randia

Konto zarejstrowane: 30 grudnia 2020
Ostatnio online: 27 kwietnia 2024 o 01:22

Najnowsze posty użytkownika:

własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 25 kwietnia 2024 o 20:36
randia, a ktoś realnie płaci podatek od ujeżdżalni prowadząc działalność? Tak sobie policzyłam za 20x60 ujeżdżalnię i nie wierzę żeby pensjonaty małej wielkości (do 10-15 koni) płaciły podatku rzędu kilkudziesięciu tys. zł rocznie (proszę mnie poprawić jeśli faktycznie płacą. to ma sens w przypadku dużych ośrodków ale nie kalkuluje mi się to w pensjonatach mniejszych rozmiarów). A jeśli ktoś prowadzi pensjonat tak na 100% to zakładam że technicznie pastwiska/kwatery też pod podatek podpadają? No bo w końcu to też wybieg?
Czy stajnie płacą, to nie wiem, ale wiem że argument "bo inni też nie płacą" w urzędzie nie przejdzie. Należy się przygotować i mieć wybieg, a nie plac i najlepiej - jak karolina_ jakieś dowody na to🙂
Połowa moich umów pensjonatowych była na chów koni - tj. karmienie, pojenie, doglądanie i wypuszczanie na wybiegi. Słowa tam nie było o ujeżdżalniach, lonżownikach czy halach. Także wypuszczanie na kwaterki jest korzystaniem z ziemi zgodnie z jej rolniczym przeznaczeniem ( w tym wypadku chów cudzych koni). Natomiast część znanych mi niewielkich stajni pensjonatowych jest prowadzona jako działalność gospodarcza, z wszystkimi tego podatkowymi (mam na myśli dochód, nie grunty) konsekwencjami.
A no i do gminy dzwoniłam oczywiście, też w sumie pytałam ich o budynki gospodarcze na podstawie tej ustawy z lex silos to nawet nic nie wiedzieli i odesłali mnie do starostwa. Nie wiem czy to norma że w gminie takich rzeczy nie wiedzą (ani na jakiej podstawie prawnej kwalifikują rolnika bo każda gmina wedle uznania z tego co się orientuje) no ale ok 😀
W gminie nie wiedzą, bo zgłoszenie/pozwolenie na budowę wydaje starostwo. Definicji rolnika/działalności rolnej/gospodarstwa rolnego jest kilka i mają zastosowanie do różnych sytuacji - co innego rolnik indywidualny na potrzeby ustawy o ochronie gruntów rolnych, co innego rolnik w ustawie o PIT, a co innego rolnik na potrzeby dotacji z UE.
Najgorsze jest to, że w internetach jest masa artykułów gdzie te pojęcia są mylone a podawane informacje sprzeczne - do tego w urzędach pracuje sporo niekompetentnych osób, które wprowadzają w błąd - to ni ułatwia.
Jak trzy tygodnie temu po półtora roku poszukiwań, sprawdzania, doszkalania podpisałam akt notarialny na naszą rolną działkę (jako nierolnik) to się upiłam ze szczęścia, że już nie muszę.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 25 kwietnia 2024 o 09:35
donkeyboy, Wybieg jest wybieg, niezależnie czy trzymasz tam konie swoje czy oddane do Ciebie pod opiekę. Na ziemi rolnej nie możesz prowadzić działalności gospodarczej bez jej uprzedniego odrolnienia. Możesz użytkować ją rolniczo lub wcale nie użytkować.
To nie jest też takie proste że powiesz, że to wybieg i będzie wybieg. Zawsze jest ryzyko, że w gminie uznają, że to jednak nie wybieg, zwłaszcza jeśli nie będziesz w ten sposób z tej przestrzeni korzystać.
Jeśli rozważasz odrolnienie tej 3 klasy w jakimś zakresie, to sprawdź sobie jaka jest opłata za odrolnienie i jaki jest podatek od nieruchomości przy prowadzeniu DG.
Jeśli warunki "terenowe" mogą być trudne, to weź przed zakupem geotechnika, niech wykona badania geotechniczne tam gdzie zamierzasz się budować. Kosztuje to ze niewiele, a będziesz mogła oszacować koszt prac ziemnych np. pod budowę domu/budynków czy ujeżdżalni.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 24 kwietnia 2024 o 20:36
Pytanie w gminie o plac do jazdy może grozić tym, że pozbawisz się argumentu, że to wybieg dla zwierząt. Generalnie funkcją ziemi rolnej jest produkcja rolna, jeśli chcesz mieć plac do jazdy dla pensjonariuszy to już podpada pod działalność gospodarczą i skutkuje koniecznością wyłączenia ziemi z produkcji rolnej, a więc WZ. Przy ziemi mineralnej 1-3 klasy potrzebna jest dodatkowo decyzja o wyłączeniu. A potem sieknąłby Cię podatek od tej części gruntu (który płaci się do gminy). Dlatego nie chwaliłabym się w gminie placem do jazdy🙂
Co do warunków wolnych - chodzi o to, że poprzez swoje działania (np. melioracja, podniesienie terenu) na działkach sąsiednich mogą zmienić się warunki wodne - zrobi się suszej lub mokrzej - to tak nie wolno🙂 art 234 prawa wodnego
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 24 kwietnia 2024 o 18:23
donkeyboy, to zależy trochę od sytuacji. Masz ziemię rolną? Jakiej klasy? Jest plan zagospodarowania miejscowego? Robisz plac dla siebie czy będziesz prowadzić jazdy/przyjmować konie w pensjonat? Zmienią się warunki wodne na działkach sąsiednich?
Byłabym ostrożna z pytaniem się w gminie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: randia dnia 16 kwietnia 2024 o 10:47
Irlandia Irlandią, ja się tak czułam jak wróciłam z Podlasia, pod samą granicą, gdzie kupowałam naszego kuca. Stado na hektarach pięknej trawy - w kwietniu...
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: randia dnia 12 kwietnia 2024 o 12:45
Nie kupiłabym konia bez pochodzenia (już nie wspomnę o braku jakiegokolwiek "dokumentu tożsamości" ).
Skąd ja mam wiedzieć, że tatuś tego konisia nie jest też tatusiem mamusi? Albo że mamusia nie była rocznym źrebakiem jak ją pokryto?
Wkurza mnie, że rollkur i za ciężki tyłek zasługują na potępienie i można grzmieć z ambony o znęcaniu się nad koniem, ale to że ludzie kupują takie koniki dla siebie i do szkółki wspierając między innymi takie patologiczne rozmnażalnie to jest spoczko.
Nawet ratowanie takich biednych chorych nn - płacąc za nie pieniądze - jest dla mnie wątpliwe etycznie. Jakże często te konie są w takim stanie, bo tak je "hodowano". Jednego ratujemy a tam już następne w produkcji
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 22 marca 2024 o 18:16
zembria, podsyp azotem, często przerzucaj i zwiększ, w miarę możliwości, temperaturę (np. przykryj czarną folią). Nic Ci tak nie przyspieszy kompostowania jak przerzucanie niestety. Mozesz tez zamówić i wrzucić wiaderko dżdżownic, też robią robotę.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 21 marca 2024 o 13:14
zgadzam się, że to zależy od kotw - my w ogrodzie mamy pergolę 4x5 m na słupach osadzonych na długich kotwach - mamy na niej huśtawki, można spokojnie skakać po "dachu" - ani drgnie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: randia dnia 20 marca 2024 o 15:06
randia, jest to przyciągnięcie głowy do klaty, ale nie jest siłowe.
Nevermind, no cóż, FEI w oficjalnym komunikacie zdefiniowała rollkur jako: “flexion of the horse’s neck achieved through aggressive force”
Wypowiadasz się ex cathedra, używasz kapitalików, krytykujesz kotbury za pouczanie innych, piszesz że “Hiperfleksja/rollkur nabrały konkretnego znaczenia w świecie jeździeckim”, a potem sama przedstawiasz definicję rollkuru która jest niezgodna chociażby ze stanowiskiem FEI.
Może warto byłoby dopuścić, że to tylko Twoja opinia na temat tego czym jest rollkur, a nie prawda objawiona i jednak zmienić trochę ton wypowiedzi?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: randia dnia 20 marca 2024 o 11:16

