koza

Konto zarejstrowane: 24 kwietnia 2009

Najnowsze posty użytkownika:

hucuły.
autor: koza dnia 17 marca 2013 o 16:10
Dzięki za odp  :kwiatek:
tak sobie myślę, na chłopski rozum- Gruby teraz jest sam-tzn ma cielaka i kozę, no ale to nie to samo... więc jak przyszedłby nowy koń, to powinien być wniebowzięty i wykorzystać znajomość w celach towarzyskich, a nie na łobuzowanie! (a przynajmniej tak się będę łudzić  😁 )
hucuły.
autor: koza dnia 16 marca 2013 o 14:32
z tego co zrozumiałam, to opisujecie charakterne kobitki  😁 z wałachami jest jakaś różnica? (w sumie pytanie trochę ni przypiął ni przyłatał, bo czy może być jakaś reguła?). Wiem, że przełożenie zupełnie inne, ale mam psa i sukę- psy się "po mordach poleją, ustalą kto jest kto" i jest spokój, a suki całe życie prowadzą wojnę podjazdową, są cwane, psy są bardziej prostolinijne wg. mnie. Teraz nie żałuję, że jako 2 nie wzięłam też suni, bo by się baby lały pewnie na śmierć i życie  👿

Osobiście raczej mnie wałach by interesował, Gruby jest takim trochę wielkim hucułem- zbyt inteligentny  😉 i uparty jak osioł, ale przy tym opanowany miś, zachowuje zimną krew w wielu sytuacjach(z ziemi, bo w siodle to już inna bajka)  😉 ale jak znalazł sobie już kumpla to było OK, a z babami- o jedną babę wojny prowadził z inną się lał, wolałabym spokojne kumpelskie klimaty, niż gorące romanse i brazyliany 😉

Super fota, przy kawalerze 170 wyglądają  tak niewinnie, jak maluszki okrąglinki  😍

z tym siodłem to już nie wiem sama...chciałabym coś wygodnego dla Grubego, żebym zarazem się bezpiecznie w siodle czuła, bo Gruby miewa różne pomysły. Interesuje mnie latanie po polach, nie jakaś praca w pełnym znaczeniu tego słowa(nie mam tu z kim, a sama nie mam wiedzy i umiejętności na konkretną pracę), ten freemax wygląda solidnie, tylko czy ja potrzebuję ujeżdżeniówki.... no ale dobra, już tutaj off topa nie będę robić, tylko wrócę czytać wątek bezterlicówek (jeszcze jakieś 80 stron przede mną  😵 )
hucuły.
autor: koza dnia 15 marca 2013 o 21:22
Koza a więc nic Ci nie pozostaje tylko brać  😁

Maddie, wierz mi, że jakbym na chwilę obecną mogła, to już bym jechała z przyczepą po chłopaczka  😍 (tylko byłby problem z wyborem, bo zakochałam się w gniadym, "pyskiem" mnie kupił- no jakiś taki jest cudny, a srokaty-  kocham "kolorowe" i jest bardzo urodziwy chłopak  :hihi🙂
O zdrowie Grubego bym się nie bała, tylko raz wyszedł poszkodowany z wojny, zarył nosem w murek jak go duży kolega zaatakował, właściciel mówił, że czegoś takie nie widział w wykonaniu swojego konia, więc Grubson musiał chyba mocno sobie zapracować 👀, a tak to raczej się szarogęsił, a hucek to takie małe.... chociaż chyba charakterne?
hucuły.
autor: koza dnia 15 marca 2013 o 19:03
Gruby jest jak najabardziej okrągły i "mięciusi"  😉 a ja jestem tuptusiem, bez ambicji i możliwości na więcej, więc chyba rozważę jednak bezterlicówkę  🙂

Czy można jakoś generalizować i stwierdzić jak hucuły dogadują się z innymi końmi, czy raczej nie ma różnic- koń jak koń, każdy inny?
Gruby jest kochliwy(czasem nawet go posądzałam o orientację homo  😁 jak sobie jakiegoś dobrego kumpla znalazł), ale dominant, jak wchodził w nowe towarzystwo, to robił pierestrojkę i wszystko po swojemu układał. Nie jest duży(ok 160 +/- kilka cm) ale dość potężny, bałabym się, czy hucułowi nie zrobiłby krzywdy 🤔
hucuły.
autor: koza dnia 15 marca 2013 o 18:18
kurcze, a ja zawsze myślałam, że właśnie bezterlicówka będzie super dla konia, bo przede wszystkim o niego mi chodzi, ciężko mu dobrać coś z tym jego grzbietem, no i wydaje mi się, że muszą być też wygodne dla tyłka  😉
hucuły.
autor: koza dnia 15 marca 2013 o 18:07
Alicja dlaczego siodło Wam nie odpowiada i który rodzaj masz? Pytam, bo sama się chcę przymierzyć do zakupu takiego siodła dla Grubasa (nie hucuł, ale szeroki i gruby  😉 ), tylko, że typowo "tuptusiowo" chcę z niego korzystać. Byłabym wdzięczna za odpowiedź  :kwiatek:

Ładne te Wasze hucki, od dłuższego czasu chodzi mi po głowie hucuł jako towarzysz dla Grubasa... najpierw stanowczo opędzałam się od takich myśli  😉 ale powiem szczerze, że coraz bardziej do mnie hucuł przemawia (a jak zobaczyła maluchy z ogłoszenia Maddie, to aż się wściekam, że  narazie za wcześnie dla mnie na 2 konia)
STOP Skaryszew
autor: koza dnia 05 marca 2013 o 20:31
a mnie przeraża aktywność i determinacja "eko" (nie umniejszając normalnym "ekofanom", którym "zieloni" robią czarny PR), zawsze zapalczywość i agresja tych ludzi mnie przerażała i zastanawiała- bo przecież chcą walczyć w imię jakiś "wyższych, dobrych zasad", a sami do pieca by powrzucali pół populacji ludzkiej  🏇 nadgorliwość gorsza od faszyzmu... czy jakiś inny kraj na taką skalę jak nasz- podkopuje sam siebie od środka?  🤔
STOP Skaryszew
autor: koza dnia 05 marca 2013 o 19:31
cieszę się, że zdążyłam film zobaczyć (co prawda ładował się wieki z moim super turbo internetem, ale było warto!)
Każda medal ma 2 strony i naprawdę warto było pokazać tą drugą stronę! Mam konia, który "przeze mnie" nie pojechał na kiełbasę, sama koniny nie jem i jeść nie będę, ale nie oznacza to, że mam się od razu rzucać z pazurami na wszystkich rolników, przykuwać się do przyczepy  😉 czy głośno krzyczeć i robić zamieszanie!!

Zgadzam się, że dużo by zmieniły ubojnie na miejscu, w kraju, wiele cierpienia by mogły oszczędzić i zapewnić lepszą cenę rolnikom.  Bardzo celne jest zdanie burmistrza- nad losem świnki, byczka czy jagnięcia nikt nie płacze, a wszystkie czują tak samo. Ciekawa jestem, co by się miało stać z wszystkimi grubasami, po uznaniu konia zwierzęciem towarzyszącym? Dokoptować każdemu obywatelowi takiego na utrzymanie, czy wszystkie masowo usypiać? Czy oglądać tylko w zoo lub gospodarstwach agro?
Rozumiem- sprawdzać, wymagać dobrych warunków, opieki weterynaryjnej, kontrolować(Gruby został zabrany w parszywym stanie i takie rzeczy nie powinny mieć nigdy miejsca), ale nie organizować zbiorowej histerii i nagonki (tym bardziej, że łatwiej zmienić mentalność "chłopa" metodą marchewki, powoli, niż wrzeszcząc i strasząc)

W sumie to dziwię się, że jestem dzisiaj w stanie tak powiedzieć, myśleć o tym w ten sposób, bo jeszcze pare lat temu, może i sama bym "histeryzowała".

Dziewczyny nie dajcie się, bo naprawdę kawał porządnej i rzetelnej roboty odwaliłyście  👍
U kogo WIOSNA na całego?
autor: koza dnia 04 marca 2013 o 12:45
dzisiaj pięknie świeci, jest co prawda na minusie, ale nie wieje i jest ładnie 🙂 od razu chce się żyć! 😅
U kogo WIOSNA na całego?
autor: koza dnia 03 marca 2013 o 22:03
wiosna po suwalsku zupełnie mi się nie podoba  👿

katija słabo, słabo..... dzisiaj mi okno na strychu wywaliło, jest jakiś "huragan"  😵
jak się przeprowadzałam, to wiedziałam- "biegun zimna", ha! i nawet sobie myślałam, że będzie piękna, biała zima-no i była.... ale tydzień, dwa, no góra 3- wystarczy!!!!!!!!!  🤔wirek: jeszcze trochę i dostaniemy z mamą świra (szczególnie, że ze Szczecina się przenieśliśmy)
U kogo WIOSNA na całego?
autor: koza dnia 03 marca 2013 o 20:53
to mówicie, że wiosna.... płakać mi się chce jak patrzę na te Wasze bazie, kwiatki...  😍
ja już powoli popadam w depresję..... nie wiem ile jeszcze wytrzymam 😵

zdj. z dzisiaj...


"wiosna" w Suwałkach  🤔wirek:
PILNIE poszukiwany dom dla źrebaka z "akcji" - KRAKÓW
autor: koza dnia 28 listopada 2012 o 18:31

Dziewczyny ja zupełnie nie rozumiem tego czepiania się o to, że jest to koń rzeźny. O ile byłabym w stanie zrozumieć takie dyskusje, gdyby chodziło o prośbę w pomocy wykupienia konia, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć pretensji do osoby, która konia kupuje za własne pieniądze i chce go komuś podarować.


śledzę wątek od początku i...podpisuje się 2 rękami pod tym co napisała(a? 😉) Kurczak
jest źrebol, nikt nie zbiera na niego "datków", maluch do wzięcia-o co chodzi? Przecież nikt Wam tego konia nie wciska, nie chcecie,nie możecie-trudno, ale jak ktoś się znajdzie-dlaczego nie akurat TA klaczka???  🤔
mam pogrubianego wałacha, co miał jechać w ostatnią podróż, uwielbiam go, żaden z niego sportowiec nie będzie, raczej charakterny tuptuś, żyjemy sobie wreszcie razem na wsi-i co? jest pięknie, dlaczego komuś z tą klaczuchą ma nie być pięknie?
KOTY
autor: koza dnia 22 listopada 2012 o 17:17
Dworcikowa ha! kot potrafi  😀
Alaska mój pierwszy kot, Rudy kiedyś zamknął się w szafie(zamykanej na takie hmmm...magnesy-wszystko potrafił otworzyć), tez wszyscy lataliśmy jak poparzeni, a on sobie drzemał smacznie 😉

