Stajnie: kujawsko-pomorskie

vissenna, OBIBOK, przesadzacie. milena1013, Napisała, że nie jeździ w Myślu, bo są tam złe warunki. Pasja do złych warunków nic nie ma
vissenna   Turecki niewolnik
25 lutego 2014 20:48
Dworcika wiele lat tak jeździłam i nigdy nie miałam przykrych historii. Wystarczy mieć trochę oleju w głowie i kompana w podróży. Sama nigdy nie wsiadałam. Mało tego, niezły kawał Europy udało mi się zwiedzić podróżując tą metodą  😎
Libeerteale ja zupełnie o czym innym, sama też bym w Myślu nie jeździła za żadne skarb. A jak to mówią - dla chcącego nic trudnego i serio wkręcanie się, że nie ma samochodu, by pojechać dalej( jak pod samą stajnię ma się autobus miejski lub bus) to już albo brak pasji albo skrajne ubezwłasnowolnienie...  🙄
vissenna, nie wiem ile milena ma lat, ale ja tez musiałam zrezygnować ze stajni, bo sama droga w dwie strony to 3h, a w liceum już nie mogłam sobie na to pozwolić. Ja ją akurat rozumiem 😉
vissenna, może tchórzem jestem, ale to nie dla mnie. Czasem kusi, ale zostaje mi raczej rodzaj zorganizowanego autostopu.
Tak czy siak nie pozwoliłabym swojemu dziecku w ten sposób się przemieszczać.
Sama "za dzieciaka" wstawałam latem o 3-4, żeby lecieć do stajni i jechać w teren koło 5. Z tym, że ja w tamtym czasie miałam stajnię 10 minut od domu. Pewnie wstawałabym też wtedy i jechała dalej, gdyby stajni tak blisko nie było. Ale nie wymagajmy od wszystkich tego samego. Teraz np. po całym tygodniu pracy i zajęć na uczelni, kiedy mam wolną niedzielę, a pogoda nie rozpieszcza (teraz już się rozkręca, ale jeszcze kilka tygodni temu...), wcale mnie tak do stajni nie ciągnie i myśl o tym, że trasa zajmuje mi dobrą godzinę skakania z tramwaju na PKS, a dalej jeszcze marsz przez pola wręcz nieco odpycha.
Nie dziwię się, że ktoś szuka stajni z dobrym dojazdem, gdzie nie straci na to masy czasu, pieniędzy. Nie każdy chce i może sobie na to pozwolić i gadanie o tym, jak to kiedyś się zasuwało... no nie na miejscu to.
vissenna   Turecki niewolnik
25 lutego 2014 21:04
vissenna, nie wiem ile milena ma lat, ale ja tez musiałam zrezygnować ze stajni, bo sama droga w dwie strony to 3h, a w liceum już nie mogłam sobie na to pozwolić. Ja ją akurat rozumiem 😉

Ok, ale z Laśnego na Piaski to jedna przesiadka i ok 45 minut na dojazd, do Ciela to również przesiadka i jakaś godzina żeby dotrzeć. To dużo jak na dojazd do stajni?  🤔 Jedna w granicach administraycyjnch miasta, druga 6 km za nimi... 
Dworcika nie na miejscu? Dziewczyna pisze, że chciałaby za grosze się z koniem pobawić w 7 gier (a jak wiemy mało jest stajni gdzie jest taka możliwość) ale 45 minut w autobusie to za daleko a tata nie zawsze podwiezie  🙄 No sorry, ale jak dla mnie to chyba trochę roszczeniowe wymagania, gdy podróż miejskim autobusem za 1,60 lub busem za 3,00  to za daleko...
Czy w okolicy Bydgoszczy jest jakaś stajnia, która mogłaby mi za małe pieniądze raz w tygodniu użyczyć konia ( pragnę poszerzać swoje umiejętności w 7 grach a swojego kopytnego nie mam ) ?   👀


