Olsztyńscy voltowicze

[quote author=gonzo-bonzo link=topic=216.msg495704#msg495704 date=1266789235]
A ja jakoś poza Martą i tobą Dorota jeszcze nikogo ostatnio na hali nie spotkałam, a jeżdżę też w godzinach szczytu. Wszystko zatem jest dla mnie nadmuchiwaniem wirtualnego balona.


To, że nie spotykasz innych trenujących, nie oznacza iż nikt z pozostałych nie trenuje. Po prostu nie każdy ma ochotę tłoczyć się na hali w "godzinach szczytu".

Pozdrawiam
[/quote]

I słusznie 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
22 lutego 2010 19:38
rhinoe
Wcześniej pisałam, ze miałam zamiar wyszukać propozycji regulaminów. Gdzieś nawet widziałam sporo fajnych wzorów, tylko nie udało mi się ich ponownie znaleźć.
I u nas może być kłopot z tymi treningami z trenerami. Bo jest parę osób które trenują same (z różnych względów) i tez potrzebują nie mniejszego spokoju i przestrzeni jak inni pracujący z trenerem (a i za halę płacą tak samo). A z drugiej strony nie do końca jest ok, że na trening 1 osoby się zamknie halę przed innymi w godzinach, w których zazwyczaj na wjazd czeka jedna, czy parę osób, które mogłyby sobie gdzieś tam z boku pracować.  Z właścicielem i pensjonariuszami było kiedyś wyraźnie ustalone, że to, że ktoś ma trening nie oznacza, że inni nie mogą wjechać na  plac/halę a jedynie nie mogą robić równoległego treningu (drugi trener, czy skoki obok). W miarę możliwości wszyscy starali się nie przeszkadzać trenującemu, jeśli to możliwe może opóźnić wjazd, albo w momentach bardziej dynamicznych odjechanie gdzieś na bok, tak by nie przeszkadzać trenującemu (np. w pokonaniu szeregu, czy całego parkuru). Taka zasada była w Kieźlinach, był porządek i nagle nastąpiła zmiana bez ustalenia i rozmowy z innymi. Dlatego też nie chciałabym podpisywać się pod regulaminem wraz z jedną, czy trzema osobami, który potem mimowolnie narzucimy innym osobom z Kieźlin.

Najlepiej byłoby wydrukować kilka wzorów regulaminów i zebrać jak największą grupę osób- tak by wszyscy byli zadowoleni.

akzzi
Do niedawna jakoś było spokojnie i miło  🙂 

----
  7,  Poprawie atmosfery w stajni na pewno nie poprawia najeżdżanie na zachowania innych użytkowników na forum, gdzie jest 90% szansy że tego nie przeczytają. Dla mnie równoznaczne z obgadywaniem.
Zalezy mi przede wszystkim na poprawie warunków korzystania z hali  😎 Bo atmosferę mieliśmy zawsze w porządku- gdy nie było większych kłopotów z wspólnym użytkowaniem hali.
I jeszcze raz napiszę, bo widzę, że chyba nie dociera mój przekaz - nie mam, ani nic nie miałam do tych osób nic personalnego. Praktycznie ich nie znam! A potrafię kogoś lubić i jednocześnie nie akceptując jakiegoś konkretnego zachowania. Przy czym najważniejsze, to co już pisałam, ze bardziej w tej sytuacji zawinił brak "przedstawiania "dziewczynom panujących zasad na hali i/lub ich zmiana pod nie, nie uwzględniając potrzeb pozostałych użytkowników hali. Wnerw mam na to , a nie na te dziewczyny. Czy tak ciężko to zrozumieć ?  🤔
(  😵 By to zrozumiano to naprawdę muszę pisać,  że myślę, że to pewnie fajne osoby i z jedną, czy drugą  mi się fajnie gadało (po 5 minut), no i zbyt słabo je znam więc tym bardziej nie mam nic do nich, ani nie mam zdania o nich ? A jedna z nowych osób wydaje mi się mega symatyczną osobą z którą bardzo chętnie bym ponownie pogadała??? Na prawdę tak ciężko odróżnić personalne ataki od tego o czym piszę???  🤔 )
Nie nazwałabym  tego obgadywaniem, nie napisałam "że ta osoba jest taka, a tamta owaka" - nie oceniaj swoją miarą .  😉 Choć mam nadzieję, że się mylę co do Twojej miary   🙂

