Ki.ka
Konto zarejstrowane: 29 marca 2010
Ostatnio online: 18 listopada 2022 o 12:10
Najnowsze posty użytkownika:
Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze
autor: Ki.ka dnia 12 października 2022 o 13:10
Bogna Hertyk - genialne emeryckie warunki, stajnia pod Gorzowem, tylko emerycko/rentowa, kameralna na uboczu (pod okiem Pana Wojtka Mickunasa) - mój tam 6 rok chyba już jest, Bogna bardzo dba o konie złego słowa nie powiem. Jak chcesz dam telefon.
Konie z zespołem Cushinga i insulinoopornością
autor: Ki.ka dnia 02 września 2022 o 11:23
szaraduszka ja mam seniora dwa lata temu zdiagnozowanego na cushinga, wrzodowca, chudego niejadka ze zwyrodnieniem stawów więc karmienie to udręka w takim przypadku bo jedne choroby wykluczają leczenie żywienie w innych i trzeba pilnować żeby leczeniem nie zaszkodzić - mi wetka mówi że najważniejsze żeby miał siłę dźwigać swój krzyż że tak powiem więc głównie je to co nie szkodzi na wrzody i wspomaga przy cuchingu - ostatnio Derma Vital Cubes z Eggersmanna dostaje ze wzgl też na rany i na sierść właśnie, wcześniej to był senior plusz marstalla i też fajnie się na nim trzymał ale na jesień właśnie ze wzgl. na sierść zmieniliśmy. Dostaje też normalnie owies i dodatki witaminowe. Uwaga z Prascendem - mi zaczął na nim drastycznie spadać z wagi - musieliśmy odstawić a potem zjechać do 1/4 tabl. . Strasznie ciężki temat w takim połączeniu Cushing+starość+wrzody+stawy, chętnie posłucham jak inni mają jakieś patenty. U mnie właśnie właścicielka pensjonatu zasugerowała tego Cushinga i badaniem potwierdziliśmy diagnozę więc warto rozmawiać, zasugerować żeby wet przy następnej wizycie może się przyjrzał, może jego autorytet pomoże. Powodzenia
rekreacja wrocław
autor: Ki.ka dnia 31 sierpnia 2022 o 11:19
Pchla nie odzywam się na forum prawie wcale ale Twoja historia jest mi bliska więc się wypowiem. Po raz kolejny zmieniłam stajnię gdyż po raz kolejny trener nie respektował mojego "nie skaczę" a mam 46 lat jeżdżę od 20 i umiem powiedzieć czego oczekuję i nie mam problemu z komunikacją. Teksty w stylu, "to tylko z kłusa, przecież to mały krzyżak, co ci szkodzi, nie dramatyzuj, nie ma się czego bać, dobry jeździec musi skakać itd." - znasz zapewne też z autopsji. Nie daj się bo się młoda zablokuje całkiem - jasna komunikacja do trenera przed kolejną jazdą w obecności dziecka - młoda nie skacze dopóki sama nie wyrazi takiej chęci, jeśli będzie zmuszana zrezygnujemy. I rezygnuj i szukaj dalej. Oczywiście zakładam że znasz potrzeby dziecka i wiesz że nie chce a nie tak myślisz tylko. Ja w nowej stajni jasno powiedziałam że nie skaczę i skupiamy się na treningu ujeżdżeniowym i na razie jest to respektowane. Jak będę chciała coś skoczyć to sama powiem. Bądźcie twarde bo się młoda straumatyzuje i ciężko jej będzie wrócić do skoków jeśli się na to zdecyduje w przyszłości. Kocham ujeżdżenie miłością wielką i totalnie nie ogarniam tego ciśnięcia w skoki za wszelką cenę. Nie dajcie się dziewczyny.
Gdzie na urlop w Polsce?
autor: Ki.ka dnia 27 maja 2021 o 15:17
safie ja za dwa tygodnie wybieram się do ekowypoczynek w Jeleśni - godzina od Katowic - odludzie, przynajmniej na zdjęciach, konkretne, domek mały, cena rozsądna się wydaje - dużo par tam jeździ na romantyczne weekend. Dam znać po wyprawie czy warto ale możesz na facebooku ich wylukać wcześniej. Ja się pakuję tam z psami i córką tylko.
