Aparacik - poprawa urody czy konieczość?

BASZNIA, źle zaadresowałam tamtego posta. Był do Ciebie. 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
03 czerwca 2012 19:47
moje przody się chyba nie cofają 🙁 nawet nie czuję nacisku
A kiedy miałaś wizytę, dzisiaj?
Bo ja czuję nacisk z reguły następnego dnia po wizycie.

Nie martw się orto na pewno Cię tak nie zostawi  😀
cieciorka   kocioł bałkański
03 czerwca 2012 20:19
nie, tydzień temu. ja też taki mocniejszy nacisk czuję krótko, ale potem też. A teraz nie czuję wcale.
cieciorka, ja czuję nacisk tylko i wyłącznie tak około tygodnia po wizycie, kiedy zęby przestają boleć nie czuję nic a nic, a się prostują i już widać efekty  😉
Ja czuję dwa dni po wizycie, czasami tylko jeden dzień i na tym się kończy.
A wszystko idzie ku dobremu  😉

Na pewno wszelkie zamartwiania są zbędne, lekarka z pewnością wie co robi.
Chyba, że wizualnie to teraz kiepsko wygląda i to Cię martwi?
BASZNIA   mleczna i deserowa
03 czerwca 2012 21:11
BASZNIA, źle zaadresowałam tamtego posta. Był do Ciebie. 🙂

zalapalam, dzieki :-)
A u mnie minęło dopiero parę dni, a ja mam wrażenie, że dół już się lekko ruszył. I nie tylko ja mam takie wrażenie, ale nie wiem czy to w ogóle możliwe. Poza tym rozkręcanie RME w toku i jest to jedno z dziwniejszych wrażeń jakie miałam. Jednocześnie nacisk na zęby i szczękę.
Za pierwszym razem ból zębów trwał tydzień, a za każdą następną zmianą tylko parę dni, aż do teraz - nie czuje nic. Sam ortodonta powiedział, że będziemy ściągać już aparat, więc mam nadzieję, że to w tym miesiącu.
Być no to trochę mnie pocieszyłaś...
Ja dzisiaj byłam na podkręcanku i boli🙁 Nie jest to jakiś ekstremalny ból, do przeżycia... ale komfort życia znacznie obniżony😉:P
a ja się właśnie wybieram do orto, tylko nie wiem jaki kolor gumek wziąć na ten miesiąc  😁
Ja teraz wziełam ciemny róż/fiolet metaliczny😉 Zadowolona jestem😉
Wcześniej miałam róż pastelowy- szybko stracił kolor.
orto sam zdecydował, że założy mi różowe  🙂
i dołożył mi po zamku na dolny łuk, są takie duże prostokątne i z haczykami i strasznie mnie drażnią  😤
i w ciągu 1-2 miechów będę miała wyrywane ząbki  🙁
Ja mam ostatnio- już drugi raz pod rząd -taki trawiasto zielony.

Jest super.Jest to jedyny kolor jaki miałam, któy kompletnie nie traci koloru, dodatkowo z daleka go widać, czego nie zauważyłam z żadnym innym kolorem 😀
cieciorka   kocioł bałkański
07 czerwca 2012 16:28
Babi, remendada, a ja zwykle na początku czułam bardziej, ale potem np od nacisku palcem też. Zdarzało się nawet, że ból "włączał" się pomiędzy wizytami. Teraz nie czuję nic i to mnie martwi.
możliwe, że się po prostu przyzwyczaiłaś 🙂
ja po pierwszej wizycie kontrolnej cierpiałam ok 2 tygodnie na ekstremalny ból zębów
po drugiej to samo
jestem po trzeciej i poza tym, że jeden (!) dzień bolała mnie jedna jedynka, która jest bardziej krzywa, to nie czuję nic a nic 🙂
myślę, że nie masz się czym martwić
cieciorka jeśli Cię to pocieszy, to ja również nic nie czułam po zmianie odrutowania jakoś na 4 wizycie + założenie sprężynki. Mam nadzieję, że wszystko jest tak, jak być powinno 😉
Można nie czuć nic, a można poczuć jak się np. naciśnie na zęba bądź za mocno coś zgryzie. Ja tak miałam, wtedy wiedziałam, że jednak coś się jeszcze dzieje. Po ostatniej wizycie nic nie ma miejsca, najprawdopodobniej zdejmie mi aparat. Nareszcie, nareszcie...
cieciorka   kocioł bałkański
15 czerwca 2012 21:30
Być., no właśnie zawsze czułam po naciśnięciu, teraz nic 🙂 Ale byłam na kontroli i pani mówi, że wszystko ok 🙂

