Fiesta

Konto zarejstrowane: 03 października 2009

Najnowsze posty użytkownika:

TRANSPORT- szukam, oferuje
autor: Fiesta dnia 04 grudnia 2014 o 19:40
Jakby ktoś jechał na początku stycznia z Warszawy do Piły i miałby wolne miejsce na jednego konia, to proszę o info.
własna przydomowa stajnia
autor: Fiesta dnia 24 sierpnia 2014 o 13:32
Hej, ja mam pytanie. Czy jest tu ktoś (prócz Cranberry) z okolic Piły (tak do 15 km) z własną przydomową stajnią? I ma miejsce na jeszcze jednego konia? 🙂 Plis o info na priv.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 13 maja 2014 o 21:01
kkk, współczuję jeśli musiałaś przez to przechodzić...bardzo. Sama bym nie chciała.

Nic więcej nie napiszę, bo i tak będzie to źle odebrane.

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 13 maja 2014 o 20:30
...
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Całkowita edycja postu
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 13 maja 2014 o 20:17
Tak jestem lekkomyślna, jestem egoistką, jestem nieodpowiedzialna i co tam jeszcze chcecie 🙂 Niech tak będzie 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 13 maja 2014 o 14:32
KasiaKonikowa, a czemu nic już robić nie możesz? Przeoczyłam coś? Masz zagrożoną ciążę? Ja miałam plamienia w 8 tyg i leżałam przez miesiąc, ale potem lekarz pozwolił już wrócić do aktywności na tyle na ile się czuję. A też od początku słaba byłam i tylko bym spała. Starałam się jednak co drugi dzień coś robić. I konia nie odstawiłam, byłam u niej co drugi dzień. Powoli i spokojnie, ale się aklimatyzowałam i sprawdzałam ile jestem  stanie znieść, wycofując się zanim poczułam zmęczenie. Lonżowałam, praca z ziemi to na początek, potem zaczęłam znów wsiadać tak na pół godzinki max 40 minut i w zależności od sił, albo sam stęp, albo nawet jeden lekki galop. Teraz mam już 24 tydzień i nadal tak jeżdżę, lekko i rozsądnie, ale póki co nie widzę powodów by rezygnować.

Z dzieckiem wszystko ok, badania ok, brzuch mi nie przeszkadza (tylko musiałam znaleźć inny sposób zsiadania), brzuch nie skacze w trakcie jazdy, nie boli, nic nie chlupie.
Są różne teorie i pewnie niektórzy by mnie zjedli, że w 6 m-cu dalej wsiadam, ale ja się czuję świetnie, a moja dzidzia wydaje się lubić te przejażdżki i zawsze zasypia, jak tylko zaczyna ją kołysać.
No, ale ja mam mega spokojnego, przewidywalnego i godnego zaufania konia. Jakby był inny, to bym nie wsiadała. Natomiast praca z ziemi, czyszczenie etc czemu nie? Jeżeli nie szarpie, nie wyrywa się... albo bez lonży na lonżowniku.

Nie rezygnuj z aktywności, zobaczysz jak brzuch już ci trochę urośnie, że ruch jest ci potrzebny. Ja dwa dni jak nic nie robię, chociażby nie pójdę na godzinny spacer, to zaraz rwą mnie nogi i kręgosłup. Przechodzi po spacerze lub jeździe i od razu czuję, że żyję.



maleństwo ja też prawie nic nie mam. Jedynie łóżeczko, ciuszki, które dostałam i wczoraj przyszedł fotelik do auta (jest boski 😀). Tak to jestem w czarnej d....z wyprawką :P Ale jeszcze czekam.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 maja 2014 o 23:23
Bosz, ale pędzicie...z drugiej strony dawno tu nie zaglądałam, bo zakuwam ciągle.

Chciałam tylko donieść, że znamy już płeć i będzie cipeczka 😀


Seksta gratulacje !!
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 27 kwietnia 2014 o 14:03
Kami nieźle !! Gratulacje córy !!


Idrilla a u Ciebie jak?? Odezwij się.

Diakonka, masz malutki brzuszek !! Ale bardzo ładnie się uśmiechasz 🙂 Do twarzy Ci z tym 🙂 Jak piesio??
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 22 kwietnia 2014 o 10:25
ło bosz....Dodofon, po co Ci ta kosa była?? 😀

Laski, ja właśnie nie zaparcia, a w drugą stronę :/ Całą noc nie spałam. Na szczęście od wczoraj jest lepiej.
Tyle, że chyba nabawiłam się zapalenia pęcherza... Kupiłam dziś herbatę żurawinową i będę pić na umór. Coś jeszcze polecacie, prócz żurawiny? 🙂


Ja też chętnie posłucham o tych wypadach w góry. Moje dziecko jeszcze w brzuchu, ale uwielbiam góry i za rok chciała bym się wybrać, ale nie wiem, czy to nie za wcześnie na niespełna rocznego malucha.

