https://www.facebook.com/zapalenietarczycyhashimoto
Polecam informacje na tym blogu. Sporo aktualnych wiadomości i informacji nt. najnowszych badań.

Fajny post o żywieniu w Rockley akurat się pojawił niedawno - o tym jak oni karmią, jaka jest baza i jak się ją modyfikuje np. dla ciężej pracującego konia. Jeśli ktoś chce, to mogę przetłumaczyć.


Dea, jeśli znajdziesz wolną chwilę to ja bardzo proszę o tłumaczenie. Z grubsza rozumiem, ale nie wszystko...
Z góry bardzo dziękuję :kwiatek:

Fazo, nie wiem jak u koni, ale ludzie przechodzą zapalenie oskrzeli bez podwyższonej temperatury.
Trzymam za was kciuki. Mam nadzieję, że to coś błahego.

CzarnownicaSa, ja wiem, że dla Ciebie to mało zabawne, ale ja parsknęłam śmiechem jak to przeczytałam 😉

+ dla użytkowniczki banka. Bardzo fajny kontakt i szybka wysyłka.

Zen, brak mi słow... trzymaj się cieplutko.

Orzeszkowa, jak chcesz to mam gdzieś projekt mojej wiaty, która później została przerobiona na boksy angielskie. Projekt można spokojnie zmodyfikowac na własne potrzeby.

Jara, ale maślankę to chyba wczoraj jadłaś na obiad (zerknęłam na menu). Gdyby to była maślanka to wydaje mi się, ze "trafiłoby" cie juz wczoraj. Takie rzeczy działają szybko.
Rozumiem, ze mleka w ogóle nie zjadłaś, czy tez nie dojadłaś?

Edit. A i jeszcze jedno, czy w sobotę też jadłaś mleko, czy tylko maślanka się powtarza?

trochę nie pisałam, ale: mam nowosci!

zrobiłam badania krwi, w starych, na długo przed dietą cholesterol ogólny miałam 227 (norma do 200), a z dziś: 167!

i tsh (tarczyca) mam 4,7 norma do 4,2  czyli rozbujany metabolizm 😲  za co dostałam opr od mojej lekarki pierwszego kontaktu 😕

Nooo, z tym cholesterolem to pięknie zeszłaś 🏇. Nie rozumiem tylko za co dostałaś opr od lekarki. Leczysz się już na niedoczynność i zaniedbałaś coś, czy te kiepskie wyniki tsh to teraz wyszły dopiero?

Tunrida, jak ryż spada z widelca to polecam łyżkę 😉 Mój znajomy wozi taką dyżurną w samochodzie, więc często korzystam, a kiedyś nie wyobrażałam sobie, ze można bez widelca 🤣. Ryż z warzywami świetnie wchodzi za pomocą łyżki. Fajne są takie głębokie, plastikowe- jak dla dzieci.

Żużka, jeśli te dwa litry mięty to napar, a nie liście wrzucone do zimnej wody w celu nadania jej smaku i aromatu to może być za duzo. Na herbatce ziołowej - miętowej było napisane, aby nie przekraczać 2 szklanek dziennie. Weź też pod uwagę, że mięta wzmaga apetyt i dlatego możesz nie móc dotrzymać do następnego posiłku. Poszukaj w google, napewno znajdziesz wiele informacji nt. działania i dawkowania mięty. Powodzenia.

tunrida, a próbowałaś pić wodę z cytryną i miętą?

Oj, szkoda Brzaska...bardzo mi przykro.

Tunrida, powtórze się, bo juz to tutaj pisałam, ale jak ja przetrenowałam sobie mięśnie nóg to woda zbierała mi sie głownie w nogach, właśnie tak nieproporcjonalnie. Łatwo zauważyć czy to woda, bo skóra jest bardziej napięta i czujesz tez napięcie jak kucasz...

Duży + dla sprzedającej clio.

Uffff, dziewczyny ledwo nadgoniłam czytanie, o pisaniu nie wspomnę.
anyann, do której godziny można rano przesłać wagę, bo ja się dzisiaj nie ważyłam, a zawsze robię to rano, więc nie mam wyjścia i muszę zrobić to jutro.
Ascaia, zazdroszczę imprezy.

