Hej, przychodzę po wszelkie porady dotyczące kwestii dzierżawy ziemi "od sąsiada".

Przede wszystkim - ile płacicie za jaką powierzchnię oraz jakie macie warunki oferowane od strony właściciela terenu (dostęp do wody, prądu, ogrodzenie itp).

Dodatkowo chętnie dowiem się jaki macie system rozparcelowania kiedy terenu nie jest bardzo dużo, a np 1,5ha.
W swoich przemyśleniach przyjmuję szacunkowo 3 konie.

Przyjmę każdą radę i sugestię. Jestem przed rozmową z właścicielem ziemi.

:kwiatek:

Karolcia3029 fanelia blucha Reyline
Dzięki Dziewczyny za odpowiedzi.

Kurde, to mam zagwozdkę. Muszę się faktycznie rozeznać w moim terenie. I zadbać o to, żeby nie sprawiała kłopotu przy werkowaniu. Chodziło mi po głowie robienie kopyt samodzielnie, ale zupełnie nie mam doświadczenia i boję się, że nawet jak będę sumiennym samoukiem to mogę coś schrzanić.

Podzielę się z Wami, przy okazji, moją rozterką. Czeka na mnie dwulatka - Ardenka, moja miłość od pierwszego wejrzenia. Zastawiam się czy sprowadzić ją sobie do wujka na gospodarstwo, czy czekać jeszcze trochę i ulokować ją od razu w miejscu docelowym, przyjemnym pensjonaciku.

Matka polka ze mnie i póki nie wrócę na stałe do pracy nie ma możliwości finansowych na ściąganie Dziewczynki do pensjonatu, jeśli zdecyduję się skorzystać z propozycji wujka będę mogła mieć ją przy sobie dużo szybciej.  🙄

Hej,
pytanie kieruję głównie do właścicieli koni zimnokrwistych, ale bardzo proszę o każdą informację.

Czy mieliście kiedyś problem z "zaproszeniem" kowala do swojej przydomowej stajni do konia zimnokrwistego?
Sytuacje typu, kowal odmawia wizytę "bo koń zimnokrwisty" lub "bo mu się nie opłaca do jednego/dwóch koni przyjeżdżać".

Czy ciężko było Wam znaleźć kowala do przydomowej stajni właśnie z pojedynczymi końmi?

Przy okazji (wiem, że to nie ten wątek, ale zależy mi właśnie na kontekście małej własnej stajenki) może możecie polecić kowala z woj. Pomorskiego, który przyjeżdża do koni zimnokrwistych?

:kwiatek:

Dzięki, teraz już wiem wszystko 🙂

Dzięki za rozwianie wątpliwości  🙂
edit: a ile tego siemienia na początek ugotować żeby nie przedobrzyć?

No to cieszę się, że zapytałam na forum. Byłam sceptyczna i jak widać słusznie. Rozdziele siemię i melisę na różne dni tygodni i myślę, że będzie wszystko ok. 🙂 Dzięki!
Przy okazji zapytam o samo siemię. Wet powiedział, że nie trzeba gotować go dla koni, mówił, że wystarczy zalać wodą. Powiedział, że ze względu na możliwości trawienne ludzie potrzebują by siemię przed spożyciem było ugotowane, a konie dobrze poradzą sobie bez tego. Jednak nigdzie nie widzę, żeby koniarze pisali w podobny sposób.  🤔

Teoria, którą słyszałam jest taka - ze względu na działanie siemienia, koń ma czuć się "lekki" i pobudzony, a działania melisy zniwelowane.

Hej, mam pytanie dotyczące jednoczesnego podawania siemienia lnianego i melisy. I siemię, i melisę zalecił weterynarz. Jednak słyszałam, że taka mieszanka wyklucza się, jeśli chodzi o działania uspokajające melisy.
Chciałabym poznać Wasze zdanie, jak myślicie?

