Saklawia
Konto zarejstrowane: 07 stycznia 2012
Ostatnio online: 08 listopada 2024 o 20:37
Najnowsze posty użytkownika:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Saklawia dnia 08 listopada 2024 o 09:48
Perlica, Fakt, że udzieliłam się w rozmowie o tym konkretnym koniu. Jeśli im się uda i będzie poprawa komfortu życia na tyle żeby mógł funkcjonować normalnie - fantastycznie.
Wypowiedziałam się również ogólnie o fundacjach i ziółkach.
Przecież nie muszę przyklaskiwać każdemu kto ogłosi w Internecie, że uratował lub próbuje uratować konia.
P. S: fajnie, że znasz przypadki koni które z powodzeniem były leczone niekonwencjonalnie. Ja osobiście nie znam i prawdopodobnie stąd moje podejście do sprawy.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Saklawia dnia 08 listopada 2024 o 09:25
Wierzę, że mają wpływ na na różne rzeczy, mogą pomóc lub zaszkodzić ale żeby zdać się tylko na to przy zaawansowanej chorobie? No wybaczcie ale ja nie poszła bym tą drogą. W każdym razie to mój wybór i podchodzę sceptycznie do takich praktyk.
LSW, Heh chyba masz rację. 😉
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Saklawia dnia 08 listopada 2024 o 09:15
Ja też nie miałam żadnych problemów z przesyłką. No po za paczką która przyszła pocztą ale to już odwieczna walka z „naszym” miejscowym listonoszem. Teraz przywozi DHL.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Saklawia dnia 08 listopada 2024 o 01:39
Podoba mi się ta dyskusja. Nie obejrzałam filmu bo jestem bardzo negatywna w stosunku do wszelkich fundacji, organizacji i konińskich influenserow. Chciała bym żeby powstał kanał który warto słuchać ale nie mieści mi się w głowie, że ktoś ogarnięty i inteligentny postanowi nieść brzemię mentora. Co więcej wydaje mi się, że łatwiej prawić morały np o motoryzacji, gastronomii niż o sprawach okołokonikopodobnych. Wybaczcie słowotwórstwo - nie wiem jak to określić.
Pomijając fundacje itd, uważam że ziołami itp można się wspierać a nie leczyć. Podejrzewam, że większość z nas dostało w dzieciństwie na nieżyt gardła syropek z cebuli, na ból brzuszka herbatę miętową i na problemy ze stresem rady żeby zażyć melisę.
Troszkę się interesuje zdrowym odżywianiem, wpływem różnych produktów na nasze ciało. Sytuacyjnie stosuje to na zwierzętach i rodzinie z różnym skutkiem.
Nie zaryzykowała bym leczenia nikogo ziółkami gdyby jego stan był bardzo poważny. Mam nadzieję, że każdy rozumie że niektóre specyfiki autentycznie mogą w czymś ulżyć ( nie mylić z wyleczeniem ) ale ślepe wierzenie w ich stuprocentową skuteczność jest błędne.
To, że moje koty z deka odstrasza zapach pomarańczy nie znaczy, że jak wysmaruje stół ekstraktem z pomarańczy to i tęsknię powstrzyma ich przed pożarciem jakiegoś jedzenia pozostawionego na wierzchu.
Czy takie leczenie konia pomoże - nie wiem ale wątpię, jeśli się uda to fajnie ale informacje o jego stanie mogą być prawdziwe lub zakłamane. Podpisuję się pod tym co już ktoś powiedział - bardziej skłaniam się do eutanazji niż przedłużaniu cierpienia zwierzęcia przez ludzkie widzimisię i problemy emocjonalne. Mam wrażenie, że niektórzy lubią robić z siebie męczenników i ofiary, wywoływać współczucie bo „tak walczą o umierającego zwierzaczka”. Nie zważając na to, że każdym sztucznie przedłużonym dniem wydłużają ich agonię.
Ah rozpisałam się 😅 czekam na krytykę.
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Saklawia dnia 02 listopada 2024 o 18:33
Ja kupiłam super wieszaki na oglowia, ramię mocowane do stołu do strzyżenia psa, parę gadżetów typu formy silikonowe do pieczenia czy kadzidełka, gilotynkę do dzielenia tabletek. Dużo jest tam banerków do domu, kuchni, ogrodu. Do stajni i koni też. Jakościowo to co kupiłam nadaje się do użytku ale fakt, że czasem nawet dokładnego czytania ozna coś istotnego pominąć.