Roluje się konie delikatnie, uczy się je tak robić na komendę. Nie roluje się siłowo, bo to by było zwyczajnie głupie.

Nevermind, Pogubiłam się, to Rollkur to jest Twoim zdaniem siłowe przyciągnięcie głowy do klaty, czy jednak w tej definicji mieści się też uzyskanie zobrazowanego wygięcia szyi delikatnymi pomocami ale wbrew woli konia?
Nie bardzo też wiem, co rozumiesz przez łamanie koni psychicznie w tym kontekście? Generalnie wydaje mi się, że piaffów, pasaży i piruetów - w prawidłowym ustawieniu - konie też nie wykonują z czystej miłości do jeźdźca...
PSY
autor: randia dnia 13 marca 2024 o 23:43
My też na pseudo barfie. Na poczatku liczyłam wg proporcji a teraz karmie na codzień mieloną kurą z kością, i uzupełniam podrobami, jajkami i roznymi porcjami rosołowymi, co mi w sklepie w ręce wpadnie. Krew badam regularnie i nawet supli nie muszę dawać. Generalnie przy psach to nie apteka, nie trzeba bilansować każdego posiłku osobno. Dla mnie to jest bardzo wygodne o finansach nie wspomnę. Jakbym miala mojego cielaczka karmić dobrą suchą, to by mnie wyszlo tyle co pensjonat. Polecam. Ale kupy są chyba największą zaletą🙂
PSY
autor: randia dnia 13 marca 2024 o 17:19
Ja do psów obrzydzenia nie mam całkiem, sama posiadam nieogarniającego własnego ciała, śliniącego się i depczącego wszystko wokół 70kg cielaka - kto miał kiedyś mele na suficie i we włosach ten rozumie stopień "obrzydliwości"🙂
Za to mam ogólną niechęć do właścicieli psów, zwłaszcza małych i "grzecznych". Jednak większość właścicieli takich psów których spotkałam wykazuje daleko posuniętą ignorancję i brak empatii (oraz często - rozsądku). Co z tego, że piesek jest mały, grzeczny i cichy jak np. zaznaczy skrzynkę ze szczotkami, delikatnie oprze się łapkami o czyjeś czyste spodnie, poliże troszkę po ręce dziecko (które jest np. uczulone) czy powącha czyjąś kanapkę. Ja nie wyobrażam sobie dopuszczać do takich rzeczy, a widuję je non stop. Do tego puszczanie psów samopas w stajniach/pensjonatach i niesprzątanie po nich, pozwalanie psom biegać za końmi (nieskuteczne próby odwołania też uważam za pozwalanie), skakanie na ludzi, kopanie dołów i inne skrajne (ach powszechne) przypadki
I żeby była jasność _Gaga - nie piję tu personalnie do Ciebie, dopuszczam, że należysz do chlubnych wyjątków, chodzi mi raczej o to, że nie dziwię się, że ktoś nie chce psa po tym na co się wcześniej napatrzył i czego doświadczył i w pełni rozumiem Matrix.
Z drugiej strony przyjmowanie założenia, że cichy krasnal nie jest problemem "dla nikogo kompletnie" trochę mi pasuje właśnie do mojej stereotypowej opinii o właścicielach małych psów. Przecież są ludzie, którzy psów nie lubią, nie chcą mieć z nimi bezpośredniej styczności i nie ma w tym nic złego. Wokół mnie nie ma ich wielu takich ludzi, ale wystarczy jedna osoba, żebym zgarniała moje cielę na krótko i oddalała się na rozsądną odległość, bez zdziwienia i pretensji.
A co do hotelu, to jeśli hotel wynajmuje pracodawca, to ja rozumiem. Wtedy jednak on odpowiada za ewentualne szkody i to on będzie miał ewentualne kłopoty z tym związane - a jeśli nie, i jeśli nie zabierasz psa do pracy, to ja bym się nie pytała w ogóle.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: randia dnia 13 marca 2024 o 12:16
Ania1988, Standardowo dzierżawca pokrywa koszty leczenia w przypadku zaniedbania dzierżawcy. Jeśli właściciel konia chce, by wszystkie koszty były pokrywane po połowie, to możecie tak ustalić, ale upierałabym się na Twoim miejscu, że masz prawo do współdecydowania o wyborze weterynarza, metody leczenia czy w ogóle zasadności podjęcia leczenia. Skoro masz płacić za leczenie, to powinnaś mieć wpływ na potencjalne koszty tego leczenia.
