Ok, dopytam jeszcze 🙂 chociaż moze właśnie taniej by wyszło gdyby każdy przesłał listem za 4 zł pasty, które mu zostały (np. u mnie w stajni zawsze zostaje conajmniej jedna) zamiast płacić za nowe w Anglii. Nie wiem czy znajdzie sie tylu chętnych na wpłatę na konto.
O raany... Ale cyrk. Miałam w tym temacie nie pisać, ale nowy wątek to już przesada. Może zacznijmy od własnego podwórka, a potem dopiero na siłę uszczęśliwiajmy innych?
Egipt to inna kultura, inne podejście do zwierząt - nie uzdrowicie całego świata. Oni sobie poradzą raczej. Osoby prywatne za przeproszeniem gie pomogą - na miejscu są pewno organizacje pro zwierzęce więc do nich uderzcie.
Notarialna mówiłam to samo. Czasem łatwiej jest zauważać cudze błędny niż własne.