Największym niewypałem były leginsy ale spodziewałam się, że na mnie będą za duże. Zgłosiłam, zamierzałam odesłać a a Temu odesłało mi pieniądze i uznało, że nie muszę wysyłać produktu.
Denerwują mnie nic nie dające komentarze kupujących masa „promocji” które tak naprawdę nimi nie są i nierzadko kiepskie opisy.
TEMU i wszystko z nim związane
autor: Saklawia dnia 23 października 2024 o 00:35
Hej, od niedawna korzystam z aplikacji TEMU. Jak wielu wie można znałeś tam mnóstwo pierdół, ciekawych drobiazgów czy całkiem pożyteczne produkty np do kuchni, zwierząt domowych czy nawet w końskiej tematyce. O ile całkowicie zrozumiale i ulubione są moje rabaty typu „zrób zakupy za 200zl a otrzymasz 100zl rabatu” - nie oszukujmy się jest to rzadkość, może tylo przy pierwszym zamówieniu? To nie rozumiem zwrotów w postaci kredytów… co to jest? Mi to jakoś śmierdzi a wyskakuje tego typu kuponów od groma. Nawet znalazłam artykuł gdzie mówią, że to oszustwo.
Chciała bym żebyśmy w tym wątku opowiadali o swoich sposobach, ciekawych/przydatnych/sprawdzonych/ulubionych produktach i tak ogólnie wszystko o TEMU.
KOWALE
autor: Saklawia dnia 28 sierpnia 2024 o 14:46
Oj gdybym miała transport do własnego użytku to już dawno bym tak postępowała. Niestety aktualnie to niemożliwe a w sezonie najzwyczajniej w świecie ciężko wypożyczyć przyczepę. Nie twierdzę, że jest to niemożliwe. Po prostu ze względu na zamieszanie przy tym nie skupiam się najbardziej na opcji dowiezienia koni w inne miejsce.
Mam tu jedną, większą stajnie ale jeśli już biorą to po kosztach przyjeżdża do nich facet, samozwańczy kowal… no nie biorę go pod uwagę.
Sama przycinam jakieś zadziory itd, lekko przypilnuje ale nie czuję się na tyle kompetentna żeby robić totalnie sama. Kiedyś, dawno temu gdy jeszcze nie było aż takiego problemu z kowalami czy weterynarzami to faktycznie ja coś tam sama robiłam kopyta z Kowal przyjeżdżał na tyle często, że korygował i mówił mi jak mam robić do jego następnego przyjazdu.
Nie jest to idealny układ ale przynajmniej dało się jakoś dogadać…
No nic, bardzo dziękuję za odzew i „pocieszenie”😉, szukam dalej.
Pozdrawiam
Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]
autor: Saklawia dnia 25 sierpnia 2024 o 08:39
Ja na uciążliwe zacieki w łazience ( mam mocno zakamieniona i metaliczna wodę ) raz na jakiś czas stosuje środek czyszczący SZOP, kupuje w sklepie budowlanym ale są też np na allegro. W zależności od stopnia zabrudzenia robię mniejsze lub większe stężenie. Mieszam z wodą w psikaczu. Do zardzewiałej patelni też się przydaje, zaniedbany piekarnik wspierając się parownica doczyściłam niemal bez wysiłkowo.
Po prostu spryskuje brudną powierzchnię i po paru minutach sprawdzam, to mocno kwaśno środek, brud z płytek i fug znika ( grzyb też się nie pojawił odkąd tym czyszczę ). Jeśli nie wszystko spłynęło to powtarzam czynność i bez szorowania mam bielutki prysznic.
Istotne jest też to, że po każdym użyciu prysznica ściągamy wodę ze ścianek ściągaczka do okien.
Polecam spróbować, nie jest drogi a można się miło zaskoczyć. Oczywiście kwasów nie stosujemy na delikatne, reagujące powierzchnie.
Po za kwaśnym posmakiem w ustach po użyciu w kabinie zawrotów głowy itp nie zarejestrowałam.
