animonin

Konto zarejstrowane: 04 marca 2009
...więc mnie od nienawiści obroń i od pogardy mnie zachowaj...

...słuchaj to jest zwyczajne świństwo, tak się nie mówi do widzenia, nie można wyjść od tak w połowie snu i w pół marzenia...pod zimnym światłem gwiazd jak ciężko żyć tym co zostali...

Najnowsze posty użytkownika:

Skąd ten cytat...?
autor: animonin dnia 04 czerwca 2009 o 21:16
Matt Ruff "Głupiec na wzgórzu"
wypieki i słodkości domowej roboty
autor: animonin dnia 22 maja 2009 o 19:37
Biała czy mogłabyś podać jeszcze raz twój przepis na ciasto bananowe  :kwiatek: nigdzie nie mogę znależć  😡
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: animonin dnia 20 kwietnia 2009 o 10:51
http://www.sggw.pl/rekrutacja

na tej stronie jest wszystko na temat rekrutacji na SGGW, ale zapisy jako takie jeszcze się nie zaczęły. Sprawdzaj tą stronę regularnie a na pewno nie przegapisz 🙂
Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: animonin dnia 08 kwietnia 2009 o 23:23
oczywiście Mery 🙂 to wszystko przez to że dopiero od niedawna śledzę ten wątek 🙂
Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: animonin dnia 08 kwietnia 2009 o 18:35
ok, ja pierwszy raz w tym wątku więc nie wiem czy odpowiednie wstawię, ale zmieniam tematykę 🙂

Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: animonin dnia 08 kwietnia 2009 o 17:52
spaleni słońcem ?
Nie chcem, ale muszem:)
autor: animonin dnia 20 marca 2009 o 21:01
dokładnie, coś własnego to by było to 🙂 tylko jeszcze trzeba mieć na to coś własnego pomysł 🙂 a jak pomysłów i środków brak, to praca od 9 do 17, albo co jeszcze gorsze druga zmiana od 14 do 22, i wtedy już cały dzień przecieka przez palce i tak naprawdę na nic nie ma czasu 🙁
Ale dziewczyny nie przejmujcie się 🙂 idzie wiosna, ciepło się robi to i będzie trochę więcej optymizmu i chęci do działania 🙂
Teraz słucham
autor: animonin dnia 20 marca 2009 o 13:26
a ja ostatnio coś takiego znalazłam i bardzo mi się spodobało 🙂
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: animonin dnia 17 marca 2009 o 13:13
No właśnie jak się ma pracę za granicą i kogoś bliskiego obok siebie to czasami warto zostać 🙂
Biała Mała jest piękna, śledzę na bieżąco wątek Dzieci, ale tam się nie udzielam bo sama maluszka jeszcze nie mam 🙂 więc tu napiszę: Julka jest przecudowna, widać jak z dnia na dzień rośnie i się zmienia. Po prostu śliczna 🙂 Gratuluję córci 😀
... ślub :) ...
autor: animonin dnia 13 marca 2009 o 16:48
śliczne te wasze zaproszenia 🙂 każde inne ale każde piękne 🙂
Muffinka i jak stanik?? Lepiej już czy nadal ciężko się przyzwyczaić? Z niecierpliwością czekam na relację 🙂 :kwiatek:
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: animonin dnia 12 marca 2009 o 12:20
Aventia a ja nigdy właśnie jakoś specjalnie o tym nie myślałam, ale jak wyszło tak wyszło 🙂 żałować nie żałuję, wiem, po co tu przyjechałam i wiem co chcę przez to osiągnąć 🙂 ale myślałam że będzie łatwiej 🙂 i że nie będę aż tak tęsknić.. 🙁 bo z tym sobie radzę najgorzej
Baba_jaga no właśnie ja jestem bardzo nieśmiała 🙁 a jeszcze trudniej mi tu się zorganizować, bo te całe 14 osób jest tu od pół roku i ciężko wejść w ich środowisko komuś nowemu, a jeszcze moja nieśmiałość jest często odczytywana jako zarozumialstwo, no i tu zaczyna się problem 🙂 ja jestem bardzo otwarta i kontaktowa ale jak już kogoś znam, a dopóki nie poznam to moja nieśmiałość mnie zabija 🙂 i co tu zrobić ? 🙂 chociaż 4 osoby z tych 14 już znam, nawet z nimi piwo piłam 😀 :P
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: animonin dnia 11 marca 2009 o 17:41
Nerechta nie da rady, ja jestem na bardzo dużym uniwersytecie, ale niestety mój wydział (tak się pechowo złożyło) jest w bardzo małym miasteczku 🙁 i nic na to nie mogę poradzić, bo bym musiała kraj zmienić 🙂 a tego nie jestem w stanie zrobić 🙂
Ale muszę Wam powiedzieć że już jest u mnie lepiej, pierwsza depresja minęła 🙂 myślę że duży wpływ miała na to poprawa pogody (nareszcie jest słonecznie 🙂 ) wprawdzie znajomych studentów nadal brak, ale skoro nie ma ich na miejscu, to zawsze można pojechać gdzieś i kogoś odwiedzić, i tak też zaczęłam robić, póki jeszcze jakaś kasa jest 🙂 a jak się skończy to się będę martwić, przecież nie mogę siedzieć w domu i płakać w poduszkę 🙂 a już do tego dochodziło...chociaż ja raczej do tych "miętkich" nie należę ... 🙂 a z czasem może i to miasteczko nabierze uroku, może jak przyajciele, albo mój mężczyzna z Polski przyjadą ... 🙂
Co byście chcieli w życiu robić?
autor: animonin dnia 09 marca 2009 o 20:48
Ciężko z tego wysunąć jakiś wniosek...  Tata chłopaka ma kasę dzięki wykształceniu i pracy, mój tata dzięki pracy i pomysłowi na biznes, a mój brat dzięki zaradności i tylko zaradności. Nie ma reguły ani zawodu idealnego dającego kasę i przyjemność...
[/quote]

