"Na zwykłym wiejskim festynie byłam w stajni westowej i wszyscy, którzy "występowali"/prezentowali swoje umiejętności byli schludnie ubrani - czyste jeansy, kowbojki, białe, wyprasowane koszule, kapelusze, niektórzy odświętne kamizelki i to coś fajnego pod szyją, co nie wiem jak się nazywa. Konie czyściutkie, rząd również czysty i schludny, bez zbędnych ozdobników, bo przecież kulbaki westowe są wystarczająco "ozdobne". Aż miło było patrzeć."
Kiedyś faktycznie w weście były proste stroje ale teraz wszystko poszło do przodu...w western pleasure ważna jest elegancja i dodatki, w trailu trzeba ładnie się prezentować ale musi być wygodnie a do konk. z cielakami nie trzeba ubierać koszuli z cekinkami itp. W konk. szybkościowych strój w pewnym sensie musi pasować do atmosfery, rzucać się w oczy itp. Ja wybrałam sobie kolor niebieski a dokładniej turkusowy i
ovca może potwierdzić że nam to pasowało;]
Inni wolą różowy, pomarańczowy, czerwony czy inne kolorki i dzięki temu jest rozpoznawany na zawodach.
"Adrenalina cup, cóż, widowiskowa ale patrząc na to co konie miały w pyskach - bo tu ( w barrel racing jaki oglądaliśmy w sobotę) nie ma limitów i można koniu zapakować w twarz co się podoba - mówiąc krótko- niesmak."
westernowa czanka może wyglądać na straszną bo jest masywna i ma dużo zdobień
np spade wygląda strasznie ale przy właściwym użytkowaniu jest wszystko w porządku!!
"Konie przychylając się do innych wypowiedzi wywiązane sznurkami w możliwych kombinacjach. Poubierane i pogolone ze zal było patrzeć.
Konik wystrojony w pomarańcz, z wygumkowaną na pomarańczowo grzywą, ogłowiem meksykańskim i króliczkiem playboya na zadzie był już szczytem."
Widziałam foto chyba w Koniu Polskim z artykułu z zawodów "bryczkowych". Dyszel był prowizorycznie sznurkiem i poranił bok konia! Nasze "sznurki" nie robią koniom krzywdy...to jest tylko wytok...lepsze to niz "czarna wodza"
Nachrapnik meksykański....każdy koń jest inny i każdy potrzebuje innego sprzętu...a króliczek na zadzie? Dobry pomysł żeby dodać troche humoru;]