oj to nie było tak stricte o Tobie 😉 odnosiłam się do tych dzieciaków z gimn. chodziło mi raczej o taka nonszalancję językową. Mam wrażenie, że to cecha naszego pokolenia...
Ja tez mam konisko wykupione z transportu. ściągnięte z przyczepy, teoretycznie ludzie z pokroju tych najgorszych, ale u nas obyło sie jakoś tak po ludzku.