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 21 kwietnia 2014 o 12:20
Dziewczyny, mam problem...akurat na Święta...któraś przyjmowała dodatkowo żelazo? Idrylla Ty coś pisałaś, że miałaś lekką anemię? Brałaś żelazo?

Bo od 2 dni mam masakrę w toalecie...a net sugeruje, że to może być od nadmiaru żelaza...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 18 kwietnia 2014 o 10:42
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2071146#msg2071146 date=1397806805]

CzarownicaSa ja od zawsze byłam mała .. rodzice mnie ciągali po specjalistach ( lata 80 i 90 - te ) i wiecznie się wszyscy czepiali, że jestem za chuda, za drobna  😉 no ale kurde w kogo miałam się wrodzić  😎 rodzice karaczany, więc ja miałam być kolosem ? 😁 mam całe 150 cm wzrostu i żyję. Do 18 roku życia byłam pod opieką specjalistycznej poradni no i co z tego .. i tak nie urosłam  😉

według mnie nie ma co przeginać też w drugą stronę - jest oczywiście pewien schemat wzrostu i rozwoju dziecka dostosowany do wieku no ale nie popadajmy w paranoję 🙂 Każde dziecko jest inne ( syn mojej przyjaciółki zawsze mały , drobny .. a w wakacje jak wystrzelił w górę to go nie poznałam jak przyjechałam w odwiedziny ) , myślę, że Czarownica doskonale wie, co dla jej córki jest najlepsze  😀 , więc nie ma co się wkurzać i przepychać dziewczęta  :kwiatek:

[/quote]

zduśka ja to uwielbiam Twoje posty 😀
Mi całe życie wszyscy mówili, że anorektyczką jestem, a jadłam za dwoje. Nawet sama zaczęłam się w pewnym momencie schizować, od tych wszystkich komentarzy, że może coś ze mną nie tak. I po co??!! Zupełnie nie wiem. Skoro prócz chudości nic więcej mi nie dolega, mam mnóstwo energii, dużo siły (oczywiście prócz czasu ciąży, bo teraz to zdycham :P), to po co latać po lekarzach? Tracić czas i pieniądze? Nie znam przypadku córy Czarownicy, ale jeśli mała je normalnie, a po prostu nie tyje, to czym tu się przejmować? Jak niby powinna wyglądać? Jak jeden wielki prosiaczek? To byłoby najzdrowsze?
Inna sprawa, jeśli mała w ogóle nie chce jeść i spada z wagi, to ok, zgodzę się - do lekarza najszybciej jak się da. A jak to wygląda w tym Państwie to wszyscy wiemy...

Trzeba we wszystkim zachować rozsądek. Tak jak zduśka pisze, by nie przegiąć w drugą stronę.

Czarownica życzę cierpliwości i powodzenia z małą. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i że to po prostu taka uroda małej. Może ma być drobna i szczupła i już 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 16 kwietnia 2014 o 17:32
A ja dziś miałam połówkowe usg. Dzieciuch przymiarki do jazdy konnej robił :P Grzbietem do góry, nogi pod siebie i skacze. Trochę jakby półsiad trenował, tak to wyglądało :P Ewentualnie robił przysiady lub próbował motor odpalić :P

Generalnie wszystko ok, prócz tego, że przytyłam już 5 kg !! 🙁
Plus wizyt na nfz, wszystko za free. Minus - stary sprzęt do usg i płeć określić może dopiero koło 26 tyg. :/ Pojadę do domu, to pójdę prywatnie na usg i wypatrzymy czy siusiak, czy cipka 😀 W Wawie nie zamierzam przepłacać (2 x drożej).


Przy okazji pojechaliśmy na drobne zakupy, to popatrzyliśmy sobie na wózki, wanienki i inne duperele. Jeszcze nie kupujemy. Jeszcze mamy czas, ale ochota była wielka 😀

Muffinka sto lat dla Adasia ! 🙂 Przystojniak z niego 🙂


Co do lekcji, to mi też nikt ich nie poprawiał. Jedynie, jak czegoś nie rozumiałam, to tłumaczyli.
Wydaje mi się, że dzięki temu, że mogłam liczyć tylko na siebie, a byłam ambitna, to miałam dobre oceny.
Wiedziałam, że zabawa będzie jak się nauczę/odrobię lekcje i robiłam to starannie (o chciałam mieć dobre oceny) i szybko (bo chciałam iść się bawić) :P

Wydaje mi się, że sprawdzenie lekcji jest ok, wskazanie błędu również, wytłumaczenie dlaczego to jest błąd i nakierowanie na dobrą ścieżkę - ok. Ale poprawić ten błąd dziecko powinno samo, bo tylko wtedy pomyśli i zapamięta.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 14 kwietnia 2014 o 22:11
Ja Wam powiem, że póki co to nie wiem czy się boję bardziej porodu sn, czy cc. Nigdy nie rodziłam i nie wiem, jaki to ból. Kiedyś co prawda miałam operację na brzuchu i teraz mam bliznę jak po cc i pamiętam, jak to było, jak dochodziłam do siebie. Śmiać się nie mogłam bo bolało, chodzić nie mogłam bo bolało etc.
To z tą pamięcią, chyba wolę sn. Pewnie po pierwszym porodzie sn następny będę chciała cc :P No, ale jak nie spróbuję to się nie przekonam.