-
ogródek na balkonie / parapecie
autor: Ki.ka dnia 27 maja 2021 o 13:03
gdzieś z tyłu głowy je mam ale nie mogę się do nich przekonać, nie przepadam za nimi
ogródek na balkonie / parapecie
autor: Ki.ka dnia 27 maja 2021 o 12:41
Potrzebuję inspiracji - mamy niecny plan na balkonie zrobić z kwiatów flagę LGBT🌈 i potrzebuję pomocy w doborze takich, które są zwisające i mają dużą gamę kolorystyczną - żeby nam wszystkie mniejszości się zmieściły🙂 chciałam dać wszystkie 8 kolorów - ciepły różowy, czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski turkusowy, niebieski indygo, fioletowy; ściana pln-wsch mało światła tam jest ale miejsce do ekspozycji zacne - piękna drewniana ściana ok 3 metry długa. Pomóżcie proszę🌷
PSY
autor: Ki.ka dnia 20 maja 2021 o 12:19
Tak miejsce na puszki jest problemem, zapach też (no ja akurat niestety uwielbiam zapach mielonki o poranku🙂ale reszta rodziny cierpi) ale puszka akurat się pięknie recyklinguje więc jest lepszym śmieciem od worka z mieszanek mimo że jest ich więcej; ja przeszłam na mokre za doradztwem behawiorysty - psu lękowemu doradziła ze wzgl. na brak węglowodanów - że to może pomóc wyciszyć histeryka. Wcześniej moje psy tylko na suchej były. A raw paleo pachnie obłędnie, niami🤣
PSY
autor: Ki.ka dnia 20 maja 2021 o 10:13
Kolebka moje najrzadziej (1, max 2 x dziennie) i najtwardsze kupy miały tylko po vet expercie ale mokrym - generalnie na mokrych psy się chyba rzadziej wypróżniają - taką mam obserwację - z testowanych ostatnio karm vet expert wychodził pod względem wydalania najlepiej - ale kupowałam tylko monoproteinowe - może to też ma znaczenie
praca
autor: Ki.ka dnia 19 maja 2021 o 13:50
Meise Ja bardzo polecam Gallupa - mocno rozjaśnia ścieżkę, którą podążasz albo do której Cię ciągnie. Można oczywiście pracować niezgodnie z predyspozycjami... ale po co. Ja bardzo lubię swoją pracę choć nie do końca potwierdza moje talenty natomiast mam możliwość wykonywania jej trochę po swojemu, zgodnie z nimi, dzięki czemu mimo wszystko się w niej odnajduję. Test wyjaśnił mi czemu mam łatwość wykonywania w pracy pewnych rzeczy, a które mogę odpuścić bo po co się szarpać ze sobą. Jest bardzo dobry podcast na temat Gallupa - z pasją o mocnych stronach - to są głównie wywiady z ludźmi o określonych talentach i jak je wykorzystują w pracy - bardzo polecam. Ja we wcześniejszej pracy rzuciłam papierami po... przeczytaniu wywiadu z Ryszardem Horowitzem, wybitnym fotografikiem, który - zanim nim się stał - próbował wielu ścieżek w życiu. Powiedział takie piękne zdanie, które mnie walnęło w głowę - najważniejsze w życiu to zdać sobie sprawę z tego czego się nie umie.... i tego nie robić. Tadam! W sensie głębszym, filozoficznym - jednym słowem nie ma sensu starać się być coraz lepszym w czymś co nie jest Twoje. Życie jest jedno.
wrzody żołądka
autor: Ki.ka dnia 17 maja 2021 o 09:41
zembria ja u swojego wrzodowca właśnie wprowadziłam hoveler pur gastro - granulat do moczenia ewentualnie - mój totalnie niejedzący wrzodowy cushingowiec wcina ze smakiem a skład bardzo zacny także podrzucam do rozważenia
Konie z zespołem Cushinga i insulinoopornością
autor: Ki.ka dnia 04 maja 2021 o 09:59
Agaa wetka mi wspominała o tej Holandii jako alternatywie tylko mówiła, że się nie opłaca bo 10 zł za tabletkę wychodzi - no teraz to już się opłaca niestety. Namiarów jeszcze nie mam ale zapytam przy wizycie następnej bo za miesiąc najdalej będę musiała ściągać kolejną partię.
Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina
autor: Ki.ka dnia 04 maja 2021 o 09:27
Retman Brzózki mają stajnie angielskie, puszczę i zalew szczeciński za stajnią, przeszkody na placu, niektóre konie też wychodzą w ręku - z trawą ciężko raczej baloty z sianem bo mało miejsca na padokach i kwaterkach ale resztę warunków spełnia.
