Bestia

Konto zarejstrowane: 07 października 2016

Najnowsze posty użytkownika:

Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 25 października 2020 o 17:28
I pojawił się katalog koni przeznaczonych na sprzedaż na aukcji w SO Książ która się odbędzie 07.11.2020
Oto link http://www.stadoksiaz.pl/aktualnosci/pokaz/id/786?fbclid=IwAR2tUNXNB3NnI1EnvV5UAoBvQ2dRX1QFhqqEJknNsDk1OcHG9q0iZPb_eF4
Niestety na 17 koni tylko 4 są prywatnej hodowli.
Może podzielicie się wrażeniami czy jakieś konie was zainteresowały czy raczej krytycznie do tego podchodzicie i nie ma co wybrać
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 12 października 2020 o 19:08
Ja tam wszystko dobrze widzę i fajnie się to czyta.
Dorzucę parę swoich spostrzeżeń.
W większości zgadzam się z Merlinem i liczę że już nigdy próba nie wróci do Książa bo porównując te dwie imprezy to Wrocław był profesjonalnie przygotowany do próby i nie zawiódł czynnik ludzki jakim byli właściciele i trenerzy ogierów czego się spodziewałem bo zawsze uważałem że nikt lepiej nie przygotuje ogiera do próby niż jego właściciel a jak nie potrafi sam to zleci to osobom które się na tym znają. A Książ w porównaniu wypada blado. Powożący w Książu mało profesjonalni co można teraz dobrze porównać bo Książ też w tym roku przygotowywał ogiery do próby i te ogiery które  trenowali najlepiej nie wypadły. Ich własny ogier nie zaliczył próby a drugi gonił tyły 18 miejsce. A te co przygotowywali dla innych właściciel jeden nie zaliczył próby a drugi zajął 15 miejsce. Więc wnioski nasuwają się same. Zawsze uważałem że w Książu nie za bardzo się przykładają do treningu bo i nie mogli gdy na jednego powożącego przypadało od 5 do 7 ogierów a jeszcze w między czasie musieli sobie wzajemnie pomagać w oprzęganiu nie mówiąc że będąc pracownikami Książa musieli wykonywać jeszcze inne obowiązki. Poza tym w końcu się skończy narzekanie ludzi że ten miał lepszego powożącego a tamten gorszego że ten wstrzymywał konia a tamten wycisnął co mógł. że niektórzy mają jakieś układy. że kierownik zakładu promuje niektóre ogiery a inne hamuje.  skończą się też pretensje o kontuzje i choroby które się często zdarzały w Książu. Teraz za ogiera odpowiada właściciel i tylko do siebie będzie miał pretensje jak ogier zachoruje lub odniesie kontuzję. Nie mówiąc już o naciąganiu na leczenie czy robienie zębów które już były robione. Zastanawiające jest tez że na Partynicach zaprzęg składał się najczęściej z 2 luzaków powożącego i jeszcze worki były na bryczce a w Książu jechał sam powożący i czasem miał jeden lub dwa worki. Może w Książu te bryczki były cięższe ale jakoś nie wydaje mi się że aż o 200 kilo bo tyle miej więcej waży dwóch luzaków. Nie chce rzucać oskarżeń ale wygląda to co najmniej dziwnie.
Infrastruktura i zaplecze gastronomiczne również we Wrocławiu bije Książ na głowę więc ja widzę same plusy, minusów brak. Jedynymi osobami które narzekały na organizacje imprezy były osoby z Książa innych negatywnych głosów nie słyszałem.
Po stracie przez Książ zakładu treningowego ogierów pozostaje im już tylko zakład treningowy klaczy ale tego też w tym roku nie potrafili zorganizować.
Próbują zorganizować aukcje koni śląskich która odbędzie się w listopadzie uważam to za dobry pomysł i o dziwo mogą w niej uczestniczyć prywatni właściciele co nigdy wcześniej nie było możliwe i jak znam życie prywatni właściciele pewnie przedstawią lepsze konie niż Książ. Moim zdanie pora na zmiany w Książu trzeba odmłodzić tam kadrę na ludzi z pomysłami i nową energią bo widzę że Książ zatrzymał się w latach 90. Tylko czy da się to zrobić bo niektórzy trzymają się stołków rękami i nogami.


Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 24 czerwca 2020 o 14:21
Nie za bardzo podejmujecie temat więc ja wyrażę swoją opinie. Ja jestem gorącym zwolennikiem polowej próby dzielności ogierów śląskich. Myślę że to może dobrze zrobić rasie i dzięki temu może się wyspecjalizować grupa hodowców która będzie zawodowo zajmować się selekcją ogierów ich treningiem i przygotowaniem do zakładu treningowego. Już jest paru takich hodowców którzy oprócz tego że sami hodują konie śląskie to jeszcze wyszukują perełki w terenie i je kupują do dalszego odchowu i dalszej selekcji. Także dla hodowców tzw. dopłatowych którzy trzymają konie śląskie tylko dla tego że są do nich dopłaty i sprzedają zazwyczaj odsadki może dać szanse na sensowną sprzedaż tej młodzieży i mogą te konie gdzieś w przyszłości się pokazać. Samodzielne lub przy pomocy wybranych przez siebie trenerów i powożących przygotowanie i przeprowadzenie przez próbę dzielności ogiera to bardzo duży plus. Wyeliminuje to niezdrowe emocje jakie zawsze towarzyszyły stacjonarnej próbie dzielności. Zawsze były podejrzenia o nie równe traktowanie ogierów że jedni hodowcy mieli jakieś przywileje a inni zawsze mieli pod górkę. Tak samo umiejętności powożących jedni byli lepsi drudzy gorsi niektórzy potrafili zapomnieć dojechać kólko na próbie albo za mocno poganiali ogiera lub za mało go poganiali przynajmniej w opinii widzów. Więc loteria do którego powożącego trafi twój ogier też budziła niezdrowe emocje a wręcz niektórzy twierdzili że ten przydział był nieprzypadkowy. Teraz będzie płacisz za trening to wymagasz a wtedy płaciłeś i nie miałeś wpływu na nic. A czy tak będzie jak pisze to zobaczymy już w tym roku 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 23 czerwca 2020 o 11:35
Jaka jest wasza opinia na temat polowej próby dzielności ogierów śląskich. Czy to dobry pomysł czy raczej porażka.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 19 listopada 2019 o 18:11
Mnie by jeszcze interesowały takie analizy i opracowania , które powiedziałyby mi jakie rody lub indywidualnie który ogier dają fajne kopyta, fajną nogę, kłodę super ruch najlepiej w rozbiciu na stęp i kłus wtedy łatwiej by był dobrać ogiera do klaczy. Tu już pare takich informacji znalazłem szyja głowa Nefryt, ruch La Paz. I jeszcze wrzucę jak to w moim zwyczaju kamyczek do ogródka komisji księgi stadnej a chodzi o ogiera Lord Udo bo z tego co wiem to sprowadzenie tego konia to był ich pomysł i jak czas pokazał chyba nie było to najlepsze posunięcie jak wyniki zakładu pokazują. Lotnego ktòrego komisja też mocno promowała też nie ma za co pochwalić jego syn na zakładzie szału nie zrobił ledwie się przecisnął. Może to jeszcze za wcześnie żeby go przekreślić ale startu rewelacyjnego nie ma. Za to jak hodowcy chcą jakiegoś ogiera uznać do krycia w rasie śląskiej to już jest problem nie do przebrnięcia z tego co słyszałem.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 19 listopada 2019 o 11:55
Brawo Dinar takich analiz i sprawozdań mi brakuje i w naszej prasie i np. publikacjach związku. A tu znalazłem bardzo wiele ciekawych spostrzeżeń. Jeszcze fajnie by było jakby inni coś od siebie dodali i wiele można by się o tej naszej śląskiej rasie dowiedzieć
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 24 września 2019 o 12:21
Widzę że w końcu jakaś ciekawa dyskusja się wywiązała i coś ciekawego można się dowiedzieć o ślązakach.  Dorzucę swoje 3 grosze. Te wszystkie ogiery które tu wymieniliście trzeba już powoli oceniać po wnukach bo synów mają te ogiery w miarę ugruntowanych i i te żyjące może coś jeszcze do hodowli dorzuca ale raczej najlepsze lata mają za sobą. Zacznę od ogiera Evento  jest to zrzut z Niemiec wielu hodowców nie lubi jak do naszych ślązaków dorzuca się scheweres warmblut mi osobiście to nie przeszkadza jeżeli to coś wnosi do hodowli. Maść kara i 4 skarpetki zrobiły swoje i Evento lideruje w ilości potomstwa śląskiego. Jego syn Nefryt podobnie maść kara 4 skarpetki i duża popularność nie bez znaczenia jest tez to że to ogier z Książa i jeździ po całej Polsce w dzierżawę. Dalej idąc ta ścieżką czyli wnukowie Evento i synowie Nefryta o których tu pisaliście Algier jak dla mnie na razie zawodzi miałem większe oczekiwania co do niego bo mało nie kryje jest na dolnym śląsku u ambitnego hodowcy Tabun mało znany bo przez wiele lat gdzieś zakopany ale obecnie trafił też do ambitnego hodowcy więc może się coś ruszy a są to dwa ogiery które wygrały zakład treningowy więc oczekiwałoby się coś więcej niż jest. Co do charakterów tych koni to rzeczywiście wielu hodowców co ma konie z tej linii bardzo sobie chwali ich spokój i łatwość obsługi. Podsumowując ogiera Evento to trzeba przyznać że regularnie jego potomkowie kwalifikują się do zakładu treningowego  w tym roku 4 więc chyba trzeba pozytywnie go ocenić.

Ogier Nomen ja osobiście bardzo lubię tego ogiera i mi się podoba niestety jego synowie na razie nie wiele pokazują jeżeli chodzi o hodowlę może to jeszcze za wcześnie bo jego wnukowie dopiero wchodzą do hodowli. Wiele się tu pisało i mówiło w kuluarach o Lotnym synu Nomena  więc teraz chciałoby się żeby ten ogier pokazał swoją klasę w którą bardzo wierzy komisja księgi stadnej i wielu hodowców. W tym roku zakwalifikował się jeden syn Lotnego na zakład treningowy więc będziemy mogli popatrzeć jak sobie poradzi. Następny tu wymieniony Frombork na razie chyba mało co używany w hodowli bo działa w sporcie a i warunki stanówki w Książu też chyba hodowców nie mobilizują do krycia ich ogierami. Rejent myślę że dopiero się pokaże z potomstwem w Polsce bo w Niemczech już się pokazał podobno z dobrej strony. Ja np bardzo sobie cenie klacze po Nomenie super się sprawdzają jako matki i wiele urody przekazują potomstwu. To by było tyle o Nomenie i jego potomkach.

Hutor i Hondaker napisze o nich razem bo z jednego rodu chociaż całkiem inne ogiery. Różne opinie o tych ogierach chodzą ale nie da się zaprzeczyć że mocno zaznaczyły się w hodowli koni śląskich oby dwa maści karej to już plus nie całkiem doskonale pomalowane bo ludzie oczekują 4 skarpetek ale Hondaker dwie skarpetki z tyłu Hutor jedną z tyłu i potomstwa mają bardzo dużo. Hondaker krył głownie na dolnym śląsku więc miał gdzie się wykazać i rzeczywiście zostawił niezłą stawkę klaczy i ogierów po sobie wielka nadzieją był jego syn Szach czy spełnił pokładane w nim nadzieje? Jak dla mnie nie najgorzej ale na pewno mogło być lepiej 5 synów licencjonowanych to dobry wynik i w tym roku będziemy mieli jednego wnuka Szacha na zakładzie. Hutor natomiast był bardzo popularny na opolszczyźnie i górnym śląsku zostawił tam bardzo dużo potomstwa wiele klaczy hodowlanych i trzeba przyznać że w bardzo dobrym typie śląskim Niestety ilość tych klaczy i ogierów jest tak duża że mocno zawężyło to zróżnicowanie rodowodowe i dlatego komisja moim zdaniem mocno tnie  na kwalifikacjach do zakładu potomków zarówno Hondakera a w szczególności Hutora bo po prostu tyle nam tego nie potrzeba w rasie śląskiej. Jak ktoś był na kwalifikacji to widział że na 7 potomków Hutora tylko jeden się  zakwalifikował i na dodatek z rezerwy inna sprawa że idealne nie były szczególnie kończyny tylne pozostawiały wiele do życzenia u tych ogierów. Z synów Hutora najlepsze wrażenie na mnie robi ogier Lothario jego potomstwo odnosi wiele sukcesów i na wystawach i na zakładach treningowych.