Kameleonik, mądra decyzja  😅 . Powodzenia!

podpisuję sie wszystkimi kończynami pod tym co napisał hronovsky promen a tak kończy się spotkanie z takim zwierzakiem wychowanym przez człowieka
http://esanok.pl/2013/sarna-zaatakowala-lesnika-film.html


ansc, a najlepsze jest to, ze przez prawie cały czas trwania filmiku ten koziołek ostrzegał gościa, żeby się nie zbliżał. Facet mógł się wycofać z 10 razy, ale nie......

Losia, ja tez tak miałam, ale zminimalizowałam wilczy głód, jedząc w dzień treningu i na śniadanie po tym dniu więcej, a później juz normalnie i jest ok🙂.
Jak zapisywałam sobie ile kcl zjadam każdego dnia to później wychodziła mi właśnie taka krzywa - "górki żywieniowe" po każdym treningu. Jak miałam trening dwa dni pod rząd to miałam dwa do trzech dni takich skoków. Gdybyś nie trzymała diety to nawet nie zauważyłabyś, ze organizm sam sobie reguluje ilość przyjmowanych pokarmów. Dlatego wydaje mi się mocno nienaturalnym jedzenie każdego dnia takiej samej ilości kalori, niezależnie od tego czy w danym dniu mieliśmy dużo, czy też mało aktywności. Moim zdaniem taka wymuszona na sobie, stała ilość kalori przy kilku treningach w tygodniu może prowadzić do niekontrolowanych nalotów na lodówkę, a dla osób które mają problem z wytyczeniem sobie granic, do objedzenia sie, aż do wystąpienia mdłości i później potwornych wyrzutów sumienia.  😉

A propo's albumu
Mnie też jednak zdjęcia na koniu w tego typu albumie dziwią. W dzisiejszych czasach komórek, tabletów, komputerów z kamerkami nie wierzę w niemożność zrobienia w miarę poprawnej fotki pokazującej sylwetkę i zmiany w wyglądzie. Dlatego wysyłałam prośbę o aktualizację. Podobnie jak do wszystkich innych "potencjalnych współalbumistek" przypomnienie o dodaniu zdjęć. Przykre, że według większości nawet nie zasłużyłam na odpowiedź. 


Ascaia, no popatrz, a ja nie wysłałam ci odpowiedzi, bo stwierdziłam, że na pewno wysłałaś ją bardzo wielu osobom i pewnie nie chcesz, żeby zawalać ci pv odpowiedziami.
Dostałam hasło, ale nie znam loginu, więc nigdy nie zaglądałam do albumu. Nie prosiłam o login, bo na razie nie wrzucam tam swoich zdjęć i czułabym się jak jakiś podglądacz 😉.

pati12318, ale dlaczego się poddajesz? Daj spokój dziewczyno, ogarnij się i do boju. Teraz generalnie jest jakoś tak do d... Podoga nie nastraja, ale to się zmieni. Ważne, żeby się nie dać i nawet jeśli nie możesz trzymać diety to nie pozwalaj sobie pójść na całość z jedzeniem. Trudny okres minie i łatwiej będzie wrócić do zdrowych, lepszych nawyków. Mówi Ci to osoba, która urodziła się po to aby jeść 😁 i doskonale znam bolączki "zajadania" stresów, nudy, złego nastroju, dobrego nastroju, itd, itp.
Powodzenia!

