rozdroze zyciowonaukowe

mam do was pytanioprosbe.. poniewaz stoje na rozdrozu i naprawde nie mam pojecia co robic, co wybrac. nie mam rowniez ochoty zbytnio sie zaglebiac w przemyslenia i poszukiwania odpowiedzi.
chodzi generalnie o to, co w zyciu robic zamierzam.
skonczylam jeden kierunek, nie widze siebie pracujacej w owej dziedzinie. pracuje w czyms niewymagajacym doswiadczenia. zdobywam doswiadczenie potrzebne na stanowisko o ktore sie ubiegalam i nie zostalam jak narazie przyjeta. sek w tym, ze jest to praca gdzie 99% to panowie. niby rownouprawnienie, powinno sie traktowac wszystkich rowno, ale wiadomo jak jest. mimo wszystko w tej i w podobnej dziedzinie chcialabym cos robic, choc wiem ze bedzie mega ciezko. i tu moj dylemat. poniewaz mam szanse zrobic szkole (nizszego szczebla niz to co mam skonczone), ale w dziedzinie pokrewnej temu co chce robic. warto?
ponadto: moze znacie kogos, lub sami jestescie ludzmi, ktorzy po kilku latach stwierdzili ze 'to nie to' i sie przekwalifikowali, choc nie mieli zadnych podstaw do tego co by chcieli robic?

az mi glupio ze tu tak pisze to wszystko, bo to powinna byc moja decyzja po moich przemysleniach.. ale moze ktos napisze cos co mnie natchnie i latwiej mi bedzie..
cieciorka   kocioł bałkański
11 maja 2009 21:01
ja może mam większe pole do zmian ale póki co.... też nie wiem, co ze sobą zrobic :/
Dworcika   Fantasmagoria
11 maja 2009 23:43
magda, jeżeli masz możliwość "zrobienia" wykształcenia, które pomoże Ci w rozwoju w interesującym Cię kierunku, to pewnie, że rób!
Przecież nikt nie mówi, że masz oddać swój dyplom w zamian za ten, który oficjalnie da Ci niższe wykształcenie 😉

Pamiętaj, że takich rzeczy (dyplomów itp) nigdy za wiele.
Livia   ...z innego świata
12 maja 2009 14:22
Ja mam bardzo podobną sytuację. Studiuję na kierunku za którym nie przepadam, pracuję w sklepie i tą pracę uwielbiam bo jest związana w pewien sposób z końmi. Po studiach z dyplomem mogłabym znaleźć spoko pracę, tyle że nie widzę siebie w tej pracy. I póki co skończę te studia, ale potem to nie wiem co będzie.
sek w tym, ze zarowno odnalezienie sie jak i znalezienie pracy w dziedzinie ktora chcialabym wybrac bedzie bardzo trudne, bo jestem dziewczyna. nie wiem czy warto mi kase wydawac znow na cos, co jesli sie nie zapre tak mega mega w sobie -spali na panewce.
a moze jest tu ktos pracujacy w nietypowym zawodzie?
Ja mam bardzo podobną sytuację. Studiuję na kierunku za którym nie przepadam, pracuję w sklepie i tą pracę uwielbiam bo jest związana w pewien sposób z końmi. Po studiach z dyplomem mogłabym znaleźć spoko pracę, tyle że nie widzę siebie w tej pracy. I póki co skończę te studia, ale potem to nie wiem co będzie.


ja mam podobnie. tzn pracowac jeszcze nie pracuje, ale mysle nad wyborem kierunku studiow (w poniedzialek ostatnia matura,szybko sie zastanawiam,nie? 🤔wirek: ). wiem, ze chce w przyszlosci pracowac z konmi, ale nie ma kierunku ktory mi w tym pomoze. poszlabym na psychologie ale dla wlasnej satysfakcji, bo wcale nie chce pracowac jako psycholog... i co tu robic ? 🙄
angeel, z perspektywy czasu powiem ci ze rok przepracowany, by przemyslec i poukladac wsio jest calkiem rozsadnie wygladajaca perspektywa. albo wlasnie studia na czyms co cie interesuje ale dla samej siebie. albo nawet nie studia a inna szkola ale np zaocznie i praca rownolegle
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 maja 2009 00:31
magda, a czy możesz zdradzić co jest tym typowym "męskim" zajęciem?
Livia   ...z innego świata
17 maja 2009 09:41
Angeel, idź na tą psychologię jeśli to lubisz. A po studiach, albo w czasie, na spokojnie zacznij sobie szukac zajęcia, które Ci przypasuje.
Ja już zaczynam myśleć nad moją pracą, na razie jeszcze mam rok i trochę do końca studiów ale wykorzystam go na takie właśnie myślenie. Bo wkurza mnie już że nie wiem co z sobą zrobić 🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 maja 2009 11:32
Ja kończę studia za kilka miesięcy i wciąż nie mam pojęcia, gdzie pracy szukać.
Jedyne doświadczenie i masę referencji mam za pracę z końmi, ale to - jak wciąż staram się sobie wbić do głowy - nie jest metoda na życie.
Tak czy inaczej myślę, że warto podążać za swoim instynktem i nie pozwalać, żeby decyzje podjęte przed/zaraz po maturze decydowały o całym naszym życiu.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się