Lokan ja akurat nie jestem jakiś strasznym wielbicielem Lokana i jego potomstwa. Mimo że jak na jego popularność nie zostawił aż tak dużo potomstwa jak by się wydawało to jednak krył najlepsze klacze i klacze ambitnych hodowców bo krył głownie klacze z Książa i hodowców z pieniędzmi. Stanówka nim do tanich nie należała no i był można powiedzieć idealnej maści kary z 4 skarpetkami. A mimo wszystko jak na razie szału nie ma. Potomstwo Lokana nie zawojowało rasy śląskiej jeszcze nie ma co całkiem kreski na nim stawiać bo mimo że już nie żyje jest najmłodszy z opisanych tu ogierów więc trzeba jeszcze poczekać może coś się jeszcze pokaże. Jego synowie o których tu pisaliście Palermo Arlo Narwik Royal mają jeszcze szanse zaistnieć szczególnie że to ogiery kare i malowane więc będą się cieszyć powodzeniem w kryciu. W tym roku będzie można porównać który syn Lokana najlepiej się sprawdzi bo Palermo Arlo i Narwik wprowadzili na zakład po jednym potomku.

Aron jak dla mnie bardzo fajny konik trochę zapomniany ale sukcesy jego wnuka La Paza przypomniały o nim i można powiedzieć że przeszedł pewne odrodzenie. Maść siwa też mu nie szkodzi bo w ostatnich latach siwe konie śląskie bardzo dobrze sobie radzą i na zakładach treningowych i na wystawach więc ta maść jest co raz bardziej popularna. O Aronie za wiele nie będę pisał bo go nie za bardzo znam a i nie wiele się o nim mówiło. Za to o La Pazie jego wnuku chętnie trochę popisze bo według mnie jest to obecnie jeden z lepszych reproduktorów w rasie śląskiej. Jego potomstwo jest równe i w podobnym typie więc jak to mówią mocno stempluje więc wiadomo czego się można po nim spodziewać. A spodziewać się można koni z ruchem i ambitnych w bryczce i urodziwych. Ma dopiero 10 lat a już ma 5 synów licencjonowanych klacze po nim wygrywają wystawy. W tym roku na zakładzie treningowym będziemy podziwiać jego 3 synów i 1 wnuka i osobiście w tej 4 upatruje zwycięzce zakładu. Następnym plusem jest fakt że La Paz wrócił z dalekiej lubelszczyzny do wielkopolski i będzie dostępny dla hodowców z Dolnego śląska i opolszczyzny i  śląska bo odległość już nie jest tak duża. Więc ja widzę świetlaną przyszłość dla tego ogiera.