Zen, ja puchłam kiedy obciążałam organizm zbyt ciężkimi treningami w stosunku do kondycji, jaką wtedy posiadałam, a przede wszystkim w stosunku do ilości jedzenia jakie spożywałam. Mam całkiem dobry metabolizm i dosyc aktywny tryb zycia. Zanim zaczęłam grac w siatkówkę regularnie, zeby schudnąc wystarczyło, ze zjadałam 2500kcl dziennie. W ten sposób schudłam 2 kg w ok. 3-3,5 tyg. W momencie kiedy zaczęły się treningi siatkówki (najpierw 2, późnej 3 razy w tyg.) okazało sie, ze tych kalori jest za malo. Po drugim czy trzecim cięższym treningu organizm sie zbuntował i w ciągu doby nabrałam prawie 3 kg wody. Ta woda schodziła ze mnie tydzień. Niby w czasie dni, kiedy cięzej pracowałam fizycznie zwiększałam kaloryczność o ok 300 kcl, ale to nie pomogło. Po tym zdarzeniu jadłam więcej, bo tez organizm się tego domagał (więcej nawet o 500-1000 kcl) i najpierw zeszła  woda, a po kolejym tygoniu waga jeszcze o 1 kg. Teraz bardzo sie pilnuje, żeby zjadać rzeczy które zawierają duże ilości potasu, bo mam problemy z brakami tego pierwiastka. Pije sok pomidorowy przed i po treningach, albo zjadam jakiegoś banana... U mnie to działa. Wyczytałam gdzieś, ze braki tego pierwiastka mogą powodowac równiez zatrzymanie wody w org. U mnie te braki objawiały sie też w inny sposób: ogólna "słabość" mięśni i kłucie w okolicach serca.

Ascaia, ja czytalam🙂

Zen, trzymam kciuki 🙂
Losia, pytasz o zpisywanie tego co zjadłyśmy? Ja zapisuje tak w skrócie co zjadłam i ile to mogło mieć kalori. Dzisiaj pierwszy raz poległam i nie ogarnęłam tematu 😡, a prowadzę notatki od połowy stycznia.

horse_art, gleby ilaste to gleby ciężkie, nieprzepuszczalne - można powiedzieć, ze to przciwieństwo gleb piaszczystych. Jeśli u was jest piasek to macie prawdopodobnie gleby piaszczyste, czyli lekkie, przewiewne.

unawen, a ile wzrostu i jakiej budowy są Twoje konie?

ansc, ja też taką łopatą walcze. W lewą rękę plastikowa łopata do śniegu, w prawą grabki metalowe i jedziemy z koksem. Jak jest błoto to każdą kupę osobno wrzucam. Kiedy podłoże jest suche i tam gdzie konie robią więcej, zgrabiam kupy na większe kopczyki i dopiero wtedy łopatą na taczki.

kot, wrzucaj🙂
Ja wczoraj miałam kiepski dzień żywieniowy. Właściwie to był tragiczny. Na przestrzeni ostatnich 2 miesięcy tylko raz zdarzyło mi sie coś takiego (no teraz był drugi). Zauważyłam niestety, ze ma to silne powiązanie z nastrojem, a nastruj z pogodą, albo z okresem....Dzisiaj tez jest ciężko, ale się trzymam. Pocieszeniem jest dla mnie dzisiejszy trening, choć jestem fizycznie mocna zmęczona po wczorajszym przedzieraniu sie przez zaspy śnieżne.
Skąd u was tyle entuzjazmu i energii? Ja czuję się zmęczona.....

magda, skąd ja to znam. Niedziela z kotletem i rosołem (z natką pietruszki), bo rosół sam w sobie może być i do tego poranno-wieczorna szklanka mleka, błeee

Ja melduje się po ciężkim weekendzie 🙂.  Wczoraj 3h walki z obornikiem + inne prace (np. układanie sianka w stodole), a dzisiaj trening siatkówki + inne codzienne prace okołostajenne. Trener dał nam dzisiaj wycisk, bo graliśmy jak ostatnie ofermy i w związku z tym na zakończenie trochę ćwiczeń z ławeczką, czyli zbieganie, wbieganie i inne konbinacje....Generalnie cały tydzień byłam grzeczna jeśli chodzi o dietę i ruch 💃

sei,
http://www.opti-shop.pl/pl/p/Healthy-TUMMY/200
http://www.opti-shop.pl/pl/p/Horse-Care-10/202

Sieczkę testuje, ale niestety wygląda na to, ze wszystkie konie w stajni ją lubią, poza tym, który powinien ją jeść 😵. Sieczka waży 15 kg.
Nad granulatem się zastanawiałam, ale nie kupiłam z powodów, jak powyżej. Koń dla którego byłby dedykowany generalnie nie jada granulatu...Granulat nie jest tni, ale to worek 25kg, a wiec jak na paszę specjalistyczną wychodzi całkiem ok.

