kotbury

Konto zarejstrowane: 22 lipca 2009
Ostatnio online: 18 marca 2024 o 13:40

Najnowsze posty użytkownika:

Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: kotbury dnia 18 marca 2024 o 13:28
Czy ktoś gdzieś widział CDM Flyguard Extra Strength w wersji żelu do smarowania?
Fokusowa, będzie w sklepach w przyszłym tygodniu już.
Będzie też klasyczny deet w dwóch pojemnościach i nowość, czyli preparat na pochodnej permetryny. Wszystko jakoś z końcem tygodnia,po weekendzie powinno wjechać na półki.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: kotbury dnia 18 marca 2024 o 13:23
Remson, odpada, muszę mieć coś co naszykuje na kilka dni i się nie zepsuje 🙁
kup spożywczy aromat bananowy.
Jedna kropla do pudelka i daje (zapach) idealnie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 18 marca 2024 o 13:19
Nevermind, ja zrozumiałam kotbury inaczej - odnoszę się tylko do zacytowanego przez Ciebie fragmentu. Zrozumiałam to tak, że to jest znęcanie a nie rollkur.

Każdy rozumie jak chce.


Martita, dziękuję.Dokładnie tak.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 17 marca 2024 o 12:11
Mnie to rozkłada na łopatki "popieranie naukowymi dowodami" jakichś teorii z kosmosu u osoby, która nawet konia nie szczepi xD Tam to muszą takie fikoły i salta mortale odchodzić w głowie, że ja się nie dziwię, że nikt normalny nie rozumie kotbury,[quote]Ja w ogóle odnoszę wrażenie, że kotbury często musi być na przekór czemuś dla zasady. Tak jak niedawna rozmowa w innym wątku o jeździe wierzchem i pędzeniu zwierząt po alkoholu. Tam akurat była prosta sytuacja typu "nie wiem ale się wypowiem" bo przepisy wprost określają przesłanki i sankcje za czyn. Teraz jakieś mydlenie oczu i zasłanianie się wiedzą tajemną którą najwidoczniej posiada tylko ona, w tonie sugerującym że jeśli tego nie wiesz, jesteś ignorantem i jak w ogóle można. Pomijając już całą rzeszę bzdur o szczepieniach, maseczkach przy covid i reszty tego zbioru z różnych wątków. Ciężko się rozmawia a jeszcze ciężej traktować poważnie taką osobę.
patat, jprd.
Ale ja się nie odnboszę do czyjejś sytuacji na rozpreżalni/czworoboku. w dupie mam jak jeździ "światowa czołówka", ba! W tyłku mam realnie jak ktokolwiek trenuje bo to nie moje konie. Nie jeżdzę roklurem itd. ale uważam, że jak ktoś umie to to może być dobry elemenet treningów! I tyle.
A ktokolwiek inny może twierdzić, że nie. A ja twierdze, że tak.
Nie ma nic tajemnego w tej wiedzy jak to działa. Jak ktoś chce to może sobie poryć temat. ja nie ryję dalej, bo mnie to NIE INTERESUJE. I nie czuję się kompetentna tłumaczyć.
Na podstawie tego co widziałam i przeczytałam kiedyś tam -mam takie zdanie. Równoczesny skurcz antagonistów - tak mi tłumaczono kontrakcję, którą uzyskuje się u człowieka np.schodzącego z góry z dużym obciążeniem i u koni pracujących w rolkurze.
Przyciąganie łba do klaty i walenie po brzuchu to nie jest rollkur.
I nigdzie nie napisałam o pracy w rollkurze 20 minut cięgiem.... tak jak pracy w galopie czy kłusie 20 minut cięgiem.

Nie mam źródłe, srudeł itd. Przekonuje mnie to co mi powiedziano i wytłumaczono i to co mi tłumaczyli trenerzy i fizjo (mój ludzki) o kontrakcji - pracy w napięciu antagonistów. Ale nie czuję się kompetentna zagłębiać.
Jak mój weterynarz daje mi dla konia antybiotyk i zaleca dawkę to ja wiem, że to będize dobre ale nie czuję się kompetentna zagłębiać i zmieniać dawkę czy kogokolwiek edukować w zakresie dawek.

Patat - teraz to mi nawet nie wolno tego konia zaszczepić🙁 smuteczek. I to jest sugestia veta.





Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 19:32
Odsyłam do wywiadów i szkoleń z Jenssenem.
I tyle.
Przyjmuję do wiadomości, że macie inne zdanie.
O widzisz Becia - znalazłaś w mega uproszczeniu (drugi link)!
To w hiperfleksji chodzi o to, aby to, co by się normalnie rozciągnełao gdy jedno się kurczy, to ma się też skurczyć, ale równocześnie ma być mega elastyczność innych okolic. I żeby to koniowi "wytłumaczyć" trzeba umieć samemu kręgosłupem swoim tak robić na tym koniu siedząc. To tak w uproszczeniu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 14:38
Erm... W takim razie, jeśli nie potrafisz nawet w uproszczeniu wytłumaczyć, to nasuwa się wniosek, że sama nie rozumiesz o czym mówisz? 🤔

.

Becia23, a wyobrażasz sobie, że są rzeczy, które ktoś, kto nie siedzi w temacie jako praktyk i nawet nieszczególnie jako teoretyk, może nie chcieć "tłumaczyć w uproszczeniu" bo się nie da (nie umie). Może niech ci ktoś działanie silnika rakietowego wytłumaczy... w uproszczeniu. Ja wiem jak działa samolot, że ciężki a lata, ale jednak nie podjęłabym się tłumaczenia tego "w uproszczeniu"
Czy ja zachęcam do stosowania rolkuru/hiperfleksji kogokolwiek, że ty ode mnie wymagasz tu i teraz źródeł naukowych i tłumaczenia i spłaszczania i robienia "notatek dla debila", bo jak propaguję to muszę gawiedź przekonać?
Nie, nie zachęcam! Natomiast twierdzę, że hiperfleksja zwana roklurem może być dobrym elementem treningu.

Sivrete, jeśli rolkur to hiperfleksja to ja uważam, że w dobrych rękach rolkur bywa ok. I już. Można się nie zgadzać. I tyle.

Nie widzę w Twoim opisie nic oprócz opisu napięcia mięśniowego. Takiego, które twierdzisz, że jest nieosiągalne dla większości ludzi, po wytłumaczeniu im mechanizmu (którego nie chcesz wytłumaczyć i twierdzisz, że jest bardzo skomplikowany), ale twierdzisz, że ogarnie je koń. 😆 Z pomocą człowieka, mającego co jak co, ale ograniczone narzędzia w przekazaniu wiedzy zwierzęciu. no to jeśli nadal nie odpaliłaś wiki, żeby zrozumieć czym jest kontrakcja, to pewnie dlatego nie widzisz niczego "poza opisem napięcia mięśniowego".
Swoją droga- co definiujesz jako "napięcie mięśniowe"? (pytanie retoryczne, bo nie interesuje mnie twoja definicja tegoż).


