Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja się przejmuję wodą, jak pierścionek wbija się w palec, na wadze +2, +3 kg i skarpetki robią mega odciski... wtedy się przejmuję, bo mocno puchnę i nie wyglądam, a może wyglądam, tylko jak księżyc w pełni.


Nie poszłam na siłkę, mąż powiedział, że jeden dzień w tygodniu mam nie ćwiczyć 🙂 Może zajedziemy tylko na solarium 🙂
Za to jutro idę na 8😲0, bo już się umówiłam z koleżanką. Crossfit jutro 🙂
Za 2 tygodnie impreza, więc muszę sprężyć tyłek. Nie ma nawalania i ćwiczenia 6 razy w tygodniu - nie ma zmiłuj, jak się chce ładnie wyglądać. Będzie baaardzo dużo znajomych, więc mi podwójnie zależy.
escada- rozumiem.  :kwiatek: Luzik... czasami się muszę powyżywać  😁
Cierp  pewno zrobisz dobre wrazenie 🙂

właśnie takie zatrzymania wody mam raz na tydzień lub dwa. Ostatnio miałam 2 tyg spokoju to teraz była masakra. Uda aż bolały od opuchlizny a usta mialam jak glonojad 😂 o podbitych oczach pijaka nie wspomne. Na wadze było w najgorszym momencie +2 kg. No i nie umiem się tym nie przejmować i nie umiem się nie cieszyć jak sie to kończy. 😉

Tun luzik, niedługo wrócisz na silke to się porzadnie wyzyjesz  😀
No właśnie mam jakiś uraz mięśnia wewnątrz podudzia. Nie w łydce, tylko jakoś głębiej, blisko kości. Po wczorajszym bieganiu odezwało się mocniej. I obawiam się, że dziś nie dam rady na bieżnię.
Orbitrek odpada, bo za bardzo plecy pracują.  i zostaje...rowerek...  🤔
Cierpienie, będzie pięknie! 😅

tunrida, kiedy będziesz mogła wrócić do ćwiczeń? Jak się wygoją strupy?

escada, to dobrze, że woda puściła, oby tak dalej!

Ascaia, a jak u Ciebie po wczorajszym piciu wody?

PonPon, fajny wykres 😍
Ja tak zaglądam do Was od paru miesięcy i obserwuję jak sobie radzicie, w duchu dopingując 🙂 Może gdy będę się tutaj spowiadać, to będzie łatwiej  🙂
Dzisiaj przebiegłam swoje pierwsze 7 km. W prawdzie był marsz, ale i tak jestem mega dumna. Znalazłam kompana do biegania, więc motywacja jest ogromna 🙂 Czuję się jak nowonarodzona 😜 Teraz śniadanie i walczę dietowo do końca dnia 🙂
Rozie, super! 😅

U mnie dzisiaj na śniadanie kasza jaglana z mlekiem migdalowym (na długo syci), drugie śniadanie owocowe- banan i gruszka, obiad risotto z groszkiem, pieczarkami i kurczakiem gotowanym, podwieczorek kanapka probody plus żółty ser, a na kolację nie wiem 🙂 1.5 l wody za mną 🙂
Wiecie kto dziś jadł owsianke? Mój chłop 😂 a tak się zapieral że to obrzydliwe 😁 jak spróbował wersji na wodzie z jogurtem pieczone jabłko i z bananem to wciągnął wielką miche pff 😁
escada, "pffff" jest moje! 😉 To moja onomatopeja i już! 😉

Ale jęczenie nad wagą, wodą i obwodami - to zdecydowanie będziemy wspólnotowo. 😉
Przecież to co było w zeszłym tygodniu - w 5 dni 3kg. I wcale nie z okazji jakiegoś specjalnego dietowania czy ćwiczenia.

Sorki - nadmiar wody w mózgu chyba.  🤣 Wypiłam wczoraj samej wody ponad 2 litry.
Myślę, że wczoraj było więcej kalorii niż przedwczoraj, a waga bardzo minimalnie w dół, można przyjąć, że się nie ruszyła. Obwody 'standardowe" takie jak od jakiś kilku tygodni. Wypijam tradycyjne niedzielne caffe latte i zaczynam pić wodę. 🙂
Wiem jak mimo nieidealnego menu mieć dziś pozytywny dzień. Wiem to, tylko muszę przypilnować zasad. I będzie dobrze!
I muszę poćwiczyć! Wspomagająco dla ciała i dla energii psychicznej.

zen co zacz "kanapka probody"?

tunrida, nie narzekaj na nas. Czasem człowiek musi... inaczej się udusi... 😉
Zen, escada - no musi być, musi. Mam obcisła kieckę na imprezę, więc dobrze by było w te 2 tygodnie schudnąć jeszcze z 2 kg.
Tylko czeka mnie najgorsze.. okres.
Do tego dzisiejsze urodziny, jutro mój tato świętuje i Jula (choć Jula z Michasiem mają wspólną imprezę 22.02). Potem urodziny brata męża i dopiero moja impreza :P