To czego się boję najbardziej, chyba jak maleństwo, to chamstwa w szpitalu!! A Dom Narodzin wydaje mi się być taką ostoją. I dzięki możliwości porodu właśnie w takim miejscu czuję się spokojniejsza. Gorzej, jak się na koniec okaże, że miejsc nie ma :P Wtedy będzie panika 😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 14 kwietnia 2014 o 17:51
Isabelle, ale jeśli dobrze rozumiem, to co jest napisane na stronie Szpitala, to Dom Narodzin jest tuż przy szpitalu, wręcz wydawało mi się, że jest z nim połączony.
Więc żadnej karetki, tylko od razu jedziesz na oddział szpitalny.
No chyba, że coś źle przeczytałam/zrozumiałam, to wyprowadźcie mnie z błędu :/
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 14 kwietnia 2014 o 17:34
Idrilla, a niby co złego jest w Domu Narodzin?? Dla mnie same plusy. Bardziej intymnie, położne nie takie zabiegane. A jak w ostatniej chwili okaże się, że cesarka niezbędna, to nie ma problemu z przewiezieniem na oddział szpitalny. Nie rozumiem o co komu chodzi :P

Carmina pokoik faktycznie piękny 🙂


Co do ciuszków, ja mam same z lumpeksów. Wybierałam tylko takie nie zniszczone i nie zmechacone. Ale takie cuda można znaleźć !! W sklepie za takie śliczne body, jakie z mamą wynalazłyśmy to z 90 zł trzeba by zapłacić. Byłyśmy, sprawdzałyśmy :P I tak się zastanawiam, bo mam chyba tylko 3 sztuki na 56...nie za mało??

Ja wysoka jestem (177), a mój mąż ma prawie 190. Ja miałam 61 cm jak się urodziłam, ale mój mąż tylko 55. Więc nie wiem czego się spodziewać, po naszym dziecku. Lepiej dokupić więcej tych małych? Jak myślicie? Niby to żaden wydatek, bo za 4 sztuki - 9 zł w najdroższe dni. Więc może lepiej mieć w zapasie?


Jak tak czytam o Waszych zakupach to i mi się zachciało iść do sklepu i kupić pieluchy, butelki i inne duperele.
Ja pościeli nie mam i na razie nie kupuję. W razie chłodniejszych dni przykryję kocykiem. Mam też śpiworek (? - taki z ramiączkami, szeroki na dole do spania?) kupiony w lumpie za grosze 🙂 śliczny !


Rożka nie kupuję, jakoś przekonania nie mam. Boję się, że właśnie z rożka mi dziecko wyleci :P Jak będzie potrzebny, to mama raz dwa poleci do sklepu. W Pepco są za grosze.

W ogóle uradowana jestem, że w mieście z którego pochodzę lumpeksy są tak bosko zaopatrzone w rzeczy dla dzieci/niemowlaków. Mam już praktycznie wszystkie ciuszki do 6 mcy i teraz ciężko jest się powstrzymać przed zakupem nowych, bo takie śliczne 😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 12 kwietnia 2014 o 22:14
Diakonk'a ja to też chcę więcej niż dwójkę :P A samochody z dużą ilością fotelików wzbudzają zdziwienie nawet u mnie zwolenniczki dużych rodzin. Mój mąż ostatnio przyuważył wana w którym było 5 fotelików 😀 aż mi szczęka opadła. No niby nie jest to dziwne, bo przecież jest wiele takich rodzin, ale i tak 5 fotlików  jednym aucie to szał 😀


equi.dream i maleństwo jak zobaczyłam Wasze zdjęcia to doła złapałam !!! Ja jestem w 20 tyg a mam brzuch większy niż Wy !!!! Nieeeee!!!! Buuuu !!!! Odstawiam Skittlesy :P


PS. Ja też jestem potworną egoistką i zarówno w ciąży, jak i po urodzeniu zamierzam jeść wszystko. Wielu rzeczy potrafię sobie odmówić, ale z jedzeniem nie przejdzie :/
Grzyby, nabiał, cytrusy, kiszona kapucha i ogóry, jak jest wielka zachcianka to i koło mc donalda obojętnie nie potrafię przejść...No niestety, wiem, zła kobieta jestem :P

Ponoć już w ciąży wyrabiamy nawyki żywieniowe u naszych dzieci, poznają smak i "działanie" tego co jemy, więc skoro teraz jem wszystko, to czemu później ma być inaczej?? Niech się maluch przyzwyczaja i hartuje :P

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 18:50
Eh, czas ciąży - czas piękny...a my tylko narzekamy, zupełnie nie wiadomo dlaczego :P wymioty? zgaga? bóle? inne cudne doznania? to przecież nic takiego :P przesadzamy :P

Mi mąż "zarzucał" zawsze, że jak mnie coś boli to po mnie nie widać. No bo po co mam stękać, jak jakiś słabeusz.
To teraz sobie odbijam, by się bardziej przejmował i poczuł chociaż trochę, jak to jest :P Stękam ile się da, czasem mam wyrzuty sumienia :P bo kochany jest.