Wracając do w takim razie rolkuru czy hiperfleksji - przekonują mnie metody treningowe Jenssena. A kogoś mogą przekonywać metody treningowe kogoś innego.

Całe szczęście jeszcze to "wolny świat" i można sobie u siebie konie trenować jak się chce i potem wystartować.





Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 14:21
kotbury, no nie... szczepić i podawać zastrzyków to nawet bym się bała... widok igieł mnie osłabia.

martrix, kochana, byś musiała podawać antybiotyk przez miesiąc domięśniowo w dawce takiej, że trzeba w igle wbitej strzykwę podmienić, to byś się nauczyła🙂 tzw. żyćko.
Nadal mam dyskomfort niemniej. Nie lubię i mnie to stresuje.

Pękam z dumy z konia! I przyzszłam się pochwalić.Pierwszy raz od kiedy pindę posiadam udało mi się przejechać całą ścianę lasku, który mamy na krosie. Do tej pory podchodzenie do tego lasku kończyło się wspinaniem i próbami ucieczki panicznymi. Mogłam jeździć na łączce obok lasku, ale żeby przejechać ścieżką wzdłuż lasku to zapomnij. Więc po kontuzjach w ogóle zarzuciłam próby, bo kto by chciał się szarpać z koniem pokontuzyjnym i giry obciążać.
A wczoraj magicznie się udało! Z głupia frant stępując po krosie wjechałam na mostek i poszło dalej. Owszem potrzebny był taki "firm" kontakt ręki i łydki ale było super, bez fukania, bez stopek, bez odskoków- na zasadzie "wesprzyj mnie i pójdziemy".
Odżyło moje marzenie, żeby sobie tym koniem samodzielnie pojechać nad zalew, który mamy w dalszej okolicy, tylko, że mnie mąż straszy, że się zabiję bo muszę 50m. poboczem mocno ruchliwej drogi przejechać...
Zapragnęłam więc posiadać przyczepę i sobie ładować konia i jeździć nim w fajne miejsca do pojeżdżenia. szkoda, że nie jestem influencerką bo bym sobie zrzutkę na ten szczytny cel założyła 🙂 (sarkazm).

Ciepłego weekendu wam życzę...ale bez meszek i komarów bo u nas już są.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 13:39
Becia23, nie!
To nie jest żadne pojęcie magiczne. Wystarczy wpisać w googla i poczytać. Lepiej poczytać oczywiście badania i skrypty naukowe niż wikipedię, ale od wilki też można zacząć. Ja nie czuję się kompetentna poprowadzić wykłado-posta w tym temacie.

dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 12:38
. A w witaminach, które daję, jest tlenek magnezu, ale może faktycznie za mało....
Sankaritarina, podaj formy chelatowane.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 12:33
Nevermind, ogólnie w dupie mam jak ty czy ktoś coś nazywa.
Uważam, że hiperfleksja pozwalająca osiągać kontrakcję, we właściwych rękach może być świetnym elementem treningu.
Nie ma tu żadnej głębszej filozofii.
Możesz sobie do tego dorobić ile chcesz emocji.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 15 marca 2024 o 10:28

kotbury właśnie z tym żywieniem to różnie bywa. Bo przeważającą większość koni, które znam z niedoborem magnezu, nie jedzą soi, wysłodków i lucerny.

Fokusowa, trzeba pamiętać, że złodziejem magnezu jest cukier. Więc jeżeli mamy konia, u którego "fabryka kwasów tłuszczowych" w brzuchu działa nieefektywnie i jakaś większa część jego dobowej energii pochodzi ze spalania glukozy, to też będzie predysponowany do niedoborów magnezu - dlatego, że spalenie cząsteczki glukozy zużywa dużo więcej molekuł magnezu, niż spalenie cząsteczki tłuszczu. Przy niedoborach magnezu spowodowanych za dużą podażą glukozy dojdzie podwójny efekt negatywny- bo a) sam niedobór, b) jeszcze większe zapotrzebowanie na magnez potem. Pozyskiwanie energii ze spalania glukozy jest bardzo kosztowne dla organizmu - glikacja, która zachodzi powoduje szybsze starzenie i powstawanie stanów zapalnych, których "naprawianie" zwiększa zapotrzebowanie min. na magnez.
Konie w wysokim treningu, lub w treningach, podczas których ich organizm musi sięgnąć do mięśnia, żeby wytworzyć w procesie glukogenezy glukozę, będą narażone na niedobory magnezu.
Konie, karmione paszami wysokoskrobiowymi - będą miały predyspozycje do niedoborów magnezu.
Konie, które jedzą gówniane siano lub dostają za mało (ale też uwaga za dużo siana na raz) będą narażone na niedobory magnezu.
Konie, do których pancie przyjeżdżają i dorzucają do pudełeczka ze zbilansowanym żarciem po 3 marchewki,dodatkowy meszyk itd.(tam gdzie ciągłym dokładaniem czegoś zaburza się proces "fermentowania" sianka do lotnych kwasów tłuszczowych) - będą narażone na niedobory magnezu.

I uwaga!!!! Konie, których woda do picia ma "za dużo wapnia" będą miały ciągłe niedobory magnezu.
Ogólnie to jak żarcie dobre, brzuch dobry, siano top, nie dokarmiamy do paszczy co chwilę czymś, po wysiłku dajemy elektrolity z cytrynianem mg, to pierwsze co, to warto zbadać wodę. Nie trzeba badać w labie (drogo). Dobry test akwarystyczny (kropelki na badanie poziomu wapnia i kropelki na jony mg) wystarczy.


Teraz o witaminie D.
Przede wszystkim to nie jest witamina tylko hormon. U koni tworzy się w meszkach włosowych przy udziale min. naturalanego sebum. I już wiemy dlaczego nawet jak my nie widzimy różnicy to nie wolno kąpać koni w szamponach dla dzieci, tylko pH preparatu ma być zgodne z pH skóry konia.

Suplementy wit D (tylko takie człowiek jak na razie umie zrobić) to jest forma 25(OH). Vit D ma 25 metabolitów, a my aktualnie umiemy stworzyć (i badać poziom ) tylko tego ostatniego.
To dlatego badanie poziomu witaminy D po suplementacj jest kompletnie BEZ SENSU! A badanie poziomu witaminy D, naszego wyjściowego jest badaniem bardzo dobrym.
Forma 25 (OH) to niejako końcowy metabolit, jeśli (bez suplementacji) jest go mało, to znaczy, że mało było D "na wejściu". Ale jeśli po suplemnetacji mamy ładny wynik to równie dobrze może znaczyć, że mamy we krwi dużo suplementu ale to kompletnie nie znaczy, że ten hormon jest dostępny dla różnych szklaków metabolicznych i różnych procesów.