Ja chciałam tylko podkreślić fakt, że jak się ma problem to się o nim z uczestnikami tego problemu rozmawia.
A jeśli uważam, że winne sytuacji nie są konkretne osoby, a organizacja hali to i tak mam latać do wszystkich po kolei i gadać z nimi, czy raczej z organizatorem? Wg. mnie powinien się zająć tym człowiek odpowiedzialny za organizację hali i/lub ośrodka (który już słyszał w czym rzecz), tym bardziej, że pewne ustalenia już były- a przyzwolono na ich zmianę.  Rozmowa z każdym na ten temat to nie jest mój obowiązek.
Gdybym miała personalną uwagę- pewnie bym pogadała z daną osobą (i to pewnie nie po 1 sytuacji bo cierpliwa jestem tym bardziej wyrozumiała w kwestii jazdy na młodych czy nadpobudliwych koniach, czy jakichś problemów ujeżdżeniowych i wypadkach przy pracy  🙂😉. Zresztą z jedną osobą próbowałam pogadać o treningach i puszczaniu koni luzem w godzinach szczytu...

A wyżej widoczne szukanie potwierdzenia własnej racji u obcych, jest dla mnie dziecinne.
Tak?  A właśnie to zrobiłaś w kilku postach  🙂

A jeżeli chodzi o pokazywanie innym jaki to człowiek jest super, to dla mnie najlepszym przykładem są te wszystkie śmieszne fotoblogi, wrzucanie zdjęcia pięknie ubranego i wysprzętowanego konika na hali w dereczce i opisywanie jak to było w Białym Borze itd. co buduje nieziemski wizerunek. Szkoda tylko, że to wyłącznie dobry PR. A po co? Tego nie rozumiem.
Nie rozumiesz to po co o tym piszesz?  Nie wrzucaj do jednego wora wypowiedzi o halach z fotoblogami (sama nigdy nie miałam konta na fotoblogu). Fotoblogów też nie rozumiem, ale staram się nie oceniać, a dać ludziom żyć.
"Nieziemski wizerunek" i "dobry PR" wzruszyły mnie bardzo  😁 :kwiatek:  😉

"krowa która dużo ryczy mało mleka daje". Jakoś zawsze się sprawdza.
U mego znajomego jakoś się to nie sprawdza. A po za tym to ta dereczka tak kole w oczka?  😁
No i swoje prywatne uprzedzenia to wiesz... -podobno o halach była dyskusja.  😉

A ja jakoś poza Martą i tobą Dorota jeszcze nikogo ostatnio na hali nie spotkałam, a jeżdżę też w godzinach szczytu. Wszystko zatem jest dla mnie nadmuchiwaniem wirtualnego balona.
To nie wiem jak jeździsz- jestem praktycznie tylko między 15-21 i mniej więcej od miesiąca widziałam  11 koni pod siodłem (a mijam się np. Anią).
Więc jak to z tą krową która dużo ryczy ?  😉

I tak jeszcze dodam - wkurzona jestem na całą sytuacje która rozwija się od dłuższego czasu, za którą nie winię dziewczyn, mógłby w tle tej sytuacji pojawić się ktokolwiek inny 🙂 Jeśli odpowiadam w ostry sposób- to jest to głównie odpowiedz na napastliwy ton (wywody o rekreacji i sporcie, krów, ocen a propo derek i fotoblogów, cóż trochę tego można wyliczyć  - i to były personalne wycieczki ... )

Uderz w stół a nożyce się odezwą  😉.