Konie z zespołem Cushinga i insulinoopornością
autor: Ki.ka dnia 29 kwietnia 2021 o 12:42
Agaa z viovetem akurat wszystko fajnie - musiałam im wysłać receptę tylko - ze strony sklepu bezproblemowo - tydzień czasu od potwierdzenia recepty z ich strony leki były w kraju - skomplikowana była tylko procedura odprawy - jak pisałam powyżej - nie wiedzieli jak to odprawić i przewoźnik wymagał ode mnie dokumentów dodatkowych, trochę to trwało plus długa wymiana maili i telefonów - w końcu po moich dość dramatycznych apelach się udało bez ale... po dwóch tygodniach doszła faktura za odprawę + cło - razem ponad 300 zł więc szczerze w tej chwili zakup wychodzi dość niekorzystnie, nie mówiąc o tym że przewoźnicy nie ogarniają jeszcze tych procedur ze sprowadzaniem leku spoza unii. Następnym razem ściągam z Holandii.
sklepy internetowe
autor: Ki.ka dnia 28 kwietnia 2021 o 16:07
ode mnie też nic nie chciał przy odbiorze i też mega się cieszyłam... przez dwa tygodnie jakieś - fakturkę dosłali pocztą - mam nadzieję, że w Twoim wypadku tak nie będzie!
Voltopirowe Zamówienia zbiorowe
autor: Ki.ka dnia 14 kwietnia 2021 o 13:48
Mnie najpierw poinformowali, że w ogóle nie wiedzą jak to oclić, i że leków nie wożą więc nie wiedzą jakim cudem tam są leki no i niestety kazali podpisać pokrycie kosztów in blanco, że tak powiem inaczej w ogóle nie przystąpią do procedury i zwrócą towar do GB. Ja pierwszy raz sprowadzam, już i tak długo trwało, lek pilnie potrzebny więc się nie awanturowałam - zgodziłam się na wszystko byle procedurę przyspieszyć, potem jeszcze trochę przepychanek było - w wątku o Cushingu pisałam - koniec końców przyszły dwie faktury od UPS - jedna za usługę a druga za vat, obie zapłaciłam ale wiem, że następnym razem już z GB podziękuję bo wychodzi tak samo jak z UE w sumie z tymi taxami.
Voltopirowe Zamówienia zbiorowe
autor: Ki.ka dnia 14 kwietnia 2021 o 10:50
jabooshko koszty Ci niestety dojdą później po dostawie - firma kurierska poprosi o podpisanie im dokumentu, że zlecasz im procedurę oclenia i poniesiesz związane z tym koszty a potem dostaniesz sympatyczne fakturki - jedną za fatygę drugą za cło - u mnie to było odpowiednio 85 i 220 zł dodatkowych kosztów, które poznałam dopiero gdy przesyłka trafiła z GB do Polski. I wcześniej nie masz możliwości sprawdzenia ile to będzie niestety. U mnie tak zadziałał UPS.
Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina
autor: Ki.ka dnia 30 marca 2021 o 09:40
freya ja w ten weekend byłam w Galopadzie po pasze - był wyłącznie Hoveler i Derby i wysłodki jakieś polskiej firmy no name, i na pytanie o Egger powiedzieli że już nie prowadzą - możliwe że to była końcówka jeszcze z jakiejś starej dostawy
Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina
autor: Ki.ka dnia 29 marca 2021 o 09:57
konikmorski Galopada jest dobrze zaopatrzona w Hovelera więc jak potrzebujesz paszy na miejscu to możesz żywienia szukać pod jej kątem - mają też katalogi od niej więc łatwo dobrać sobie po analizie samemu. A z netu to na pewno polecam St.Hippolyt. Zdecydowanie sugeruję też trzymać się jednej firmy - łatwiej kontrolować składy i dawkowanie.
Konie z zespołem Cushinga i insulinoopornością
autor: Ki.ka dnia 26 marca 2021 o 09:19
Ponieważ korzystałam z Waszego doświadczenia podzielę się swoim, może się przyda.
Właśnie dotarł zakupiony w UK po brexicie, Prascend - zamówienie w Viovecie - bez problemu, weryfikacja recepty 1 dzień, potwierdzenie wysyłki po 2 dniach od zamówienia - generalnie 14.03 zakup.... 17.03 paczka w Polsce - nadana UPS.