Hej, pomyślałam, że się zareklamuję  😀

SPRZEDAJĘ CZYSTE FIORDKI Z PG NAJLEPSZYM DOSTĘPNYM NA POLSKIM HOWRSE

http://www.howrse.pl/joueur/fiche/commerce?id=2824877

Napisz do mnie i powałaj się na revolte, wystawię na zarezerwowanych nieco taniej 😉

Giaurriowa

W imieniu przyjaciółki poszukuję SROKATEJ KLACZY w typie koni wielkopolskich o imieniu ŁATKA. W papierach prawdopodobnie NN, urodzona w 2002 roku (mogę się mylić, prawdopodobnie ma teraz 11-12 lat). Znalazłam stare ogłoszenie, facet, który ją wystawił nie ma pojęcia gdzie teraz jest klacz.
Na stronie są jej zdjęcia.

http://www.aukcjezwierzat.pl/aukcja14089_latka-super-klacz-do-rekreacji.html

Była to ukochana kobyłka mojej przyjaciółki i jeśli byłoby to możliwe chciałaby ją odkupić, chociaż sądzę, że choćby informacja o klaczy bardzo by ją ucieszyła.

Jeśli kojarzysz tą klacz bardzo proszę o informacje na priv  :kwiatek:

Chętnie poznam konie po rodzicach lub dziadkach
-> po ojcu Eurol (m.Europa/o.Allegro) I matce Grenadzie (m.Gliza/o.Set) : )
Wszystkie czystej krwi arabskiej.
Jestem właścicielka wałaszka po tych rodzicach. : )

Okej, dziękuję.  :kwiatek: Tak zrobię, mam nadzieję, że nie będzie żadnych problemów. Późno się za to zabieram, cóż..

No to lipa z tym NN, ale trudno. Ani urody, ani umiejętności mu to nie odbiera  😉

Można to załatwić korespondencyjnie przez pocztę? Czy muszę pojechać? Jeśli wyślę sam paszport z wypełnioną kartą nowego właściciela to będzie ok?

Hm, czyli podsumowując co radzicie mi zrobić w związku z wpisaniem mnie w paszport jako właściciela konia skoro jest brak tej ciągłości umów?

Nie znam się na tym za bardzo, mogę się mylić - koń urodził się w 97 roku, wtedy jeszcze paszporty nie były "ważne", więc pewnie i nie było opisywanie, czy jak? Ale można znaleźć tego konia na stronie Janowa http://www.janow.arabians.pl/pl/rodowod-form.php na imię ma Giaurri, to podobno mój koń. Czasem zastanawiam się nad tym wszystkim. Paszport ma wydany w 2006 roku.

Dzięki. Szkoda, ale nie rozumiem w takim razie w jakim przypadku to jest potrzebne?

Czyli mogę spokojnie wysłać sam paszport konia z wypełnionym formularzem - tym na końcu paszportu - z pieniążkami i wszystko będzie ok? Czy mam to oświadczenie załączyć od razu na wszelki wypadek?

Dodam jeszcze jedno pytanie - w cenniku (tym oficjalnym, wydanym przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi) jest pozycja "identyfikowanie konia w przypadku koni pełnej krwi angielskiej, czystej krwi arabskiej, koni rasy kłusak oraz kuców szetlandzkich".
Mój koń jest arabem, ale w paszporcie ma NN i typ szlachetny. Czy gdybym zgłosiła się z prośbą o taką identyfikację jest szansa, że ponownie zostanie uznany jako arab? Czy chodzi tu o coś innego?

Hej, mam problem i kompletnie nie wiem czy da się to jakoś załatwić.
W styczniu tego roku kupiłam konia, oczywiście spisaliśmy umowę kupna-sprzedaży. Chciałabym wpisać się w paszporcie konia jako jego właściciel i tutaj pojawia się problem. Nie mogę wysłać do związku mojego paszportu i umowy z prośbą o uzupełnienia dokumentu, ponieważ w paszporcie osoba, od której kupiłam konia nie figuruje jako właściciel. Poprzedni właściciele konia kupili go w roku 2006 od mężczyzny z Poznania, który nadal wpisany jest jako obecny właściciel. Poprzedni właściciele kupując od niego konia nie spisali żadnej umowy i nie pofatygowali się, aby dokonać zmian w paszporcie. Czy teraz ja mam jakiekolwiek szansę dostać wpis do paszportu, w którym zaistnieje jako właściciel? Dodam, że próbowałam skontaktować się z facetem z Poznania, ale niestety bezskutecznie.  🙁