Wiele tu pisałem o maści kare malowane najlepiej 4 skarpetki gwiazdka ewentualnie siwe. Gniade są be no może jak gniady ma 4 skarpetki to jeszcze przejdzie. A dlaczego tak pisze bo niestety to się sprzedaję a hodowcy nie hodują tylko dla siebie trzeba coś sprzedawać. Wielokrotnie się spotykałem z problemami ze sprzedażą gniadych koni śląskich mimo że świetnie zbudowanych w bardzo dobrym typie to i tak był brak zainteresowania a obok stał kary ze skarpetkami byle jaki pokraka i schodził bez problemów. Kiedyś koń śląski w większości był gniady teraz ta moda spowodowała że większość jest karych i co raz więcej siwych. Dlatego ogiery licencjonowane mimo że są dobre muszą mieć odpowiednią maść żeby być popularne i mieć szanse zaistnieć. To taka moja refleksja na koniec może kiedyś się to zmieni ale raczej nie prędko.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 27 stycznia 2018 o 20:52
Jak plany na stanówkę czym kryjecie w tym roku jakieś sugestie jakie ogiery topowe polecacie. 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 04 grudnia 2017 o 13:36
Coś strasznie duże zużycie ogierów mają w tym Książu. A w nawiązaniu do Deporta  nie wiecie gdzie się on teraz podziewa.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 24 listopada 2017 o 12:07
To fakt już teraz jak ktoś szuka ogiera do krycia czy do kupna to takiego co nie ma Hutora w rodowodzie szczególnie w woj. śląskim jest to mocno widoczne bo tam Hutor zostawił masę potomstwa i dużo jego córek weszło do hodowli. A w Książu może się jeszcze Hutor nie zasłużył mimo że jest ich właśnością?
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 24 listopada 2017 o 10:56
W przyszłym roku chyba zawalczy Hutor jako reproduktor bo go zostawili w stadzie a raczej chętni do jego dzierżawy by się znaleźli bo to fajny i bardzo zasłużony koń może coś pokryje Sonet bo źrebaki po nim są całkiem niezłe. Chyba że znowu sprowadzą jakiś wynalazek z Niemiec. Pożyjemy zobaczymy
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 23 listopada 2017 o 13:27
Właśnie przeglądałem ofertę dzierżawy SO Książ i patrze że w ofercie mają ogiera DIEGO. Nie wiedziałem że oni go kupili. Co prawda zajął drugie miejsce w próbie ale rodowodowo nie prezentuje się rewelacyjnie - babka od strony matki księga wstępna prabapka koń sp. Więc jestem mocno zdziwiony tym zakupem. Raczej jako reproduktor nie wzbogaci rodowodowo koni ze stada  a skoro dali go w ofercie do dzierżawy to chyba do zaprzęgu też go nie kupili. Hodowcy też nie bardzo chcą psuć sobie rodowodów i na razie nikt go nie wydzierżawił. Więc kiedyś ktoś tu na forum narzekał że SO Książ nie kupuje ogierów po zakładzie treningowym i nie wzbogaca swojej puli genetycznej. Teraz trzeba chyba się z tego cieszyć że wcześniej nie robili takich zakupów bo chyba nie za bardzo trafne te zakupy robią.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 12 października 2017 o 09:13
Jeżeli już się tak rozpisujemy o pojedynczych ogierach to ja kibicowałem ogierowi TARO po Derkos  którego dziadkiem jest ogier Bułat. A z kolei Bułat to ojciec ogiera Hejnał, który w tamtym roku zrobił taką furorę na zakładzie treningowym i mimo że nie wygrał tego zakładu wzbudził chyba największy entuzjazm wśród hodowców bo i świetnie był zbudowany i miał rewelacyjny ruch. Ogier TARO zwrócił już moją uwagę na wystawie w Porębie gdzie się świetnie zaprezentował. Na próbie dzielności już tak rewelacyjnie nie było szczególnie w kłusie co zrzucam głównie na wiek tego ogiera gdyż był to jeden z najmłodszych ogierów na zakładzie i widać było że można było mu dać jeszcze rok czasu na rozwój i przystąpić do próby w przyszłym roku. Zajął 15-17 miejsce do jego zalet na pewno należy świetny stęp i charakter. 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 09 października 2017 o 00:10
Zawsze się w Książu źle działo ale to co w tym roku się wydarzyło w trakcie zakładu treningowego to przekroczyło wszelkie granice. W trakcie treningu zachorowało około 20 ogierów  i może nie jest to coś niespotykanego  bo zwierzęta w takich skupiskach mogą zachorować ale forma ich leczenia i traktowanie właścicieli ogierów przez kierownictwo Książa budzi wiele wątpliwości. Pani weterynarz stosowała bardzo kontrowersyjne leczenie bo wiadomo właściciele zapłacą. Najbardziej drażniący jest fakt że większość hodowców przed oddaniem ogierów do zakładu treningowego wyrywają im wilcze zęby i tarnikują zęby co nie jest tanie żeby ogiery nie wypadały z treningu  a później się okazuje że w Książu mają robione powtórne tarnikowane zębów w bardzo atrakcyjnej cenie za która żaden weterynarz by tego nie robił dla mnie śmierdzi tu kombinacją na odległość bo oczywiście za wszystko później płaci właściciel ogiera.Krótko mówiąc w tym roku niektórzy właściciele dopłacili do interesu około 1000 złotych. Teraz co do samej próby dzielność ogólnie ogiery jak na przebytą chorobę wyglądały bardzo dobrze a ich wyniki nie odbiegały od poprzednich lat. Więc tu trzeba pochwalić kierownika zakładu że w ogóle doszło do odbycia tej próby i udało się przygotować ogiery i doprowadzić zakład treningowy do finału. Oczywiście jest wiele głosów krytycznych i na pewno jest w nich wiele racji tylko nikt nie mówi jak rozwiązać te problemy. A najlepszy jest  jeden pieniacz który na Facebooku sieje ferment jak to jego wspaniały ogier został skrzywdzony a prawda jest taka że niczym się nie wyróżniał na kwalifikacji później się niczym nie wyróżniał w treningu a na końcu nie zdał egzaminu ale to oczywiście według niego wina choroby bo jest teraz na co zwalić. Nikt nie chciał krytykować chłopa bo wiadomo każdy się cieszy jak się ogier zakwalifikuje do zakładu ale wpadanie w samozachwyt i brak samokrytycyzmu w tym przypadku było i jest nadal bardzo męczące. Wracając do kwestii choroby niestety trzeba jasno napisać że chorobę przyniósł do stada któryś z ogierów przywiezionych do treningu. Bo tylko ogiery chorowały żadne klacze ani źrebaki z Książa nie chorowały
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 26 czerwca 2017 o 13:19
Wyniki wystaw z Siedlca i z Poręby są a z Pajęczna jak zwykle nigdzie nie znajdziesz. Jak ktoś ma wyniki z Pajęczna chętnie bym się z nimi zapoznał fajne porównanie można zrobić
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 20 kwietnia 2017 o 13:11
Trochę tu cicho więc znowu poruszę temat SO Książ bo niestety facebooka obiegła smutna wiadomość że odszedł na zielone łąki ogier Niger. I może nic by w tym nie było dziwnego gdyby nie fakt ze ten ogier był w kwiecie wieku bo urodzony w 2005 roku. I nawet to by nie było bardzo dziwne bo takie sytuacje się zdarzają ale niestety w Książu tego typu zdarzenia są zbyt częste. Nie znam przyczyny jego padnięcia więc nie będę rzucać oskarżeń. A już myślałem że sytuacja się tam unormowała bo zaobserwowałem dużą poprawę w warunkach utrzymania szczególnie w żywieniu a tu znowu jakieś problemy. Wcześniej gnębiły ich nagminne kontuzje koni chodzących w sporcie co myślę że trzeba zrzucić na zły trening lub na jego nieregularność. Oczywiście to moje przypuszczenia więc nie będę nikogo oskarżał każdy niech wyciągnie swoje wnioski co było przyczyną tych kontuzji. Podsumowując znowu popłynął zły sygnał z SO Książ a już myślałem że wychodzą powoli na prostą. 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 13 lutego 2017 o 12:41
Również byłem na tej imprezie. Impreza bardzo fajna. Zorganizowana profesjonalnie. Właściciele koni również się postarali i przywieźli czołówkę koni śląskich z czego słynie Dolny Śląsk kolebka tej rasy. Jedynie nie całkiem jestem zadowolony z przygotowania tych koni do pokazu. Do prezenterów nie można się przyczepić bo w ostatnich latach bardzo się to zmieniło na plus i już nie widać byle jak ubranych i nie nadążających za koniem prowadzących.  Dobry ruch niewiele koni zademonstrowało jak należy a wiem że większość przedstawionych koni dysponuje świetnym ruchem i tu czuje niedosyt. W kondycji konie były dobrej a nawet niektóre aż za dobrej. Chyba niektórzy myślą że jak koń jest nalany i gruby to ładnie wygląda. Dla mnie świadczy to raczej o niepotrzebnym przekarmianiu konia i zamknięciu go w boksie bez ruchu. Dla hodowców koni impreza jak najbardziej obowiązkowa i do odhaczenia w kalendarzu. Było parę cukiereczków które widziałbym jako partnera dla moich klaczy a że odległości teraz bardzo się zmniejszyły dzięki dobrym drogą można będzie rozważyć podróże po Dolnym Śląsku. Nie chce tu robić za bardzo reklamy bo każdy ma swój gust i w każdym koniu widzi inne zalety ale mi bardzo się podobały Alger, Rewir, Bajkał, Bazyli, Rafi, Luby, Lancelot i któregoś z nich na pewno odwiedzę ze swoimi klaczami. Wszystko zależy jeszcze jakie są warunki stanówki wtedy podejmę decyzje. 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 13 grudnia 2016 o 16:18
[quote author=NightLight_01 link=topic=99.msg2623978#msg2623978 date=1481213390]
Mam pytanie od osób doświadczonych i mających pojęcie 🙂 W jakim wieku prawidłowo powinno się zajeżdżać konia rasy śląskiej? Czytałam odpowiedzi, że nawet w wieku 2-2,5 lat już można na niego wsiadać.
[/quote]
Ja jestem zwolennikiem zajeżdżania koni 3 letnich i tak robię. 2 letni jest dla mnie stanowczo za młody to jeszcze dziecko. 2,5 letnie ślązaki ogiery są już na zakładzie treningowym i chodzą w zaprzęgu jak dla mnie to za wcześnie ale jak komuś się pali to skoro dopuścili 2,5 letnie konie do próby dzielności to i początek lekkiej pracy pod siodłem chyba też nie zabije tego konia. Jednak polecam zajedżać konie 3 letnie. Wtedy ten koń jest już rozwinięty i wmiarę poukładany
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 19 października 2016 o 11:08