Nie potrafię skrócić linku ale jak wpiszesz w Google „szop środek czyszczący” to wyskoczy 😉
KOWALE
autor: Saklawia dnia 25 sierpnia 2024 o 08:22
keirashara, podejrzewam, że głównym problemem jest to, że miałby ktoś przyjechać do dwóch koni. To się robi coraz trudniejsze. 18 lat temu to i do jednego przyjeżdżali a teraz… z jednej strony rozumiem ale z drugiej ( mojej strony ) po prostu mnie to wkurza. Szczególnie, że jak już ktoś odbierze/oddzwoni podaję termin po czym nie przyjeżdża i nie odbiera. Można przecież wysłać smsa no cokolwiek… człowiek musi sobie przeorganizować dzień, nierzadko wyjść wcześniej z pracy itp a później brak kontaktu 🙄
Raz mi Kowal odwalił taki numer trzy razy pod rząd. Jak w końcu się do niego dodzwoniłam z innego numeru i wprost zapytałam dlaczego najpierw się umawia a później się nie pojawia to powiedział, że było mu głupio, że znowu wyszła taka sytuacja 😅. Jak tu nie zwariować?
Też macie takie problemy z Kowalem lub wetem posiadając małe stadko?
KOWALE
autor: Saklawia dnia 21 sierpnia 2024 o 10:06
Dziękuję Dziewczyny, poczytam o Kasi Goraj. Było by idealnie jakbym znalazła kobietę kowala ale to proste nie będzie 😅 teraz od znajomych dowiedziałam się, że Kowal będzie ale za 3 miesiące! Masakra😒
KOWALE
autor: Saklawia dnia 13 sierpnia 2024 o 22:46
A kogo polecacie w lubuskim, ktoś kto obsługuje okolice Gorzowa Wielkopolskiego? Werkowanie dwóch koni. Mam straszny problem z Kowalem, nie dojeżdża, nie odbiera albo nagle dzwoni, że jest w stajni niedaleko i może wpaść ale ja np nie jestem na miejscu i nie jestem w stanie się teleportować… A już najbardziej się załamałam gdy odmówił robienia tyłów u mojego wałacha który ma awers do mężczyzn i źle zareagował na niego już na „dzień dobry”. Żeby nie było - Kowal nie zrobił nic złego tylko mimo uprzedzeń odrazu wstawił sprzęt przed konia który widział go pierwszy raz i nawet nie zdążył się uspokoić. Tak reaguje na mężczyzn…
Do wyboru mam jeszcze raptusa, który raczej odpada i jakiegoś faceta który głównie obsługuje zimnokrwiste konie z łąk. Tak bylejak.
Jak macie kogoś do polecenia to chętnie wypróbuje.
własna przydomowa stajnia
autor: Saklawia dnia 07 czerwca 2024 o 20:22
Chyba nie pozostaje mi nic innego jak kontakt z kilkoma ubezpieczalniami i porównanie ich ofert. Dzięki dziewczyny!
własna przydomowa stajnia
autor: Saklawia dnia 07 czerwca 2024 o 10:27
Czy w jakiś sytuacjach to OC nas realnie chroni? Gdy ktoś wtargnie na pastwisko i zaliczy kopa? Gdy koń wyskoczy przez ogrodzenie i komuś stratuje ogródek?
Ja też najbardziej martwię się o sytuację gdy np dziki wpadną mi w siatkę i przerwą ogrodzenie lub gdy jakiś „żartowniś” postanowi wypuścić koniki na wolność.
Mimo sprawdzania ogrodzenia i tego, że nie wpuszczam obcych/niestabilnych ludzi na teren stajni to niestety różne rzeczy się mogą wydarzyć 😒
własna przydomowa stajnia
autor: Saklawia dnia 06 czerwca 2024 o 09:54
Hej, dzisiaj niedaleko mnie był tragiczny wypadek - dwa konie wpadły pod autobus ze skutkiem śmiertelnym. Pomijając tragizm tej sytuacji to zaczęłam się zastanawiać jak wygląda to od strony prawnej. Mandat? Koszty usunięcia ciał? Droga była zamknięta przez kilka godzin.
Czy istnieje jakieś ubezpieczenie od podobnych zdarzeń?