Idrilla, to mnie pewnie nie zakwalifikują, bo anemię mam :/ No nic, najważniejsze, by było miejsce w samym szpitalu, jak przyjdzie czas 😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 18:30
Fiesta - dlatego w ciąży zaleca się leżenie na lewym boku aby nie uciskać żyły głównej dolnej, ja sumiennie przespałam całą ciąże na lewym boku



Ja pytałam gina o to spanie, czy można na plecach, na którym boku etc. To powiedział, że można w każdej pozycji, zwłaszcza w "małej" ciąży.
Jak dziecko urośnie to samo mi powie kopniakiem, że na plecach mu niewygodnie, bo leży na mojej miednicy, która jest twarda jak kamień.
A ja nie mogę spać w jednej pozycji, bo zaraz mnie noga boli lub plecy (po urazie kręgosłupa), wręcz muszę się wiercić i przekładać.


Idrilla, by rodzić w Domu Narodzin trzeba się jakoś zapisywać?? Czy po prostu zgłaszasz się do szpitala i mówisz, że chciała byś tam?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 18:10
maleństwo no mnie też chyba jakiś mięsień boli po prawej stronie. Lokalizacja: żebro. Ale u mnie to dopiero 19 tydz, więc raczej nie wpychanie nóżek/rączek dziecka :P

Tak samo, jak długo siedzę to rwie, a najgorzej, jak kładę się spać i chcę leżeć na ulubionej prawej stronie, aż oddychać nie mogę.

Ja dziś też czuję się, jak stara sapiąca słonica :P Stawy strzykają, plecy i żebra bolą i objadam się Skittlesami :P


Dziewczyny z wadą wzroku, gin sam kierował Was na konsultację do okulisty, czy prosiłyście o skierowanie? Ja co prawda okularów nie noszę, ale wadę mam. Więc nie wiem, czy sama się dopraszać, czy w jakimś momencie gin zapyta...?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 10:46
Tak, to było dawno temu, jakieś 6-7 lat. Ja też szczerze mówiąc od razu Cię nie poznałam. Skojarzyłam dopiero jak dziewczyny o arabkach zaczęły pisać, a ja zajrzałam na stronę www, którą masz w profilu i zobaczyłam psy. Po zwierzakach poznałam :P

A tamtego terenu aż tak dobrze nie wspominam, byłam przerażona i zadowolona jednocześnie :P


Tęskni mi się trochę do Bobo, ostatni raz byłam tam dwa lata temu. Ale mam pamiątkę :P Kasia wcisnęła mi kociaka, bez którego teraz nie wyobrażam sobie dnia 🙂



maleństwo coś pisałaś, że Cię żebro boli...miałaś jakiś wypadek? Czy to w trakcie ciąży się pojawiło?? Bo mnie też coś łupie w żebrach.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 10:32
[quote author=Fiesta link=topic=74.msg2063615#msg2063615 date=1397121165]
RaDag ja Cię już gdzieś widziałam....bywałaś może w Boboszowie u Kasi Wróbel??

Kilka lat na całe wakacje, ferie 😉
[/quote]


tak właśnie myślałam 😉

dzięki Tobie rozpoczęłam naukę galopowania w półsiadzie :P do dziś pamiętam tą lekcję...w trakcie terenu kazałaś mi złapać się grzywy konia i podnieść dupę z siodła, a że nie chciałam wyjść na mięczaka, to posłusznie wykonałam polecenie i polecieliśmy dzikim galopem...to były czasy...ta młodość :P

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 10 kwietnia 2014 o 10:12
RaDag ja Cię już gdzieś widziałam....bywałaś może w Boboszowie u Kasi Wróbel??

pani myk dzidzia śliczna !!
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 09 kwietnia 2014 o 21:30
Nord edit, właśnie ja ślepa baba dostrzegłam,w  którym jesteś tygodniu 🙂 28 i tylko 4 kg?? Weź mnie nie dołuj :P Mi też mimo jedynych 4 kg strasznie ciężko. Wejść na pierwsze piętro po schodach?? Katorga :P Przekręcić się na łóżku?? Zgroza :P

Ale przynajmniej jest wesoło 😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 09 kwietnia 2014 o 21:17
maleństwo no dziwne uczucie te ruchy. Wczoraj odpoczywałam w ciągu dnia, to dzieciak kopał wieczorem jak szalony. Dziś pojeździłam i go trochę wytrzęsłam, to teraz śpi grzecznie :P

Co do tycia, dziewczyny, rekordzistką w tej dolnej granicy jest moja ciotka, która wcale się nie odchudzała. Kiedyś nawet mowy o tym nie było. Wieś, dobre, swojskie jedzenie, ona jadła wszystko,a przytyła w ciąży....5 kg !!!! Tylko !!! Dziecko zdrowe jak ryba :P
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 09 kwietnia 2014 o 16:23
Kami masz faktycznie duuuużyyy brzuch, ale za to jaki ładny !!! Bez plam, bez rozstępów i taki ładny kształt !