Witamina D przede wszystkim potrzebuje cholesterolu. Więc ponownie - jeśli nasz koń ma gówniane siano, lub rozpiżdżone jelita i nie może wytworzyć dobrej jakości kwasów tłuszczowych to będzie miał "niedobory D". D wytworzone ze słońca przy udziale cholesterolu działa tam gdzie trzeba i jak trzeba. D 25 (OH) z suplemnetów działa tylko w niektórych procesach i min. może spowdować zbyt duże odkładanie się wapnia.
Żeby tego efektu nie było muszą być dostępne pewne formy witaminy K.
Skąd konie biorą witaminę K? Z jedzenia w sezonie trawy i z dobrze funkcjonującego brzucha. Konie trzymane latami bez dostępu do zielonki będą miały kiepski profil cholesterolowy i będą narażone na niedobory D, których się nie da zniwelować suplementacją, bo tą suplementacją 'większą' będzie można wręcz zaszkodzić.
jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 13:29
Ossesmayer, daj smaczka jak otworzy i odda. skojarzy oddawanie z dobrobytem.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 13:26
Ollala, granica jest cienka, dokładnie tak jak piszesz i nie dla każdego konia. Budowa i typ mają ogromne znaczenie.
Korzyści są ogromne. Tak jak u ludzi korzyści ćwiczeń izometrycznych... ale u koni do tego w mega ruchu.
Po pierwsze uzyskuje się dużo bardziej stabilne ale równocześnie elastyczne i z większym zakresem ruchu wszystkie połączenia stawowe. Konie, które można trenować z elementami hiperfleksji ruszają się lepiej (także efektywniej) i szybciej (odpowiedź na pomoce). Ponieważ w większym i szybszym zakresie ruchu równocześnie uzyskuje się lepszą stablizację, konie te dłużej pozostają sprawne i zdrowe ruchowo.
Tylko tyle i aż tyle.
Kiedyś gdy min. Sven próbował wytłumaczyć taki typ treningu gawiedzi, powstało jakieś debilne uproszczenie medialne, jakoby zwolennicy chcą koniowi opuszczaniem głowy na klatę, podnosić grzbiet. Na co oczywiście, sprute koniareczki zaraz przytoczyły setki badań o "odgiętym, sztywnym grzbiecie".
Gdy udaje się osiągnąć kontrakcję w obszarze grzbietu to udaje się paradoksalnie lepiej ustabilizować kręgosłup "od góry i od dołu", bez bezwzględnego napięcia mięśni. I koń nie musi do tego robić lewady.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 12:35
Czy ktoś się doktoryzował w magnezie?
Chodzi o niedobór, który wyszedł z badań krwi. Gdzieś przeczytałam, że jak w "zwykłej" morfologii wychodzi niedobór magnezu, to już generalnie jest mocny niedobór.
Ktoś coś więcej słyszał na ten temat? Jest coś co powinnam wiedzieć?

Sankaritarina, nie doktoryzowałam się, ale mogę się podzielić tym, co ja wiem. Można się nie zgadzać.

Podaż mg w żarciu to jedno ale jego forma, oraz ilość "złodziei" magnezu to coś, co ma największy wpływ na możliwe niedobory.
Plaga "niedoborów", o której wspomniała fokusowa jest łatwa do skorelowania:
- konie karmione soją, wysłodkami i sieczkami z lucerny - będą miały niedobory magnezu ( oraz wapnia, żelaza i manganu).
Więc jeżeli masz u konia niedobór magnezu- odstaw tego typu żarcie.

Teraz o przyswajaniu. Tlenki mogą być niebezpieczne albo nieskuteczne. Przy suplementacji tlenkami, może być tak, że w krwi wyjdzie nam spoko wynik, tylko, że nadal ten magnez będzie niedostępny dla procesów, dla których jest potrzebny.
Lepiej (bezpieczniej i efektywniej) jest suplementować chelaty, lub najlepiej - tlenki i chelaty.
Żeby się mg przyswoił musi być odpowiedni poziom witamin z grupy B - różne formy i typy. Coraz częściej (u ludzi) mówi się o konieczności przyjmowania form metylowanych, bo wiele osób ma niestety problemy w tym szlaku metabolicznym i np. cyjanokobalamina nie jest wskazana, bo blokuje metylację. Dla koni nie jest łatwo o to🙂

Więc przy niedoborach:
1. odstawiamy z żarcia złodziei magnezu
2. suplementujemy witaminami z grupy B (różne formy i typy)
3. suplementujemy chelaty ( i ewentualnie do tego trochę tlenków)

Jeśli przyczyną domniemaną byli "złodzieje magnezu" z żarcia, dodajemy do suplementacji wapń, wit D, żelazo (różne formy) i mangan.


Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 12:07
Pati2012, da radę kajakiem?
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 12:07
Potrzebuję porady co do żywienia mojego folbluta 12 lat, 155cm, ok 450kg. Koń potrzebuje przytyć, pracuje 5/6 dni w tygodniu po 1-1,5h dziennie. Aktualne jego menu poza sianem do woli wygląda tak:
Rano: 1,5 miarki owsa (1,2kg) + 300gr otrębów ryżowych +200/300gr sieczki z lucerny
Wieczór: 1,5 miarki owsa (1,2kg) +600gr otrębów ryżowych + 200/300gr sieczki z lucerny + probiotyk z witaminami Naf pink powder.
Co mogę jeszcze dołożyć do jego menu? Albo coś zmienić? Trzeci posiłek treściwy nie wchodzi w grę, w tej stajni nie ma takiej możliwości, a ja zazwyczaj w stajni jestem rano więc nie miałabym jak podać trzeciego posiłku. Dodam jeszcze tylko, że sianko mamy bardzo dobrej jakości, konie praktycznie non stop je jedzą, a mój i tak wygląda średnio jeśli chodzi o jego kondycję, mógłby jeszcze troche przybrać na masie...

wisnia123456789, hej,
jeśli to folblucik nie za duży i energiczny to one często nawet jak mają siana po kokardę, to nie 'zdążą" sobie dobowo wyprodukować właściwej ilości kwasów tłuszczowych.
Tak jak dziewczyny piszą- dodanie "budluca" (np. wysłodków) do fermentacji (i z tego produkcji lotnych kwasów tłuszczowych) wielu folblutom pomaga. ale nic nie zrobisz jak kon nie chce wysłodków. Mądry koń w sumie, bo nie chce się pozbawiać wapnia i magnezu.