Jak już wcześniej pisałem o zakładzie treningowym się nie wypowiem bo nie byłem ale chętnie się odniosę do konferencji prasowej w Książu do której link zamieścił tu Beniu. Jak sobie to pooglądałem to trzeba przyznać że widać światełko w tunelu i można z małym optymizmem patrzeć w przyszłość. Z wypowiedzi obecnego prezesa wynika że nie szczędzi kasy na Książ i robi co może żeby trafnie inwestować pieniądze. I liczy że te inwestycje się zwrócą.  Od dawna wiadomo, że hodowla koni obecnie nie jest najbardziej dochodowym zajęciem więc wielki szacunek że ktoś się podjął tej walki bo poprzednik traktował Książ jak 5 koło u wozu. Osobiście widać zmiany na plus jeżeli chodzi o infrastrukturę, pasze dla zwierząt itp. logistyczne rozwiązania. Wypowiedz kierownika Książa również napawa optymizmem jest obrany kierunek rozwoju i cel do którego trzeba dążyć. Oczywiście jeżeli chodzi o promocje miejsca. Bartłomiej Kwiatek też wypowiada się w samych superlatywach i widać że to człowiek z pasją, który kocha to co robi. I chwali sobie warunki jakie ma do treningu i rozwoju jako zawodnik. Więc też trzeba przyznać że tu prezes i kierownictwo idzie w dobrym kierunku. Jednego czego mi brakuje w tej konferencji prasowej to wypowiedzi głównego hodowcy. Chętnie bym dowiedział się skąd wzięła się ta wizja hodowlana jaką obecnie idzie Książ. Dlaczego wybrali Eckermana dwa lata z rzędu czym się kierowali i co ich do tego skłoniło. Dlaczego Książ nie spełnia swojej roli misyjnej w rasie śląskiej. I wreszcie dlaczego tak dużo koni tam choruje skoro prezes nie szczędzi kasy na nic. Trochę wstyd żeby mając tyle klaczy śląskich jeden ogier był tylko na zakładzie, Kwiatek nie miał czym jeździć bo same kontuzje ich dotykają, na czempionatach konie z Książa wypadają ostatnio blado lub w ogóle ich nie ma. Aspekt hodowlany w Książu kuleje. Więc Panie prezesie jest jeszcze dużo do zrobienia żeby to hulało jak trzeba. I liczę, że hodowle też pan postawi na nogi bo na razie stoi na głowie. Prestiż można stracić bardzo szybko ale go odbudować to już duże wyzwanie.
Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia dlaczego Książ po każdym zakładzie treningowym nie kupuje żadnych ogierów. Szczególnie że ubywa im tych ogierów drastycznie. To że nie sprowadzają ogierów z terenu i nie używają ich u siebie w hodowli mogę zrozumieć ale czego nie wykorzystują dobrego momentu jakim jest zakład treningowy do zakupu najlepszych czy ruchowo czy rodowodowo ewentualnie typowych i dobrych pokrojowo ogierów. Z tego co zobaczyłem i usłyszałem w wywiadzie kasa by się znalazła czyli największy problem załatwiony. Mam nadzieje że nie jest to kwestia chorej ambicji i przekonanie że nikt nie może wyhodować lepszego konia niż Książ
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 16 października 2016 o 18:50
Merlin jak zawsze świetne sprawozdanie. Może ktoś jeszcze coś dorzuci. Na przykład jak się Książ zaprezentował ze swoimi końmi na sprzedaż. Mnie by interesowało jak się sprzedawały ogiery po zakładzie i jakie były ich ceny. Zawsze ciężko się dowiedzieć za ile chodzą strasznie to utajnione. Czy jeszcze zostały jakieś ogiery do kupienia bo koledzy pytają. Nie mogli być w Książu a szukają coś do krycia na następny sezon. Przydałyby się takie informacje. Ja niestety tym razem wiele nie powiem o zakładzie treningowym bo nie byłem. Może niedługo coś dodam jak posłucham opinii tych co byli bo trochę się obracam w tym świecie hodowlanym i posłużę się spostrzeżeniami innych.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 16 października 2016 o 10:46
Jesteśmy po próbie dzielności ogierów śląskich. Jest to chyba największe święto koni śląskich w roku. Liczę na burzliwą dyskusje i wasze wnioski i uwagi.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 13 października 2016 o 13:05
Kasztany w slązakach to też ciekawy temat. Czy może ktoś wtajemniczony napisać kto w ogóle wpadła na taki pomysł i dlaczego żeby je eliminować z rasy śląskiej co to dało i jaki miało cel. Ja już wcześniej pisałem że mi kasztany w ślązakach nie przeszkadzają ale dla hodowcy jest to problem jak się urodzi bo może mieć najlepszy rodowód i najlepsze cechy ślązaka a zostanie tylko koniem użytkowym. Ludzie tak sobie hodują te ślązaki a tu nagle komuś się coś odwidzi i nagle przestaną siwki uznawać do rasy śląskiej. Dlatego ciekawi mnie dlaczego tak nagle te kasztany komuś zaczeły przeszkadzać. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego ktoś podjął taką decyzje i jak to się stało bo niestety tego nie wiem.  Z tym oznaczenie genu nie jest to głupie i aż takie drogie wiec jak najbardziej do zrobienia a można iść i dalej i w ogóle eliminować całkowicie takie ogiery z hodowli i nie kwalifikować ich do zakładu.
Z tymi odległościami do Książa też przesadzacie w dobie autostrad Polska bardzo się skurczyła i raz w roku jak ktoś przywiezie tego ogiera nawet 500 km na kwalifikacje to tragedia się nie stanie. Może się ktoś obrazi ale dla mnie Mazowsze, Wielkopolska, Lubelszczyzna nigdy nie była i nie będzie zagłębiem konia ślaskiego. Nawet pracownicy OZHK z tamtych rejonów słabiej się na tych ślązakach znają co często widać po zawyżonej bonitacji koni, które z tamtąd przyjeżdżają. Co potwerdzasz pisząc że taki Nercer, Atomik itp. się w tych rejonach marnowały.Jestem również przeciwnikiem wożenia koni 2,5 letnich na zakład treningowy bo dla mnie nie są to jeszcze wpełni rozwinięte ogiery ale to hodowcy wymusili żeby takie ogiery dopuszczać bo ekonomia za tym przemawia. Więc nikt nie zmusza nikogo żeby wozić 2,5 letniego ogiera na kwalifikacje jak widać że nie jest gotowy bo może nuż się uda a później musi go wieść drugi raz 3,5 letniego i ma pretensje że dwa razy musiał jeździć. Ja również mam szacunek dla pana Kraciuka za wytrwałość ale co się tyczy ogiera Liban to już inna bajka moim zdanie ten ogier to żadna rewelacja i to że komisja dwa lata pod rząd go nie kwalifikowała powinno dać właścicielowi do myślenia ale właściciel był uparty i właśnie za ten upór w 3 roku tego ogiera zakwalifikowano a że na próbie 5 letni ogier walczył z 2,5 letnimi więc nie miał problemu z zaliczeniem tej próby ale nadal uważam że ogier nie powala na kolana i na pewno nie pokryłbym nim swoich klaczy
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 12 października 2016 o 16:16
Normalnie portal randkowy nawet na spotkanie można się umówić. Kawa zawsze jakiś to dobry początek 😀 Pogadać w 4 oczy zawsze można tylko nic nam to nie da i nic nie zmieni. A mi właśnie zależy na ogólnej dyskusji i publicznym napiętnowaniu kombinacji w Książu o ile oczywiście takie są  bo tylko tak można coś zmienić. Oni są tam wszyscy przekonani że wszystko jest OK i wszyscy są zadowoleni a wszystko dlatego że nikt nie chce nic powiedzieć na głos.
Co do próby polowej. Ja nie widzę ograniczenia dostępności do zakładu treningowego każdy chyba może przywieść ogiera na kwalifikacje a widząc czasem jakie destrukty przyjeżdżają raczej nikt tego nie ogranicza. A przecież zanim ogier przyjedzie na zakład jest kwalifikowany w stajni przez pracownika OZHK ewentualnie tak jak w Porębie jest preselekcja i znam wiele przypadków że mimo że odradzano przywożenia na kwalifikacje ogiera i tak go przywożono. A dlaczego bo tam jest łatwiej sprzedać takiego konia. Tak jak w tym roku Niemiec tylko czekał i ładował na samochód wszystko co się nie zakwalifikowało. Niech przywożą nawet 100 ogierów na kwalifikacje jak będzie większa selekcja to lepiej dla rasy. Trzeba poruszyć kwestie ile ogierów rocznie powinno wchodzić do hodowli. Ja osobiście jestem zwolennikiem bardzo ostrej selekcji i niech ich będzie 10-15 rocznie ale żeby to były ogiery pod każdym względem idealne i wartościowe. Więc argument większej dostępności do mnie nie trafia. Bo wcale bym nie chciał żeby tych ogierów rocznie wchodziło 50-70 jak jest tylko około 1200  licencjonowanych  klaczy śląskich a ogierów kryjących około 300. Więc nie widzę takiej potrzeby żeby tych ogierów wchodziło rocznie do hodowli dużo. Jak policzycie sobie średnią jaka przypada na ogiera to wychodzi 4 klacze - wynik jak dla mnie żałosny. Dla mnie bardzo wymiernym jest sprawdzenie koni w jednakowych warunkach jak wszystkie ogiery są jednakowo karmione jednakowo trenowane i oceniane przez jednego profesjonalistę pod względem wkorzystywania paszy ,charakteru, przydatności do zaprzęgu. I nawet jak ktoś się czepi fachowości tej osoby oceniającej to ten ogier się wybroni na egzaminie jak jest świetny mimo że np wcześnie został źle oceniony. Zakład treningowy wcale nie musi się odbywać w Książu jak piszesz że jest tak wiele profesjonalnych ośrodków zaprzęgowych to teraz chyba własnie trwa przetarg na przyszłoroczny zakład treningowy złożyć lepszą ofertę i będzie gdzie indziej. Umiejscowienie Ksiąza jest jak dla mnie dobre większość hodowców koni śląskich jest na Dolnym Śląsku,w Opolskim, Lubuskim i Górnym Śląsku. Argument że ty sama przygotujesz konia jest dla mnie też nie trafiony bo wyeliminowuje element jednakowego treningu. I tak powiedz mi czy np. Kwiatek przygotuje byle jakiego ogiera tak samo jak np. dziadek 70 lat który hoduje ślązaki od 50 lat i ma super konia a nie jest takim profesjonalistom w zaprzęgach. Czy tu nie zadziała kwestia finansowa i nie będziemy przepychać słabych ogierów dobrze przygotowanych a będą nam ginąc perełki które ktoś nie potrafił tak idealnie przygotować. Jak jest tak dużo profesjonalnych powożących wystarczy tylko żeby Książ zatrudnił na czas zakładu lepszych powożących o wyrównanych umiejętnościach i wyeliminuje się jedyny problem jaki tam dla mnie istnieje. Co do dokładniejszych badań jestem jak najbardziej za tylko jak zwykle jest kwestia kto za to zapłaci.
Co do genu kasztanowatości u ślązaków mi w ogóle kasztany w ślązakach nie przeszkadzają szkoda że je eliminują z hodowli a jak ktoś chce widzieć kto je przenosi zrobi sobie małą analizę i wie. A szczerze mówiąc nie wiedziałem że istnieje jakiś rejestr ogierów przenoszących gen kasztanowatości a tym bardzie o jakimś jego ukrywaniu i robieniu z tego tajemnicy
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 12 października 2016 o 12:30
Jeśli chodzi o zt Książ i ich ocenę to szczerze dzielę i mnożę to przez dwa, każdy kto siedzi w slazakach wie jakie wałki tam chodzą, nie trzeba o tym głośno mówić 😉 liczę na to że powstaną połowę próby zaprzegowe dla ogierów i będzie to wyglądać trochę inaczej , lepiej.