A ja się zgadzam z Dzionką, jest jeszcze coś takiego jak szczęście, każdy je ma, tylko jedni trochę więcej a inni trochę mniej. Czasami trzeba się znaleźć po prostu w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i umieć to wykorzystać 🙂 a to niestety nie każdy potrafi 🙂
A praca? ja uważam że praca nie dająca satysfakcji, choćby nie wiem jak dobrze płatna, nie da też szczęścia i prędzej czy później doprowadzi do frustracji i niezadowolenia z życia...
Czytelnia
autor: animonin dnia 09 marca 2009 o 20:35
[quote author=animonin link=topic=50.msg194257#msg194257 date=1236355354]
Mery kto napisał po prostu razem, bo gdzieś mi umknęło??


Anna Gavalda 🙂 polecam, bo super!!

Dzięki Mery 🙂
... ślub :) ...
autor: animonin dnia 09 marca 2009 o 20:32
dzięki Muffinka 🙂 choć jak czytam jak się na razie męczysz to chyba odechciało mi się zakupów 🙂
... ślub :) ...
autor: animonin dnia 06 marca 2009 o 18:09
Muffinka gdzie tą gorseciarkę w warszawie znalazłaś?? Ja wprawdzie ślubu jeszcze nie planuję, ale dobry stanik to podstawa, przydałby się, a znalezienie dla mnie odpowiedniego graniczy z cudem... :/
Co byście chcieli w życiu robić?
autor: animonin dnia 06 marca 2009 o 18:03
niby warto, ale to są kolejne 4 lata nauki, bez zdobywania doświadczenia w takiej konkretnej pracy, jasne można próbować biegać na jakieś staże i praktyki, ale jeżeli myśli się też o założeniu rodziny to zaczyna brakować czasu, a ja bym chciała powoli pomyśleć również o tym...pozostaje jeszcze problem finansowy, niestety wszyscy wiemy że kokosów się w ten sposób nie zarobi, a do życia pieniądze niestety są potrzebne, szczególnie gdy się dopiero to dorosłe życie buduje i zaczyna się wszystko od zera...z drugiej strony dobrze płatna praca nie dająca satysfakcji, to nie dla mnie, jestem typem który nie potrafi robić długo tego co nie sprawia przyjemności, nawet kiedy dostanie za to wysoką nagrodę... :/
Czytelnia
autor: animonin dnia 06 marca 2009 o 16:02
Mery kto napisał po prostu razem, bo gdzieś mi umknęło?? a tektoniką też się zachwyciłam, więc pewnie i to mi się spodoba 🙂
Zabawa w skojarzenia
autor: animonin dnia 06 marca 2009 o 15:49
bliscy
Co byście chcieli w życiu robić?
autor: animonin dnia 06 marca 2009 o 15:45
Ja właśnie teraz stoję przed dylematem, zostać na uczelni czy nie?? Jestem na 5 roku studiów i teoretycznie mogłabym zostać na doktoracie, wiążę się to z bardzo ciekawymi badaniami, ale również z użeraniem się ze studentami, do czego chyba się nie nadaję... poza tym zarobki nie zachęcają...ale z drugiej strony szukać pracy, która pewnie nie będzie pracą w zawodzie i nie mieć z niej żadnej satysfakcji...