kącik porad prawnych
autor: randia dnia 06 marca 2024 o 15:40
Cień na śniegu, Wydziedziczony traktowany jest jakby nie dożył otwarcia spadku. Jeśli jest testament i tylko Ty jesteś powołana do dziedziczenia, to dzieciom brata przysługuje zachowek. Zachowek oblicza się od udziału jaki przypadłby w dziedziczeniu ustawowym. Czyli ty odziedziczyłabyś 1/2 a dzieci brata 1/4 każde z nich. Zachowek wynosi połowę udziału ustawowego gdy dzieci są pełnoletnie i 2/3 jeśli sa małoletnie. Czyli każdemu z dzieci brata przysługuje 1/8 lub 1/6 jeśli dane dziecko jest małoletnie
Pastwisko,padok
autor: randia dnia 02 marca 2024 o 11:17
Po dwóch latach poszukiwań, całkiem niespodziewanie, udało nam się wreszcie znaleźć działkę na dom z przydomówką. Za tydzień notariusz, na przyszła wiosnę planujemy się sprowadzić i chcielibyśmy już tej wiosny założyć na części działki pastwisko (ok 1,5 ha). Gleba 4 klasy, wiele lat temu był tam sad, obecnie to nieużytek zasiedlony lokalną roślinnością. Mieszkamy daleko, więc będziemy wszystko zlecać lokalnie i zastanawiam się jak to zorganizować. Działka jest w naturze 2000 więc wolałabym unikać herbicydów. Zaczniemy oczywiście od badań i dobrania nawożenia, ale zastanawiam się co robić po kolei żeby te łąkę porządnie wyrównać, zasiać pastwisko (celujemy w DSV COUNTRY HORSE 2120) i przygotować do wypuszczania koni w przyszłym roku na wiosnę (na początku konie będą dwa i będziemy kwaterować pastwisko).
Będę wdzięczna za wszelkie rady, zwłaszcza że czuję przez skórę że jak przyjdę do lokalnych rolników to każdy będzie miał swoją wizję i będzie mnie do czegoś przekonywał.
Wiele nie widać, ale tak to wygląda obecnie

Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: randia dnia 27 lutego 2024 o 16:14
donkeyboy, zazwyczaj wniosek kompletuje i składa inwestor albo architekt jako pełnomocnik (ale pełnomocnikiem może być każdy - rodzina, kierownik budowy, prawnik). O polecenie architekta warto nieoficjalnie podpytać pań/panów w gminie - często jest to ktoś związany z urzędem (np rodzinnie) i wtedy wszystko jakby łatwiej idzie🙄. Zresztą nawet jeśli nie ma takiego powiązanego architekta, to może powiedzą Ci jakie nazwisko przewija się najczęściej - będziesz wiedziała kto już jest oblatany w kwestii wymogów tej konkretnej gminy.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 21:50
rzepka, cytujesz jakis artykuł z 2016 r... proszę:
Prawo budowlane Dz.U. 1994 Nr 89, poz. 414 t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 682
art. 43 ust. 1 1. Geodezyjnemu wyznaczeniu w terenie, a po wybudowaniu - geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, podlegają:
1) obiekty budowlane wymagające decyzji o pozwoleniu na budowę;
2) obiekty, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1-4, 10 i 23 oraz w ust. 2 pkt 17 i 26.
1a. Obowiązkowi geodezyjnego wyznaczenia, o którym mowa w ust. 1, nie podlegają przyłącza, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 23, jeżeli ich połączenie z siecią znajduje się na tej samej działce co przyłącza lub na działce do niej przyległej.
1aa. Obowiązkowi geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, o której mowa w ust. 1, podlegają budynki, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 16 lit. b, oraz stacje ładowania, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 25.

Dodam, że płyta obornikowa znajduje się w art. 29 ust. 1 pkt 29 a)
Oczywiście popieram szczelne miejsce składowania, widzę co wypływa z mojej sterty jak jej rolnik nie zabierze na czas... Tylko przepisy są konstruowane, mam wrażenie, w oderwaniu od rzeczywistości.
Jak będę mieć osiem kurek to też mam mieć płytę? :P

