Melduję się po MP, które wypadły prawie w rocznicę mojego powrotu do pływania. Generalnie rany, było najlepiej na świecie! Widaćteż mega progres. Na MP letnich w lipcu załapałam się raz do finału A (pierwsza 8) a to był tylko rocznik 98, teraz na zimowych załapałam się do A 3 razy i raz do B, który wygrałam (9 miejsce), a roczniki były 98, 97.
Numerki, które muszę pisać, mimo tego, że nikt nic z nich nie rozumie 😀
50 delfin: eliminacje: 29.11 (13 czas) finał B: 28.43 (1 czas)(życiówka) w sumie 9 miejsce
100 delfin: eliminacje: 1.03.57 (5 czas), finał A: 1.02.82 (6 czas)(życiówka) - 6 miejsce
50 kraul: eliminacje: 26.91 (8 czas) finał A: 26.58 (7 czas) (życiówka) - 7 miejsce
100 kraul: eliminacje: 58.28 (7 czas) finał A: 58.53 (8 czas) (jedyny start, który zwaliłam) - 8 miejsce
dodatkowo doszły sztafety:
4x200 kraulem - brąz, płynęłam na ostatniej zmianie 2.08.23 (życiówka o takie tam 13 sekund 😁 )
4x100 kraulem - srebro 😀 też ostatnia zmiana 57.88
4x100 zmiennym - brąz, trzecia zmiana (każda płynęła 100 metrów danym stylem, mi przypadło 100 koniem. Znowu. 😵 1.02.20)
Generalnie trenerzy są super dumni. A ja po tych MP mam totalną motywację żeby dalej cisnąć. Kocham moje życie 😍
sztafety:
człowiek mimika, reakcja na srebro i brąz
mały sukces, nauczyłam się łączyć ręce jak skaczę do wody 😁
i z prawie moim mężczyzną 😁