Czyli co dziewczyny, nie martwić się moimi + 4 kg w 19 tyg? 😀


W ogóle tak szybko wrzucacie posty, że nie mogę nadążyć :P


AAA, czuję już ruchy malucha !!! Wczoraj wieczorem tak śmiesznie kopał, zasnąć mi nie dawał, tak mnie łaskotało 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 04 kwietnia 2014 o 17:14
Dziewczyny właśnie oglądam program Pierwszy Krzyk na TVP Kultura, o porodach w różnych stronach świata. M.in wśród masajów w lepiance (4 z 10 żon, 7 poród 🙂😉 i na syberii.

Jak te kobiety mogą rodzić w takich warunkach, to ja się już nie boję :P i chyba jest mi wszystko jedno, który szpital :P

Dżizas, program bez cenzury....
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 04 kwietnia 2014 o 08:29
zduśka Św. Zofia ma chyba najbardziej wiarygodne (bo dużo) opinie. Poza tym na tle tego wszystkiego nie wypada źle, mimo, że opinie ma średnią. I weź tu człowieku ródź w spokoju :P poza tym Praski i Solec jeszcze ujdą w tłoku. No nic, poczytam, popatrzę który najbliżej...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 04 kwietnia 2014 o 08:14
No dobra, czyli wnioskuję, że jeśli ze skórą jest wszystko ok, to zwykłe naturalne mydełko styknie i już.


To teraz inny temat 🙂 Który szpital? O Warszawę pytam niestety. Karowa? Bródno? Św. Zofii?? Żaden z tych? 🙂 Ktoś coś opowie, podzieli się doświadczeniami? 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 18:22
Dziewczyny, a nie wystarczy zwykłe naturalne, bezzapachowe mydełko?? i potem ewentualnie w razie potrzeby oliwka?

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 14:44
Zduśka, co takiego cudownego mają te butelki dr Brown'sa, że aż tyle kosztują???


Muffinka, no na pewno jest teraz szczęśliwy 🙂 a Wy macie spokój
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 14:33
Muffinka to faktycznie Hugo Ci horror zgotował...

zduśka i znów ja ciemna masa, nie wpadła bym, by mieć zamrożone mleko na wypadek choroby etc. :/ Jak usłyszałam gdzieś tam o mrożeniu mleka, to pomyślałam "a niby po co, lepiej dawać świeże",a tu patrz...jednak jest po co. To chyba kupię dodatkowo woreczki i w nich trochę zamrożę. Nie są drogie,a lepsze do mrożenia niż pojemniki, zwłaszcza jak się ma tyci zamrażarkę :P


A butelki z Lovi? Wydają się być najprostsze i tanie? Są ok? Nie bardzo chcę wydawać na awaryjną butelkę 40 zł...


PS. Butelka samosterylizująca?? Jak to działa??
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 14:08
Diakonka no to super 🙂 Oby mąż się zgodził 🙂

Dziewczyny, jaką butelkę lepiej kupić? 150 ml czy 250 ml?? Na razie się zastanawiam tylko, różnica w cenie niewielka, ale nie wiem ile dziecko na raz może zjeść :P
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 13:36
ej, a mnie nikt nie straszy !!! Dlaczego?? 🙁 :P może się boją, bo ja groźnie wyglądam :P

Za to ciągle/nadal słyszę, że muszę uważać, dbać o siebie (bo przecież przed ciążą o siebie nie dbałam...:P) i hasło mojej teściowej, które podchwycił mój mąż i mama jak mnie chcą zirytować to, że "mam teraz większe zapotrzebowanie"...
usłyszałam to po raz pierwszy na obiedzie u teściowej, gdzie dostałam porcję większą niż mój mąż...nie możliwą do zjedzenia :P i tak niestety było przez tydzień !! Wrrrr....

I oczywiście moja mama zakupoholiczka, którą ciągle muszę hamować, bo ona chce wszystko kupić i to wszystko takie cudowne i na pewno mi się przyda...

No niech mnie ktoś postraszy :P


A nie !! Straszono mnie, że będę wymiotować i mieć zgagę. Jeszcze mi się nie zdarzyło (odpukać) 😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 13:07
zduśka nie tylko ty.

Ja jeszcze też nie czuję by się we mnie instynkt uruchamiał...