Iskra de Baleron, ale w przepisach jest tylko napisane, że "coś" na obornik ma być szczelne i ma być odpowiednio duże, nic więcej...
a dla kurek tez trzeba, tylko przeliczniki inne, taka bardziej płytka niż płyta🙂
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 21:24
Iskra de Baleron, No to logiczne. Chodzi o ograniczenie przedostawania się azotu do gleby - co za różnica, czy obornik w na szczelnej płycie poza budynkiem czy w budynku ze szczelną podłogą.
zembria to rozporządzenie jest tak koszmarnie napisane, że trudno powiedzieć jak jest w systemach wolnowybiegowo/otwartych. Będę jeszcze grzebać w innych ustawach i w unijnym rozporządzeniu, ale wychodzi mi że taka góra kupy to jest nawóz organiczny/kompost a nie obornik i nie ma szczególnych wytycznych (np co do wielkości) poza tym, że ma być zabezpieczony przed odciekaniem do gleby. Co zresztą byłoby logiczne - w końskiej kupie azotu jest niewiele, wszystko w sikach. Siki ze ściółką też nie są ani obornikiem, ani gnojówką ani gnojownicą i nie wiadomo czym są.
Co ciekawe, zgodnie z rozporządzeniem przy obliczaniu pojemności/powierzchni miejsca składowania obornika można nie wliczać zwierząt utrzymywanych w systemie otwartym. Ale system otwarty jest tylko w przypadku trzymania na ograniczonej przestrzeni bez budynków i bez pastwiskowania... Dramat.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 20:39
No ale jak widać każdy z nas interpretuje te przepisy inaczej 🤔 NowaJa, litości, to co wklejasz to nie są przepisy tylko czyjaś radosna twórczość w Internecie (tak, na stronach rządowych też bywają głupoty). Kilka postów wyżej zacytowałam przepisy i tam jest "podmioty [..] dostosują powierzchnię lub pojemność posiadanych miejsc...".
Zresztą zakreślony fragment w uproszczeniu brzmi "podmioty obliczają pojemność a także powierzchnię zgodnie z załącznikiem nr 5".

zembria, a masz ściółkę gdziekolwiek? Zbierasz same kupy? Ja to analizowałam pod swoim kątem i wyszło mi, że nie będę miała obornika (definicja z ustawy: obornik - mieszanina kału i moczu zwierząt wraz ze ściółką, w szczególności słomą, trocinami lub korą,) bo mam same kupy. Szczerze powiem, że nie wiem jeszcze do końca jak to ugryźć.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 19:48
Iskra de Baleron, Prawie😉 dobrze. Wychodzi 6,615 ale m3. To dzielisz przez wysokość na jaką dasz radę składować i masz m2
Znalazłam na stronie rządowej takie informacje (mam nadzieję że zdjęcie się doda) wynika z tego, że musimy posiadać zbiornik na nawóz płynny i miejsce na stały. Czyli nawet jak ktoś ma dwa konie będzie musiał szczelny zbiornik zorganizować, w którym będzie musiała się zbierać gnojówka...
NowaJa, Ja nic takiego w tym tekście (ani w przepisach) nie widzę.
Jak ktoś ma dwa kuce i je pastwiskuje, to może sobie taki większy kontener na śmieci postawić i się zmieści w wytycznych.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 18:11
Zacytowałam Wam przepisy - wcześniej linkowane rozporządzenie.
poziom artykułów w Internecie jest, jaki jest.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 17:40
W dodatku - wybudowane płyty podlegają geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, obejmującej położenie ich na gruncie.
rzepka, nie podlegają, płytę buduje się na zgłoszenie. Chyba że jest niezwiązane z produkcją rolną, to wtedy pozwolenie na budowę i wszystkie szykany

Nie chcę Was zmartwić, ale nie widzę nigdzie w przepisach wyłączenia dla 2 DJP. W rozporządzeniu stoi jasno, że "Podmioty prowadzące chów lub hodowlę zwierząt gospodarskich w liczbie mniejszej lub równej 210 DJP, dostosują powierzchnię lub pojemność posiadanych miejsc do przechowywania nawozów naturalnych do wymogów określonych w Programie w terminie do dnia 31 grudnia 2024 r"
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 11:58
Z zacytowanego fragmentu wynika, że musi być: zbiornik na gnojówkę lub tzw. "płyta obornikowa" lub szczelne miejsce (nie zbiornik) zabezpieczające przed dostaniem się odcieków do wód gruntowych.
Nie wynika z tego zapisu, że musisz mieć "szambo z certyfikatem szczelności, góra beton i obmurowanie". Nie wiem jak w praktyce z zapewnieniem szczelności ale w teorii może być to np. gruba folia w zagłębieniu.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 11:41
randia, nie wiem czy ogłoszenie jest tak fenomenalnie napisane, oba konie sprzedają się od dłuższego czasu. I okej, sprzedaż konia trochę trwa, ale dobre ogłoszenie powinno chyba ten czas ukrócić? 😉
Nevermind, Pani startowała z 5 czy 4 takimi kobyłami, zostały dwie - jak na utylizację niespecjalnie ładnego odpadu hodowlanego to chyba nie jest źle.
feno, feno, ja nie będę szukać kobyły do hodowli tylko ładnego konika rekreacyjnego do kochania, docelowo wałaszka, a i tak z wzorcem się zaznajomiłam i z oznaczeniami i rodzajami informacji w ancce też, naoglądałam się ogłoszeń, ale też żywych koni w Real Escuela i w przydomówkach w andaluzji. Mniej więcej wiem czego chcę, ale przyznam, że proces świadomego szukania i kupowania mnie lekko przeraża. Jak tylko przeniosę się na swoje to chętnie uderzę do Ciebie po rady🙂
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 10:57
Sankaritarina, nie można składować na przyczepie, bo nie jest szczelna.
Iskra de Baleron, ale to ma być płyta ze szczelnym zbiornikiem, czyli musisz mieć szambo z certyfikatem szczelności, góra beton i obmurowanie, folii ci nikt nie zaakceptuje raczej... My pytaliśmy w ARiMR i ODRw obu instytucjach wersja ta samą, a to oni to potem kontrolują, więc chyba wiedzą...
NowaJa,
Nie musisz i nie, urzędnicy często nie znają się, tylko stosują uproszczenia . Z rozporządzenia (pkt 1.1 2)):
"miejsce do przechowywania nawozów naturalnych – zbiorniki na płynne nawozy naturalne (gnojówkę lub gnojowicę), płytę ze zbiornikiem na odciek i instalacją odprowadzającą odciek z płyty do zbiornika lub inne miejsce przechowywania obornika lub pomiotu ptasiego specjalnie przygotowane w tym celu z materiałów szczelnych i nieprzepuszczalnych, zabezpieczających przed przedostawaniem się odcieków do wód lub gruntu; "
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 10:43
randia, a kto jest targetem tych ogłoszeń z tymi klaczami PRE? Nie chce brzmieć za bardzo sarkastycznie ale chyba ludzie którzy po prostu się nie znają.
donkeyboy,
No oczywiście, że targetem są ludzie którzy nie nie znają (albo znają tylko trochę). No ale to tacy ludzie głównie kupują tanie konie na re-volcie przecież. I są zadowoleni, i podróżują sobie na swoich zjawiskowych koniach po placu i lesie, albo rozmnażają je i mają słitaśne źrebaczki nn z fenomenalnych linii hodowlanych.