Dlaczego zatem tak do siebie wziełaś moje ogólnikowe przemyślenia na temat "światka"?  😉
Widzę, że dalsza dyskusja nie ma sensu, gdyż nie chcesz zrozumieć, że na forum spraw stajni Kieźliny nie załatwisz. Porozumienia zatem w tej kwestii nie znajdziemy. Możemy dokończyć temat w stajni, jeśli masz jeszcze jakieś "niezbite" argumenty. Bo rzeczywiście to przeciąganie liny na forum zaczyna przeczyć mojemu wstętowi do tej formy, a tego nie chcę.

A co do dereczki - piękna 🙂.

Zatem do zobaczenia w godzinach szczytu.
Wyłączam opcję powiadomień, zatem jeśli masz ochotę coś jeszcze mi przekazać, zostaw liścik miłosny w stajni, a najlepiej powiedz  😉. Pozdrawiam Ciebie Dorotko specjalnie  😎
Mam ktoś może z Was numer do kowala M. Musiała? Zmieniłam tel i straciłam numer. Jest mi pilnie potrzebny :kwiatek: :kwiatek:
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
22 lutego 2010 21:23
7,

Nie no, zamiast robić za adwokata uciśnionych -  może od pozdrowień warto było zacząć (skoro tu jest pies pogrzebany w odbiorze mych wypowiedzi) ?  😁
Też Cię  pozdrawiam bardzo specjalnie  😎

A list miłosny ... cóż  😂

Czy chodzi o kowala Marka, który zwykle przyjeżdża z żoną( nie pamiętam nazwiska więc pytam)? Jeżeli tak, nr607214225

Jeżeli chodzi o regulamin- stworzyłam pierwowzór próbując jako osoba właściwie bezstronna ująć potrzeby wszystkich pensjonariuszy- będzie jakiś początek , jutro zawiśnie w siodlarni, a obok karteczka z miejscem na sugestie co w nim można zmienić / ulepszyć. Mam nadzieję, że dojdziemy do ładu, w końcu przed nami jeszcze tylko miesiąc zimy 😅


Dorotko- dereczka nice, a Poświata uwielbia modeling 😀
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
22 lutego 2010 21:53
Mirek Musiał 605397625 ale nie dam głowy uciąć ze jest aktualny
Chodziło mi o pana Mirka Musiała🙂
Freska,  No właśnie ten numer jest podany w wątku ważne telefony, ale coś mi się kojarzy, że nie jest już aktualny. Jutro będę dzwonić 🙂 dziękuję 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
22 lutego 2010 22:18
rhinoe,
Super z tym regulaminem.


A fota z derą jest ze stępa po jeździe (dlatego dera jest na czarnej). Fotę wstawiłam, przez te trociny - zresztą ekstra konie nam parskały i wesoło śmigały po nich wtedy. 🙂
Derka na koniu nie powinna nikogo dziwić, a co do "nieziemskiego wizerunku"- no cóż czasami wystrojenie konia od góry do dołu po prostu sprawia niektórym przyjemność i nie ma się z czego tłumaczyć, bądź też wstydzić.
W tym regionie atmosfera jeździecka czasami mnie zaskakuje; ambitna rekreacja czy sport- ważne żeby robić swoje szanując potrzeby innych współtowarzyszy.
Numer podany przez Freske, jest aktualny🙂
Czy któraś z was może robi/lub umie zrobić takie 'coś' na włosach?  😉
to chyba nic trudnego, kiedys za czasów "gówniarza" (hehe) tak robiłam na włosach, obwiązywało sie nitką kosmyk włosów (jeżeli chcesz kilka kolorów to inne nici wplątujesz w kosmyk włosów, oplatasz je nitką przodową i potem przekładasz). żeby się lepiej trzymało można też zrobic to tak jak sie robi bransoletki z muliny.
Frytkens a dałabyś rade to zrobić ? u mnie nikt znajomych nie ma o tym pojęcia, a mi się to strasznie podoba. Oczywiście pokryje koszty muliny itd. tylko czy byś się tego podjeła  😉
Freska   Trakeńska Szczęśliwa Miłość
23 lutego 2010 22:05
Martynka? Żaden znajomy nie umie? a pytałaś wszystkich?  👀
ja umiem :P
Miliard dziwnych nicków, może wypadałoby  się przedstawić... Rozpoznałam tylko Agę - 7 ;P💃 💃