Horse_art, tam raczej miał być przecinek, czyli: "na łąkę, do zboża" itd.
Nie wiem czy to co pisze cariotka jest ogólnie stosowane na poludniu czy tylko w danym regionie, bo u mnie raczej takich zwrotów nie słyszałam, poza jednym przypadkiem, tzn "do siana"🙂, ale małopolska jest bardzo różnorodna wiec nie dziwi mnie to, ze na wsi 30km dalej mówi się na pewne rzeczy zupełnie inaczej.
Jeśli chodzi o "zaprzyj drzwi", to ja się spotkałam z "zawrzyj drzwi"🙂, ale to pewnie też może być wymiennie, natomiast "nasze pole" to określenie na wszystko co jest na zewnątrz, czyli może to być faktycznie: pole, łąka, ogród, i myśle, ze na blokowisku to moze być nawet plac zabaw...

Wrzuciłam sobie w grafikę google Marize i znalazłam kilka zdjęć z przodu (jest ich niewiele). Talię ma normalną, nawet powiedziałabym, ze nie za mocno zaznaczoną. Z boku, tak jak dziewczyny piszą jest na wdechu (widać to m.in. po żebrach). Na tym zdjęciu może wygląda to karykaturalnie, ale nie jest jakimś odchyleniem od normy u mocno szczupłej osoby. Sama Mariza mi się nie podoba. Mocno plastikowa i czasami mam odczucie, ze te zdjęcia takie trochę wulgarne są....

famko, ale kto ma klapki na oczach, bo nie bardzo rozumiem?

anyann, tylko przypadkiem sie nie waż po zjedzeniu tego co zaplanowałaś, bo to strasznie demotywuje. Ja wiem, ze wieczorem zazwyczaj ważę o 1 kg więcej niż rano, więc jeśli chce skontrolować wagę wieczorem to zawsze sobie odejmuje 1 kg, bo wiem, ze ważyć powinno sie rano. Zazwyczaj wychodzi tak, ze jak chce się upewnić co do faktycznej liczby kg i zważę się jeszcze kontrolnie rano to właśnie wychodzi ten 1 kg mniej.
Przy okazji gratuluję - 24 kg to kawał dobrej roboty 😅

Widzę, że pomimo śniegu, iście wiosenne nastroje🙂
Od mojego pierwszego wpisu trochę juz minęło, ale nadal idę w zaparte. Zrzuciłam 3 z 5kg. Nie mam za bardzo czasu na pisanie, ale czytam was i naprawdę bardzo mi to pomaga.
Miałam chwilowy zastój w odchudzaniu, bo się chyba trochę przetrenowałam i organizm się zbuntował. Jak znajdę chwilkę to opiszę sytuacje, może komuś sie to przyda. W każdym razie zrozumiałam kilka rzeczy (zrozumiałam i niestety przetestowałam na sobie). W treningu bardzo ważny jest odpoczynek na regeneracje mięśni i całego organizmu. Myślę, ze równie ważny co sam trening. Brak odpoczynku może powodować efekty odwrotne od tych planowanych, czyli: zwiększenie wagi ciała, zatrzymanie wody w organizmie, itp... Druga ważna rzecz, jak się ćwiczy to warto jeść trochę więcej niż bez ćwiczeń, bo organizm nie będzie chciał z nami współpracować. Powinny sie nad tym zastanowić osoby, które mało jedzą, dużo ćwiczą, a nie widzą u siebie spadku ilości tłuszczu i przyrostu masy mięśniowej. Paradoksalnie można szybciej schudnąć jedząc w takiej sytuacji więcej i ćwicząc mniej.....
Wiem, ze Ameryki nie odkryłam. Raczej wyważam juz otwarte drzwi...
Podsumowując: warto obserwować swój organizm, bo często będzie on dla nas najlepszym doradcą.

Jeśli koń będzie przedkładał nałóg nad jedzenie to może mieć wpływ na kondycje i mase ciała.
W całej tej dyskucji weźmy proszę pod uwagę, że łykanie może być różnie nasilone u różnych koni, a u tych samych osobników mogą się pojawiać lepsze i gorsze okresy...
Każdy ma trochę inne doświadczenia z takimi końmi, bo inne łykające konie w swoim życiu spotykał. Stąd cała dyskucja....
Warto dyskutować, ale nie warto się przepychać, bo jestem pewna, że każda z was ma racje, popartą doświadczeniem z takim, a nie innym koniem.