randia, niestety właśnie jestem targetem. Bo mi klikło, że sobie nabędę klacz źrebną do kompletu do swojej i je wstawię do bambra na łąki nieopodal po kosztach. I ponieważ z mojej jak zaźrebię to na 90% wyjdzie coś dużego i do przodu, to nie ukrywam, że PRE wjechały w rozważanie, żeby sobie nabyć coś "samozbierającego się" i bardziej w miejscu.
I ja się nie znam.Nie ogarniam tamtych ksiąg, championatów, nawet rynku na tyle nie ogarniam, żeby wsiąść w samolot i polecieć i kupić z jakiś miejscówek. Nawet wzorca rasy dobrze nie ogarniam.

kotbury,
kotbury, ja też rozglądam się za pre, ale dalej twierdzę, że targetem nie jestem. Obejrzałam zdjęcia, filmik i nawet do annce nie zaglądałam. Nie musiałam sobie tą klaczą głowy zawracać i wdzięczna jestem za to autorce, że czasu tracić nie muszę.
Dalej twierdzę, że nie jesteś targetem, widzisz przecież od razu że źrebak i klacz ma wadę budowy.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 20 lutego 2024 o 10:20
Iskra de Baleron,
Ustawa i rozporządzenie mówią o przechowywaniu, a nie o obowiązku posiadania płyty gdy nie przechowujesz. Niemniej jednak, w okresie od zrobienia kupy do załadowania jej na przyczepę jednak przechowujesz.
Przejrzyj sobie rozporządzenie (zwłaszcza pkt 1.4), jest tam kilka wyjątków i sposób obliczania wielkości płyty.
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20230000244
Na przykład:
1) W przypadku utrzymywania zwierząt gospodarskich na głębokiej ściółce obornik
może być przechowywany w budynku inwentarskim o nieprzepuszczalnym
podłożu.
2) Całoroczne pastwiskowanie przeżuwaczy nie jest systemem otwartym i nie
wymaga posiadania płyt oraz zbiorników. W przypadku korzystania z pastwiska
jako częściowego pokrycia zapotrzebowania pokarmowego dawki żywieniowej,
przez część roku obowiązują wymagania określone w Programie dla miejsc
przechowywana nawozów naturalnych.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: randia dnia 19 lutego 2024 o 21:54
Jak poważny kupiec szuka prospektu hodowlanego to ma w tym ogłoszneniu komplet danych żeby sobie samodzielnie zweryfikować pochodzenie czempiona i filmik, żeby sobie ocenić ten zjawiskowy ruch. Nie widzę tu łgarstw i kłamstw, a jedynie lukier i wodotryski
Wolę szczere opisy i większość poważnych kupców również.
No cóż, poważni kupcy to mniejszość wśród kupców, a większość z mniejszości to dalej mało.
Większość ludzi lubi kupować wybitne i wyjątkowe konie (zwłaszcza tanio) i tyle.
randia, to ogłoszenie o arabo-wlkp jest moim zdaniem świetne, bo szczere!.
kotbury,
Wrzucając akurat to bardziej chodziło mi o starania wkładane przez przeciętnych autorów ogłoszeń tanich koni. Ja też lubię szczere ogłoszenia, ale ja nie jestem targetem dla tej pani od pre, Ty pewnie też nie.
Nie widzę powodów do wieszania psów na autorce ogłoszenia, która je dobrze przygotowała pod określony typ klienta.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: randia dnia 19 lutego 2024 o 18:28
Ja mam podwójne szczęście, bo moja obecna kobyła nie tyka żarcia z Chevinalem nawet w meszyku. Moja poprzednia kobyła zaś - jeśli się po prostu wcisnęło pompkę do suchego żarcia, to utaczała taką kuleczkę z paszy z Chevinalem, która po skończonym posiłku zostawała w żłobie🙂
Ale przynajmniej żarła jak namoczyłam i porządnie wymieszałam, a obecna zołza odmawia. Szkoda bo z efektów byłam zadowolona.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: randia dnia 19 lutego 2024 o 18:15
Ja uważam, że ogłoszenia tych klaczy pre są świetne, a komentarze powyżej o ich autorce conajmniej niesmaczne.
Przynajmniej ktoś włożył wysiłek, żeby te ogłoszenia przygotować. Ładne zdjęcia, filmiki, szczegółowy i zachęcający opis, konie przygotowane do zdjęć. Ogłoszenie jest na tyle szczegółowe, że da się te informacje zweryfikować i samodzielnie zdecydować czy warto się koniem zainteresować.
Co dziewczyna miała napisać: "sprzedaję tanio odpad hodowlany, z wadami budowy, rusza się słabo i ma głowę jak wiadro"? I okrasić niewyraźnym zdjęciem z brudnego korytarza stajni - od dołu i pod kątem?
Jedyne co jest w tym ogłoszeniu zadziwiające i nietypowe, to to, jak profesjonalnie się prezentuje na tle ogłoszeń innych tanich koni na re-volcie.
Proszę: wałach do hodowli po "Wielkopolskiej trakentce o urodzie araba lub małopolaka":
https://ogloszenia.re-volta.pl/sprzedaz-konia-wierzchwego-szlachetny-polski-arabwlkprekreacjasport/o/577044/?6=8&4=1&wiekMin=1&wiekMax=25&sortowanie=0
Ustawa o rejestracji i identyfikacji zwierząt. Obowiązek zgłoszenia siedziby stada i koni do ARiMR
autor: randia dnia 09 lutego 2024 o 14:51