Ranczolodzierz śmieszne takie "krowy" no i z daleka je widać 🙂 polowałam na rudego, ale pojawiła się Murka i nie żałuję, bo jest fantastyczna pieszczocha! obrożę kupiłam na krakvecie  http://www.krakvet.pl/trixie-obroza-odblaskowa-kota-4145-p-13368.html , jest dość sztywna i gruba, może się trochę "rozlezie" no i aż tak po oczach nie daje-jak np. odblask, który mam dla psa, no ale zobaczymy.
Młoda ma łapać myszy, więc ten dzwonek jej odczepię, ale jeszcze śmiga w dzwonku, przynajmniej słyszę ją, że gdzieś tam po obejściu buszuje, jeszcze boje się ją tak na cały dzień wypuścić... 
KOTY
autor: koza dnia 21 listopada 2012 o 14:10
śliczne mordki czarno-białe  😀

w końcu odważyłam się, zacząć wypuszczać Murkę na dwór, teraz codziennie robi obchód po włościach i narazie nie oddala się poza podwórko, co się pewnie niestety niedługo zmieni...  🤔 dzisiaj w końcu dotarła do mnie paczka z m.in. i obrożą odblaskowa dla kota! (pewnie jedyny w wiosce będzie latał w obroży, no ale nie tylko w tym jestem "inna"  :cool🙂 




własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 21 listopada 2012 o 09:28
zielona_stajnia bardzo mi przykro, trzymajcie się!  🙁
KOTY
autor: koza dnia 15 listopada 2012 o 17:18
ranczolodzierz

no to w takim razie poczekam na rozwój wypadków... może to tylko kolejny łasuch! kurcze, miałam wziąć 2 kociaki, ale były już zaklepane, a Murka była do wzięcia od zaraz, wzięłam ją (jak przysłowiowego kota w worku, nie wiedziałam po "co" jadę, tylko, ze kicia, pół roku), okazała się cudowna i nawet lepiej, że starsza, ze względu na moje psy no i 2 miały siedzieć w stajence, a ona sama, żal jej samej tam zostawiać, no i się przystosowuje do bycia kotem domowym(raczej psy się przystosowują, bo ona jak najbardziej jest zadowolona z przebywania na kanapach :icon_razz🙂, jak się okaże, ze ma jeszcze kinder niespodziankę... :P to będę miała za swoje, chciałam 2 będę miała...całe "stado"  😵

a oto i sprawczyni zamieszania

KOTY
autor: koza dnia 14 listopada 2012 o 20:58
Strzyga tak, odrobaczony  😉
KOTY
autor: koza dnia 14 listopada 2012 o 19:43
przygarnęłam ostatnio kotkę(narazie trwa proces przyzwyczajania moich kundli do kota, idzie opornie, ale ciągle mam nadzieję), urodzoną w maju- jest u mnie trochę ponad tydzień, zauważyłam, że z dnia na dzień "pęcznieje"!
czy to możliwe, żeby taka młoda kicia była już w ciąży, czy raczej za dobrze ją karmię??  🤔 od pani, od której ją wzięłam, wiem, że była kotem wychodzącym. Brzucha nie wiadać, ale jak się weźmie na ręce, to wyraźnie czuć "balonik", jaka jest szansa na "kinder niespodziankę"?  😲
Laicy o koniach
autor: koza dnia 25 września 2012 o 15:29
😅 dzisiaj Gruby miał szczepienie, stał grzecznie-jak zawsze  😉 wuja się popisuje przed wetem-noo bo on pod wierzch jest!, a wet przytakuje na to: noo,bo to taki anglo-arab, no taki typ- ani anglik,ani arab...
padłam  😁
Stęp hiszpański i inne efektowne sztuczki
autor: koza dnia 17 września 2012 o 22:52
wszystkie ewolucje wyglądają świetnie!  🙂 aż by się chciało ruszyć Grubego jak się patrzy na takie foty...

tylko nie wiem od czego zacząć-żadne dęby, tylko jakieś inne wygibasy raczej by mnie interesowały. Na marchewkę (albo jak myśli, że coś mam-zupełnie nie proszony) kiedyś nauczył się nogi podnosić,ale zazwyczaj robi to "do tyłu" czyli cofa się przy tym, nie wiem co zrobić, żeby zmienić kierunek, widać, że wie o co chodzi, i robi to "z rozmysłem", ale nie wiem jak mu przetłumaczyć, żeby to jakoś dopracować  😁

pampera jak patrzę na Was to serce rośnie, genialnie razem wyglądacie i widać, że trzymacie "sztamę" naprawdę  👍 !
Konie zimnokrwiste i pogrubiane
autor: koza dnia 15 września 2012 o 14:32
śliczne te Wasze grubasy  💘

nie mogłam się oprzeć i w końcu dzisiaj zrobiłam foty babom jakie codziennie mijam jadąc do cielaków  😍 od razu przyczłapały do ogrodzenia  🙂





własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 14 września 2012 o 18:12
ogólnie stajenka przyjemnie wygląda, jasna, czysta 🙂
Mogę się oczywiście mylić(dlatego pytam), ale ta najniższa poprzeczka jest chyba na tyle wysoko, że ciężko by było tam nogę zablokować(chociaż może głowę prędzej-jakby się położył i próbował później wstać z głową na korytarzu?), te 2 szersze deski są dość blisko siebie, a szpara między nimi jest na dużej wysokości- tak mi się przynajmniej wydaje po zdjęciach??  👀

