Walizka, torba czy plecak - czyli jak i w co zapakować się przed podróżą

55 x 40 x 20 cm i nie może ważyć więcej niż 8 kg.
Co do maksymalnych wymiarów, to chyba rzeczywiście zawsze są takie same. Ale z ograniczeniem wagi, to już zależy od przewoźnika. Są też bardziej i mniej czepialscy (zależy i od przewoźnika, i kraju, z którego się startuje). Ale tego już nie ma jak sprawdzić zaocznie, trzeba na żywo 😉 Ewentualnie opierając się na cudzych doświadczeniach.
my_karen   Connemara SeaHorse
25 marca 2009 20:52
Zależy od przewoznika bardzo.
Ja moge miec teraz w Ryanair 10kg podrecznego, w centralwings bylo chyba 5kg, za to bagaz mogl miec 20kg a nie 15 jak w ryanair.
Ja co prawa nigdy nie ryzykowalam ciezszego bagazu podrecznego, ale latam dosc czesto i zawsze, ale to zawsze musze wyciagac poloze rzeczy na tasme, i absolutnie nigdy na tasmie nie byly wylacznie moje rzeczy, wiec i wagi nie byliby w stanie nijak sprawdzic.
Tylko wielkosc ta sama, bo musi sie zmiescic do tego tuneliku nad taśma.
dziękuję za rady, może się zmieszczę w mój plecak... 😉
Ale nadal mnie nurtuje ta specjalna torba na sprzęt jeździecki, ma ktoś może takową pod ręką i mógłby podać wymiary?
Dworcika   Fantasmagoria
28 marca 2009 12:31
Z moich ostatnich doświadczeń wynika, że Ryanair bardzo pilnuje wagi bagażu głównego, ale podręczny, to już inna kwestia. Mój ważył jakieś 15-16 kg 😉 Byle rozmiar się zgadzał. Mój był w sumie chyba trochę większy, ale puścili 😉
Bischa   TAFC Polska :)
20 kwietnia 2009 13:48
Zawsze dzień przed się pakuję 🙂 Jeśli jest to dłuższa podróż staram się przygotować coś o czym na pewno zapomnę i kładę na biurku , którego i tak rzadko używam . Muszę kupić duży plecak , bo podróżowanie na zawody pociągiem , bez auta z urywającą ręce torbą powoli zaczyna mnie delikatnie mówiąc wkurzać - zawsze biorę całą masę bielizny na wszelki wypadek  🤔wirek: Obowiązkowo zawsze w torbie mam kostium kąpielowy - jak sie nie wie , gdzie się trafi , bo się miejsca nie zna - a nuż będzie gdzie popływać choć troszkę - a ja kocham pływać  😅 Spodnie na tyłku , drugie na zmianę na wszelki wypadek , plus krótkie/długie w zależności od pory roku . Kilka koszulek , 2-3 bluzy z długim rękawem , kurtka przeciwdeszczowa ( parasola nigdy nie biorę - z cukru nie jestem 🏇 ) klapki pod prysznic - w lecie sandały na nogi plus jakieś tenisówki czy adidasy na złą pogodę . No i przybory do mycia oczywiście , ale tylko najpotrzebniejsze rzeczy . Do torby na plecach plecak , a w nim ładowarki , aparat , coś do czytania , rozwiązywania , picie , w bocznej jedzenie na podróż . Czasem na drugim ramieniu na szczęście lekki namiot . Komórka na szyi pod wierzchnią odzieżą żeby nie kusiło i portfel w kieszeni z przodu . Na dłuższe wypady - wycieczki wakacje - sztywna torba , więcej ciuchów plus plecak na plecy plus ew. namiot .
KuCuNiO   Dressurponyreiter
20 kwietnia 2009 16:56
Ja gdy ostatnio wyjeżdżałam z rodzicami to mieliśmy się zmieścić w 80 kg (20 kg. na osobę), ale szczerze mówiąc to myślę, że trochę ta wagę przekroczyliśmy. Nikt tego nie sprawdzał i się nie czepiał. a wymiarów bagażu nam chyba nawet nie podano:-)
Z moich ostatnich doświadczeń wynika, że Ryanair bardzo pilnuje wagi bagażu głównego, ale podręczny, to już inna kwestia. Mój ważył jakieś 15-16 kg 😉
A mi niedawno 10,5 kg ledwie puścili. Musiałam się na krytyczny moment w 3 swetry ubrać, a kilka gazet, które wiozłam dla znajomych, jakiejś dobrej duszy oddać, żeby mi przeniosła w swojej torbie przez kontrolę wagi. Ryanair, relacja Łódź-Londyn. Limit na bagaż podręczny - 10 kg.
najgorzej to na nurkowanie lecieć do Egiptu z własnym sprzętem. Sprzęt + tygodniowe/2tygodniowe pierdoły to naprawdę wiele. Często przekraczaliśmy wagę, ale po spokojnej rozmowie przepuszczali 😉.
Chyba nigdy nie miałem problemu jeśli chodzi o wagę bagażu.
I oczywiście jeśli chodzi o podróże samolotem ot tylko i wyłącznie pancerne walichy.
Co do reszty środków transportu, to w zależności od tego gdzie/co/jak/na ile.
Obowiązkowo zawsze w torbie mam kostium kąpielowy - jak sie nie wie , gdzie się trafi , bo się miejsca nie zna - a nuż będzie gdzie popływać choć troszkę - a ja kocham pływać  😅

Ja też od momentu gdy: pojechałam z mężem do Iwonicza tak ło na parę dni, była tam wycieczka, taka objazdówka-jednodniówka Koszyce-Miszkolctapolca. Wszystko byłoby ok, gdyby  nie brak strojów na baseny  🙄 więc lataliśmy jak obłąkani po Koszycach szukając kąpielowek i stroju dla mnie. to co kupiliśmy makabra! Mąż wystapił w kąpielówkach made in china, a ja w stroju leciwej babci dwa rozmiary za dużym, brakowało mi tylko czepka kąpielowego takiego wiecie w plastikowe kwiatuszki  😁
BASZNIA   mleczna i deserowa
24 stycznia 2017 16:03
Złota łopata.
Jakiej firmy kupić torbę. Nie walizkę,  tylko torbę,  ale za to że stelazem.  Miło byłoby gdyby zechciała posłużyć więcej niż jeden wyjazd 🙂.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się