Mój, razem ze swoim całym stadkiem, też jest trzymany w takich warunkach. W sezonie 24h pastwiska, a kiedy robi się zimniej konie na noc przechodzą do stajni. I jest wszystko w jak najlepszym porządku : )

derby, Złota Racja, to wałach i nie młodziak🙂 Ale dobrze nam się współpracuje, charakterowo idealnie się dobraliśmy  😉

Cześć Wszystkim  😉 Jako świeżo upieczona właścicielka arabka postanowiłam, że się przywitam  🙂

Oto ja i moje spełnienie marzeń - Giaurri 😉

Fotka jeszcze bardzo śniegowa  🤣
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ogromna fota

Dzięki wielkie!  :kwiatek:

Moje pytanie dotyczy tego co w temacie - ubezpieczenia jezdzca.
Jest w ogole cos takiego? Wie ktoś coś na ten temat?  🤔
Mam na mysli ubezpieczenie od upadku z konia lub podobnej sytuacji.

Sorry, jesli byl juz taki watek, nie znalazlam.  🤔

Wie ktoś coś na temat Rancza Rokity?

Kawałek to od Trójmiasta, ale podobno wiele osób tam dojeżdża, więc może ktoś z Was coś wie na temat tej stajni?
Chodzi mi o treningi, pensjonat, atmosferę, wszystko.

Dzięki!  😉

Hej, jeśli jest już wątek, który mógłby mi pomoc, to sorry, nie znalazłam.

Mam do Was prośbę, ponieważ wiem, że wielu z Was ma swoje konie i na pewno macie w tym praktyczne doświadczenie, którego mi brak.

Mianowicie - mam do napisania pracę o żywieniu koni, już całkiem dużo wyczytałam, ale piszę głownie w oparciu o książki, więc nie wiem czy to ma pokrycie w rzeczywistości. Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście opisali mi czym i w jakich ilościach (na dzień, biorąc też pod uwagę porę roku oraz to ile koń czasu spędza na pastwisku i jaki ma nakład pracy) karmione są Wasze lub inne konie. Moim zadaniem jest stworzyć takie 'menu' dla konia, ma się ono składać z co najmniej 6ciu składników, więc Wasze doświadczenie na ten temat może mi bardzo pomóc. 
Liczę na Was :kwiatek:

Czy ktoś kojarzy może klacz Arrę? Ponoć kobyłka chodziła wysokie konkursy 140-150, niestety nigdzie nie ma o niej żadnych informacji., urodzona w 1998 więc pewnie jeszcze żyje, może ktoś ją zna, proszę o jakiekolwiek informacje  :kwiatek:


A skąd ta Arra? Ja jedna kilka lat temu znalam 😉

Ja jezdzilam tam kilka lat temu. Nie byłam tam od tego czasu, ale z tego co wiem, zmienił się instruktor. Kiedys uczyła tam fajna dziewczyna, teraz podobno instruktor, ktora tam jest wie o koniach mniej, niż jezdzcy uczący się. Taka opinie dostałam ostatnio od koleżanki, ktora też tam kiedyś jezdzila i pojechala odwiedzić 'swoja starą' stajnie. Co do koni, kiedys byly spoko, ale z tego co pamietam bylo wiecej koni do sportu, niz rekreacji. I chyba nadal tak jest. Najwiekszym minusem sa tam jazdy na hali, ktora zapelniona jest przeroznymi sprzetami rolniczymi. Gdyby ktos spadl akurat na nie byloby naprawde kiepsko. Uczac tam kiedys nie czulam sie z tego wzgledu bezpiecznie. Mimo to nauczylam sie tam podstaw jezdziectwa, ale to przeciez zasluga owej instruktor, nie stajni. I na koniec co do atmosfery, bylo milo, podobno nowa instruktor mimo niepelnej wiedzy, tez jest mila, wiec mysle, ze to sie nie zmienilo. Jedynie pani wlasciciel z tego co pamietam byla bardzo 'na kase', ale osadzac jej nie bede. Tak czy siak, moim zdaniem nalezy pojechac i sprawdzic jak rzeczywiscie jest tam w tej chwili 😉