mój artysta wychodził już 2 razy z drzwiami, więc takich barierek bym mu nie zrobiła. Cały czas się zastanawiam jak zgrabnie podzielić i zorganizować miejsce dla Grubego i kozy  🤔 mam do dyspozycji chlew, są w nim kojce-ale za małe na Grubego, dla kozy w sam raz(chociaż oczywiście do przerobienia no i do góry trzeba będzie dechami obudować, bo skoczna bestia), ale Gruby się nijak nie zmieści, trzeba będzie kuć stare koryto i zrobić boks od nowa... te stare budynki są masakrycznie nie przemyślane 🤔-chociaż może kiedyś zdawały egzamin, jeden plus-jest dużo okien i jest jasno  😀
na fotkach straszny syf-wszystko jeszcze w powijakach, narazie nie ruszane  😵
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 14 września 2012 o 09:23
Oka trzymam mocno kciuki, oby wszystko się dobrze skończyło!!!!

Orjentica taki sposób z Mańkiem by się sprawdził, ale nie z Grillą, ja nie wiem co ten pies w sobie ma, ale jak widzi jakieś małe zwierzątka, to się aż cała trzęsie-nie pozwoliłabym jej żeby zrobiła krzywdę, ale to by było ciągłe "polowanie"-ona wygląda wtedy jak wyżeł w stójce  🤔wirek: i widzę, że sama sie też męczy, że nie może nic więcej... Miałam królika-był pierwszy przed Grillą, pies po wejściu do domu wyglądał jak w febrze-czegoś takiego nie widziałam jeszcze, trzęsła się jak galareta, wczepiła pazurami w podłogę i hipnotyzowała króla wzrokiem- żyli razem pare lat(!!!!) ale nie było mowy, żeby królik był luzem przy niej, potrafiła pod jego klatką sterczeć godzinami i się wpatrywać... co dziwne do dużych zwierząt- konia, krów, kozy-jest bardzo przyjacielska, podchodzi, poliże,ale tojest zupełnie inny rodzaj kontaktu  😉 za to Many do dużych się sadzi-ale to całkowicie zgodne z jego naturą(ACD)  😉

Met, Jasminowa moje bydlęta tez mają zapędy łowcze(już wspominana Grilla przede wszystkim 😉 ) a kolejny pies nie wchodzi na pewno w grę.

pozostanie mi chyba zaopatrzyć się w łapki na myszy i porozglądać za kociakami-rzeczywiście 2 będzie raźniej niż 1, jak im przyszykuję jakiś kącik w stajni, to może coś z tego wyjdzie, dzięki  :kwiatek:
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 13 września 2012 o 22:25
nam na działce kiedyś kuna się zadomowiła i myszy zero! a co do kozy, to albo moja pięknie pachnie, albo chodzi o owce, bo właśnie po kozim "domku" tak sobie poczynają  😀iabeł: psy dostają w domu szału, bo latają po sieni jak szalone-ale wiadomo, mysz się zdąży schować,albo na strych nawet leci(widziałam!) , a na strych prowadzi drabina, więc piesy się tam nie zapuszczają(przynajmniej Maniek jeszcze nie próbuje:P) tak czy inaczej, dom raczej będzie czysty, bo prędzej czy później kundle rozprawiłyby się z myszą biegającą po pokojach.

może "pożyczę" kota od wujka, zamkne go na noc u kozy...? może jak zobaczy, że tam tyle myszy to będzie sam wracał? (wróble i sikorki w okolicy świergolą, więc albo tutejsze koty nie są w stanie ich "przerobić", albo zadowalają się myszami). Miałam kastrata-wielkiego, pięknego rudzielca, strasznie był łowny  🙂 albo w ostateczności jakiegoś kociaka się "przywlecze", ale nie wiem, czy będzie zadowolony z życia obok Grilli  🙁 ale może lepsze takie życie z michą, niż życie zapchlonego "kota bonsai"(tutaj wszystkie takie małe, bo nie dokarmiane) u jakiegoś gospodarza...

własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 13 września 2012 o 21:10
dziękuje za odp  :kwiatek:

no tak-kot(właściwie kotka, koty to leniuchy-wujek ma kota, jak miał kotki to myszy nie było, jak się ostał facet to i myszy biegają 😉 )to by było najlepsze (dzisiaj widziałam jakiegoś obcego kota wyskakującego z mojej "koziarni"  😉 ) ale przy Grilli to nie ma opcji- ma 9 lat i nie dało się z nią nic zrobić w stosunku do kotów, ma strasznie myśliwskie zapędy i koniec.... Maniek dałby radę, kota mojej siostry olewał(a Grilla prawie wyrwała kaloryfer). Sama nie umiałabym mieć takie "półdzikiego" kota, bo by mi go żal było... wiem, że kot innymi prawami się rządzi niż pies, ale miałam kota w domu kiedyś(przed psami) i wolałabym dać takiemu możliwość leżenia na kolankach również w domu, a nie tylko w stajnii  🙁 no ale zobaczymy...