Imho-musisz dać do żarcia dobre tłuszcze i wspomagacze jelit do dobrej przemiany tychże.
Więc dobre oleje i makuchy (np. lniane) i witaminy z grupy b.
Jeśli to jest koń z mniejszą ilością energii możesz próbować odpasać mniej zdrowo, czyli dać gniecionego jęczmienia z mikronizowaną kukurydzą i otrębami pszennymi.

Ja polecę to, co znam, czyli z Forana Kentacku karron oil i ja bym dała albo B complete, a tak naprawdę najlepiej moim zdaniem sprawdzi się połączenie tego oleju i preparatu Muscle Prep.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 11:53
kotbury, żeby w dzisiejszych czasach popierać rollkur, to trzeba już reprezentować inny poziom ignorancji...

Nie ma takich gruszek na wierzbie, dzięki którym uwierzyłabym w słuszność tych tortur.

Nevermind, no więc reprezntuję inny poziom ignorancji. I powtarzam:
Uważam, że właściwie stosowana hiperfleksja (nie wiem co to rollkur, bo co chwilę inna "definicja"😉. Ja mówię o HIPERFLEKSJI, może być dobrym elementem (elemencikiem) treningu konia w wysokim sporcie. Hiperfleksja to nie jest przeganaszowanie konia, żeby miał głowę na klacie i był posłuszny i nisko i dopychanie go ostrogą do łapy, do tej klaty. Być może to jest rollkur i rozumiem, dlaczego jest zakazany w takim razie. I tyle w temacie nazewnictwa.

Badnia, które przytaczasz cóż, ale tam nie badano hiperflksji tylko właśnie imho jazdę na łapie jak koń gryzie klatę.

Co do "wiary"... cóż -wolę w życiu się kierować wiedzą, a nie wiarą.

Ja też jestem ciekawa jakie niby dobrodziejstwa wynikają z jazdy w takim przeganaszowaniu. Na przestrzeni lat zbadano temat wiele razy i wnioski nie były korzystne dla tej metody. Od razu mówię że za jakieś płaskoziemcze ściśle tajne teorie o żywej wodzie podziękuję.
patat, ok, to w telegraficznym skrócie. I ponownie prostując. Hiperfleksja to nie jest jazda w przeganaszowaniu. Jeśli umiesz w hiperfleksję to u koni o odpowiedniej budowie (ta metoda nie nadaje się dla np. iberyjczyków) możesz osiągnąć kontrakcję.
Nie wiem natomiast ile masz wiedzy i czy termin KONTRAKCJA to dla ciebie bardziej nauka czy "żywa woda"🙂 więc w zakresie tego,co do ciebie przemówi- nie pomogę🙂

O kontrakcję łatwiej u skoczków bo wystąpi naturalnie np. w ciasnym lądowaniu. Niestety konie ujeżdżeniowe ( o których mówimy) zazwyczaj nie skaczą krętych parkurów, pełną piz..ą powyżej 130.
Hiperfleksja (jak ktoś w nią umie), spowoduje to, że niskie ustawienie (które czasem jest jej elementem) nie będzie dawało efektu "miażdzenia tkanek, przyduszania itd."- bo właśnie nastąpi kontrakcja.
Żeby konia jechać i wprowadzać hiperfleksję musi on być na już stosunkowo bardzo wysokim poziomie treningowym. Musi być koniem bardzo silnym mięśniowo i bardzo elastycznym. Na polskiej arenie ujeżdżenia może byłby to jeden koń...

I tak, jak hiperfleksja jest nie dla każdego konia, tak równocześnie jest nie dla każdego człowieka. Bo żeby móc (fizycznie) prawidłowo jechać i prosić konia o hiperfleksję, samemu trzeba umieć mięśniami min. kręgosłupa w kontrakcję. Ja nie umiem i jestem jak mi powiedziano "za głupia z punkutu mojego układu nerwowego".Nigdy w życiu, choćbym trenowała latami raczej już mi nie wyjdzie. Zdolność do kontrakcji w tym obszarze i 'zarządzania nią'- szybkość reakcji, przechodzenie z kontakcji do rozluźnienia, napięcia itd. która musi zajmować milisekundy i być pod cąłkowitą kontrolą człowieka - jest niestety zdolnością, której nie posiądzie każda jednostka. Tak jak nie każdy może wypracować takie refleksy, żeby zostać pilotem myśliwca, tak nie każdy może używać hiperfleksji.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: kotbury dnia 14 marca 2024 o 11:11
Wykupcie ubezpiecznie na pół. Tym samym koszty veta gdy coś groźnego się stanie będą zalatwione.
Odrobaczanie i szczepienia- to koszt wlaściciela. Bo to jego koń.
Cena powinna być miesięczna i tyle. Co właściel zrobi z ta kasą (czy zainwestuje w konia czy w siebie) to jest jego sprawa.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 22:34


kotbury, To są imprezy zamknięte, biletowane.

Strzyga, to nie ma znaczenia żadnego. Może mieć znaczenie dla publiczności, że można zakazać fotek z trybun i wrzucania na swoje sm (choć i z tym słabo) ale nie można zakazać fotek z trybun, które sobie zawodnik zażyczy żeby mu luzaczka zrobiła.

KaNie - mi się nie chce dyskutować o nazwie/definicji. Ja się odnoszę do tego,że hiperfleksja jest skuteczną i bezpieczną metoda treningową, jeśli użyta dobrze. i tyle. Dla mnie Von Grunsven i jej mąż zrobili milowy krok w treningu koni sportowych z dużym dolewem krwi. Można się nie zgadzać. Gall też był od czci i wiary odsądzany, że niby zrujnował Totillasa,który to się posypał jak "święci niemcy" na niego wsiedli. A jednak chyba opinia publiczna ze swoją opinią była w czarnej dupie, bo Gall pokazał od tego czasu wiele świetnych i nie sypiących się koni, a Rath niewiele (zasadniczo mniej), choć mu pomagały takie nazwiska jak choćby Tedorescu i spółka. I tak jak wtedy wielu z nas by chętnie samemu rzuciło kamyczkiem, to dziś, po tylu latach zupełnie inaczej się analizuje tą sprawę.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 12:40
I kij, nagle FEI chce im to odebrać, bo tak. Prawo do kręcenia siebie, swojego konia i wstawienia tego na ich social media po tym, jak ktoś trenował dziesięć lat, żeby pojechać na taką imprezę i móc się z tego cieszyć i tym dzielić. Według Ciebie to jest w porządku? Nie kojarzę, żeby jakikolwiek inny sport miał takie restrykcje.