Od rana ucinam kalorie
śniadanie - 2 kromki razowca z wędliną - 180 kcal
2 śniadanie - serek wiejski lekki i inka błonnik z mlekiem 150 kcal
obiad -ziemniaki z surówką porową (por i łyżka majonezu), kiszoną kapustą, grzybami marynowanymi. Mięso odpuszczam, bo na imprezie będzie. - 260 kcal

na 16😲0 impreza więc na podwieczorek planuję sałatkę i jakieś wędliny
na kolację mięso ( pewnie nogi będą z piekarnika)
i to tyle.
trzymajcie kciuki bym wytrwała!


aaa i kupiłam sobie butelkę wody, więc zabieram na imprezkę i piję tylko wodę.
Na 100 % tort i szampan odmówiony 🙂 No i mąż będzie mnie pilnował.
Po ostatnich urodzinach 2 tyg temu przez 4 dni nie mogłam się pozbierać z żarciem i jadłam baaaardzo dużo i mega duże ilości słodyczy.

Uciekam, bo znowu wielki post napisałam o sobie w stylu "mój pamiętniczku" :P

3mam kciuki za was laski, nie dajcie się! Już koniec weekendu.
Cierpienie, będę myśleć czy nie jesz na imprezie :kwiatek:

Ascaia, skrót myślowy 😡 chleb probody.
zen- nie mam strupów, nie mam nijakich śladów, goi się na mnie jak na psie od samego początku. Mimo tego ćwiczenia siłowe, napinanie mięśni, solara dopiero po 3 tygodniach i już.

Byłam na siłce. 45 minut rowerek, mokra jak szczur, 15  minut bieżni. Łydka boli, nie powinnam biegać.. Poza tym... nie mam siły i nie mam kondycji!
No ale cóż...jakoś mnie to nie dziwi. I też  nabrałam wody, bo mam twarz jak księżyc. Ale olewam... sztuczne rzęsy pomagają wyglądać dobrze w takich sytuacjach.  😉
zen, i myślisz, że to mi rozjaśnia? 😉
Dobrze, sprawdzę sobie w google.  :emota2006092:
we Wrocławiu nadal probody nie ma :/ a przynajmniej strona nie pokazuje

escada - mój raz na jakiś czas je, ale micha gęstej owsianki (0,7l!) go nie syci - musi dojeść mięsem 🙁
zen - jaglaną gotujesz na mleku migdałowym? czy już ugotowaną podgrzewasz?
Mój też zje, lubi. Ale poległ na kotletach z buraka 🙂

Ugotowaną podgrzałam z mlekiem  🙂

Ascaia, probody to chleb.

tunrida, uważaj na łydkę :kwiatek:
Mój też zje, lubi. Ale poległ na kotletach z buraka 🙂

Ugotowaną podgrzałam z mlekiem  🙂

Ascaia, probody to chleb.

tunrida, uważaj na łydkę :kwiatek:



poproszę o przepis na kotlety z buraka  😎
O matko, aleśmy wczoraj zabalowali... Też macie ochotę czasami zatłuc swoich pijaniutkich facetów, podczas gdy Wy jesteście trzeźwiutkie, bo ktoś musi prowadzić do domu...? Ja tak wczoraj miałam. Mój wku*& sięgnął zenitu. Ale wytańczyłam się przez 6 h srogo, więc i mnóstwo kalorii spaliłam. No i nie mogłam pić alko, więc cała noc tylko na dwóch soczkach bananowych  😀

Dziś dzień wolny. Nie ćwiczę. Daję odpocząć szczególnie lewemu ścięgnu pod kolanem, bo boli mnie od kilku dni mocno...

Wczoraj zrobiłam bardzo intensywny masaż bańką. No i w efekcie mam koszmarne siniaki na obu udach. Tż baaardzo je przeżywa, ale też ciągle gada, że mam duuużo gładsze nogi. Może to i prawda? Kurczę, tylko gdyby nie te siniaki.. Jak chcecie to mogę Wam fotkę cyknąć i wstawić. Jak nie robić masażu bańką....
szepcik, ugotowałam dwa duże buraki- w skórce, możesz też upiec w piekarniku. Obrałam ze skórki, starłam na średnich oczkach, dodałam soku z połowy cytryny, pestki ze słonecznika, sól, pieprz, jajko (można bez), płatki jaglane lub owsiane- i na patelnię 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 lutego 2014 13:12
Rosek i Jara pozdrawiają prosto ze śnieżnej Ślęży! 🙂
Meise dawaj fotę 😉
Cierpienie trzymaj się, ale na tej imprezie za 2 tyg i tak na pewno będziesz wyglądać super!