Zwłaszcza że chodzi tu o wycieczkę raz w tygodniu.
Zresztą w Bydgoszczy to wszędzie blisko 😀 No może w godzinach szczytu jest gorzej, ale w godzinę nawet rowerem prawie cale miasto można objechać xD
Dworcika jeśli mogę zapytać to gdzie jeździsz. Szukam miejsca gdzie nie tylko nauczą mnie jeździć ale przede wszystkim jak dogadać się z koniem, zrozumieć, jak sie zachować w danej sytuacji.
akroksa, w Zajezierzu, chociaż z powodu skręconej nogi nie było mnie tam od kilku tygodni 🙁
Z tym, że to prywatna stajnia, nie ma tam jazd komercyjnych.
Ehhh szukam, szukam i cos kiepsko. Chce zrozumieć konie, przebywać z nimi zanim wsadzę cztery litery na ich grzbiet. Jakoś ciężko ze stajniami gdzie tego uczą i poświęcają czas na taką  naukę.
Akroksa, doskonale rozumiem o czym piszesz.  😅Też uważam, że praca z ziemi i zrozumienie końskiej psychiki to podstawa wszystkiego, co chcemy z koniem zrobić.  🏇Najczęściej szkółki działają tak, że przychodzisz, dostajesz osiodłanego konia, poklepiesz mu po plecach mniej lub bardziej (zależy od Twojego wyczucia i wrażliwości), zapłacisz i idziesz... 🤔Ale pewnie to już wiesz, więc nie będę sie na ten temat rozpisywać. Jeśli chcesz popracować z  koniem z ziemi pod okiem przygotowanego do takiej lekcji trenera, to jedź do stajni w Czarnym Błocie, do p.Ani 👍, która zdobyła te wiedzę od szkoleniowców z Holandii. Dla konia to cudowna gimnastyka i dobra zabawa, a dla człowieka doskonała wiedza i pieknie wykorzystany czas z koniem 🏇, bo potem w siodle przepracować to samo, to juz przysłowiowa bułka z masłem 😅 Mnie się podobało 😅
milena1013   kopyta i sznurki ^^
26 lutego 2014 12:56
Już wszystko wyjaśniam. Mam 16 lat, rowerem sama nie mogę jeździć, busem bym się bała ... Zostaje tylko autobus. A to czy tata zechce mnie zawieźć, czy nie, nie jest ode mnie zależne więc nie musicie robić najazdu na mnie.  🙄
Ale pozytyw 😍 . Jestem umówiona na pracę z ziemi, już się doczekać nie mogę. Z p.Ani nawet podczas rozmowy telefonicznej bije pozytywna energia.
vissenna   Turecki niewolnik
26 lutego 2014 13:42
milena masz 16 lat i boisz się jeździć busem?!  👀 A czym to się różni od autobusu?  😵
vissenna, mam znajomego, który przez swoja niepełnosprawność nie jeździ nawet autobusem, bo kompletnie brak mu orientacji... Może milena1013 też ma jakiś taki problem, a nie koniecznie chce o tym trąbić na forum...?
Achaja, problem objawiający się w busach a nie w autobusach?
Zresztą to nie jest ważne, nie ma innych stajni w rejonie w którym mieszka, więc co mamy jej napisać?
akroksa, zdaj relację jak pojedziesz 🙂 Czarne Błoto, jak chodzi o poziom pracy z koniem, zdecydowanie przoduje w rejonie 🙂
xxagaxx, a po co ten ton? Napisałyście i ok, podałam tylko przykład osoby, która jest zdana na ojca albo taksówkę, co implikuje, że nie należy mierzyć wszystkich swoją miarą, tym bardziej na forum...
"Za moich czasów" też było w stajni inaczej, mniej roszczeniowa, a bardziej "robotna" postawa, no i nikt mnie nie podwoził, ani za bardzo nie śledził z zapartym tchem jeździeckiej kariery 😉
milena1013   kopyta i sznurki ^^
26 lutego 2014 18:49
I nikt nie zaciągał młodzieży do lasu. Przynajmniej nie tak często, jak teraz ...  👀
Achaja, ja nawet nie wiem czy się teraz śmiać czy płakać. Więc pozostawię bez komentarza.
xxagaxx, pośmiej się, na zdrowie :kwiatek:
vissenna   Turecki niewolnik
26 lutego 2014 20:45
milena bus zaciąga ludzi do lasu?!  👀
Która linia?!  😁
Nie śmiejcie sie! 😜 Dzisiaj mi sie śniło, że jechałam pks do koleżanki i kierowca wjechał w jakieś lasy i w końcu do rzeki i się utopiłyśmy. Powtarzałam sobie, że już wiecej do pks nie wsiądę 🤔wirek:
vissenna   Turecki niewolnik
26 lutego 2014 20:53
Libeerte coś w tym jest, w niedziele wracaliśmy z końmi promem z zawodów w Norwegii, taki sztorm był, że do dziś mi się śni to bujanie. No ale w maju powtórka z rejsu, tym razem do Dramen, więc nie mam wyboru i płynę  😁
o, a jak konie znoszą takie bujanie? ustawiane są bokiem do "jazdy" czy przodem?
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 lutego 2014 22:48
nie powinnam tu pisać bo nie mam nic wspólnego z woj. kujawsko-pomorskim ale zobaczyłam wpis w innym wątku i od razu mi się skojarzyło... http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=701619 polecam 😉
vissenna   Turecki niewolnik
26 lutego 2014 23:29
strzemionko oplułam się herbatą  😂