Serio myślę, że poleca pozwy. O ile zrozumiałe jest, że np. na koncertach jest zakaz filmowania - no bo właścicielem wizerunku i utworów muzyka jest muzyk (agencja, wytwórnia itd.), ale zakaz filmowania samego siebie i wrzucania u siebie?
Czy FEI jest właścicielem wizerunku zawodników, którzy startują na zawodach? Czy w ogóle może wymagać od nich czegokolwiek w zakresie tego, jak oni sami rozporządzają swoim wizerunkiem? Moim zdaniem nie może. Może wymagać, aby oni przestrzegali przepisów dotyczących sportu i podczas imprez (FEI), ogólnie przyjętej kultury osobistej.

Już ostatnie "wskazówki"co do tego, jak zawodnicy mają prowadzić swoje social media i co im wolno pokazać, a czego nie było nadużyciem, ale nie zostało ogłoszone w formie "dekretu" tylko sugestii.

Ciekawe czy powstanie komplementarna federacja jeździecka. Myślę, że poza Europą to wysoce prawdopodobne.

jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 11:08
Ossesmayer, czasaami, jak koń ma za małą ruchomość szczęki na boki, to na koniec jest taki ścisk dosłownie. Na takie konie warto unikać nachrapników szwedzkich, bo one utrudniają akurat ruch w tej płaszczyźnie. Warto też takiemu koniowi zafundować masaż pysia regularnie i samemu ruszać szczęką delikatnie na boki, żeby ją regularnie rozluźniać. Konie najczęściej dobrze ruszają w jedną str, w tą, w którą żują, a w druga niektóre bardzo słabo.
Czasem gdy mamy nie do końca dobrze dopasowane ogłowie (ucisk na nerwy) to też na koniec po jeździe może być taki efekt.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 11:02
Sankaritarina, pracuje 6 dni w tygodniu, startuje co drugi tydzień średnio. Jest dość intensywnie .

kotbury,
On ma.naprawde proste żarcie. Owies , musli i sieczka( aktualnie spillers Hoof coś tam ) . To wszystko. Teraz ten olej. Nic więcej.
Siano mamy czyste z traw nic tam nie ma dodatkowego.

domiwa, ale kumasz, że koń z kryształami w drogach moczowych nie może jeść ani grama lucerny i ani grama rzeczy z buraka. Bo to one są przyczyną kryształków.
Nie może jeść pszenicy, niczego z rzepaku (oleje) itd. A wszystko to masz w tej sieczce.
Można śmiało zaryzykować, że ta sieczka jest przyczyną (pogłębia wasze problemy).
Wystarczy garść dziennie, żeby choroba trwała i się rozwijała.

Pytanie co jest w tym musli jeszcze do tego.
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 10:56

Niedługo to chyba sama zacznę oferować swoje usługi jako pomocnik weterynarza 😅

martrix, bez picu, to samo sobie ostatnio pomyślałam, jak szczepiłam konia znajomej bo ona nie umiała.
U mnie "we wsi" jest klinika dla kotków i piesków ale obsługuje też oczywiście zwierzęta gospodarskie i mają wg.nich hipiatrów i obsługują też konie. I serio - ja bardzo współczuję koniom i właścicielom, jak nie mają (nie znają ) innych końskich vetów- bo ci z tej kliniki to chyba są dobieraniu wg. klucza "nie mam bladego pojęcia, do tego nie umiem z końmi i przy koniach".
Potrzebowałam (bo mój vet nie dojechał) kupić nitrofural. Już tam kiedyś w tej klinice kupowałam mastijet i inne. Wchodzę, proszę panią w recepcji o nitrofural albo "coś innego z tą samą substancją czynną" i widzę jak jej się oczy robią duże. I jak już się zrobiły bardzo duże, to ja mówię- To dla konia, bo flegmona, ble, ble ... i nie mogę skończyć bo pada kategoryczne:
- Nie mamy!
Pytam więc, czy może sprawdzić w jakiejś hurtowni i czy mogą mi zamówić.
Ona nie wie co to jest, więc woła weta.Przychodzi Pani vet, podobno nie od piesków i kotków. Więc ja gadka od nowa. Pani vet niestety również nie wie co to za lek i ponieważ nie wie, to go nie może zamówić. Odpalam googla i już chcę pokazać "co to za lek" ale nagle pada, uwaga:
- To może chce Pani zamówić wizytę domową to ja przyjadę!
... i sobie pomyślaam- fuck po co? Żeby wetrzeć w nogę lek, o którego istnieniu Pani nie ma pojęcia.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 10:44


kotbury, chyba zupełnie rozmijamy się tematem... Ty o tym, że różne ustawienia mogą się okazać przydatne, a ja o konkretnej nazwie. Hiperfleksja to jest rollkur. Rollkur to jest hiperfleksja. Dwie nazwy na to samo.


Nevermind, ok. no to w takim wypadku ja o tym, że hiperfleksja, zwana rollkurem, zwana także czasem "Low, deep and round" jest fajnym narzędziem treningowym i nie powinna być zakazana.
Tak jak brzytwa jest fajnym narzędziem do golenia ale nie dajmy jej do ręki dziecku, pijanemu, niepełnosprawnemu ruchowo itd.
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 10:38
Matrix bardzo ładnie zarasta! Serio.
Imho, jak się nie wykrzaczy, to będziesz miała tylko jedną cienką, białą kreskę na zroście i bliznę, którą sobie kolagenem i masażami rozpracujesz.
Jak chcesz wspomóc to od środka, to u nas na podobną japę się sprawdziła miedź z cynkiem podana (krótki okres podawania- duże dawki) i bemer na nogę. Po każdym okresie bemerowania mam taką skokowa poprawę.

A ja znów z chwalipostem poniekąd a raczej z zagadką:
Na ile metrów w górę może pofrunąć maszynka do golenia i pieprznąwszy o glebę przeżyc?
Czekałam na weta (dużego chłopa- weta- bo u nas to ma znaczenie), żeby zsedować i założyć pęta, bo trzeba było ogolić tą naszą nieszczęsną nogę i wyczyścić dziury. Niestety potrzebny jest chłop jak dąb do potrzymania drugiej nogi w górze, założenia pęt (które ostatnio i tak konik zrobił pyk nóżką i trzasły..).
Niestety vet nie dojechał. Więc zadecydowałam, że sama spróbuję. Zamknęłąm ego i emocje głęboko w szafce (chociaż żałowałam, że nie mam żadnego blanta na rozluźnienie się) i ....udało się.
Wprawdzie trwało 2h z przerwami na studzenie maszynki, ale się udało. Nie obyło się bez przemocy (przemoc konia względem mojej osoby). Równocześnie chciałabym:
1. Zdementować jakoby konie nie umiały kopać w bok...chyba jakieś mało zdeterminowane🙂
2. Pochwalić wszystkich egzaminatorów na odznaki, że męczą o to,że przy obsłudze nóg się nie kuca.
3.Pochwalić firme camy za maszynki dla psów. Bardzo wytrzymałe przy lataniu i upadkach.

