elwa28

Konto zarejstrowane: 02 czerwca 2023
Ostatnio online: 27 kwietnia 2024 o 12:36

Najnowsze posty użytkownika:

Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: elwa28 dnia 26 kwietnia 2024 o 13:16
Tak czytałam sobie Wasze perypetie i bardzo niefortunnie pomyślałam "dobrze, że moja gówniara nic sobie nie robi". I wykrakałam. W środę pracowała fajnie, nie spinała się nic, a wczoraj wzięłam ją na lonżę, patrzę co ona wyprawia tymi nogami, no ewidentnie coś się wydarzyło. Kuśtyka, ale brak regularnej kulawizny. Wysłałam filmy do fizjo, oddzwoniła błyskawicznie i potwierdziła, że coś się musiało wydarzyć, bo brzydko chodzi, wygląda jej to na mięśniowy problem. W weekend przyjedzie i obejrzy. Dodam, że moja młoda stoi w stadzie na wolnym wybiegu, na ogromnym terenie, ma w stadzie inne młodziaki i zdarza im się wydurniać. Pewnie przedobrzyła z wygłupami. Także mam nauczkę - nie cieszyć się na wyrost.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: elwa28 dnia 08 kwietnia 2024 o 08:10
Ja też się pochwalę, a co 😉

Moja młoda w zeszłym roku trochę w terenie tuptała, ale głównie po znanych ścieżkach, blisko stajni. Wczoraj pojechałyśmy w teren w nowej stajni (od marca trzymam na wolnym wybiegu), jechała z drugim koniem i była bardzo dzielna 🙂

Pozdrawiamy z Epiką, niedługo 5-latką! 🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 07 marca 2024 o 18:50
Czy ktoś może się wypowiedzieć na temat Stajni Harmonia w Siedlcach koło Oławy? Albo o tej drugiej stajni w Siedlcach (nie pamiętam nazwy)? Koleżanka szuka w tych stronach, a ja nie znam nikogo, kto tam stał/stoi, czy w ogóle jest pensjonat, jak warunki?
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 25 stycznia 2024 o 10:07
raxa, Nie wiem jak północ Wrocławia, ale południe słabo, chyba Picador ma cenę 1500 za miesiąc, pozostałe stajnie z halą drożej.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 23 stycznia 2024 o 19:51
Juula, Pod Oleśnicą jest Wietrzna Stajnia, warto zajrzeć 🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 22 stycznia 2024 o 09:21
xxagaxx, Najlepsze są odpowiedzi pod postem, że to norma, bo takie mamy ceny 🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 21 stycznia 2024 o 21:04
keirashara, ponoć właśnie tak było, z relacji osoby, która była też wtedy na zawodach, właścicielka ponoć sama się pochwaliła, że taki młody a taki zdolny i już parkury jeździ. Wtedy się kapnęli, że coś jest nie halo i wpisali mu parkury wyjazdowe. No, ale konia już nie ma, więcej nie pojeździ.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 19 stycznia 2024 o 21:16
kitty, hmm, a przypadkiem nie było tak, że pojechała do kliniki z powodu rzekomej ciąży, a potem okazało się, że żadnej ciąży nie ma i koń miał wrócić? Choć słyszałam również wersję z potrzaskanym kręgosłupem, czemu właścicielki zaprzeczają.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 15 stycznia 2024 o 21:21
taggi, odkąd wydzierżawili obiekt w Szewcach to chyba pensjonat też będzie. Natomiast czy warto dać im konia pod opiekę... Dwa konie w przeciągu jednego roku odeszły w niejasnych okolicznościach, trzeci koń był w klinice, różne wersje słyszałam (jestem z okolic), osobiście bym swojego nie powierzyła.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 12 stycznia 2024 o 13:26
A ktoś się orientuje, co się stało w Szewcach? Wiem, że była tam stajnia Horse Care, teraz tam jest KJ Banderas.