Oczywiście nikt nie zakłada, że uciekną mu konie ale zawsze mrozi mnie taki scenariusz…
ochwat
autor: Saklawia dnia 05 maja 2023 o 01:17
Znam ten problem - w sensie problem z rozłąka.
Chociaż w moim przypadku kucyk wcześniej żył z bardzo dominująca kłącza która ( tak mi się wydaje ) nie lubiła innych koni. Miała je gdzieś, ewentualnie wyzywała na nich swoje stresy. O przyjaźni nie było mowy.
No ale jej już nie ma.
Teraz już z kucykiem stoi walach który zazwyczaj jest normalny i potulny a czasami robi akcje „BEZ KUCYKA NIE MOGĘ ŻYĆ!!!!” I płoty próbuje skakać. ALE jeśli wpadnie na genialny pomysł i stoi przy płocie od padoczku kucyka to nie ma problemu… gorzej gdy pójdzie sobie na pastwisko dalej i zobaczy kuca przez podwórko.
W każdym razie mimo, ze nie udzielałam się w tym wątku to chce się pochwalić. Mimo paskudnej zimy, bo kilka raz mieliśmy pogorszenie to udało się bez nawrotu ochwatu. Kowal kazał mi przeglodzic kuca. No tego bardzo się bałam i porcjowalam jej izolatke. Chudła i tyla tak ze straciłam nadzieje ze to ma sens. Ostatnio był kowal i bardzo pochwalił stan kopyt i samego kuca.
Chciała bym ja wdrożyć w jakaś prace ale co robić z takim maleństwem, nie mierzyłem jej ale może 115cm ma? Jeździć na tym nie będę. Jakiś zaprzęg?
Co robicie ze swoimi mini towarzyszami dla „normalnych” koni?
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Saklawia dnia 05 maja 2023 o 01:01
Haluksy. To co czytam w internecie trochę mnie przeraża.
Rodzinnie mamy chyba wszyscy haluksy… ciotka lat 70 miała wiele lat temu „robione” i całkiem szybko problem wrócił.
Kiedyś się tym nie przejmowałam. No tak… bo jak masz 16 lat to nie myślisz o takich rzeczach. A teraz gdy już ciężko ignorować fakt, ze palce u stopy tworzą idealny trójkąt, odciski nie pozwalają na przejście na boso po twardej podłodze no i… jak to strasznie wyglada?
Czy jest tu ktoś kto operował haluksy? Czy robi sie obydwa na raz czy pojedynczo? Bardzo to wyklucza z życia? A przede wszystkim - jak po tym z końmi… kupiłam niedawno młodego, wymagającego i lekko powalonego konia. Nikt mi go raczej nawet nie wylonzuje. Wiec zastanawiam sie poważnie czy odwrócić wzrok od tych moich wstydliwych nóg i przepracować najgorszy etap roboty z koniem, przekonać faceta żeby go chociaż lonzowal ( jeśli to możliwe, bo przy pierwszej i jedynej próbie po 2 minutach uznał ze mu sie w głowie kreci i uciekł…) czy skupić sie na tych okropnych haluksach.
Może to śmieszne ale podejrzewam ze wiele osób ma to zwyrodnienie a jakoś sie o tym nie mówi/nic nie robi. Głębiej patrząc - od daaaawna mam problem z tym ze w siodle ( i nie tylko ) ciągnie mnie w lewo. No strasznie muszę sie pilnować żeby zachować prosta sylwetkę. Długo zrzucałem to na to ze za dzieciaka skręciłam prawa kostkę, nie jest tak samo elastyczna jak lewa i uznałam ze to logiczna diagnoza. A dzisiaj zaczynam myśleć ze może jest to problem bo w lewej stopie mam mocno rozwiniętego haluksa.
ochwat
autor: Saklawia dnia 04 maja 2023 o 22:20
Jeśli z kagańcem jest problem to może zorganizujcie jej uboga w trawę kwaterkę?
Mam kuca po paskudnym ochwacie i gdy tylko „trawa jest zbyt zielona” lub zaczyna tyć z powietrza ( to dla mnie jakaś magia, ze mój kucyk zżera nawet to czego kozy nie chciały…) to odrazu ma wypad na swoje prywatne pastwisko. Od trzech lat to praktykuje i wreszcie jest stabilnie…
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Saklawia dnia 04 maja 2023 o 21:28
klik
Już nie skupiając się na samym koniu który wg mnie nie łapie za oko, kopyta ehhh, sama prezentacja zwierza i zdjęcie poniżej krytyki 😳 ale przez treść ogłoszenia uznałam ze zasługuje na to żeby tu trafić.