Jezu, ale się cieszę, że mnie tam nie ma  🏇

W sumie ja jak jeździłam to problemów z halą nie miałam, bardziej mój tata jeżdżący po godzinie 18😉
Likier a mama tez jezdzi konno?? czy tylko tata szaleje 😉
Tata szalał, już nie jeździ bo sprzedaliśmy jego konia  😕

Mama to tylko szyje końskie rzeczy  😂
Ta... Ty jezdzisz-masz pzyjemnosc, Tata jezdzil-tak samo, a biedna mame do szycia szmatek zagonilas  😁
hehe, ona sama nie chciała, bo mówiła, że jakby tak cała rodzina jeździła, to by nikt się domem nie zajął 😉

Ona sama lubi szyć, sama się zdeklarowała ;D Lubi to i się nudzi jak nie ma co szyć i sama wymyśla 😀;D
To sie tylko cieszyc mozesz 😉
Moja mama taki antytalent do szycia, ze jak jej sie guzik urwie od bluzki, to albo pozycza siostrze (bo wtedy przyszyje  😁 ) , albo stwierdza od razu ze stara ta bluzka i "do wyrzucenia"  😂

7 - Aga- husariowa?

Dorota, podlinkowałaś fotki i znów mi się Darwin śni po nocach! 😵
kto sie wybiera do robsona na zawody????
silver zyjesz w ogole????  😉 jedzieta czy jak ??/ hihi  😅
Ola jak poszło na zawodach ? Dobrze się łogry spisały ???
żużka, u nas nie ma nigdzie porządnego miejsca z dodatkami paszowymi, chyba że w spożywczym, ale to się kompletnie nie opłaca...
ha! a jednak się da 🙂 siemię lniane oraz słonecznik kupiłam na rynku koło ronda w takim sklepiku wege coś tam. Mają tam na kilogramy przeróżne ziarna. Za siemię lniane zapłaciłam 5zł/kg a słonecznik niełuskany 4zł/kg. Wiem, że gdzieś na zatorzu w hurtowni zoologicznej (?) mają siemię za 6,50zł/kg. Do tego marcheweczka, owies, otręby (zapomniałam kupić w tym sklepiku, ale w supermarketach jest po 1,20 za 200g) i co tam jeszcze chcecie. i zdecydowanie taniej niż gotowce 🙂
Żużka- możesz mi napisać gdzie dokładniej jest ten sklep ze słonecznikiem? Co prawda zima się kończy (wreeeeszcie) ale może jeszcze trochę będę musiała dla ptaków dokupić.
Jakby kogoś jeszcze słonecznik interesował to jest jeszcze za 8 zł za 4 kg na ulicy Orłowicza w stronę Synów Pułku w jakiejś budce. Nie wiem gdzie dokładnie, bo mi sąsiad kupuje, ale wiem, że gdzieś jest.
a to opłaca Ci się kupować ten za 4zł/kg? W każdym razie ten sklepik jest... hmm idąc od strony przystanku wzdłuż ubraniowych (po drodze, po prawej mijamy ten szmateks w budynku, po lewej jest piekarnia, delikatesy i chyba jaja) i potem w takiej białej budce po lewej stronie, będzie widać przez szklane okienka wystawione różne ziarna, mąki itd. Nie widząc zupełnie gdzie to, trafiłam,w ięc nie ma w tym nic trudnego 🙂
Koło ronda Bema, tak?
Tamtego sklepu jeszcze nie znalazłam (ale też i nie próbowałam szukać). Wole mieć jakąś alternatywę, bo płacenie w Lidlu ponad 4 zł za pół kg łuskanego mnie rujnuje.
Dzięki za informacje 🙂
a! nie. Zapomniałam o rondzie Bema 🙂 nie, to rondo od bałtyckiej. Przy Dworcu Zachodnim. A będziesz się wybierała w najbliższym czasie?
W sumie nie wiem czy będę jechała. Ale jak będę to dam znać. I wiem gdzie sklep jest w takim razie 🙂 Taki malutki przy głównej ulicy 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się