Edit: już wiem, przenieśli się bliżej 🙂
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: elwa28 dnia 05 stycznia 2024 o 06:45
JustKaro ja właśnie z tego samego powodu w połowie grudnia przeniosłam się do innej stajni. Bardzo dobrze nam było tam, gdzie staliśmy, bo i Epika hasała po łące, a ja miałam tam naprawdę super zgrane towarzystwo, ale brak placu, brak ruchu i młodej siadało na czerep 🙁 teraz stoimy w stajni bardziej sportowej, na szczęście atmosfera super i bez presji czy wyścigu szczurów, a koń się rusza i znów jest względnie grzeczna 🙂

My się powoli oswajamy z halą, radzi sobie to moje młode nienajgorzej, mamy też dostęp do karuzeli ale na razie się za to nie zabieram 🙂

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Historia mojego konia...
autor: elwa28 dnia 05 stycznia 2024 o 06:39
uszatkowa, Niestety to tak nie działa, na święta dostałam patelnie 😉 ale fakt, mogę się tylko cieszyć, że mam wspierającego męża 🙂 chociaż widzę, że czasem ma dość tego, że albo jestem u konia, albo gadam o koniu, albo rozmyślam co by tu zrobić z koniem...😉
Historia mojego konia...
autor: elwa28 dnia 04 stycznia 2024 o 12:58

Nie wiem, jak mogłam przeoczyć ten wątek. Nadrobiłam wszystkie historie, po Waszych opowieściach wiem, że moja nie jest ani trochę wyjątkowa – tak jak i Wy mam innego konia, niż o jakim zawsze marzyłam. Ale po kolei..



Jeździć zaczęłam jako kmiotek. Aby móc jeździć, pracowałam w stajni w zamian za jazdy. W czasach nastoletnich opiekowałam się różnymi końmi – od miłych tuptusiów, po walnięte dzieciaki. Najważniejsze dla mnie było jednak to, że mogłam posiedzieć w stajni, spędzić czas z końmi, coś tam pojeździć. Nigdy nie prosiłam rodziców o zakup konia, bo wiedziałam, że to ponad możliwości rodziców, zwłaszcza, że pochodzę z rodziny wielodzietnej. W szkole średniej i na studiach nie miałam już tyle czasu - wymagające kierunki, dojazdy z mojego małego miasteczka do dużego miasta wojewódzkiego pochłaniały tyle czasu, że o koniach na kilka lat zapomniałam. Na studiach zaliczyłam epizod wyjazdowy do Niemiec jako luzak, ale nie wspominam tego czasu za dobrze. Po studiach pierwsza poważna praca w zawodzie, za zarobione pieniądze wróciłam do jeździectwa. Bujałam się po różnych stajniach, ale albo poziom był dla mnie za niski (chciałam się rozwijać, pracować nad sobą), albo ceny za wysokie (za indywidualne jazdy z trenerem). Wymyśliłam sobie dzierżawę, kilka koni przewinęło się jako moi podopieczni, ostatni z nich niestety odszedł. Po stracie ostatniego dzierżawionego konia uznałam, że może czas spełnić marzenie z dzieciństwa? Dobiegałam do 30 urodzin, pomyślałam, że warto spróbować. Szukałam tego właściwego konia, moim marzeniem był srokaty, duży wałaszek, malowany jak krowa – serio, im bardziej łaciaty, tym lepiej. Chciałam też, by chodził pod siodłem i był spokojny, bo moja 14-letnia siostra zaczęła swój pierwsze galopy (zaraziłam ją bakcylem) i również mogłaby wsiadać. Niestety poszukiwania szły jak po grudzie. Którejś nocy rozmawiałam z narzeczonym, że skoro chcemy rozpocząć budowę domu, zbliża się ślub, planujemy też w przyszłości jakieś bobaski, to może jednak zakup konia nie jest dobrym pomysłem. Zrezygnowałam, trochę popłakałam i ostatecznie pogodziłam się z tym, że konia mieć nie będę.