2. Osoba która przypisuje konia do stada robi przybycie i wpisuje skąd numer poprzedniego stada. To można zrobić na dwa sposoby pierwszy właściciel konia zakłada swoj numer stada pod adresem pensjonatu i przypisuje tam tylko tego swojego konia [...]
.

Chestnutpower,
To chyba raczej niemożliwe, zgodnie z dotychczasowymi wytycznymi i wyjaśnieniami posiadaczem jest właściciel pensjonatu, więc właściciel konia nie ma ani obowiązku ani prawa do założenia siedziby stada. Nie mówiąc już o tym, że umowy pensjonatowe raczej standardowo nie pozwalają na korzystanie z nieruchomości w tym zakresie pensjonariuszom.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: randia dnia 17 stycznia 2024 o 14:28
Z moją pierwszą kobyłą przeżyłam więcej niż połowę swojego życia i została u mnie do końca, ostatnie lata swojego 29letniego życia bumelując na łąkach. Nie wyobrażałam sobie żeby ją sprzedać na żadnym etapie. Obecna kobyła trafiła do mnie jako niezsocjalizowana surowa 15latka, więc brałam ja z pełną świadomością, że zostanie u mnie do końca, bo przy jej temperamencie i sile mogłaby trafić conajwyżej na puszki. No ale różowo nie jest i wiem że następnego konia kupię i jeśli nie będzie grało, to sprzedam jak najszybciej. Stara już jestem i wyleczyłam się z naprostowywywania/ratowania i naginania się do potrzeb konia kosztem własnej radości z obcowaniem z nim. Za to z niepokojem patrzę na przyszłość naszego kuca. Syn rośnie, a kuc jest tak cudownym zwierzakiem i tak potrzebującym kontaktu i pracy z człowiekiem, że puszczony na łąki nie byłby szczęśliwy. I chociaż w dość bliskiej perspektywie przenosimy się z końmi na swoje i mogłabym go trzymać jako kosiarkę, to dopuszczam w przyszłości sprzedaż w dobre ręce - ze względu na konia, nie na siebie.
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: randia dnia 09 stycznia 2024 o 02:38
Sweetener, możesz spróbować w Stanisławowie. Dojazd na wolę względnie małokorkowy, w największe korki mieszczę się w 50 minutach. Ja na kontakt z właścicielami nie narzekam, zawsze jest ktoś na miejscu, stajenna też mieszka na terenie stajni.
Konie chodzą po bardzo dużym - częściowo zadrzewionym - padoku w stadzie, od rana do 19-20. Jest gdzie się rozpędzić, zresztą urządzają sobie galopady regularnie🙂 Okolica jest mocno piaszczysta, padok też, więc z błotem jest znośnie. Siano jest na padokach zawsze, jest dobrej jakości i generalnie nikt na sianie nie oszczędza.
Jest nawet niewielka hala, wprawdzie dostęp ograniczony i rekreacja, ale naprawdę da się dogadać. Wiadomo, idealnie nie jest (nigdzie nie jest), ale ja jestem zadowolona z tego jaką opiekę mają moje konie.
Kupno konia
autor: randia dnia 05 stycznia 2024 o 18:18
Aleks, My już trzeci rok mamy naszego Gypsy Coba to się wypowiem🙂
Te problemy skórne to hiperkeratoza (zwana sallanders/mallanders) czyli rogowacenie skóry w wyniku nadprodukcji keratyny, spotykana u ras z obfitymi szczotkami. To jest przypadłość genetyczna, żaden ze znanych mi rasowych włochaczy (Gypsy Cob, Irish Cob z dobrych linii) nie ma hiperkeratozy.
Olej z siarką, to olej z siarką - można kupić gotowy preparat a można zmieszać olej parafinowy z siarką. Z mojego doświadczenia kwestia szczot w błocie to problem głównie estetyczny - w błotnistą pogodę są od zewnątrz mokre i ciemne, ale chronią nogę, robią taką jakby poduszkę - skóra pod spodem jest czystsza i suchsza niż u mojej szlachetnej kobyły🙂 My błotnistą zimą nie robimy ze szczotami nic, olejuję je tylko na jesieni i wiosną raz/dwa razy.
Z charakterem i ruchem - to jak w każdej rasie, jak kupisz konia z dobrej hodowli i z dobrych linii to będzie ruszał się dobrze i miał dobrą głowę. Z moich obserwacji to te konie są mega wrażliwe (mają tendencję do "zacinania się" jak się je źle traktuje) ale tez super dzielne i mega chętne do współpracy. Nasz kucoł ma miękki obszerny ruch i kocha skakać, przybiega z padoku galopem na zawołanie, za moim dzieckiem wlezie w ogień, uwielbia pracę z ziemi i zabawy na wolności.
Problem z takimi końmi polega na tym, że rynek zalany jest tinkerami - włochatymi burkami "mniej więcej w typie" sprowadzanymi za grosze np. z Niderlandów. Często są niepoprawnie zbudowane, obciążone PSSm, hiperkeratozą, niezsocjalizowane, a wrzuca się je do jednego worka z końmi z dobrych hodowli, bo tez są łaciate i mają szczotki.
Jak kupowaliśmy naszego kuca (ma 130), to oglądaliśmy też gypsiaka 145 w kłębie i to był naprawdę "kawał konia", myślę że osoba koło 160 cm wzrostu wyglądałaby na nim akurat (swoją drogą przyleciał galopem od stada do hodowczyni z wielkiego trawiastego pastwiska na zawołanie po imieniu - urzekło mnie to).
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 31 października 2023 o 22:20
Ale porzucenie konia przez właściciela zdarza się. Nie ma jakiegoś prawnego precedensu?
LSW, Nie ma (poza sprawami o zapłatę za pensjonat), a przynamniej ja nie znalazłam. Jest sporo o porzucaniu kotów i psów, ale nawet w tym przypadku nie ma jednolitego stanowiska sądów co do własności takiego porzuconego zwierzęcia.
Problem polega na tym, że nie ma jak się takiego porzuconego w pensjonacie konia pozbyć - jak pisze melehowicz nie jest to koń bezdomny - a wystawienie go przed bramę lub niezapewnienie podstawowej opieki (w tym kowala/weterynaryjnej) podpada pod znęcanie się nad zwierzętami, za co grozi odpowiedzialność karna.
Pozostaje dobre skonstruowanie umowy, żeby kwota długu odpowiednio szybko rosła, sprawa w sądzie i zlicytowanie takiego konia przez komornika, ale to i tak minimum półtora roku.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 31 października 2023 o 16:35
exif, Trudno powiedzieć jednoznacznie bez znajomości całej umowy i stanu faktycznego, a wygląda na to, że pozostaje Ci wysłać wezwanie do zapłaty i potem skierować sprawę o zapłatę do sądu i tak cyklicznie. Jeśli nie masz w umowie kar umownych/określonej opłaty za bezumowne korzystanie, to wypowiedzenie umowy nie wydaje się dobrym rozwiązaniem.
Czy i co możesz zrobić w związku z faktem, że koń jest niebezpieczny zależy w dużej mierze od od tego do czego Ty i pensjonariusz się zobowiązaliście - nie tylko w umowie, ale i w rzeczywistości.