I tu zaczęły się schody, 2 dni ciszy i telefon z ich agencji celnej, że co to jest i nie wiedzą jak odprawić i niemożliwe, że to lek bo UPS nie przewozi leków...tia... . Wymagano ode mnie m.in. zaświadczenia o imporcie docelowym, że lek jest niedostępny w Polsce generalnie prawie otarłam się o Biuro Pasz, Farmacji i Utylizacji Głównego Inspektoratu Weterynarii w Warszawie. Na szczęście po drugiej stronie w UPS był człowiek a nie bot, w dodatku empatyczna kobieta, która rozumiała, że ja w ogóle nie wiem jak to ogarnąć (mój pierwszy zakup) a lek jest potrzebny na ratowanie zdrowia i życia i z taką rekomendacją go puściła przez odprawę, bez dodatkowych opłat i dokumentów z mojej strony i od wczoraj w sumie dwa tygodnie po złożeniu zamówienia jest u nas a od jutra leczenie. Tak więc po stronie Viovetu tip top, przewoźnik spanikowany ale ludzki więc się udało.
Koronawirus
autor: Ki.ka dnia 22 marca 2021 o 08:23
potwierdzam z najbliższej rodziny objawy żołądkowe w wersji brytyjskiej, osłabienie ale biegunka wymioty, bardzo silny ból brzucha, bardziej pod grypę żołądkową wyglądało - skończyło się szpitalem - drugi tydzień w tej chwili i powoli objawy ustają
Bryczesy
autor: Ki.ka dnia 16 marca 2021 o 12:10
fakt rzeczywiście, powiem Ci że w życiu bym się nie domyśliła - w macaniu w ogóle nie było czuć ale jeszcze nie przymierzałam więc może po założeniu; to szukamy dalej😉
edit: znalazłam - bryczesy HKM LG "Glorenza Alos" - wygląda na klasyka w starym dobrym stylu
Bryczesy
autor: Ki.ka dnia 16 marca 2021 o 09:25
Infantil ja się bardzo miło zdziwiłam - bo też poluję na kratkę - że COVALLIERO ma w nowej kolekcji - CHECK A/W - piękna granatowa kratka, miała okazję już macać, bardzo przyjemne w dotyku, tylko mają lej silikonowy a ja jestem starej daty i wolę zamsz jednak więc jeszcze walczę ze sobą😉
Black Friday
autor: Ki.ka dnia 20 listopada 2020 o 12:11
espérer oleole ma dobre promki i euro rtv - ogarnęłam słuchawki i głośnik z naprawdę dobrym rabatem i wysyłkę 24h - także z autopsji polecam
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Ki.ka dnia 29 maja 2020 o 09:29
z pomocami robię tak jak pisze Iskra - zaczynam od delikatnej kończę na skutecznej aż dojdziemy do etapu, że rusza od delikatnej - bawi mnie że to jest taka syzyfowa praca - za każdym razem zaczynamy od udawania że nie rozumie; tuch jest tak jak piszesz - takie trochę męskie niewysublimowane podejście działa tylko - brudna podłoga nie oznacza, że trzeba ją pozamiatać, dopiero powiedzenie "pozamiataj" działa😉 - staram się na to przestawić choć wcześniej jeździłam pół roku przewrażliwioną, filigranową kobyłkę folblutkę więc ten teges taka sytuacja...
przemyślałam co piszecie i rzeczywiście ponieważ mamy tylko miesiąc skupię się na chęci ruchu, radości z impulsu i dobrych przejściach pomiędzy chodami żeby go na sezon obozowy przygotować
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Ki.ka dnia 28 maja 2020 o 12:49
Pracujemy od miesiąca i tylko tyle jeszcze mamy niestety, nie oczekuję mega progresu bardziej myślę co zrobić przez ten czas żeby mu pomóc a jednocześnie zastanawiam się jak tę pracę dostosować do cech rasy. Dlatego pytam w tym wątku - czy macie jakieś patenty, co przez wzgląd na krótki czas lepiej mu odpuścić, co im robi fajnie na głowę a co mega blokuje.Żeby dostosować trening do konia chcę poszerzyć też wiedzę o rasie. Pierwszy raz mam do czynienia ze ślązakiem tak na dłuższą metę.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Ki.ka dnia 28 maja 2020 o 11:57
keirashara jest zwalony na przód - niestety.