Pytam o wszystko, bo chcę choć trochę się przygotować.

A generalnie, to średnio lubię dzieci. Nie zachwycają mnie, wręcz irytują. Ale mam nadzieję, że z własnym będzie inaczej :P
Czy jest z nami coś nie tak? Nie wiem, ja się czuję całkowicie normalna :P
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 12:49
Idrilla ja sama jeszcze nie wiem, czy coś z kosmetyków kupię. Ostatnio byłam u znajomej i ona nic nie musi używać, tyłek małej się nie odparza. Nie wiem, czy to zasługa pieluch, czy mocnej skóry dziecka. Nie mam pojęcia. Ona nakupowała i wszystko stoi nie ruszone :/ Więc jedni piszą, że trzeba, że musisz mieć, inni natomiast nic nie stosują i weź tu bądź mądry.

A z tymi pieluchami tak pytam bo nie jesteśmy typami osób, które robią zakupy co tydzień. Raczej staramy się raz na dwa tygodnie, chleb w sklepiku pod domem. Do marketów przynajmniej 10 km, to już nie zawsze się chce jechać, a paliwo to też koszty.
Teraz wiem, że powinnam mieć przynajmniej 10 pieluch na dzień. To już jestem spokojniejsza z tą wiedzą 🙂

maleństwo ja jestem przerażona zbliżającymi się zmianami :P i czuję się kompletnie nie przygotowana, mimo, że czytam, że słucham porad etc :P
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 11:46
szafirowa no nie załamuj mnie !! Chcesz powiedzieć, że te 2 op. starczą na jakieś 1,5 tyg?? O masakra !!! To może od razu do hurtowni jakiejś pójdę :P
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 11:40
To mówicie, że te wkładki są ok? I nic z tego silikonu nie wpływa na smak i jakość mleka?

Wiecie co, tyle czytam i czytam i nie sądziłam nawet, że w nocy też stanik mieć powinnam...Dopiero wy mnie uświadamiacie...Ja ciemna masa...


Właśnie porównuję ceny pieluch Dada i Pampers... Jak szybko dzieci rosną? Jeżeli rodzi się standardowe 3,5 kg, to jak długo będę używać pieluch Newborn/New baby?
Wychodzę z założenia, że lepiej kupić za wczasu niż potem latać po sklepach, ale czy ma sens kupowanie od razu 2 paczek po 43 sztuki? Zużyję to w ogóle? :P
To samo się tyczy tych kolejnych rozmiarów pieluch 4-6 kg.


Jeszcze jedno pytanie, bo szukałam w necie i w sumie nic sensownego nie znalazłam. Jak z jedzeniem grzybów, kiedy karmi się piersią?? PS. Chodzi mi o wasze doświadczenia, a nie zasłyszane opinie 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 10:58
Isabelle dzięki 🙂

A słyszałyście o silikonowych wkładkach do stanika, które zbierają mleko i niby można je potem do karmienia wykorzystać?? Dla mnie to raczej takie....niesmaczne się wydaje, ale może któraś stosowała??

Jak z odciąganiem mleka? Czy muszę kupować specjalne pojemniki, czy wystarczy, że do butelki odciągnę i zostawię na jeden posiłek mężowi? Chodzi mi raczej o takie jednorazowe sprawy, gdy będę chciała siupnąć do stajni na 2-3 h.

Dziewczyny jeśli o tym pisałyście, to sorry. Mimo, że mam dużo czasu teraz to i tak ciężko przebrnąć przez 2 tys stron :P Pierwsze 10 przejrzę 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 10:29
minerwa no ja mam nadzieję, że dziecko będzie miało po mnie mocny sen. Ale mimo, że śpię zawsze jak zabita ten kot potrafi mnie nawet z najmocniejszego snu wybudzić. Czasem, jak bardzo wredny jest danego dnia, to stanie na łóżku i patrząc na mnie wydrze się z całych sił. Uwierzcie, mam generalnie 3 koty i pozostałe dwa razem wzięte nie miauczą tak jak ten głuchy :/  No nic, kota nie oddam, chociaż czasami doprowadza mnie do furii i mam ochotę machnąć w jego kierunku kapciem...pozostaje przyzwyczajać dzidziucha już teraz :P ponoć w 18 tyg zaczyna rozpoznawać głosy, więc liczę na to, że się uodporni :P

Dziewczyny już mamy, mam pytanie,a właściwie kilka pytań :P Niby wszędzie piszą, co trzeba zabrać do szpitala etc, ale z waszego doświadczenia, jak to jest? Ile ubranek dla dziecka, ile pieluch jednorazowych i tetrowych? Lepsze majtki z siatki, czy podkłady jednorazowe dla mamy? Ktoś mi poradził, by leżeć/siedzieć na podkładzie i gacie sobie darować :P

Jakieś szczególne doświadczenia? wspomnienia?

Moje małe ma się rodzić na początku września, więc powinno być jeszcze całkiem ciepło, czapeczki są konieczne?