obibok na początku obsługa nie chciała nas wpuścić (4 tiry z końmi, około 25 koni) bo wiedzieli o sztormie i bali się że konie zaczną panikować. Potem wytłumaczono im, że jeśli martwią się tak o dobrostan koni to powinni nas wpuścić, bo albo 4 godziny bujania albo 12 godzin w tirze przez Szwecję. Niestety, nie wiem jak konie zniosły podróż, bo ze względów bezpieczeństwa nie wolno nikomu przebywać w ładowniach podczas rejsu. Statek jest ogromy, ma ładownie na ponad 100 tirów, (ma ponad 200 metrów długości) więc jest dość stabilny, konie były ustawione bokiem do kierunku rejsu a jak szły fale to nawet nie wiem, bo to była noc i spałam większość drogi (luzacy wiedzą jak się człowiek czuje po 2 tyg na zawodach).
Konie zniosły bujanie dobrze, wszystkie są zdrowe. Już wcześniej większość podróżowała statkiem albo na duże odległości.
Dżizas, ja to potrafiłam dojeżdżać do stajni łącznie z 2 godziny. Najpierw do Bydgoszczy 40 min, potem przesiadka i na wieś kolejne pół godziny + pół godz szło się z przystanku do stajni. Też miałam wtedy 16 lat. Albo 15 nawet (3 gim?)

milena1013, jak się naprawdę chce coś robić, to nie szuka się głupich wymówek...
cavaletti, nie znasz dziewczyny i jej sytuacji, więc oszczędź sobie. Nie mierz wszystkich swoją miarą.
Jako świeżynka na tym forum powiem szczerze, że ciężko się czyta "a za MOICH czasów, "JA w jej wieku" itd Dajmy każdemu żyć w swoim czasie, wieku i po swojemu.  Wiadomo, że kiedyś było inaczej, teraz się zmieniło a w przyszłości to my już w niczym się nie połapiemy.

Pamiętajmy, że kiedyś nie było internetu więc i takiej nośności informacji.
milena1013   kopyta i sznurki ^^
28 lutego 2014 15:37
Jak widzę niektórzy ludzie umieją tylko zwymyślać innych dla rozrywki, zamiast pomyśleć, że każdy rodzic jest inny i nie można mierzyć ich tą samą miarą ...  🤔wirek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się