„ Sprzedam wałacha 5cio letniego. Koń chodzi w zaprzęgu i pod siodłem bardzo spokojny. Polecam do dalszej chodowli. Więcej informacji pod telefonem zapraszam Możliwa zamiana możliwy transport.”
Po co mi walach do hodowli? Chyba ze „chodowla” to coś innego.
Edit. Nadal nie umiem skracać linków…
Edit2. Jednak już umiem 😅
KOWALE
autor: Saklawia dnia 26 kwietnia 2023 o 15:48
Werkowanie 100zl za konia i 50zl za kuca. Lubuskie
Ropień
autor: Saklawia dnia 23 kwietnia 2023 o 22:18
W którym miejscu to jest i jak duże? Podobne widziałam po kleszczach.
paszport konia- co i jak?
autor: Saklawia dnia 06 kwietnia 2023 o 15:03
Na stronie związku w dokumentach do druku jest wniosek o duplikat. na miejscu właścicieli zadzwonila bym do Waszego związku i zapytała co w takiej sytuacji powinni zrobić.
Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: Saklawia dnia 02 kwietnia 2023 o 23:19
A do kogo w razie „W” w woj. lubuskim, okolice Gorzowa Wielkopolskiego? Mam wrażenie, ze tutaj od 15 lat jest straszna dziura jeśli chodzi o lekarzy… Jak tylko słyszą ze do konia to najchętniej zablokowali by numer 🙄
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Saklawia dnia 30 marca 2023 o 20:29
karolina_, oczywiście zawsze może być gorzej. Nie zmienia to faktu, ze reprezentowanie takiej pracy z zimnokrwistymi roczniakami mnie razi.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Saklawia dnia 30 marca 2023 o 12:46
Naprawdę nie rozumiem co ktoś ma w głowie wstawiajac takie zdjęcia do ogłoszenia…
Nie potrafię skracać linków dlatego daje screena.
PSY
autor: Saklawia dnia 09 marca 2023 o 13:47
W vademecum jest napisane, ze przy pierwszym szczepieniu należy powtórzyć po upływie 14-21 dni. A później raz w roku
paszport konia- co i jak?
autor: Saklawia dnia 08 marca 2023 o 12:21
Hmm świadectwa nie mam i wątpię ze było. Osoba od której go kupiłam zajmuje się ściąganiem koni z Niemiec i sprzedaje je później w Polsce. Umowę mam z nim. Paszport niemiecki. Eh ja i tak już przekroczyłam terminy. Kiedyś nikt się o to nie czepiał jak będzie teraz - się okaże.
Dziękuje za informacje 🌷
paszport konia- co i jak?
autor: Saklawia dnia 07 marca 2023 o 13:48
melehowicz, o a o tym mi nikt nie powiedział.
Tak koń przyjechał w tym roku.
KOTY
autor: Saklawia dnia 04 marca 2023 o 13:36
Dobrze, ze zdjęła. Efeemeryda ma racje. Klinika powinna oddać Ci kota bez plastra ALE zazwyczaj wszystko jest tam robione w takim pośpiechu ( przez nawał pracy, rutynę itp ) ze zamiast ucisnąć miejsce po wenflonie po prostu zakładają plaster, odkładają zwierzaka do klatki i często gęsto zapominają o tym plastrze. Po paru godzinach kończyna puchnie, jest zimna i niedokrwiona. Kot prawdopodobnie zdjął sam bo już czół dyskomfort.
paszport konia- co i jak?