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 03 kwietnia 2014 o 09:56
Muffinka a ty nie miałaś przypadkiem kota?? Co z Hugiem?? Bo ja w ogóle nie na czasie jestem i święcie przekonana byłam, że kociaka masz,a  tu piszesz, że zwierza nie ma :/


To ja też kwestii zwierza zapytam: macie jakieś rady, jak odizolować dziecko od na prawdę głośnego wydzierania się głuchego kota?? Boję się, że przez tego paszczura dziecko nie będzie mogło spać :/ Tak się to coś wydziera jak poparzone. I gęba nakarmiona i wybawiona, ale to totalne adhd jest chyba i chodzi i drze tą japę. Myślicie, że będąc jeszcze w brzuchu malec przyzwyczai się do tych indiańskich okrzyków i później nie będzie zwracał uwagi?? 😀 Nadzieja matką głupich nie? :P


Diakonka ja psa nie mam, ale oboje z mężem bardzo chcemy mieć. Póki co, brak warunków. Obiecaliśmy sobie, że jak kiedyś przeprowadzimy się do domu z ogrodem, to pies się pojawi od razu. Więc jeśli czujesz się na siłach i jesteś pewna, że będziesz miała jakąkolwiek pomoc, to weź 🙂 I raczej teraz, póki masz czas na jego "wychowanie"
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 07 marca 2014 o 16:39
maleństwo, no to mnie zmartwiłaś 🙁 fujjjjjj !!!! a w którym tygodniu pierwszy raz?


bera7 mów co się dzieje 🙁
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 07 marca 2014 o 16:20
Julie, twój lekarz (Dębski) brał udział w programie Bosackiej "O matko", tam również wypowiadał się na temat jazdy konnej. Powiedział, że jeżeli jest wszystko ok z ciążą i ktoś czuje się pewnie w siodle to nie widzi przeciwwskazań do jazdy. Byleby nie spadać :P Co do innych sportów to powiedział, by zmniejszyć np. liczbę przebieganych kilometrów, by organizmowi zostawić trochę energii na ciążę.

Wiadomo z tym spadaniem to bywa różnie, ale w życiu różnie to bywa i stracić dziecko można nie tylko w siodle. Dziewczyny z mojej poprzedniej stajni, wszystkie, które były w ciąży nie rezygnowały z jazd. Dzieci są wesołe i zdrowe. No, ale oczywiście wszystko z trakcie ciąży było ok.

Ja np. zastanawiam się, czy rezygnacja z uprawianych przed ciążą sportów ma na nasze organizmy duży wpływ...?? Moja przyjaciółka przed ciążą była bardzo aktywna, rower, rolki, bieganie, basen. Jak się o ciąży dowiedziała od razu rzuciła wszystko, bo chuchała na zimne. I od razu również nabawiła się cukrzycy ciążowej. Po urodzeniu do sportu wróciła, po cukrzycy śladu nie ma.
Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Pytam głównie dziewczyn, które zrezygnowały lub mocno ograniczyły ruch w ciąży, jak również tych, które ze sportu nie zrezygnowały w ogóle. Czy w waszym organizmie zaszły jakieś duże zmiany? Prócz brzucha :P


A w ogóle o co chodzi z tą glukozą?? Każdy musi to pić?? Czy tylko jeśli wyniki nie są ok?? Bo ja chyba zwymiotuję niż to wypije :P


bera7 gratulację !! Ja marzę o dziewczynce. Za tydzień się okaże, co będzie 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 05 marca 2014 o 20:50
equi.dream współczuję braku siły. Też przez to przechodziłam. Teraz mam już jej więcej.

Ale i tak wsiadałam na krótkie, 30-minutowe przejażdżki po lesie. Czułam, że jak się nie będę ruszać to zwariuję.
W tej chwili energii mam już więcej i pracujemy z koniem dłużej. Ale też nie jakoś bardzo intensywnie. wszystko z głową.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 05 marca 2014 o 20:01
zduśka a w którym tygodniu jesteś? Ciekawa jestem kiedy ja poczuję jakieś ruchy 🙂 U mnie dopiero 15 tydz się zaczyna.

Co do jazdy, to mój mąż na szczęście jeszcze nie prosi mnie o to bym nie jeździła. Wręcz przeciwnie sam zaczął powoli wsiadać i się uczyć :P

Ale przede mną tydzień pobytu u teściów, to się nasłucham...
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Fiesta dnia 05 marca 2014 o 19:49
maleństwo ja już w pierwszym miesiącu miałam dosyć pytań "jak się czujesz" i tekstów "uważaj na siebie", "dbaj o siebie" :P

Moja teściowa kazała się pozbyć kotów (nigdy w życiu) a cała reszta przestać jeździć konno :P Tak jakby ciąża miała być chorobą :P


A właśnie dziewczyny, jeździcie? 🙂 Domyślam się, że jak brzuch już urośnie to ciężko wsiadać, ale w pierwszych miesiącach. Jeździłyście? 🙂
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Fiesta dnia 30 stycznia 2014 o 10:45
Tak, też takie plotki słyszałam, że ma dobudowywać stajnię i przejąć łąki po Ostoii. Czyli łącznie będzie ponad 5 ha. Plus place do jazdy i hala, która już stoi.