Dziewczyny, wracając do tej nieszczęsnej wody. Ja też czasami puchnę, piję na to codziennie herbatkę z pokrzywy (zen o niej pisała), a jeśli bardzo przeszkadza mi opuchnięcie (np. dzień przed imprezą itp.) to biorę Aqua-Femin. To ziołowy preparat, mnie pomaga.

Ja się trzymam, jak nie polegnę dziś po południu to weekend będzie na 5! Pierwszy! Wczoraj zrobiliśmy 11 km po górach (endomondo mi się wyłączyło km przed końcem  :mad🙂, dziś rano zaliczyłam 1 km na basenie. Co prawda w górach wypiłam małe piwo i zjadłam trochę frytek, ale endo pokazało 1100 spalonych kalorii, więc sobie wybaczam ( tak naprawdę liczę jakieś 700-800). Zrobię dziś jeszcze Tiffany na boczki i Mel B abs.
Ps. Jara, Rosek a w Beskidach już prawie wiosna 😉


Scottie, ugotowałam dwa duże buraki- w skórce, możesz też upiec w piekarniku. Obrałam ze skórki, starłam na średnich oczkach, dodałam soku z połowy cytryny, pestki ze słonecznika, sól, pieprz, jajko (można bez), płatki jaglane lub owsiane- i na patelnię 🙂


Dziękuję 😉
Pomyliłam nicki, przepraszam :kwiatek:
ozzy_bb, ok, to wklejam, ku przestrodze  😉 Ale nadal uważam, że warto! Chyba, że siniaki nie znikną za miesiąc. Wtedy się zastanowię :> Zdjęcie jest mocno jasne, na żywo są o wiele ciemniejsze niestety:
buba
Meise, o kurde! 🤔 Nie czuję się zachęcona 😁

U mnie dzisiaj na kolację będzie omlet z kaszą jaglaą

Szukam pomysłu na sałatkę z wędzonym łososiem i mandarynką, tak mnie jakoś naszło. Może na rukoli będzie ok? Jak myślicie?
zen, no niestety, masaż jest baaaardzo intensywny (dla niektórych ból jest nie do zniesienia). Ale chyba właśnie dlatego działa  🙂 Mój chłop też nie może przeżyć tych siniaków, ciągle mnie żałuje  😉
Meise o kurczę, nieźle! Trochę przerażające ale i tak je kupię.
zen myślę, że rukola do wszystkiego pasuje  🙂 może jeszcze jakiś ser do tego?
ja juz po obiedzie: penne pełnoziarniste ze szpinakiem i kurczakiem. Trzymam się!
Ponpon jeśli ten chleb probody to ten ciemny okrągły bialkowy chleb to gdzieś we wrocławiu go mają bo mama mi go wczoraj dała 😉

Ja dziś na 5 póki co:

Śniadanie owsianka i kawa 300
Drugie małe jabłko i pół banana 150
Obiad golabki 400
Deser kasztanek 100?

Więc jeszcze kolacja za 200 i tyle 🙂

Ascaia pff jest tak popularne że chyba ciężko będzie ci je przywlaszczyc 😉
Meise, skąś to znam , mój też jak pijany to upierdliwy , klei się , za głośno mówi i mam ochotę go ubić  😉No i śmierdzi alkoholem , jednak lepiej pić razem  😁

Ja zjadłam sobie dzisiaj lepszy obiadek (schabowy , mizeria , ziemniaki) , bo z JARA chodzilyśmy 4h po Ślęzie to mi się należało  😉
Jadłyśmy  grzecznie co 3h naleśniki i popiłyśmy energetykiem light  😁 Ale wszystko  dietetyczne,żeby nie było 🙂
Było super , Pon Pon wybierz się  z  nami za tydzień  😉

Ja się nie ważyłam już 3tyg i może dobrze, popadłabym w rozpacz a tak to jestem nieświadoma. Mierzyć się też nie mierzyłam , widzę tylko po pasku a on nie kłamie  😁 No ale dalej są 4 dziurki.
escada, bo ja tak na poważnie, wiesz... Pfffff  :jogin:

🤣 🤣 🤣

Meise, chyba nie chciałam tego widzieć. U mnie dzisiaj podejście drugie, spróbuję dłużej i spróbuję też po wewnętrznej stronie. Co ile masujesz? Ci dwa dni? Na razie poczekam aż opadnie napięcie po pedałowaniu. Nie wiem czy dobrze myślę, ale po wysiłku jak naczynka rozszerzone to chyba większe prawdopodobieństwo, że coś strzeli. Więc za jakąś godzinę biorę się za bańki.

Przejeździłam 45 minut. Jutro zacznę dzień od interwałów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się