trutek jak mówiłam nie chcę, bo taka "wzdychająca" i zataczająca się mysz z zakrwawionym pyszczkiem później by mi w głowie siedziała- już wolę szybko ciach! i po myszy, niż taką śmierć  🤔 ale ile tych łapek trzeba by było wystawić? kurcze w mieście nikt o myszach nie myślał!  😉

te "żywołapki" może byłyby dobrym wyjściem, ale tu każdy gospodarz ma myszy, więc myślę, że bym tylko z kursy z myszami na pole robiła i nic więcej  😉
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 13 września 2012 o 20:05
słuchajcie pomocy!  😵 to będzie moja pierwsza zima(i jesień) na wsi, już tak na stałe i jeszcze nie musiałam sobie z tym nigdy wcześniej radzić- macie jakieś patenty na myszy...?  👀
kot od razu odpada, bo jeden z moich psów kota potraktuje jak kot mysz....
zalęgło mi się to to i się panoszy już wszędzie (w domu-w sieni to jeszcze pal licho-bo piesy może złapią, a przynajmniej próbują  🤔 ale dobierają mi się tez do zboża w stajence!) trutki nie chcę ze względu na psy no i widziałam mysz po trutce jak się męczyła-i mimo, że to mysz, to nie chcę tak... już te "łapki" na myszy mi się bardziej humanitarne wydają mimo wszystko...  🤔
Jakiej rasy jest ten koń?
autor: koza dnia 07 września 2012 o 18:23
armara dziękuje  :kwiatek:
Jakiej rasy jest ten koń?
autor: koza dnia 07 września 2012 o 18:15
mój ma w paszporcie..typ szlachetny  🤔 (był opisywany na wsi, wzieliśmy go wtedy w paskudnym stanie-zdj., nie miał paszportu, opis był robiony już u nas-nie wiem jak to się ma do prawa, bo chyba bez paszportu to on w ogóle nie powinien opuszczać gospodarstwa? no ale nieważne, trzeba było go szybko zabrać,a poprzedni właściciel załatwił opisującego)

typ szlachetny to on nie jest :P ale to już chyba najmniej istotne, w paszporcie nadal jako właściciel widnieje poprzedni! zupełnie zapomniałam o tej sprawie, mam umowę kupna-sprzedaży Grubego, poprzedni właściciel miał zgłosić do związku zmianę właściciela-wyrywał taką kartkę z tyłu paszportu i miał to wysłać do związku-czy jakoś tak-ja się na tym kompletnie nie znam.... niestety,ale kontaktu z nim teraz praktycznie nie mam-bo mam bardzo zły, wiele się wydarzyło "po drodze"...
czy z umową kupna mam to sama zgłaszać do związku, czy w ogóle mogę się tym nie przejmować(konia nie mam zamiaru sprzedawać, wywozić itp.)-na paszporcie widnieje, że "ten dokument nie jest dowodem własności" - machnąć na to ręką, czy coś robić?  dziękuje z góry za odp.  :kwiatek:
Maści i odmiany
autor: koza dnia 07 września 2012 o 17:49
Napisałam, że taka maść u hucułów jest opisana jako ciemnogniada, nie że to jest ciemnogniada.
Ale oto przykład konia, który ma tak w dokumentach http://www.bazakoni.pl/horse_19377.html i według mnie jest taki sam, jak koń kozy. Niemniej jednak ten koń mógł mieć chyba hucuła w rodzinie.


"ten  koń" tzn. Gruby? nie mam pojęcia, od poprzedniego właściciela usłyszałam kiedyś, że Gruby jest z Ukrainy,ale ten człowiek to bajkopisarz i równie dobrze mógłby powiedzieć, że Jantar(Gruby) jest z księżyca... Ciężko mi ocenić, jak Wy go ze zdjęć możecie odbierać, bo na fotkach jest sam i nie ma do czego się odnieść 😉 na zdj. jest grubasem, bo...jest, olbrzymem też nie jest, bo w kłębie może z 1,65 ma, ale jest dość potężny-kawał konia, łeb jak sklep, wielki zadek i gruba grzywa i ogon, na pewno nie "typ szlachetny" jak ma w paszporcie  😉

poprawilam cytowanie
Maści i odmiany
autor: koza dnia 07 września 2012 o 15:33
"koń kozy" jak wybierałam nick to nie pomyślałam jak to brzmi  🤣

Pursat, można powiedzieć, że Posman nie może się zdecydować na 1 wcielenie i ma ich kilka  😁

Katija tyle, że Gruby kiedyś taki "złoty" nie był  🙂, podczas opisu był w ogóle kiepskiego stanu, co trochę widać na zdjęciu(w czerwonym kantarze)...
ale taki "normalny" ciemnogniady też bywał...., a zawsze podczas wakacji robią mu się te jabłka i te jasne "ciapy", no i teraz jeszcze coraz więcej tych siwych kudłów...