zembria, nie jest rozsądnym wprowadzanie do umów tego rodzaju zapisów niezgodnych z prawem, w szczególności w przypadku umów z osobami fizycznymi - konsumentami. W przypadku sporu sądowego, nie tylko uznawane są one za nieważne, ale w skrajnych przypadkach sąd może uznać całą umowę za nieważną, co raczej nie będzie korzystne dla właściciela pensjonatu.
Dzieci jeżdżące konno
autor: randia dnia 29 października 2023 o 17:26
Lekkie, waży 3 kg
Dzieci jeżdżące konno
autor: randia dnia 27 października 2023 o 14:21
Mamy Wintec Lite wszechstronne pony 15. Ładnie nam pasuje na krotkie plecy i nie ogranicza ani nie trzyma młodego
Dzieci jeżdżące konno
autor: randia dnia 25 października 2023 o 21:57
espérer, My nie mamy ambicji sportowych, nie spieszyło nam się. Priorytetem było wprowadzanie nowych elementów kiedy oboje byli na nie gotowi - tak, żeby kucyk i młody mieli z tej nauki przyjemność.
Pierwsze trzy miesiące to była nauka manier dla kuca i nauka obchodzenia się z koniem dla młodego - wiązanie, czyszczenie, prowadzenie, smaczki etc.
Kolejne pół roku to była moja praca z ziemi z kucem, żeby nabrał mięśni i poprawił równowagę a jednocześnie budowanie relacji syna z kucem - zabawy z piłką, wspólne bieganie po placu, spacery do lasu, pierwsze wsiadanie młodego na oklep na stępa, parę spacerków na oklep, przyzwyczajanie do siodła
W kolejnym pół roku młody zaczął wsiadać ze 3 razy w tygodniu - najpierw prowadziłam go w ręku, potem lonża - wszystko bez wodzy.
Od roku już trenujemy "normalnie" - jesteśmy na etapie pierwszych podskoków.
Dzieci jeżdżące konno
autor: randia dnia 24 października 2023 o 11:17
Ja lubię myśleć o sobie jak o matce roku, po tym jak kupiłam swojemu nieumiejącemu jeździć dziecku surowego niespełna czteroletniego kuca🙂 No ale to była miłość od pierwszego wejrzenia i z perspektywy czasu uważam, że dla nas to była świetna decyzja. Sama trenuję młodego i to jest taki fajny nasz czas - trenujemy ale też gadamy, dzielimy się emocjami. Nauka trwała długo, bo oboje uczyli się od początku, ale radzą sobie super a kuc pruje do niego kłusem albo galopem z końca padoku jak tylko usłyszy wołanie młodego.
Lonżowanie
autor: randia dnia 21 lipca 2023 o 12:11
Ja mam już cztery kawecany, jeden miekki i trzy z łancuchem (francuskie). Zdecydowanie najlepszy jest ten https://theartofridingstore.com/pl/kawecany/24-55-kawecan-marjoman-czarny.html#/26-rozmiar-full/31-kolor_sprzaczek-stal_nierdzewna
Jest leciutki, swietnie wykonany, precyzyjny, dobrze sie dopasowuje do roznych konskich nosow, a rozmiar full jest spory, zapielam nawet na śląskiej główce. Z budżetowych mam ten https://www.gnl.pl/kon/lonzowanie/akcesoria/kawecan-skorzany-qhp.html i jest naprawde spoko, trochę mniej precyzyjny i skóra gorsza, tez jest lekki.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 31 grudnia 2022 o 13:52
melehowicz, znam to rozporządzenie i na pewno nie ma w nim definicji wiaty - dlatego się dopytuję.
Żeby ustalić co to jest wiata, albo czy dana budowla jest wiatą konieczna jest analiza konkretnego stanu faktycznego i dziesiątek orzeczeń sądów. A z tych orzeczeń wynika właśnie to co napisałam – najważniejszą cechą wiaty jest to, żeby nie służyła, nawet z doskoku, do zamykania w niej niczego.