Dlaczego nie piszę na Re-Volcie, a tylko czytam?
autor: animonin dnia 05 marca 2009 o 11:05
Niektórzy nie piszą, bo po przeczytaniu już nie mają czasu na pisanie odpowiedzi 🙂 albo zwyczajnie są zbyt leniwi 🙂 ja się właśnie przełamuję i zaczynam uaktywniać bo i czasu mam bardzo dużo i za końmi tęsknię, a teraz niestety daleko od mojego jestem i prędko do niego nie wrócę 🙁 to takie moje wyjąsnienie problemu, pewnie jest też szereg innych...
Bać się...ale czego?? najwyżej komuś się nie spodoba i tyle 🙂
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: animonin dnia 04 marca 2009 o 18:53
no tak, tylko że ja jestem na erasmusie, wylądowałam tylko w jakiejś dziurze zabitej dechami, gdzie wszystkich studentów zagranicznych jest raptem 14, każdy siedzi sam w domu, nigdzie nie chodzi... zajęć też jest dość mało więc zamiast coś robić to siędzę i myślę a to chyba najgorsza rzecz jaką mogę zrobić. Miasteczko w którym jestem też jest typowo robotnicze, więc nawet ciężko zapoznać miejscowych miej więcej w moim wieku...
Oj ciężko mi...
Na początku byłam na kursie językowym w innym mieście i tam było super, bo było mnóstwo studentów, towarzystwo międzynarodowe, fajne miasto, a tutaj...tragedia...nikgo i nic czym mogłabym się zająć. A jeszcze kasy brak, bo stypendium rozpływa się w zastraszającym tempie... chciałam znaleźć pracę ale tutaj szukają tylko hydraulików i mechaników...zresztą bezrobocie 40%
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: animonin dnia 04 marca 2009 o 18:37
dziewczyny jak wy sobie radzicie z tęsknotą za domem?? Zawsze raczej czytałam voltę, niż się udzielałam, bo i czasu nie było i potrzeby takiej...ale teraz zupełnie sobie nie radzę i może wy mi pomożecie.
Wyjechałam miesiąc temu na studia i na początku traktowałam ten wyjazd jak wakacje, ale teraz pierwsza fascynacja minęła, zaczęło się normalne życie i kompletnie już nie wiem jak mam się w tym odnaleźć. W Polsce zostawiłam wszystko, rodzinę, mężczyznę życia, konia którego tak bardzo kochałam. Niby wiem że wrócę za parę miesięcy, ale z drugiej strony bardzo się boję że już nie będę miała do czego wracać, że facet nie przetrwa próby rozstania, że koń który jest jego przepadnie razem z nim ... 🙁 może to tylko moja chora wyobraźnia, może po prostu przerasta mnie ta sytuacja, bo jest to pierwszy taki długi mój wyjazd z domu, zawsze wyjeżdżałam max na 3 tyg, a teraz...
inny kraj, inny język, inna kultura...nie wiem co mam robić...
Może pomożecie?