Maści i odmiany
autor: koza dnia 06 września 2012 o 19:51
koza za to ciemnienie/ oprószenie czarnymi włosami może być odpowiedzialny tzw. gen modyfikator "sooty/smutty" , czyli okopcony, przydymiony/ świński 🤣. Ilość może być w miarę stała lub nasilać się wraz ze zmianą pór roku.  Zmieniać odcień danego umaszczenia na ciemniejszy. Główne miejsca pojawiania się czarnych włosów to grzbiet, okolice kłębu i zadu.


jenyyy, tyle tych modyfikacji, że oszaleć można  😜 ale te wszystkie "udziwnienia" dodają wiele uroku, takie konie bardzo chwytają za oko  😍 a ta panienka ze zdj. w ciemniejszej wersji wygląda jakby sobie panierkę bardzo wytrwale robiła  😀 to ja już nie wiem czy Gruby "normalnie" jest taki jasny, a na zimę ciemnieje, czy jest normalnie "ciemnogniady paszportowy" 😉 a na lato sobie jaśnieje :P no i jeszcze te siwe na dodatek... a to wszystko na pewno dlatego...że Gruby wie, że nigdy nie chciałam mieć gniadego (marzył mi się siwy,albo malowany kasztan z 4 długaśnymi skarpetami) 👀!
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 06 września 2012 o 11:44
beczkowóz jest chyba najmniej skomplikowanym i najmniej awaryjnym wyjściem, no ale coś to musi ciągnąć (jak nie ursus to nissan  😀)

przy większej ilości koni i paatwiskach oddalonych od domu, moje ogrodzenie też by mnie nie satysfakcjonowało 😉 ale dla Grubego i później Toski(koza,ale jeszcze się głowię, jak je "połączyć"-dla kozy dodatkowo puścimy na pewno jeszcze na dole drut) w zupełności wystarcza  🙂 w chwili obecnej mam go pod okiem, prawie, że pod oknem kuchennym  😍


własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 06 września 2012 o 11:24
[quote author=W&P link=topic=19013.msg1515104#msg1515104 date=1346926086]
zastanawiam się ile może kosztować pociągnięcie wody na pole?(widziałam na polu u krów 2 poidła "wyrastające" bezpośrednio z ziemi-rura i na niej poidła), ale po drugiej stronie drogi było gospodarstwo-więc krótki odcinek) chyba, że z węża? 
może tańszy byłby po prostu używany beczkowóz, tylko, że to wtedy trzeba mieć już ciągnik, bo jakoś go trzeba dowieźć na pole...  🙁


Właściwie to zastanawialiśmy się czy nie wkopać głęboko w ziemię zwykłego węża i okręcić go czymś , plusem jest to, że mój tata ma koparkę więc w sumie za robociznę byśmy nic nie płacili tylko czy to się sprawdzi.. oto jest pytanie, bo zrobić to nie problem
[/quote]

ja bym się chyba obawiała trochę, że jak wąż puści czy jakiś gryzoń go załatwi, to.... znowu trzeba będzie kopać i szukać gdzie usterka... chyba, że go wsadzić w jakąś niedroga rurę pcv? albo jakąś rozbiórkową rurę metalową? tylko czy koszty wtedy nie będą porównywalne do normalnego podłączenia wody? (nie znam się, dlatego pytam! 😉)
pastuch
autor: koza dnia 06 września 2012 o 11:19
Euforia dokłądnie mam na myśli taką linkę http://www.panfarmerek.pl/product-pol-375-Gruba-lina-polipropylenowa-Basic-6mm-x-200m-biala-.html fakt, że kosztuje trochę, ale jest bardzo mocna, trwała i widoczna!
jakieś 5 lat temu ojciec z Danii przywiózł 2 szpule takiej samej-tylko jeszcze ciut grubszej i cały czas (5 lat!) trwa, sprawuje się dobrze i była już wykorzystywana na różne sposoby(nawet jako sznurek bez prądu pod oborą, żeby krowy się nie rozlazły, tylko szły na dojenie grzecznie)
wuja na krowy używa druta-coś takiego jak wrzuciłaś w linku, tylko, że on ma duuuużo pola do grodzenia, ale te druty co jakiś czas trzeba wymieniać bo rdzewieją, rwą się itp. (a ile razy pokaleczyłam łapy przy zakładaniu!).
Ja z czystym sumieniem linki polecam! 🙂
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 06 września 2012 o 11:01
zastanawiam się ile może kosztować pociągnięcie wody na pole?(widziałam na polu u krów 2 poidła "wyrastające" bezpośrednio z ziemi-rura i na niej poidła), ale po drugiej stronie drogi było gospodarstwo-więc krótki odcinek) chyba, że z węża? 
może tańszy byłby po prostu używany beczkowóz, tylko, że to wtedy trzeba mieć już ciągnik, bo jakoś go trzeba dowieźć na pole...  🙁
pastuch
autor: koza dnia 06 września 2012 o 10:56
mój teraz respektuje, chodził nawet na pastwisku ogrodzonym na wysokości może 60-70cm (na niektórych odcinkach  mógłby przez to po prostu przeczłapać, ale jest za leniwy:P),
ale kilka lat temu jeden raz miał odpał- konie z innej wioski zerwały się nocą ze swojego pastwiska("zimnioki" klacze ze źrebolami) i przywędrowały do Grubego i tak sobie czule szeptali do ucha całą noc...(dzielił ich drut-wtedy nie miałam jeszcze linki)... i jak przyszli panowie po swoje konie... to Gruby oszalał! poszedł z drutem(próbował skakać, ale mu nie wyszło)- wcalę mu się nie dziwie, bo był wtedy sam-bez innych koni(jeździłam z nim na wakacje na wieś :hihi🙂  nie poleciał za nimi (całe szczęście!) ale jak się rozbujał to sobie poczynał...co go złapałam i zaprowadziłam na pastwisko to znowu po drutach.... założyliśmy linkę i w akcie "desperacji" daliśmy mu dotknąć linki podczas wprowadzania(kolejny raz) na padok-jak go trzepnęło, to później....2 dni nie mogłam go wprowadzić na pastwisko!  😵 zatrzymywał się metr przed bramką, wyciągał szyję jak żyrafa, niuchał, robił wielkie oczy, bujał się do przodu i tyłu-i nic! 2 dni siedział w boksie! od tamtej pory jest spokój, nawet jak są przerwy w "dostawie" prądu  😉
Maści i odmiany
autor: koza dnia 06 września 2012 o 10:24
Pursat śledzę voltę już dawno, tylko się nie udzielam 😉 i zawsze podziwiałam Twoje zdj. i te Twoje "złotka"  😜  a Grubas też na zimę jest niedźwiedź brunatny, a jak zarośnie to już w ogóle....
własna przydomowa stajnia
autor: koza dnia 06 września 2012 o 10:10
murmika bardzo fajnie to wyszło 🙂 dużo pracy mieliście?