Widzę że Akatash jest zwolenniczką polowych prób dzielności więc może zabierze głos.
Tak samo chętnie podyskutuje o wałkach w Książu i jak takie są to jak najbardziej trzeba o nich mówić głośno a nie siedzieć cicho i przytakiwać. Bo przez to że się o tym głośno nie mówi nic się nie zmienia.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 12 października 2016 o 11:08
Ja jestem akurat gorącym zwolennikiem zakładu treningowego w obecnej formie a polowej próbie jestem przeciwny więc ciężko mi szukać argumentów za takimi próbami. Chciałbym zobaczyć te argumenty to może bym zmienił zdanie a tak mogę przedstawić argumenty przeciw takiej próbie polowej. Przy zakładzie w obecnej formie wszystkie ogiery mają takie same warunki i tyle samo trenują. Przez cały pobyt w zakładzie treningowym ocenia je  kierownik zakładu wystawiając ocenę. Przy profesjonaliście a za takiego uważam pana Koniecznego będzie to bardzo miarodajna ocena i dla potencjalnych nabywców ogierów bardzo pomocna. Przy polowej próbie taka ocena by odpadła bo niby jak by to zrobić. Następne co przemawia za utrzymaniem zakładu w takiej formie jak jest to wyrównanie szans nie każdy z hodowców jest fachowcem zaprzęgowym i  poradzi sobie z profesjonalnym przygotowaniem ogiera do końcowego egzaminu a nawet jak potrafi tak przygotować ogiera to wiąże się to z poświęceniem wielu godzin pracy nie każdy może sobie na to pozwolić. Chyba że ma kasy ful to zapłaci i mu przygotują może nawet lepiej niż w Książu ale wtedy będą promowani bogaci hodowcy a tych biedniejszych wyeliminują. Chyba że o to chodzi to jest to argument za polowymi próbami. Próba obcego powożącego byłaby wykonalna ale na pewno mocno utrudniona a chyba mamy ułatwiać hodowcą a nie utrudniać i rzucać kłody pod nogi. To by były tak pokrótce argumenty za utrzymaniem obecnego stanu. Jedynie co mi nie pasuje w Książu to loteria związana z powożącymi nie chce nikogo z nich dyskredytować ani wywyższać ale ja widzę różnice miedzi nimi w umiejętnościach i zaangażowaniu i tu można doszukiwać się problemów które mogą rzutować na końcowy wynik zakładu ale szczerze mówiąc nie widzę możliwości jakby to można poprawić i zmienić.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 11 października 2016 o 13:51
Był drugi na 2 konie w swojej klasie  😁  ale nie odstawał mocno od pierwszego według tego co mówią znajomi, którzy byli na MPMK  😎

Wyniki są na stronie pzhk.




Tak właśnie myślałem dla mnie nie jest to potwierdzenie jego wartości użytkowej. Pierwszy też nie musiał być wybitny tylko akurat hodowca był ambitny i chciał go zaprezentować. Ale jak pięknie to brzmi Lotny Wice Mistrz Polski Młodych Koni a to że koni było tylko 2 to za parę lat nikt nie będzie pamiętał. I nowe trofeum na półce i piękna szarfa ale to akurat się należy hodowcy za wytrwałość.
I tu jest następny temat który można rozwinąć co zrobić żeby hodowcy zaczęli brać udział w takich imprezach jak MPMK bo np Czempionaty się mocno rozwinęły i frekwencja zadziwia a MPMK słabiutko się prezentują i nie są żadnym wyznacznikiem jakości koni.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 11 października 2016 o 13:37


A ja mam szacun dla właścicielki Lotnego, że jednak wysłała go na MPMK w powożeniu. Bo skoro  dostał lickę to nie musiała. A do tej pory Szorcowie nie wysyłali koni swojej własności ani na premiowania, ani na czempionaty w ręku ani MPMK, chyba że coś ominęłam. Więc chyba jednak chciała właścicielka udowodnić niedowiarkom, że Lotny to nie tylko wygląd.





Dałaś przykład Hutora może i 500 sztuk potomstwa nie dał ale jest w bardzo wielu rodowodach klaczy hodowlanych i jakby był kiepski to mocno by spaprał rasę śląską a ja uważam że akurat Hutor zrobił dobrą robotę i pchnął rasę śląską do przodu

Jeszcze napisz jaki wynik Lotny osiągnął na tych MPMK w powożeniu. Bo wysłać konia na MPMK to dla mnie za mało. Miarodajny jest dla mnie jego wynik a szczerze mówiąc go nie znam.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 11 października 2016 o 11:27
Widzę same zachwyty nad Lotnym więc pozwolę sobie na trochę odmienne zdanie żeby nie było tak różowo i stanę po drugiej stronie barykady. Na pewno nie da się zaprzeczyć że Lotny to piękny, w świetnym starym typie ogier ale rodzi się pytanie czy my mamy hodować tylko piękne konie śląskie czy konie śląskie które są w typie i dobre użytkowo. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej opcji dlatego wymagam żeby ogier z licencją był bardzo dobry pod każdym względem. A niestety widziałem Lotnego na dwóch zakładach treningowych i jego użytkowość nie wzbudziła tam mojego zachwytu. Na pierwszym zakładzie pokazał swój bardzo trudny charakter nie chciał się pokazać walczył z prezenterem ogólnie kiszka wizualna poza tym brak chęci pracy w zaprzęgu i niedostateczny wynik na próbie dzielności. Upór właściciela zaprowadził go na drugą próbę dzielności na następny rok. Bardzo się to chwali ale niestety ta druga próba potwierdziła wnioski z pierwszej i mimo że był starszy i lepiej zrobiony znowu pokazał trudny charakter i słaby wynik w próbie dzielności co doprowadziło do niezaliczenia zakładu po raz drugi. Komisja Księgi Śląskiej mimo tego daje licencje temu ogierowi. I tu zaczynają się kontrowersje. Starzy hodowcy od razu wyciągają wnioski że ogier dostał tą licencje bo właścicielem tego ogiera jest bardzo zasłużony hodowca i gdyby był to ktoś mniej znany nie było by nawet rozmowy. Młodzi natomiast szukają sensu robienia próby dzielności ogierów śląskich skoro mimo tego że ogier nie zdaje próby dzielności czyli się nie sprawdził dostaje licencje to po co robić pozory i zganiać tam te wszystkie ogiery i udawać że jest rywalizacja skora siądzie paru znawców i zrobi co zechce. Jak dla mnie Komisja ma za dużo możliwości uznawania ogierów i to daje im szanse na takie kombinacje co wzbudza moim zdaniem słuszne protesty. Już sam proces kwalifikacji ogierów do zakładu jest mocno kontrowersyjny. Przecież każdy właściciel ogiera który jest prezentowany na kwalifikacji jest przekonany że jego ogier jest najlepszy o ile nie można się przyczepić do odrzucania ogierów za wymiary które są jasno określone o tyle wybór na płycie po ocenie wizualnej przez Komisje znowu daje pole do kombinacji. Oczywiście tu wchodzi w grę zaufanie do komisji i jej fachowość. A z tym jest różnie na pewno zaufanie do komisji spada po kombinacjach jak z Lotnym. Jeszcze żeby to chodziło o klacz to byłoby to do przełknięcia bo klacz zostawi najwyżej po sobie około 10 źrebaków i nie zaszkodzi to rasie. Zresztą klacz nawet jak nie zaliczy zakładu i tak licencje dostanie  a ogier może trochę bałaganu zostawić szczególnie taki co jest mocno promowany a Lotny jest mocno promowany. Może zostawić po sobie nawet 500 potomków a to już może zaszkodzić rasie jeżeli ogier jest byle jaki przy obecnym stanie ilościowym koni śląskich.
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 10 października 2016 o 13:13
Czepiacie się a tam w Książu na pewno jest człowiek z wizją - tylko ciekawe po czym te wizje są 🤣
A może tam jaszcze nie zagościła nowa zmiana jak w Janowie 🤣
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 07 października 2016 o 13:06
Ja od Książa oczekuje żeby miał poczucie misji do spełnienia w rasie śląskiej. I dlatego powinien zamiast kryć ogierem Eckerman użyć ogiera Lord Udo szczególnie że nie mają klaczy w programie ochronnym a jak wiadomo Lord Udo mógł kryć tylko takie klacze. I myślę że źrebaki po Lordzie Udo spokojnie by sprzedali za ceny jakie chcą za tegoroczne źrebaki chyba żeby były całkowitymi destruktami. Bo w Polsce jest wielu hodowców którzy są gotowi wiele poświęcić, żeby rozwijać rasę śląską. Sam bym kupił chętnie w miarę prawidłowego ogierka po Lordzie Udo i żył nadzieją że się zakwalifikuje do zakładu treningowego. A tak życzę im powodzenia ale wątpie żeby wystawione konie sprzedały się za takie ceny chyba że za to że pokryli niemieckim koniem przyjadą Niemcy i je kupią bo dla nich to nie są ceny zaporowe 
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 07 października 2016 o 12:41
I tu wracamy do kwestii tego że W Książu mają przeświadczenie że mają elitarne konie śląskie i dlatego mają takie ceny. A niestety już dawno prywatni hodowcy ich prześcignęli co widać po Czempionatach i różnych innych wystawach. Czempionaty wygrywają prywatni hodowcy a Książ daleko za czołówka to szczerze mówiąc wstyd bo mając około 30 klaczy hodowlanych to idzie co roku wyhodować jedną perełkę która będzie wygrywać w Czempionacie a oni ogony gonią. Nie wiem czego się tak zachwycają tym Eckermanem jest wiele lepszych ogierów śląskich w Polsce - chyba tym że został wydzierżawiony z Niemiec. I o ile mogę zrozumieć że pokryli klacze przez jeden rok o tyle ciężko mi zrozumieć że zrobili powtórkę w tym roku. Zamiast się wstrzymać z rok czy dwa i zobaczyć co z tego krycia wynikło. Lord Udo ma ta przewagę nad Eckermanem że wprowadza nową krew i jest założycielem nowego rodu koni śląskich w Polsce więc tu komisja Księgi Koni śląskich sprowadzając go miała określony cel a Eckerman co wnosi jest z popularnego rodu i daje z tego co czytam ładne konie śląskie nowego typu
Ślązaki - kącik oddanych miłośników rasy :)
autor: Bestia dnia 07 października 2016 o 09:41
I tu jest pies pogrzebany. Książ w aukcjach z poprzednich lat wyrobił sobie opinie że sprzedaje tylko wybrakowane konie i teraz ciężko będzie się z tego wydobyć. Też uważam że gdyby Książ miał wyrobioną super renomę a niestety jej nie ma to te ceny by tak nie szokowały. 
Widzę że można tu znaleźć relacje z różnych wydarzeń w SO Książ to może był ktoś na próbie obcego powożącego i zda małą relację.