Dorcysia, a gdzie ten koń wcześniej stał? Pytam, bo taka znajoma morda....

Stillgrey, bo na południu tak się mówi. Obrobic u nas można coś, np. obrobic konie, albo komuś dupę 😉, a siebie odrabiamy (odrobić się). Czyli musimy zrobić coś, co zazwyczaj juz na nas czeka 😀. W końcu kupa która leży przez całą noc w boksie to już zaległość 🥂, więc nawet to się zgadza po częsi z tym co piszesz.

anyann, pięknie 😅 Nie zakładaj, ze czeka cię efekt jo-jo, bo to zadziała jak samo-spełniająca się przepowiednia. Myśl pozytywnie! Powtarzaj: taka piękna będę już zawsze 😁

asds, super! Poza zmianą sylwetki, ogromna zmiana na twarzy. Teraz widać jaka ty ładna jesteś - masz takie subtelne rysy twarzy. Zyczę dalszych pozytywnych zmian, bo z tego co piszesz to jeszcze nie koniec 🙂

Magda, no to to poszalałaś 🏇. Ja mam teraz zastój. Od prawie tygodnia waga ani drgnie, ale może to i dobrze, bo dla mnie trochę za szybko spadałam z wagi.

hanoverka, wow, toż to 15 cm! Gratuluję!
Lotnaa, dzięki  :kwiatek:
Tulipan, wznieś sie ponad to 😉
Dziewczyny, tak sobie właśnie przeglądam tabelkę i widzę, ze świetnie się trzymacie. Zero spadków formy. Oby tak dalej 😅

A ja bardzo się cieszę, ponieważ udało mi się przewalczyć kolejny kilogram. Ważyłam sie specjalnie przez 4 dni, zeby sprawdzić czy to nie chwilowy kaprys organizmu 😉. W sumie udało mi się zrzucić 2 z 5 planowanych kilogramów 😅

Z tego co pamiętam z "żywienia człowieka" na studiach to są takie produkty, typowo zakwaszające organizm. Pamiętam cos o fasoli właśnie i generalnie mam takie wrażenie, ze w tej grupie było sporo produktów z dużą zawartością białka.
edit: pierwsza strona, która znalazłam na ten temat http://www.vitanatural.pl/produkty-zakwaszajace-i-alkalizujace-organizm-acidoza-acidosa

Tunrida, a na tej mega-wypaśnej wadze dietetyczka nie zobaczy, ze po prostu nabrałaś więcej wody? Co takie wagi ważą/mierzą?

Lubię ten wątek! 😍
Ja trzymam sie dzielnie. U mnie zawsze najgorzej było z domowymi wypiekami. Inne słodkości tak do mnie nie docierają, jak pyszne ciasta. To był mój największy problem.
Chciałam jeszcze tylko napisać, ze powoli uczę sie zachowywać jak cywilizowany człowiek. Potrafię zjeść kawałek ciasta i na tym koniec. Właśnie to było dla mnie najgorsze. Nauczyć sie, ze ciasta zjada sie 1 kawałek, a nie 1/3-1/2 blachy 🤦. Dobrze, ze mam całkiem dobrą przemiane materi, bo przy takim podejściu jak nic doszłabym do setki 😵

Tunrida, jadłam ostatnio ten wędzony ser. Jest genialny!

Watra, a mnie się podoba tempo w jakim chudniesz. Może i powolutku, ale konsekwentnie do przodu. Na pewno później łatwiej będzie ci utrzymać wagę.

Orzeszkowa, http://www.sklep-grene.pl/index.php/cPath/1328877291687_1328954911197_1328954911198?<osCsid>
Są jeszcze takie prostokątne.
PS U was da się zamontować żłób narożny? Nie zapytałam, a myśle, ze dla mojego "rozrzutnika" taka właśnie "deska sedesowa" mogłaby sie sprawdzić.

Nie wiem czy już ktoś nie wstawiał...
Może dziewczyny z Krk i okolic będą zainteresowane
http://www.facebook.com/events/204220676385092/

ansc, a oni jeszcze produkują sieci? Wydawało mi się, ze zakończyli działalnośc....