Wniosek osobisty mam taki, że jestem słaba i muszę kupić hantle albo iść na siłkę czy inne crosfity. Te dwie h w rozkacznym przysiadzie w podskokach ratujących życie dały mi w kość ( w mięśnie ud i łydek), aż wstyd.

Mam też "kryzysik" jeździecki. Mój aktualny tryb pracy- sporo wyjazdów - powoduje, że regularne treningi (jazdy pod okiem trenerów przyjeżdżających np.raz na miesiąc) są nie do ogarnięcia. I jak nagle mi się robi zamiast trening raz w miesiącu, trening raz na trzy miesiące, to to przestaje mieć jakikolwiek sens, bo dupa nie praca.
I straciłam motywację do "doskonalenia się" jakoś tak, bo tak pięknie sobie odpracowałam ostatnio nogi i plecy tego konia, że się boję prosić o coś więcej bo się boję, że spieprzę.



Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: kotbury dnia 11 marca 2024 o 10:12

Dostaje olej z zalecenia wet i dietetyka . Ma problemy z nadmiernym piaskiem w pęcherzu i tworzeniem się kryształków.

Pierwszym zaleceniem przy już zdiagnozowanym odkładaniu się szczawianów (kryształki i piasek) powinno być:
1. zakaz sieczek z roślin zawierających kwas szczawiowy
2. Zakaz wysłodków buraczanych w paszy
3.czyste siano/trawa- bez ziół i dodatków
4. bardzo, bardzo ostrożnie z olejami roślinnymi - tylko gdy są koniczne do zbilansowania dawki pokarmowej w kwasy tłuszczowe. Bo inaczej będą wzmagać stany zapalne i prowadzić do jeszcze większego odkładania się szczawianów (kryształki).
5.Przyjrzeć się ilości wapnia i magnezu w diecie.


domiwa,
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 18:36
Chciały babeczki wrócić na forum lajtowo pokonisiować, a tu typowa sraka z niczego xD Tylko opcji bloka już nie ma 😭
budyń, takie życie w digtalu🙂

Ja miałam dziś jazdę życia i jestem dumna z konia ( z siebie), bo się kobyła ogarnęła mentalnie (żebym w złą godzinę tego nie napisała tylko,haha). Wiało dziś sakramencko a mój koń miał w powarzaniu wszystko i był na mnie tak mocno skoncentrowany.

I w ogóle odkryłam, że mój koń sobie znalazł "ulubionego człowieka- służacego". Mama dziewczynki, która ma konia obok! Na koniach się nie zna i traktuje je jak pieski kanapowe- czyli gada do nich słodkopierdząco i drapie i mizia i moja kobyła jest wniebowzięta jak ta ciocia do niej zagląda. Nic nie chce tylko komplementy prawi i drapie i głaszcze. Obwąchiwać po kieszeniach i wszędzie się daje, no człowiek "koński ideał"🙂
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 18:15
...Bo dzisiejsi jeźdźcy rzadko kiedy zaczynają pracę z koniem od pracy z ziemi, typu ugięcia, trawersy, chody boczne, itd.Często ważniejszy jest czapraczek z najnowszej kolekcji niz dobrze zrobione kopyta.Niestety, kiedy w latach 70-tych zaczynałam jeździć konno, o pracy z ziemi się nie mówiło. Takie czasy.Teraz obie się tego uczymy.
rzepka, a wiesz, że istnieją ludzie, których konie chodziły olimpiadę i są top zdrowe mając pod 30 lat nadal są w stanie wykonywać wysokie elementy, ich uczniowie jeżdżą po mistrzostwach europy, stworzyli pierdyliard koni GP- zdrowych i szczęśliwych i oni mówią, że:
- nie należy zaczynać od od pracy z ziemi, typu ugięcia, trawersy, chody boczne. Że tego typu elementy to można na koniu, co już przestał rosnąć czyli ma conajmniej 5 lat i pomału i mało. Że przez pierwszy rok "chodów bocznych" na wielu koniach to tylko "łopatka do przodu", nawet nie do środka i to tyle. Nie wiesz.

A wiesz, że to, co można z niemi i kiedy zależy od budowy i rasy konia. Że te "klasyczne" założenia są ideolo dla iberyjczyków (małe, krótkie i twarde), a jak tak będziesz robić folbluta to go zakasujesz. Nie wiesz.

Ja się cieszę, że nalazłaś swoją "zajawkę" na życie w jeździectwie ale niestety "klasyczna szkoła", to nie jest samo dobro i cud najwyższy i prawdy niepowtarzalne. Szczególnie w odniesieniu do nowoczesnych koni sportowych zaawansowanych w krew.


jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 12:44
Pytanie do używających Acavallo Sensitive. Mój koń nosi czasem 12,5 a czasem 13,5.

Agnes14, rozmiar wędzidła jest zależny od jego kształtu/łamania. Inaczej w pysku ułoży się podwójnie łamane, a inaczej pojedynczo czy sztanga.
Nie ma tak, że "koń ma taki rozmiar". Ma dany rozmiar dla danego typu.
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 12:35
rzepka, ja ci odpowiem do czego jest skośnik (szczególnie po przerwie od jeździectwa jeźdźca).
1. skośnik jest po to jak koń ma np. nieidealny zgryz (np.mini, mini karpika), albo jest nadaktywny szczęką na boki - żeby się nie przygryzał. Badania pokazują (takie porządne, a nie u Mickunasa na "uniwersytecie"😉, że ilość przygryzień wnętrza pyska gdy jest nachrapnik, skośniki albo nie ma jednego i jednego z drugim jest taka sama - jeśli nie zaadresowaliśmy problemu. Czyli są konie, które nie potrzebują, wręcz im "szkodzi' i konie gdzie jest totalnie odwrotnie.
2. skośnik jest też po to, żeby koń "nie szukał językiem" alternatywnej pozycji dla wędzidła. Szczególnie jak koń nie ma w pysku miejsca na grube (ciężkie) wędzidło, które się grawitacyjnie samo lepiej układa, to potrzebny mu skośnik aby nie uczył się kompensacji, skrzywienia i unikania wędzidła. I tu można pisać elaboraty o ślinie, rozluźnieniu itd.- ale wędzidło samo w sobie jest narzędziem, które na początku aby koń je zrozumiał działa na zasadzie - nacisk/presje= nieprzyjemne, ustąpię= przyjemne.
3. Skośnik (zapięty przylegająco) jest poduszką bezpieczeństwa dla pyska, jeśli ręce jeźdźca nie nadążą za ruchem. Dlatego warto go zakładać na młode konie (szczególnie gdy np. są naskakiwane czy jadą kros) i dla młodych jeźdźców (jeźdźców po przerwie).