Nie wiem jakie są/będą warunki cenowe.
Natomiast jestem wręcz pewna, że warunki dla konia będą dobre. Ania wszystko robi z głową.

W ogóle jestem pełna podziwu, w jak krótkim czasie to wszystko stanęło. Do tego wygląda to na prawdę solidnie. Ja jej życzę powodzenia.
Pokazała, że chcieć znaczy móc.

A Sułkowski się już tylko może wściekać, bo chciał Ankę udupić, a sobie poradziła rewelacyjnie.

Jak ktoś jest ciekawy, kiedy stanie druga stajnia i jakie będą warunki, najlepiej zadzwonić do Ani lub podjechać.
Stajnie na Śląsku
autor: Fiesta dnia 09 stycznia 2014 o 20:40
Re-voltowicze. Wiem, że może nie jest to najlepsze miejsce, ale zamieszczenie tej prośby właśnie tu przyniesie najlepsze efekty.
Proszę moderatora, by nie usuwał tej wiadomości przynajmniej nie od razu. To bardzo ważne. Im więcej osób to przeczyta, tym więcej podpisze petycje.

Zachęcam do podpisania. Nic to nie kosztuje, a z pewnością pomoże !! Modrzewiowa Osada (https://www.facebook.com/modrzewiowa.osada) jest tego warta !! To miejsce niezwykłe, tak jak ludzie, którzy tam mieszkają ! Walczą z systemem, który chce zniszczyć ich dom, na który tak ciężko pracowali.

Umieszczam adres petycji w sprawie budowy zbiornika przeciwpowodziowego na terenie Modrzewiowej Osady: http://www.petycje.pl/10215
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Fiesta dnia 09 stycznia 2014 o 20:36
Re-voltowicze. Wiem, że może nie jest to najlepsze miejsce, ale zamieszczenie tej prośby właśnie tu przyniesie najlepsze efekty.
Proszę moderatora, by nie usuwał tej wiadomości przynajmniej nie od razu. To bardzo ważne. Im więcej osób to przeczyta, tym więcej podpisze petycje.

Zachęcam do podpisania. Nic to nie kosztuje, a z pewnością pomoże !! Modrzewiowa Osada (https://www.facebook.com/modrzewiowa.osada) jest tego warta !! To miejsce niezwykłe, tak jak ludzie, którzy tam mieszkają ! Walczą z systemem, który chce zniszczyć ich dom, na który tak ciężko pracowali.

Umieszczam adres petycji w sprawie budowy zbiornika przeciwpowodziowego na terenie Modrzewiowej Osady: http://www.petycje.pl/10215
Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)
autor: Fiesta dnia 09 stycznia 2014 o 20:36
Re-voltowicze. Wiem, że może nie jest to najlepsze miejsce, ale zamieszczenie tej prośby właśnie tu przyniesie najlepsze efekty.
Proszę moderatora, by nie usuwał tej wiadomości przynajmniej nie od razu. To bardzo ważne. Im więcej osób to przeczyta, tym więcej podpisze petycje.

Zachęcam do podpisania. Nic to nie kosztuje, a z pewnością pomoże !! Modrzewiowa Osada (https://www.facebook.com/modrzewiowa.osada) jest tego warta !! To miejsce niezwykłe, tak jak ludzie, którzy tam mieszkają ! Walczą z systemem, który chce zniszczyć ich dom, na który tak ciężko pracowali.

Umieszczam adres petycji w sprawie budowy zbiornika przeciwpowodziowego na terenie Modrzewiowej Osady: http://www.petycje.pl/10215
Stajnie: kujawsko-pomorskie
autor: Fiesta dnia 09 stycznia 2014 o 20:35
Re-voltowicze. Wiem, że może nie jest to najlepsze miejsce, ale zamieszczenie tej prośby właśnie tu przyniesie najlepsze efekty.
Proszę moderatora, by nie usuwał tej wiadomości przynajmniej nie od razu. To bardzo ważne. Im więcej osób to przeczyta, tym więcej podpisze petycje.

Zachęcam do podpisania. Nic to nie kosztuje, a z pewnością pomoże !! Modrzewiowa Osada (https://www.facebook.com/modrzewiowa.osada) jest tego warta !! To miejsce niezwykłe, tak jak ludzie, którzy tam mieszkają ! Walczą z systemem, który chce zniszczyć ich dom, na który tak ciężko pracowali.

Umieszczam adres petycji w sprawie budowy zbiornika przeciwpowodziowego na terenie Modrzewiowej Osady: http://www.petycje.pl/10215