nas czeka też mała rewolucja, ale narazie tylko 1 boks dla Grubego, a reszta tego co jest wystarczy dla kozy-bez jakiś strasznych przebudowań. Największą zagwostkę mam właśnie z miejscem dla Grubego  🤔 trzeba będzie trochę pociąć, poprzestawiać i pokombinować... marzył mi się boks angielski, ale to jeszcze nie w tym roku, może w przyszłym coś pokombinujemy!

co do pastucha, to tata wymyślił takie rozwiązanie, myślę, że sie sprawdzi- słupki znalezione w Suwałkach za 2,70zł za sztukę, mają chyba 1,70m, wkopane na ok 50cm, ta część, która jest w ziemi została włożona w taką -nie wiem- grubą rurę(?) pcv. Może szybko nie zgnije. Wcześniej mielismy kwadratowe słupki(takie z castoramy) ale były droższe i siedziały w metalowych sztycach-które też trochę kosztowały....no nic zobaczymy!  😉  Gruby respektuje linkę od ogrodzenia, wcześniej chodził na polu po krowach z niziutkim drutem i nie w głowie mu były wybryki, no ale to taki typ 😉

Maści i odmiany
autor: koza dnia 06 września 2012 o 09:55
Pursat piękny był, taki "podpalany" a różnice między porami roku też u niego było wyraźnie widać?

za Grubym już nie nadążam...z dnia na dzień "ciorny jak diobeł" gdyby nie te jabłuszka, to w sumie już by był z niego niedźwiedź


(apropos maści i odmian koza się załapała  😉)

już nie zaśmiecam wątku, wystarczy Grubego 😉
Maści i odmiany
autor: koza dnia 05 września 2012 o 21:38
emptyline jak był opisywany, to zupełnie inaczej wyglądał i był z bardzo złej kondycji  🤔 (na tyle złej, że ma "typ szlachetny" a taki z niego szlachetny jak...  :wysmiewa🙂 jest pogrubiany,ale kompletnie nic nie wiem o jego rodzicach
Maści i odmiany
autor: koza dnia 05 września 2012 o 21:32
🙂 cudaki śliczne! wczoraj przekopywałam się przez ten wątek i nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie "wariacje"  💘

czy ktoś z Was miał do czynienia z czymś takim:

Gruby, mój 8 letni NN (w paszporcie ma "ciemnogniady"😉 już jakiś czas temu miał pojedyńcze siwe włoski na zadzie i na słabiźnie,ale teraz jest tego coraz więcej!!! czekam na ciąg dalszy 😉 w grzywie ma jakieś pojedyńcze 3 na krzyż siwe włosy.
na jesień zawsze ciemnieje i staje się prawie że brunatny (już powoli zaczyna)

a latem...


nie liczę na to, że wysiwieje 😉 ale ciekawa jestem skąd to i co dalej... ?

(mam nadzieję, że zdj. dobrze załadowałam :icon_redface🙂
PSY
autor: koza dnia 12 września 2010 o 19:57
o kogo widzę !  😁 a jakos tak nie zaglądam ostatnio, a dzisiaj jak chciałam,to nie działała mi stronka ... ale koniec offa (jantrzasty i Grilla w avatarku patrz jak buszują  🏇 )

co do szarpnięć -nie działąją na kazdego psa, bo Grillka to mogłam zaszarpać na śmierć,pomogła dobra motywacja-na kubki smakowe  😉 ale Maniastego jak szarpne-bo czasem trzeba-dziala bardziej niz na Grilla(bo on się w ogóle bardziej liczy z ludzmi), niestety za krowami jak idziemy-to ani smaczki,ani szarpnięcia nie dają rady... muszę znaleźć jakiś sposób, ale o 5 rano nie mam jakoś motywacji.... 😵
PSY
autor: koza dnia 12 września 2010 o 19:25
k_cian dzięki! rude jest świetne 😉 a Malina mnie zauroczyła w Poznaniu-jako jedyny cattle mnie tak ochoczo przywitała, wylizała-no kupiła mnie w całości  😍

co do kolców-jasne że są inne metody 🙂 ale jak ktoś już korzysta z kolczaty to może łatwiej przekonać do takiego sposobu-z użyciem jej,ale inaczej-do nauczenia,a nie dożywotniego chodzenia w kolcach. Grilla mi zawsze urywała ręce, w tamtym roku na jesieni jakoś, trafiłam z nią na PT i okazało się ,że TEN PIES potrafi się skupić na czymś i całkiem ładnie sobie radzi!  🤔 oczy mi wyszły z orbit, a szczene zbierałam z podłogi, bo naprawdę przez nasze wspólne lata uważałam ją za "tępaczka",a tu sie okazuje,ze tępa to pańcia była,bo wystarczy psa zmotywować  🤦