A na tym koniu na tej focie - nie ma skośnika! Jest nachrapnik, tak montowany. I po to taką ma konnstrukcję aby działanie ręki jeźdźca rozłożyć na jak największy obszar pyska równocześnie.
Dla mnie to ogłowie jest ciut niedopasowane (paski leżą na końcach kości jarzmowych), i ewentualnie do tego można się przyczepić- ale na pewno nie do podparcia wędzidła w pysku.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 12:17

Tak, płacisz za prawo do udostępnienia filmu. Bo inaczej nie możesz go nagrać, Twój luzak nie może go nagrać, właściciel konia nie może go nagrać, fotograf, z którym współpracujesz nie może go nagrać, Twój PRowy team nie może go nagrać. Możesz korzystać tylko z filmów nagranych przez FEI. A to oznacza monopol i swobodne ustalanie stawek.

Strzyga, ktoś ich pozwie i wygra.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 12:11
kotbury, no właśnie nie do końca, w jeździectwie hiperfleksja nabrała konkretnego znaczenia i wszelkie definicje, w tym ta oficjalna fei, odnoszą się do hiperfleksji szyi jako rollkuru. Jeśli znajdziesz mi jakieś wiarygodne źródło mówiące, że jest inaczej, to jestem gotowa przyznać Ci rację. Ja na takie nie trafiłam.
Nevermind, musisz poczytać/połuchać Sjef'a Janssena. Na niego jest hejt, min.przez film Anky na Salinero, ale warto pamiętać, że on trenował min.z Nuno Oliviera.
Gruda
autor: kotbury dnia 10 marca 2024 o 12:03
keirashara, protection plus tak się sprzedało, że się w poniedziałek wyładowuje z transportu kolejnego do magazynu więc w sklepach będzie za trzy dni.
Mokra końcówka zimy i mokre predwiośnie zorbiło swoje.

Z mojego "antyflegmonoweg" doświadczenia- myj CDM medycznym czy innym i dezynfekuj rany granudacydem. Zawijaj! Furacin + pasty na odrobaczanie trochę (ivermektyna) i opatrunek i zawijaj.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 12:34
Ale jak jest rynkowe parcie na pasze "bezzbożowe" i "beskrobiowe" to co tam ma w tej paszy innego być? No jedyne co to błonnik z różnych rzeczy i w różnych formach i jeszcze makuchy z oleistych, to wiadomo, że to będzie puchło.
własna przydomowa stajnia
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 12:31
Iskra de Baleron, wiem.
I uważam,że pierwszą rzeczą,która powinna zostać zakazana są te pieprzone "bezkrwawe polowania" i kręcenie filmów przyrodniczych. Bo to jest takie znęcanie się nad zwierzętami, że szok.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 12:28
Fokusowa, mówimy o koniu dużym (nie pony) w średniej pracy.

Podanie 2x w roku (linienie wiosenne- tuż przed, linienie jesienne- tuz przed) po jednej dawce (cala tubostrzykawka na konia dużego w średniej pracy) jest zalecana dla każdego konia. Chodzi o te subkliniczne niedobory miedzi (i cynku). Tu chodzi o to, że mamy sobie zdrowego konia z normalnym poziomem miedzi i cynku. Ten koń w okresie wytwarzania okrywy włosowej ma większe zapotrzebowanie na te pierwiastki- więc robi sobie ich migrację z siateczki kolagenowej ścięgien do budowy włosa. Z wyników badań krwi wyjdzie dobrze. Nie będzie niedoborów. Więc aby nie osłabić ścięgien oni zalecają jedną tubostrzykawę na sezon.
Jeśli ty masz niedobory, plus nakłada ci się okres linienia teraz to ja bym osobiście dała 3 tubostrzykawy w modelu po pół co tydzień.
Albo podała tubostrzykawę (jedną całą) i po tygodniu zaczęła podawanie coppervita (czyli butelka w syropie)- normalnie wg.rozpiski na opakowaniu.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 11:22
patat,
offtop:
wszyscy moi znajomi odzyskali kasę i to z "nadwyżką". ja też dosoliłam senapidowi 500 za opieszałość. zawsze to robię bo dla mnie to jest w swojej sporej części nazistowska organizacja.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 11:19
Nevermind, hyperfleksja to hyperfleksja.
a rolkur to bardzo specyficzne zastosowanie, również hyperfleeksji.

Hyperfleksja daje takie efekty, jak np. u ludzi schodznie z góry z plecakiem i równoczesne robienie przysiadów.Trzeba wiedzieć kiedy,jak i przede wszytskim po co.

'
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 10:55
Dementek, ale kantar to jest rodzaj uzdy.Nie ma opisane, że musi być "ogłowie wędzidłowe". Masz po prostu mieć na koniu coś, co wspomaga kierowanie nim.

Nie ma wymogu bycia trzeźwym, jeśli to nie jest jazda, a pędzenie zwierząt. czyli teoretycznie jak jedziesz na jednym a obok drugi bez jeźdźca🙂

Co do mandatu opisanego w artykule- tak samo wiarygodny jak rzekome grzywny za brak maseczki czy przemieszczanie się podczas covida🙂
własna przydomowa stajnia
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 10:52
Ja współczuje bardzo osobom, które straciły konia (zwierzę) w wyniku ataku wilków ale zawsze sobie myślę, że niestety to jest materiał na "mema edukacyjnego".
Na zasadzie:
- chcę trzymać swoje konie jak najbardziej naturalnie, w zgodzie z naturą
- tymczasem natura: i tu fota zżartego zwierzaka.