Babi, pewnie tak, ale akurat mam cofane przody, bo za bardzo się wysunęły w trakcie obracania innych zębów i się stresuję, bo chciałabym, żeby jak najsybciej wróciły na swoje miejsce 🙂. Mam założony dodatkowy drut i gumko łańcuszek, który zżółkł tak, że prawie świeci. Wyobraźcie sobie, jak trudno to wszystko wyczyścić.
Mnie po 2 miesiącach już się przód ładnie wyprostował ;-)
Co do bólu, to po zmianie drutu boli mnie przy naciskaniu do 5 dni, potem jest już ok ;-)

W ogóle to zauważyłam, że po drugiej wizycie u orto, czyli po samej zmianie drutu zęby prostują mi się od razu. Dwójka która trochę nachodziła na jedynkę zeszła z niej w ciągu 30 godzin. Po tym czasie nie zauważam już takich drastycznych zmian.

Kurczaczki, ale jestem szczęśliwa z tego aparatu. Nie przypuszczałam, że można się do niego tak bardzo przyzwyczaić, po prostu nie zwracać na niego uwagi ;-)
Petit ja mam dokładnie tak samo! Na początku jak założyłam drut to myślałam, że nigdy się do niego nie przyzwyczaję... A teraz przypominam sobie o nim tylko jak myję zęby i po przykręcaniu jak boli😉. Mało tego chyba nawet zaczynam je lubić:P
Co do bólu, to przez pierwsze 5 miesięcy po każdej wizycie przynajmniej tydzień byłam cała obolała i nie mogłam gryźć. Doszłam do wniosku, że chyba podwyższył mi się próg bólu, bo już nawet po wizycie nic nie boli, zęby są tak ruchome! ;D
Zaczynałam od sprężyny między dwójkami górnymi, bo miałam dosłownie kły jak wampir. W tym momencie już się wszystko wyrównało, tylko trochę za bardzo do przodu z kolei wyszły, ale wszystko powoli się koryguje. Ostatnio na górę dostałam kwadratowy łuk, a na dół 18.
Nie czuje już nic, ortodonta nadal zachwycony zmianami, których ja już nie widzę. 3 miesiące temu mówił, że teraz mi zdejmie aparat... Teraz mi powiedział, że po wakacjach się zastanowi czy go zdejmie. Miną wakacje i pewnie usłyszę, że jeszcze rok mam go mieć... 
ahahahahaha😀 dzisiaj ściągnęli mi aparaty😀😀😀 mam cudne zęby*_* 😀 dla przypomnienia - górę zalożylam w kwietniu zeszłego roku, a dół miesiąc poźniej. Teraz mam retencyjny od 3 do 3 na górze od wewnątrz i od 3 do 3 na dole też od wewnątrz. Poza tym dostałam nakładkę przezroczystą na całą góre, którą przez 6 tygodni mam nosić najlepiej non stop (oprócz jedzenia i mycia), a później będe ją zakładała na noc jeszcze przez nawet 2 lata. Ale to już małe miki🙂 zamkow na zębach nie mam, uśmiech mam hollywoodzki, a nawet jak mam nakładkę to prawie jej nie widać😉 jest cudnie!!!🙂😉) o mamo, jaka to była dobra decyzja😀
Breva, a gdzie zakładałaś? w Krakowie czy w NK? puść mi na PW info jak możesz co i jak  :kwiatek:
a mogę i tu, żadna tajemnica🙂