Zawsze zaczynamy pracę od długiego stępa w lesie na luźnej wodzy ale w tempie - jak mu pozwolę się snuć to idzie do tyłu więc nie ma zmiłuj. Kłus tak samo - łuki koła - wodza za sprzączkę i tylko pilnuję tempa i kierunku a idzie jak chce z głową, zazwyczaj taki sam galop potem. I tu jest progres przez ten miesiąc ruch mu się poprawił ale ewidentnie jak tylko wchodzimy na kontakt, podnoszę go to już tempo wsteczne, napina się, utrzymanie impulsu to już autentycznie moja walka. Dopóki nie uruchomimy zadu i nie wpadnie na to, że to tam jest motor a nie w przednich nogach to droga przez mękę. I tak co jazdę. Pytasz Iskra jak rusza - nie rusza - udaje że nie wie - o co chodzi. Dopiero level bat zaczyna trafiać do głowy. A że przejścia to mój konik to na nich się skupiam w pracy ale to już robię na kontakcie więc dla niego to dodatkowa trudność. Może też powinnam na początek na luźnej? Także zawsze od bata przechodzimy do ruszenia od napiecia mięśniowego z mojej strony - ale to znowu to tylko kilka razy i jak się zmęczy to znowu udaje że nie wie. Nie odpuszczam i z tego co piszecie to widzę, że po prostu konsekwencją i zabawą w podstawach możemy wypracować efekt. Ale skubaniec zawsze liczy że się poddam. Uwielbiam go, to kochany, dobry zwierz tak po prostu. Mamy w stajni 3 ślązaki i tylko one mają dodatkowe zapięcia na drzwiach bo każdy skobel otworzą. Przypadek? Dużo Was czytam i zastanawiam się właśnie na ile ta postawa to też wynik cech rasy. Żeby tylko mu się chciało tak jak się nie chce! Dzisiaj wieczór z Kyrą w takim razie a jutro do boju. Dziękuję Wam za wszystkie sugestie!
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Ki.ka dnia 28 maja 2020 o 10:59
nie wpadłam na to żeby całą jazdę na to przeznaczyć ale chyba będę musiała... zawsze jest dosiad, łyda... dosiad łyda z ostrogą... dosiad łyda ostroga bat - i dopiero zaczyna łaskawie rozpędzać swoją szanowną głowę do analizy czy jednak nie ruszyć - analogicznie do psów mam od zawsze molosy i to jest totalne przeciwieństwo owczarków - jak usłyszą komendę to ona trafia z mózgu do ogona, potem wraca i pies ją wykona...albo nie - to mam takie samo skojarzenie z tym koniem - zawsze liczy że może się uda...
macie rację - back to the basic - poszukam Kyry na youtubie.
Tak mam rozkminę jeszcze - generalnie nie lubi chłopak nosić swojego ciężkiego łba sam - woli jak mu zwisa bezwiednie między nogami więc praca na kontakcie i w wyższym ustawieniu wiadomo działa jak wsteczny. Czy w tej pracy nad respektowaniem łydki i samoniesieniem pozwalać mu na trochę dłuższą szyję czy wymagać od razu w docelowym ustawieniu? Widzę że cavaletti fajnie mu robią na ruch, zawsze stęp 20 minut po lesie przed jazdą robimy no i rozbujanie w galopie ale dłuuugie i w półsiadzie, na luźnej wodzy - po 5 -6minutach zaczynają plecy falować i koń w kłusie zupełnie inny ale trochę się boję takich długich rozgalopowań. Pracuje 5 razy w tygodniu.
Powiem Wam, że pomimo tych wad to chłopak ma serce na dłoni - taki koń złoto - zaczynam rozumieć waszą miłość do rasy. Żeby to jeszcze chciało się ruszać!
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Ki.ka dnia 28 maja 2020 o 10:09
Ja z prośbą o radę.