Bo jakby nie było, no sorry, jak ktoś chce wolnowybiegówkę to musi się liczyć z możliwymi kosztami takiego naturalnego chowu. Bo wilki są częścią tejże natury. I konie, zamknięte na padoku (ograniczona przestrzeń) są na dużo bardziej przegranej pozycji, gdy natura wkracza do życia.
Ataki wilków są związane z brakiem innego żarcia dla nich- za mało kopytnych bo za duże mono uprawy i za mało łąk i miedz, gdzie kopytne by się chowały i rozmnażały- żeby wilki miały co jeść.
Las to nie jest "naturalne środowisko"sarny czy jelenia- bo tam nie ma co żreć, bo nie ma trawy. Łąki pod lasem to jest ich środowisko i miedze.
Problemem są także "bezkrwawe polowania",żeby sobie ludzie mogli porobić foteczki wilków i powstawiać na insta. Wilki są wabione i przyzwyczajane do obecności ludzi i to się mści potem brakiem strachu- bariery trzymania się na większą odległość od zabudowań.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 10:44
Ta, moja kobyła po mięśniochwacie wypiła baniak VSL i Neutrolac. Efekt widoczny. Potem wjechała już Hesta Plus Selen i teraz przy powrocie do roboty Neutrolac.
Lanka_Cathar, hej, jak miałaś mięśniochwat to rozważ podawanie "pre fuel" przed jazdą.
Neutralack jest dla konie z genetycznym problemem metabolicznym.
Pre fuel (lub np. muscemax)- też mają selen ale do tego takie aminokwasy (i pre-fuel BCAA), że zapobiegają powstaniu mięsniochwatu. działają "krok przed" aby zakwaszenie toskyczne nie powstawało.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 08 marca 2024 o 10:42
Kotbury, nie mam, chciałam wiedzieć, jakie opakowanie mogę kupić na jednego konia, żeby mi nie wyszło zanim skarmię. 😅 Dając ilość dla mało pracującego.
Sivrite, ale te opakowania mają podane daty ważności. I są tak przewidziane, że po otwarciu są zdatne do spożycia przy karmieniu minimalnym (zalecanym na butelce na mały koń lub dla innych koń w małej pracy). Czyli dla większości syropów będzie to 30ml/doba.
Jeśli natomiast chcesz podawać ot tak, raz na jakiś czas dla spokoju serca (nie tak, jak zaleca producent) to nie podawaj, bo zrobisz więcej szkody niż pożytku.
Te suplementy (zresztą jak wiele) są przewidziane do regularnego podawania. Muszą się uruchomić pewne szlaki metaboliczne. Więc podawanie np.przez tydzień, a potem robienie przerwy i znów podawanie przez kilka dni i potem znów niepodawanie jest bez sensu.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kotbury dnia 07 marca 2024 o 18:13
shewolf, jeśli jazda będzie zakwalifikowana jako "pędzenie zwierzat' to można nawet po jednej flaszce, bez mandatu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 07 marca 2024 o 18:11
Ja tylko tak wspomnę, że hiprfleksja nie jest zakazaną metoda trenigową.
I mądrze używana jest świetną metoda treningową.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 06 marca 2024 o 13:09
Sivrite, zrób mi zdjęcie nalepki z serią. Bath number.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kotbury dnia 06 marca 2024 o 12:14
Nevermind, jakie zamiatanie spraw pod dywan? Na rozprężalni są komisarze, na arenie sędziowie. Żaden incydent nie przechodzi bez echa...
Ruch FEI ma zapobiec wyrzuceniu jeździectwa z igrzysk. Zawsze można zrobić złe zdjęcie / film - nawet naturallsowi... a to ma mega wpływ na postrzeganie naszego sportu.

_Gaga, dokładnie!!!!

Dziwnym zrządzeniem losu wiadra pomyj leją się z kont "edukacyjnych" na zawodników z czołówki, a nie wdać jednej czy drugiej na loklanej petce robiącej reportaż?
Czemu- skoro przecież tu by miała większe pole do działania- bo poziom P to jeszcze caaaała kariera przed zawodnikiem, dużo nawyków można skorygować! To może by posłuchał tych złotych rad i przyszedł do niej trenować za stodołą, na kretowiny ale "zgodnie z biomechaniką i klasyką".
Jezusie ta "biomechanika i klasyka" to chyba najbardziej wyświechtany termin w jeździectwie.
Ale nie, będą paszkwile wypisywać i linie na koniu malować, bo "nietakie zebranie", "nietak głowa" tam gdzie zasięgi. Więc dupa nie dobre jeździectwo tylko fame czyli hajsy.

W ogóle mnie śmieszy, że do skoczków to się umieją przytrabić tylko o kiełzna (bo tyle rozumieją co widzą, a gówno widza bo nic nie rozumieją). Ale o ujeżdżeniowcach to elaboraty w postach.

Ja osobiście jestem przeciwna cenzurze jakiejkolwiek, ale uważam, że prawa autorskie każdy może egzekwować jak chce. Więc dla mnie logicznym jest, że FEI swoje chce egezkwować.

w temacie praw autorskich to czekam aż ktoś wreszcie pociągnie do odpowiedzialności pewne "ambitne"konta, które po prostu kradną cudzy content (fotki, żarty, diagramy), przepuszczają przez filtr (co by mieć swoją stylówkę na profilu jednolitą) i puszczają u siebie nawet bez oznaczenia konta z którego podje..ły.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 06 marca 2024 o 12:00
Tutaj dopytam, bo nie zauważyłam, że wpis poszedł w nie ten wątek...
Jak długo może stać otwarty Chevinal?

Sivrite, do daty ważności podanej na opakowniu.
Jednak musisz go regularnie porządnie wstrząsnąć/ zamieszać.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: kotbury dnia 06 marca 2024 o 11:59
Hm czytam, że w chevinalu jest i biotyna i cynka. Czy razem z tą biotyną nie przedawkuję?
Dzionka, jeśli z tą biotyna z linku wyżej to nie masz jak przedawkować, bo 15mil. tego preparatu to jest np. 10% dziennego średniego zapotrzebowania na cynk. innymi słowy- mało produktu w produkcie tam jest.

Jeżeli natomiast jak piszesz dalej masz matową sierść i łupież to imho dodaj cooper vita (albo podaj tubę copper max rozdzieloną na dwa razy) i podawaj kentacky karron oil.
Copper max + kentucky karrron oil to jest taki gwarant "zdrowego i błyszczącego" konia na wiosnę.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: kotbury dnia 06 marca 2024 o 11:54
Jak masz konia limfatycznego to jak dla mnie niestety sieczki z lucerną odpadają.
Konie - "nerwowe od żarcia", wrażliwe na białko/cukier to często konie z lekką dysbioza jelit.
Ja bym do wybranej paszy (jakiej kolwiek) włączyła albo witaminy z grupy B (ale nie w formie drożdży paszowych przy "nerwowym koniu od żarcia", albo probiotyki odpowiednie.
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kotbury dnia 05 marca 2024 o 10:32
Fokusowa, skórę ciężko ocenić mi, bo na razie miałam je 3 razy na nogach.
Ale ja jestem typ, że jak but jest sztuczny to w 20 minut mam odciski (odparzenia) naskórka, nawet od adidasów czy klapek. A tu nic. Więc nie może to być jakiś kit.