autor: Saklawia dnia 02 marca 2023 o 01:51
Jestem dokladnie w tej samej sytuacji. Dzwoniłam już do Warszawy i do PZHK wojewódzkiego i tak na prawdę usłyszałam dwie wersje… i dwie ceny 🙄
W każdym razie i tak obchodzi Cię ten ostatni. Wchodzisz na stronę i ściągasz wniosek o import konia. Drukujesz, wypełniasz, skanujesz, wysyłasz. Przyjeżdża człowiek z związku sprawdza czip i opis konia ( 300zl ), zabiera Ci paszport i umowę żeby wprowadzić nowego właściciela ( 35zl ) a jeśli masz tęgi pecha co ja i Twój koń nie ma imienia lub przyjdzie Ci do glowy „przy okazji” zmienić imię (mój walach nigdy nie kryjący, nie startujący, nawet nie ujeżdżony…i bezimienny) to dorzucisz jeszcze 115zl.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Saklawia dnia 28 lutego 2023 o 18:15
A mnie wkurza reklama listerine. Nie rozumiem dlaczego tak mnie nią katują na YouTube a ja nie mogę juz patrzeć na tego aktora 😳
KOTY
autor: Saklawia dnia 24 lutego 2023 o 22:27
Roobina, oj to ciężka sprawa. Z autopsji wiem ze sąsiadom nie wytłumaczysz a nie znam innego sposobu na obce koty jak pies na własnym podworku.
Mam dwa koty. Jeden w domu nigdy niewchodzący a drugi to stara kotka która po prostu postanowiła zamieszkać u mnie kilkanaście lat temu, nie odnajduje się w domu. Karmie ja kilka razy dziennie małymi porcjami tak żeby nic nie zostawało i jeśli tylko mogę to pilnuje w trakcie jedzenia. Chodzi o to żeby nie dokarmiać kotów sąsiadów. Moja zmora są koty rozrywające worki na smieci… to naprawdę jest dla mnie problem. Na mojej wiosce wywożą smieci raz na dwa tygodnie, mam kosz „połówkę” wiec zazwyczaj jeden lub dwa worki mam po za koszem. Zawsze lawiruje tak żeby w ostatniej chwili przed wyjściem do pracy wystawić smieci - z rożnym efektem. Przez chwile pakowałem to w mocne, szare worki budowlane ale ich firma nie chce zabierać mimo ze tłumaczyłam ze to normalne smieci.
Niby cytrusy odstraszają koty. U mnie nie pomogły. Wyganiam je za każdym razem, staram się nie zostawiać niczego interesującego na zewnatrz, mam psy.
Pomijając rozrywanie worków, pozostawianie odchodów, obsikiwanie okien przez kocury najbardziej drażni mnie to ze te koty są często ewidentnie chore, zarobaczone i zapchlone… no litości. Ale sąsiadów nie obchodzi gdzie i jak ich zwierzęta zdobywają pożywienie. Z reszta z psami tez mam ten problem ale one nie przedostają mi się na podwórko.
Wiec albo zrobisz z podwórka fortece albo uzbroisz się w psa.
KOTY
autor: Saklawia dnia 22 lutego 2023 o 23:07
Mam pół brytyjczyka i gole go mniej więcej co pół roku. Wygoda olbrzymia, klaki nie latają, mogę chodzić w czarnych ciuchach, pralka i odkurzacz tez maja łatwiejsze życie.
Ale mój te zabiegi traktuje jak pieszczoty. Wiem, ze wiele kotów reaguje panicznie na golarkę a niektóre po ogoleniu wręcz popadają w depresje.
Kiedyś miałam adoptowana kotkę norweska leśna, bardzo stresowa i u niej golenie raczej by się skończyło zawałem serca. Olej flawitol na skore i włosy dodawany do karmy BARDZO zmniejszył nam problem z linieniem.
własna przydomowa stajnia
autor: Saklawia dnia 22 lutego 2023 o 22:56
W trakcie budowy stajni ( wolnowybiegowej ) placyk przed wejściem był utwardzony gruzem. To było jakieś 7 lat temu i do tej pory w tym miejscu nie wypłynął ani jeden kawałek gruzu. Konie to przemieniły, utwardzili… oczywiście po pięknym piaseczku dawno nie ma śladu. O deszczowych porach robi się tam błoto ale takie niezakrywająca kopyta. Do stajni mogę nawet teraz pójść w obuwiu do kostki. Nie jest idealnie, nie jest sucho i planuje dosypać piachu ale spokojnie mogę powiedzieć ze gruz nie wylazł.