otóż aparat zakładałam w Katowicach:P w klinice dr Borczyka u dr bodajże Dolińskiego(?) nazwiska mojego ortodonty Ci nie podam:P ale chyba jeden tam jest, który przyjmuje we wtorki i czwartki.
Zadowolona jestem bardzo, bo mega obsługa, świetni specjaliści, no i robiący to wszystko z głową - nie próbowali mi wmówić, że muszę nosić aparat (w sesnie łuków na zamkach) przez 2 lata czy więcej... Wręcz przeciwnie. Dr wytłumaczył mi, że dopóki na zębach są zamki i jest wpięty łuk, to zęby cały czas są zdestabilizowane. Więc aparat się powinno mieć na zębach mi 3 miesiące od ostatnich przesunięć w paszczy - np. ja miałam lekko przekręcaną jedynkę (ale nie wokół jej osi, tylko jakby miałam prostowaną dolną linię, bo miałam zęba jakby po skosie), było to robone w marcu i było to już ostatnie oddziaływanie na zęby więc w czerwcu aparat został zdjęty. Powiedział mi że największa głupota to noszenie aparatu np. jeszcze przez 1,5 roku mimo, że na wizytach kontrolnych już się z tymi zębami praktycznie nic nie robi. I że niektórzy ortodonci traktują noszenie aparatu tak długo jako stabilizację zębów, a to tak nie dziala. Dlatego ja mam "retejnery" od wewnątrz (i je mam nosić kolejny rok), no i mam nakładkę która trzyma zęby w ryzach i ona je stabilizuje i ją mam nosić nawet przez dwa lata. Ale mimo to, wolę nosić bezbarwną nakładkę której nie widać a którą i tak ściągam do jedzenia niż się męczyć z drutami itp.😉

jedyny szkopuł to cena - jest to bardzo dobra i wypasiona klinika (mój tata ratował tam swoje zęby po jakimś koniowale z Krakowa, a żeby je uratować miał nadbudowane kości i inne cudaczne zabiegi, zrobili mu to dobrze, więc sie uparł, ż ejak mam zakładać aparat to tylko tam, gdzie mi nie spieprzą roboty), dlatego i ceny są wypasione... dla przykładu - mój górny łuk - 10 tys, dolny - 6 tys... plus wizyty kontrolne, plus retencyjne - no trochę kasy poszło w paszczę... Ale z drugiej strony inwestycja raz na całe życie😉
[quote author=Być. link=topic=771.msg1437913#msg1437913 date=1340312273]
Nie czuje już nic, ortodonta nadal zachwycony zmianami, których ja już nie widzę. 3 miesiące temu mówił, że teraz mi zdejmie aparat... Teraz mi powiedział, że po wakacjach się zastanowi czy go zdejmie. Miną wakacje i pewnie usłyszę, że jeszcze rok mam go mieć... 
[/quote]
Słyszę to od stycznia...Teraz mam kolejną wizytę wyznaczoną na sierpień i zapewne znowu to samo usłyszę.
Breva, cena zabija... a w Krakowie jest ktoś gdzie warto się udać?
[quote author=Być. link=topic=771.msg1437913#msg1437913 date=1340312273]
Nie czuje już nic, ortodonta nadal zachwycony zmianami, których ja już nie widzę. 3 miesiące temu mówił, że teraz mi zdejmie aparat... Teraz mi powiedział, że po wakacjach się zastanowi czy go zdejmie. Miną wakacje i pewnie usłyszę, że jeszcze rok mam go mieć... 

Słyszę to od stycznia...Teraz mam kolejną wizytę wyznaczoną na sierpień i zapewne znowu to samo usłyszę.
[/quote]
Możesz poprosić o zdjęcie aparatu, masz takie prawo. Moja kuzynka z niego skorzystała, bo po jakimś czasie uznała, że nie ma zmian, wszystko stoi w miejscu i aparat nie jest jej potrzebny. Oczywiście xx czasu spędziła na wysłuchiwaniu ortodonty i jego argumentów przeciw. Jeżeli po wakacjach nie zdejmie mi aparatu to zrobię to samo. Nawet już mi drucika nie zmienia, tylko kolor gumek.
To ja mam chyba jakąś dziwną ortodontkę, bo mam wrażenie, że na siłę wszystko przyspiesza i już się nie może doczekać kiedy zdejmie mi druty. Właściwie już by mi je ściągnęła, gdyby nie to, że ja widziałam i nadal widzę parę niedociągnięć i na własne życzenie przedłużam sprawę. Ale jak coś robić, to porządnie i do końca, a nie byle szybko i po sprawie. Mimo iż mam już naprawdę dość aparatu 🤣 A w waszym przypadku to.. może chodzi o kasę? Wiadomo - im dłużej się ktoś leczy, tym więcej płaci, w końcu każda wizyta i 5 minutowe posiedzenia na fotelu kosztuje 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się