Wistra - dzwoniłam w sprawie tego liliowego, już nieaktualne 🙁 Czy mogłabyś mi wysłać jeszcze raz to drugie ogłoszenie, bo mi się niestety nie otwiera 🙁
KOTY
autor: almostlikeprada dnia 21 października 2013 o 16:06
Wistra - dziękuje 🙂 Zaraz poprzeglądam ich strony. Nie chcę oszczędzać na kocie, chcę mieć pewność, że jest zdrowy i dorastał w odpowiednich warunkach, dlatego pytam, może ktoś miał kontakt z takimi hodowlami.