Od miesiąca mam przyjemność dzierżawić uroczego ślązaka, który z tego co tu Was podczytuję nadaje się na wzorzec rasy z Sevres. Niestety tylko jeszcze miesiąc mogę się z nim bawić - egzemplarz szkółkowy - do szkółki wraca w lipcu. Ja jestem pingwin a chłopak jak się skupi to jest na poziomie przyzwoitego P i właśnie to bym chciała poszlifować ale... impuls a właściwie jego brak jest moją zmorą. Walka o samodzielny aktywny ruch do przodu, rozbujanie tego imponującego ciała i mózgu zajmuje czasem 2/3 pracy. Ja wiem że szkółkowy bystry koń będzie raczej kombinował w dół a nie w górę ale... czy Wy macie może jakieś swoje patenty na pobudzenie impulsu? W terenie jak piszecie genialny, odważny, stabilny ale też bez chęci ruchu naprzód, to jest ciągłe proszenie o pracę. Czasem przepalają mi się już styki ponieważ zawsze ale to zawsze ignoruje delikatne sygnały i czeka na te ostateczne i dopiero przy 10, 15 powtórzeniu przejścia jest perfecto ale to też dopóki się nie zmęczy. Za to te 5-10 minut pracy jak już zrozumie, że nie przewalczy swojego podejścia - bajka, zagalopowania z cofania nawet zrobi. Dziewczyny czy jest nadzieja? Co ja mogę przez ten miesiąc zrobić żeby ta chęć do ruchu się zwiększyła? Do tej pory jeździłam na folblucie więc ten tego rozumiecie zupełnie inna zabawa. Macie jakieś swoje patenty na te wielkie i mądre cwaniaki?
Wczasy w siodle - Włochy,Hiszpania.
autor: Ki.ka dnia 14 sierpnia 2019 o 10:09
pemi Włochy - Dolomity i Charlotte Horse Riding w Campitello di Fassa - styl west, wyjazdy dwugodzinne i rajdy całodniowe w mega pięknych okolicznościach przyrody i na bardzo zadbanych koniach w dobranym sprzęcie. Byliśmy na dwugodzinnym terenie z galopami po górach - mega przeżycie. Konia dostajesz już osiodłanego, krótka instrukcja obsługi (też angielski) i heja! 🏇
Podróże
autor: Ki.ka dnia 14 sierpnia 2019 o 07:46
buyaka ja zawsze wykupuję w Hestii - mówię co będę robiła i w jakich krajach i wtedy dobierają mi zakres - teraz w Dolomitach miałam na tydzień wykupione ze sportami ekstremalnymi więc helikopter ratujący był też zawarty - cena bardzo przystępna była. Jak masz jakiegoś swojego agenta ubezpieczeniowego to najlepiej z nim zagadaj.
pielęgnacja i stylizacja włosów, fryzury
autor: Ki.ka dnia 12 sierpnia 2019 o 09:06
KaNie Jesus - tylko Jesus! Mnie z długowłosej szatynki zrobił krótkiego różowego boba z wystrzyżoną idealnie połową głowy - polecałam często i wszystkie kobitki zachwycone. Jest Hiszpanem, salon ma na Piłsudskiego i dość rozsądne terminy oraz ceny - JJR Stylista Jesus Jimenez Ramirez - jak nie znajdziesz namiaru to napisz na PW bo nie wiem czy mi wolno tu telefon dawać. Mówi po polski ale sepleni cudownie więc trzeba się skupić 😂
A i ważne - jeśli będzie uważał że Twój pomysł jest nierozsądny to odmówi i zaproponuje od siebie coś. Widziałam już akcje jak się kłócił z klientkami 😀
Koniec z jeździectwem?
autor: Ki.ka dnia 09 lipca 2019 o 10:18
lolka1 powiem Ci z własnego doświadczenia - mój super wygodny koń poszedł na emeryturę. Zostało mi świetne mega wygodne siodło ujeżdżeniowe - wystarczyło do tego dopasować szkółkę i w niej konia, który będzie pasował do moich schorowanych pleców i mega siodła - i się udało - oczywiście nie od razu - najpierw jeździłam normalnie w szkółce tylko na pasującym do mnie koniu a z czasem się okazało że mogę dzierżawić i jest idealnie. Nie da się tego rzucić - zeby nie było próbowałam - miałam dwuletnią przerwę zanim nie wróciłam do jedynego słusznego sposobu spędzania wolnego czasu i wydawania pieniędzy 😀
Pensjonaty, stajnie - Zachodniopomorskie, okolice Szczecina
autor: Ki.ka dnia 21 czerwca 2019 o 12:17
Facella w Brzózkach masz sekcję sportową na fajnych maszynach - dzwoń do Pani Mai - nie wiem jak z jazdami indywidualnymi ale jakby co służę pomocą - jestem tam prawie codziennie. Od Szczecina to 40 km przez wioski więc jazdy też max 40 minut.