Następnego dnia w pracy, zupełnie przypadkiem, przeglądając ogłoszenia w okolicy trafiłam na kasztanową klacz. Coś miała zawadiackiego w oczach. No ale rude to to, surowe, młode, w dodatku baba i niska. Cena jednak była atrakcyjna, a odległość niewielka (godzina drogi od domu) więc umówiłam się na oględziny. Przyszły małżonek pojechał ze mną. Poznałam wtedy Epikę. Ujęła mnie jej ciekawość świata, gdy tylko podjechaliśmy to od razu przybiegła zobaczyć, co to za goście. Właścicielka zapewniała mnie, że konisko kochane, perspektywiczne, zdrowe. Ze względu na cenę mam jednak mało czasu na decyzję, gdyż chętnych jest dużo, a ja spodobałam się właścicielce. W drodze do domu miałam milion myśli, ale wiedziałam, że przekonanie mojej drugiej połowy nie będzie łatwe. Pod domem zapytał tylko: „Chcesz ją?”. Powiedziałam, że tak, uznałam wtedy, że najwyżej przyuczę do siodła i sprzedam, źle na tym nie wyjdę. Mój narzeczony zaskoczył mnie wtedy totalnie, powiedział, że kupi mi ją w prezencie urodzinowym. Kilka dni później Epika przyjechała do pensjonatu, który dla niej wybrałam.



Nie będzie zaskoczeniem, jeśli podsumuję tą historię słowami, że dała mi młoda popalić. Jesteśmy razem już prawie rok, ale ile przez nią ryczałam, to nie zliczę. Młoda ma swoje zdanie, swój charakter, przeszła bunt 4-latka, zbliża się bunt 5-latka. Sprzedaży jednak nie planuję. Pomimo spięć współpraca nam się układa, ruda mnie dużo nauczyła, ja dużo nauczyłam ją, a to dopiero początek wspólnej drogi.



Nie mam konia, jakiego chciałam, ale trafiłam na konia, którego potrzebowałam.

A to moje zdjęcie ślubne z Epiką, nawet mój mąż polubił tego rudego dzieciaka �
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 05 grudnia 2023 o 14:50
wabankowa, I jak tam, znalazłaś swoje miejsce? 🙂

Ja niestety też stanęłam przed koniecznością zmiany stajni i znam ten ból poszukiwań.. 🙁
konie małopolskie
autor: elwa28 dnia 20 listopada 2023 o 07:24
Mógł się zmienić właściciel i to kilkukrotnie, więc hodowca może nie wiedzieć, co z koniem. Nie sądziłam, że skrót myślowy będzie tak zinterpretowany. Niemniej udało mi się skontaktować z hodowcą, być może uda się ustalić, czy pochodzenie Epiki, które mi podał poprzedni właściciel, jest prawdziwe. Na pewno wrócę z informacjami.
konie małopolskie
autor: elwa28 dnia 18 listopada 2023 o 13:26
Perlica, ciężkie dobrego początki... 😉
Jasne, widziałam w bazie PZHK nazwisko hodowcy Eureki, natomiast nie wiem czy jest aktualne, czy coś się nie zmieniło. No ale kto pyta, nie błądzi. Miałam jednak nadzieję, że tutaj ktoś będzie kojarzyć.
konie małopolskie
autor: elwa28 dnia 18 listopada 2023 o 12:29
Cześć,

Od marca jestem szczęśliwą mamą klaczy małopolskiej o imieniu Epika. Pochodzenie niestety znam tylko od sprzedawcy, gdyż przez jakieś niedopatrzenie, Epika posiada w paszporcie NN. Jej rodzicami (rzekomymi) są:
ojciec Hindus (o. Emetyt, m. Haduda)
matka Eureka (o. Hebab, m. Etiuda)
Konia kupiłam z rąk prywatnych, dlatego nie mam kontaktu z hodowcą. Nie wiem, z której jest hodowli, czy w ogóle z tej hodowli.
Zasadniczo nie potrzebuję do szczęścia dla niej papierka, nie robię też badań genetycznych bo to trochę strata kasy, niezależnie, czy pochodzenie jest prawdziwe czy nie, konisko jest kochane i zadbane. Zastanawiam się raczej, czy ktoś z Was, miłośników koni małopolskich, może zna/kojarzy hodowców, od których mogłaby pochodzić Epika? A może to ktoś z Was i ciekawi jesteście, jak młoda sobie radzi? 🙂 Urodziła się 15 maja 2019, mam ją z woj. opolskiego, ale to pewnie i tak za mało informacji.

