Z tego co zdążyłam zaobserwować, to w Azji podejście do zwierząt jest dużo gorsze niż do przedmiotu. W Wietnamie transport świń (na niewyobrażalną dla mnie skalę, na 10 ciężarówek 8 to transport żywych zwierząt na długości całego kraju) odbywa się w koszmarnych warunkach. Ciężarówki są identyczne, trzypoziomowe. Zwierzęta nie mogą nawet stać, są poupychane jak sardynki i konają w tym upale i ciasnocie. Co jakiś czas polewają je wodą, żeby wszystkie nie padły. Serio, widziałam takich transportów kilkaset w ciągu tak krótkiego pobytu, KAŻDA ciężarówka była przeładowana. Serce się kraje na taki widok. Jak kogoś to nie rusza, to ja już nie wiem...
Japonia a Wietnam to dwa odległe światy, ale i tak jakoś powątpiewam w humanitaryzm Japończyków w kwestii zwierząt. Warto zapoznać się np. z tym tematem (dla ludzi o mocnych nerwach):
[url=https://www.google.pl/search?q=zabijanie+delfin%C3%B3w+japonia&espv=2&biw=1440&bih=733&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj9vomZo_XMAhWHWywKHenXB5MQ_AUIBigB&dpr=1#tbm=isch&q=rze%C5%BA+delfin%C3%B3w+japonia]japońska tradycja[/url]
Brawo w końcu ktos sie odważył :kwiatek:moze jednak jeszcze jest pare osób którym nikt oczu nie zamydlił .Ale pewnie uczmy dzieci i młodzież ze to wszystko to nic złego ! 🏇