Manio natomiast jeszcze musi nabrać trochę ogłady, bo narazie jest go wszędzie pełno, takie adhd małe-ale dopiero od niedawna, wczesniej nie uważałam go za "adhdowca"  😉ale jest przy tym strasznie kochany, wpatrzony w człowieka, teraz na wsi szaleje, po krowy chodzimy razem  😁 ale narazie na smyczce,bo nei wiem skąd bym krówska zbierała jakby go puscic  🏇
PSY
autor: koza dnia 12 września 2010 o 16:11
świneczka piękna! gratuluje nowego członka rodziny  🙂! jak maleństwo się zaaklimatyzowało?
karolinag4 świetny chłopak,napatrzeć się nie można 😍!
Altiria ostatnie najlepsze  😉 ! a nie próbowałaś z takimi pół kolcami i normalną obrożą razem? jak ciągnie to korygujesz kawałkiem smyczy przypiętym do kolczatki(smycz z 2 karabińczykami), ale spacer ma się odbywać na normalnej obroży-kolce do korekty, jak ładnie idzie smaki-tak bardzo obrazowo oczywiscie?  🙂

przedstawiam moje 2 potwory, Grillcia (Tekila) i Maniek (ten rudy 😉) , panna 7 lat, młodzieniec 8 mies.  uwaga! rude jest zaraźliwe, jak spotkasz rudego to koniec, mnie rudymi zaraziła... Ruda Wojenki   😁 bo najpierw chciałam sukę, niebieską!
[img]http://ttp://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash2/hs062.ash2/36447_100379063350754_100001359810130_931_5463575_n.jpg[/img]




Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: koza dnia 12 września 2010 o 15:28
Gruby poza pierwszym rokiem życia, swoją młodość spędził na łańcuchu, jak większość jego pobratymców w miejscu z którego go wzięłam, te konie z ogłoszenia nie są chociaż spętane, gruby miał sznurki na nogach przednich... w tych okolicach (suwalszczyzna) praktycznie wszystkie grubasy które widzę-czy na palikach czy luzem na polu za pastuchem-są spętane  🙁
Koń dwurożec ?
autor: koza dnia 12 września 2010 o 14:48
no nosie nie przeszkadza, a już się przyzwyczaiłam,że mam nosorożca  😁

a te zęby to jakieś "niedorobione, patologiczne" z okresu płodowego czy jak? takie rozumiem hmmm jakby "zalązki" pod skórą, tak? czy jak?  😡
a ma ktoś w posiadaniu zdj. takich zębów w uchu? to widać w ogóle,czy to w śroku ucha-w sensie w kanale słuchowym,czy w małzowinie? ciężko to sobie wyobrazić  🤔
Koń dwurożec ?
autor: koza dnia 12 września 2010 o 12:00
mój Gruby ma na nosie (na kości) 1 taką gulkę, kiedyś mi powiedziano,że to nakostniak-ze dostał "w łeb" albo w coś się walnął-jestem skłonna w to uwierzyć (że tak mogło być)
a koń ze zdj, wygląda bardzo sympatycznie  😉 to jest w dotyku twarde?
Zdjęcia Naszych Koni cz. III (rok 2010)
autor: koza dnia 10 września 2010 o 14:20
alice piękne konisko, świetny kolorek!

a to Gruby z ostatnich do tej pory słonecznych dni (aż się zdj. prześwietlilo)  🤔 dzisiaj mgła,mży i nic się nie chce,a konisko już ciemnieje i zaczyna chyba powoli się w sierść uzbrajać...
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: koza dnia 07 września 2010 o 20:21
ja powiem tylko,że piękny obrazek "się z Was składa"  🙂 pasujecie do siebie

Gruby puchnie i całe dnie nic nie robi poza skubaniem trawy i czasem ganiania krów przez "płot", pojeździć nie można, bo koń cały w bąblach-ma uczulenie na jakieś muchy czy meszki czy inne dziadostwo  😤 od weta dostałam płyn,żeby to to smarować-stare znika,ale co z tego jak ciągle nowe powstają  🙁 a paskudy się nie boją ani "odmuszaczy" ani pogody ehhh 🤔 i tak w kółko- jak nie żniwa były, jak nie ulewy czy inne dziadostwa to teraz bąble  👿 (co prawda nasze jazdy to takie totalnie rekreacyjne tuptanie,ale zawsze to coś! i piękne jabłka z drzewa można zerwać jak się siedzi na końskim grzbiecie  😁 )
Zdjęcia Naszych Koni cz. III (rok 2010)
autor: koza dnia 06 września 2010 o 11:10
Hypnotize obłędne zdjęcia, a przed-przed ostatnie 😉 jest śliczne!
Avero piękna siwa, uwielbiam  😍
fruuwam kobyła ślicznie wygląda, pięknie siwieje! w życiu bym nie powiedziała,że to ten sam koń  😲 !  ja niestety nie znam rodziców Grubego i nie wiem jak wyglądali  🙁
kermit super tereny do jazdy! bardzo przyjemnie razem wyglądacie  🙂