Pozdrawiamy z Rudą! 🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 26 października 2023 o 10:32
Sasini, Oooo byłam w Piszkawie, u znajomej Darii, możliwe, że to właśnie tam, przyjemne miejsce 🙂 dla mnie niestety dość daleko, ja z Oławy. Co do Chrząstawy - szkoda no. O każdej stajni w okolicy słyszałam nieciekawe opinie. Natomiast w takim razie - może faktycznie Pegaz w Chwałowicach, znajoma tam jeździ (nie trzyma konia) i jest zadowolona.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 26 października 2023 o 10:03
Sasini, mogę spytać, gdzie stoisz? 🙂 podpowiadam tą Vidavie ze względu na pastwiska, ale kurcze, nawet tam jest źle? 🙁

Jeszcze jest Wietrzna Stajnia pod Oleśnicą, hali co prawda nie ma, ale wygląda bardzo sensownie.
Wzrost jeźdźca, a wysokość konia.
autor: elwa28 dnia 26 października 2023 o 09:58
xxagaxx, nie wiem, czy to pytanie do mnie, ale u mniej jest to mniej niż 15%, bardziej chodziło mi o proporcje, wygląd ogólny. W końcu nawet jeśli książkowo się wszystko zgadza, to nie książka mnie wozi, a żywe stworzenie. Dodam też, że gdy moja waga była wyższa, to nie wsiadałam - młoda pracowała tylko z ziemii, przyjechała do mnie praktycznie z minimalnym umięśnieniem, nie miała równowagi, biegała spięta, przez wiele miesięcy pracowałyśmy nad tym, by była gotowa do wsiadania pod kątem fizycznym, a ja w tym czasie leciałam z wagi. Nadal mam w planach zrzucać, do wiosny chciałabym wrócić do wagi sprzed operacji 🙂

doloruu, dziękuję, ponoć na żywo to wygląda naprawdę sensownie, ale na żywo się nie widzę, tylko na zdjęciach. A młoda rośnie, rozbudowuje się, także pewnie jestem przewrażliwiona.
Wzrost jeźdźca, a wysokość konia.
autor: elwa28 dnia 26 października 2023 o 07:20
bluesbulls, Byłaś już oglądać, wsiadłaś? Bez tego nikt Ci odpowiedzi nie da �‍♀️

Ja też mam dylemat, może ktoś mądrzejszy mi podpowie..

Mam 168 cm wzrostu, obecnie 68 kg (i cały czas na redukcji, zeszłam z 73kg których dorobiłam się po dłuższym wyłączeniu z aktywności). Moja dzidzia, lat 4,5, w kłębie zmierzone 158 cm. Naprawdę dobrze mi się na niej "siedzi", widzę że ona też całkiem nieźle radzi sobie ze mną na grzbiecie, ale..
Mam wrażenie, że wyglądam na niej jak kloc na kucyku 🙈 nie mogę patrzeć na zdjęcia, gdzie ja jestem na niej, nie wyglądam "fajnie i zgrabnie", tylko po prostu źle.
Może ja faktycznie jestem za duża dla niej?
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: elwa28 dnia 26 października 2023 o 07:12
Odpisywałam Ci na Facebooku na to pytanie @wabankowa 🙂 w tych rejonach chyba najlepsza będzie dla Ciebie OSK Vidavia w Chrząstawie, wszystkie inne stajnie przywołane tutaj mają jakieś "ale".

Sama stałam przed wyborem stajni w tych rejonach ale na wiosnę, ostatecznie stoimy w Jelczu w stajni przydomowej, bez hali, z małym placem, bez jakiś cudów typu karuzele, ale konisko moje stoi całymi dniami na ogromnych łąkach �‍♀️ coś za coś..