Wiem też o cytowanym przez ciebie wcześniej rozporządzeniu do ustawy o ochronie zwierząt, ale to nie ma znaczenia dla definicji wiaty, bo po pierwsze nie definiuje ono wiaty (jedynie rozstrzyga że wiata też jest schronieniem, ale schronieniem w rozumieniu tego rozporządzenia może być też budynek), a po drugie to samo słowo w każdej ustawie może oznaczać co innego (dla przykładu od ręki mogę ci podać przynajmniej 5 ustaw w których jest definicja "przedsiębiorcy" - każda inna).
W skrócie – może być tak, że postawisz budowlę, która zapewni schronienie zwierzętom, ta budowla będzie wyglądać jak wiata i na potrzeby ustawy o ochronie zwierząt zostanie uznana za wiatę, ale w rozumieniu ustawy prawo budowlane będzie budynkiem inwentarskim.

Niestety, prawo budowlane nie jest precyzyjne w zakresie budynków gospodarczych/inwentarskich/wiat, krąży mnóstwo mitów i nieprawidłowych interpretacji – powtarzanych przez urzędników, architektów, wykonawców i producentów.
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 31 grudnia 2022 o 00:07
melehowicz, W którym rozporządzeniu do ustawy prawo budowlane? Trochę ich jest🙂
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 30 grudnia 2022 o 22:57
melehowicz, definicje płyty? Tak są, ale uchylono przepis który kazał składować obornik na płycie. Teraz można na płycie albo w miejscu nieprzepuszczalnym, a poza tym okresowo w pryzmie na polu
własna przydomowa stajnia
autor: randia dnia 30 grudnia 2022 o 20:46
Do tej pory tylko czytałam i korzystałam z wiedzy forumowej, ale temat stajni przydomowej jest mi coraz bliższy także przywitam się i podzielę swoimi ustaleniami dotyczącymi wiaty, może komuś się przyda.

Zgodnie prawem wszystko co budujemy wymaga pozwolenia na budowę, chyba że przepisy wskazują, że dany obiekt pozwolenia nie wymaga.
Cytowany wcześniej art 29 prawa budowlanego wyłącza wiatę (w pewnych okolicznościach) spod obowiązku zgłoszenia/pozwolenia. Czyli:
1. Najpierw musimy ustalić czy spełniamy przesłanki tam wskazane (powierzchnia działki i naszego obiektu) oraz czy ten nasz budowany obiekt jest wiatą w rozumieniu tego przepisu*.
Załóżmy, że nasz obiekt jest wiatą i spełniliśmy wszystkie wskazane tam warunki, czy to oznacza że możemy na pewno postawić bez zgłoszenia watę na działce? Nie.
2. Musimy jeszcze sprawdzić czy nie ma innych przepisów które zakazują lub ograniczają budowanie takiego obiektu budowlanego na naszej działce – np. przeciwpożarowych, wodnych, miejscowego planu zagospodarowania etc.
Może się na przykład okazać, że nasza wiata kwalifikowałaby się do wybudowania bez zgłoszenia na podstawie omawianego przepisu, ale jako budowla umiejscowiona na obszarze ochrony zabytków wymaga zgłoszenia - na mocy innych przepisów. Albo w ogóle nie możemy jej postawić, bo jest za blisko linii elektroenergetycznej.

Skąd tyle problemów z wiatami – stąd, że często to co stawiamy nie jest wiatą, tylko budynkiem albo inna budowlą. I tu wracamy do tego czym jest wiata*
Zgodnie z definicjami ustawy prawo budowlane, wiata na pewno jest obiektem budowlanym, na pewno jest obiektem małej architektury albo budowlą (w zależności od konkretnej sytuacji) i na pewno nie jest budynkiem.
Skoro nie jest budynkiem to nie może być budynkiem inwentarskim ( przykładowy wyrok NSA sygn. II FSK 2823/16)
Definicji wiaty w ustawie prawo budowlane nie ma, wykształciła się w orzecznictwie, ale tak naprawdę sporne sprawy sprowadzają się zazwyczaj do tego, że organ twierdzi, że jest to budynek albo inna budowla.
I często tak jest – wiata na słupach osadzonych w gruncie na metalowych kotwach z ażurowym niepełnym odeskowaniem może być budynkiem - także jeśli stoi na betonowych bloczkach albo stoi nieprzymocowana na betonowej posadzce.
Zresztą większość stajni drewnianych „gotowych”, co do których producenci dzielnie twierdzą, że nie wymagają zgłoszenia, bo stoją na bloczkach - są w istocie budynkami inwentarskimi.
Tym co ma największe znaczenie dla uznania obiektu za wiatę nie jest to co pod nią trzymamy, jak konkretnie jest zamocowana do podłoża i z czego ma ściany, tylko jej funkcjonalność. Wiata powinna być tak skonstruowana, żeby nie służyła do zamykania w niej koni i nie powinna być tak używana – nawet czasami.
W każdym stanie faktycznym trzeba to analizować osobno, nie da się dopowiedzieć na pytanie „stawiam 30metrową wiatę dla koni na padoku – czy muszę dokonać zgłoszenia/dostać pozwolenie?”. Tak samo, z tego że ktoś przegrał sprawę i organ stwierdził samowolę, nie wynika dokładnie nic, przyczyn mogło być wiele.


Jeszcze warto tu wspomnieć, że trzeba mieć płytę obornikową.

Muchozol2, Od dobrych paru lat nie ma powszechnego obowiązku posiadania płyty, zasady składowania i stosowania obornika można znaleźć m.in. w Rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu”