Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

to żeby nikogo nie wkurzać to nie napiszę ze spadło mi jeszcze trochę z wagi i obwodów  😁 aktualnie 90-65-90 tyłek 102 udo 61 łapa 31  💃 nie czekam do 65 kg, zaczynam rzeźbić już dziś  🏇 🏇
p90x nie podoba mi się. Insanity jest prowadzone z kim innym i chciałabym zacząć regularnie. Zacznę od następnego poniedziałku, w tym tygodniu szykuje mi się 2 dniowa delegacja.
escada, uważaj, bo oberwiemy. 😉
Gdzie mierzysz dolne 90?
To u mnie dzisiaj 95-67-88, tyłek 99, udo 58, łydka 40.
To 88 to dokładnie na szczytach kości biodrowych - mam takie "płaskie" miejsce na boku między biodrem, a tam gdzie zaczyna się tłuszczyk uda. Idealne pod przykładanie centymetra - przynajmniej mam pewność, że zawsze mierzę w tym samym miejscu 😉
A łapa to gdzie?
Dziewczyny przestańcie... Jedyny wątek bez złośliwości zaczyna się zmieniać negatywnie ....
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2014 11:11
rosek0, Kino mówisz 😁 bez coli i bez popcornu? 😁
Yyyyyyyyyyy???
🤔

Że to do mnie?
JARA, noooo mam nadzieję ,że bez . Okaże się  😎

Ascaia, do Ciebie też. Niech każdy sobie piszę co mu się podoba ... Że zjadł jednego dnia pół cukierni,że stracił 20g wody a następnego dnia przytył 35g wody.... Ten wątek jest o naszej codzienniej walce z jedzeniem , słabościami , sukcesami i porażkami. Tunrida się czepiła tego narzekania na wodę , a Ty się czepiłas ,że ktos piszę ,że w chwilach słabości opędzlował pół cukierni.... Temat przejmowania się wodą został wyjaśniony ze dwie strony temu , po co te docinki,że komuś się za coś dostanie. Każdy ma prawo napisać ,że zjadł to i to i że waży tyle i tyle.
rosek- a ja się przyczepię Ciebie, że się czepiasz, że my się czepiamy  😂  Okres masz, czy jak?  😜
Wyluzuj  :kwiatek:

Koń przegalopowany, teraz szybko ogarnąć się i na rowerek/bieznie.
Ascaia biodra czyli dolne 90 mierzę na wysokości początku rowka  😁 poniżej kości biodrowych. udo mierzę tuż pod pośladkiem w najszerszym jego miejscu.

edit: na szczytach kości biodrowych w miejscu płaskim też mam 88 :P
Dzisiaj dyrektor przyniósł cieplutkie pączki, sernik i drożdżowy.
Nie ruszyłam nic  😀 Az jestem z siebie dumna. Byle wytrwać do 15  🤣
a łapę mierzę w bicepsie bez napinania - tam gdzie są skrzydełka nietoperza dyndająca skóra, czyli znów w najszerszym miejscu. jak napnę to mam 34 😉
rosek- a ja się przyczepię Ciebie, że się czepiasz, że my się czepiamy  😂  Okres masz, czy jak?  😜
Wyluzuj  :kwiatek:



Mam  😁
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
03 lutego 2014 11:48
Ja opierdzielam pół cukierni 🤣 i jakos się trzymam, ale dziś jest grzecznie i tak będzie do końca tygodnia 😁
Dziewczyny a ja wrócę do nieszczęsnych baniek. Macie takie?

Jest ich w ... dużo na allegro, ale tylko takie niebieskie są w zestawach po 4 sztuki.

Po drugim śniadaniu... banan i serek wiejski z łyżeczką kakao i słodzikiem. Mmmmm 😀iabeł:
JARA, na popcorn chyba pozwolenie było, ale bez soli? 😉

rosek0, to Ty się denerwuj dalej jak musisz... Bo my tu chyba dość duży luz mamy?  👀
Ja na tyle duży, że nie pamiętam, żebym kogoś się czepiała za opędzlowanie cukierni.
Ale oczywiście, że będę się czepiać! Chyba po to piszemy, żeby się motywować!

incognito czepiam się Ciebie, że opierdzielasz pół cukierni! Howk!

ozzy, takie mam.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
03 lutego 2014 12:02
To dobrze ktoś musi 😉
Jednak fajnie by było wrócić do zasad z początku, że każdy wieczorem pisze ile zjadł, co zjadł i ile kalorii. Fajnie też napisać, co się ćwiczyło.
Bo jednak coraz więcej jest postów "zjadłam pączka/czipsy/lody/desery, a coraz mniej o tym jak to miało się możliwość zjedzenia pączka, a jednak się nie zjadło.
Takie coś motywuje, a nie posty o kolejnych nie udanych dniach, bo sobie myślę.. ta i ta i jeszcze tamta sobie zjadły, to ja też sobie zjem, a co mi tam, jutro poćwiczę i będzie dobrze.

Do wiosny coraz bliżej... luty leci!! Laski za 25 dni marzec!!! A potem to już poleci szybko i nagle się ockniemy, że są wakacje i trzeba się rozebrać z tych kurtek puchowych.

Uwielbiam was, więc kopię w tyłek każdą i siebie też i lecimy z koksem.


ahawa - mega gratulacje!!
Ależ mnie to nie denerwuje, tylko zasmuca, bo bardzo lubię ten wątek.
Ejjjjj, jak tak dłużej będziecie się "chwalić" dokonaniami w dziwnym menu, to trzeba będzie zmienić nazwę wątku.
Poza tym demotywujecie. Zaczęłam się zastanawiać czy coś ze mną nie tak, że moje "obżarstwo" jest tak nijakie do Waszego! I tak popatrzyłam rano na słoik z Nutellą i zaczęłam myśleć co by się stało jakbym go całego zjadła łyżeczką bez chleba...  🤔wirek:  (wiem co by się stało już przy połówce... )
A to jest bardzo głupie zastanawianie się.  🤔wirek:


Czepiałaś się  :kwiatek: A ja wole napisać ,że zżarłam 10ciastek niż udawać ,że żyłam cały dzień miłością do ojczyzny  😉Ale wcale nie jestem z tego dumna, absolutnie.
jak dla mnie koniec tematu.

DZIEWCZYNY CO JEST DO CHOLERY?!

To ja jestem w sumie najmniej zaangażowana z tego powiedzmy stałego grona, a nie daję ciała tak jak wy.
I jeszcze jakbyście się zaczęły onanizować publicznie tym, która większe głupoty żywieniowe robi!



Przyłapałaś mnie  😂

Ozzy, ja tez mam dokładnie takie same bańki.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2014 12:25
Skoro to wątek tylko dla cyborgów to może czas to zaznaczyć w tytule wątku albo na pierwszej stronie.
Tak się składa, że bardzo wiele osób ma napady głodu i po oddessaniu od lodówki nie pisze tu tego, tylko gdzieś cichem się do tego przyzna.
Co ja mam napisać? Wszystko jest tak do dupy kompletnie. Staram się, jak mogę, to mi się coś zaraz pieprzy do spodu.
Coś popchnę do przodu, to coś mi poleci do tyłu. Żrę słodkie, staram się nie żreć. No ale żrę. Nie przytyłam, tyle dobrego.
Na siłownię chwilowo nie mam jak pójść. Pracownik tydzień na szkoleniu, kwitnę w pracy. Jestem bez auta, jestem uzależniona od wkur... jeszcze męża, który mi robi schody, jak tylko może na każdym polu.
Nie będzie jeździł po mnie o 22 z trzyletnim dzieckiem, bo ja se na siłkę chciałam pójść.

O łotak się pożaliłam.
Bo się potrzebowałam pożalić.
Nie wiem, ile zeżarłam kalorii, bo nie liczę. Rano dwie kanapki z pasztetem sojowym - nie wiem z 250?, teraz sałatka śledziowa z 300 miała, jak nic.

Ja też chcę motywujące smsy wieczorem  😀
Ja chcę smsy od 20 45 "nie żryj popcornu , nie żryj popcornu, nie popijaj colą , nie popijaj niczym , bo będziesz latać co 15min do kibla  "  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2014 12:30
Ja mam darmowe smsy i rozmowy więc mogę zasypywać 😂
edyta, wstaw proszę przepis na boczniakową zupę w wege wątku  :kwiatek:
Pandruska, weź idź z tymi kiełkami w buraki! Co tu porównywać w ogóle, hehe. A ja nie jadłam kiełków lucerny, jak one smakują?



właśnie wstawiłam w Kąciku wege.
A u mnie marcheweczka na II śniadanie.

Ja mam darmowe smsy i rozmowy więc mogę zasypywać 😂
Oki, tylko wymyśl jakąś karę  którą mnie będziesz straszyć w razie W  😁
dzisiaj rano jajecznica z maślakami + 2 kromki z pomidorem + jedna z babcinym dżemem z jabłek i borówek, później dwie kromki z łososiem wędzonym i pomidorem - na razie 750kcal za mną, nastawiam się na 1500-1600 dziennie.
za godzinę koktajl bananowo-szpinakowy 😜

pokemon - trzymam kciuki. dbaj o siebie :kwiatek:

a ja smsów nie potrzebuję, bo rano się nażeram i do końca dnia się pilnuję  😎
z sukcesów - prawie poprosiłam M. o zakup chałwy - ale się powstrzymałam.

Ascaia - nie jest Ci zimno od surowego? ostatnio słabo u mnie z surowymi warzywami, od razu zaczyna mnie telepać. owoce jeszcze ujdą 🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2014 12:35
Będziesz musiała wbiec na Ślężę czarnym szlakiem, żeby Ci pomóc .. spuszczę psa  😀iabeł:
ja na drugie śniadanie dwa gołąbki z łyżką sosu pomidorowego - 150 kcal 🙂 (moja mama robi super malutkie dietetyczne goląbki ze śladową ilością ryżu :P )
pokemon trzymaj się :kwiatek: Będzie lepiej, zobaczysz!

Dzięki dziewczyny, to zamawiam. Zobaczymy, jak to zadziała na moje trudne strefy.
Pół godziny do obiadu. Dopycham się wodą.
Będziesz musiała wbiec na Ślężę czarnym szlakiem, żeby Ci pomóc .. spuszczę psa  😀iabeł:
Twój pies mnie lubi  😂  Jedynie co możesz czekać na górze z Bigmakiem  😁

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się