Dodam ze od czasu budowy nie dosypywalam tam nic, kupy zbieram przy okazji sprzątania stajni ale nie ma ich tam dużo, natomiast problem mam przy przymrozkach. Zmrożony, mocno nierówny teren. Zastanawiam się czy ten gruz pod spodem nie utrudnia odpływu wodzie.
P.S: stajnia i placyk przed nią jest na gorce względem podwórka i pastwisk.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Saklawia dnia 11 lutego 2023 o 19:19
To przykre.
Nie da się ukryć, ze 18 lat temu posiadanie konia to było spełnienie marzeń. Jedynymi obowiązkami był koń i szkoła, także związana z końmi.
Patrząc teraz z perspektywy dorosłego człowieka który musi utrzymać dom, zwierzęta, chodzić do pracy… powiem szczerze, ze moje życie nadal kreci się wokół stajni. A TEN koń jest ważny. Już bez ambicji sportowych, bez jakiś górnolotnych planow. Po prostu żeby był. To dla mnie ważne. Może z przyzwyczajenia? A może dlatego ze naprawdę tak czuje.
Nie odradzała bym nikomu kto ma warunki i jest na tyle poważny żeby zająć się własnymi końmi i przydomowa stajnia żeby spełnił marzenia. Co innego dziecinne pomysłu które zmieniają się dość dynamicznie.
Każdy przypadek jest inny.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Saklawia dnia 08 lutego 2023 o 01:38
Hej, trochę dni minęło. Odpowiem na własne pytania bo niby trochę spokojniejsza mam głowę. Generalnie bałam się tu wchodzić.
Nutradrinki są fajne, jednak jak organizm taki wyjałowiony to wpada się w błędne koło i ciężej się zmotywować nawet do tak podstawowej czynności jak jedzenie. Stres przed przytyciem włączył mi się niewiadomo po co i skąd. Chyba wpadłam w tryb zamartwiania się o wszystko.
Gdy przekonałam się, ze MUSZĘ przyjmować kalorie bo głód i smutek to zły duet i wbrew tego co mam w głowie zaczęłam coś tam gotować to inaczej zaczęłam funkcjonować. Może jeszcze nie jest idealnie ale już łatwiej…
Gdyby ktoś miał kiedyś taki problem - naprawdę dużo daje przyznanie sie do tego przed kimś innym. Ja napisałam tutaj, potem zastanawiałam się czy tego nie usunąć, a jeszcze później dużo łatwiej było mi się przyznać przed rodzina.
W każdym razie czuje się lepiej.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Saklawia dnia 31 stycznia 2023 o 00:36
A ja przyjdę z innym pytaniem, może powinnam pójść do pomocy medycznej ale jednak o żywienie chodzi.
Przy ostatnich stresach tak jakoś daleko trzymam się od lodówki. Dokładniej mówiąc ograniczyłam się do wciskania w siebie pół kubka ciepłego kakao rano ( wcześniej tego nie robiłam, teraz chyba szukam kalorii i ogrzania żołądka ), niezliczonej ilości gorącej herbaty wyciągu dnia i ewentualnie zjem jabłko, jakiś wafel ryżowy itp. Nie mogę się zmusić do niczego innego. Zakupiłam nutradrinki dedykowane dla osob przy nagłej utracie wagi i problemach z jedzeniem.
Bo schudłam strasznie - bielizna ze mnie spada.
Ostatnio przy bardziej intensywnym dniu miałam uczucie jakby chciało mi się wymiotować, wbrew logice sięgnęłam po nutradrinka i było mi lepiej. Zastanawiam się czy mogę je pic codziennie, czy doraźnie. Boje się ze nagle spuchnie/przytyje i jeszcze bardziej się załamie…
No i mam problem ze są na zimno.
Czy ktoś stosował, ile na dzień, jak się po tym czuliście i może macie jakieś sprawdzone tańsze alternatywy?
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Saklawia dnia 28 stycznia 2023 o 00:12
Perlica, To tez zależy od osoby. Np ja lubię owoce i jak mam nagła chęć na „coś słodkiego” to wystarczy ma jabłko, mandarynka, kiwi czy kawałek melona. Ale to równie często zastępuje mi śniadanie czy posiłek w pracy. W sezonie truskawki, arbuzy… lubię mieć jakieś cukierki w torebce ale raczej nie ciągnie mnie do słodyczy. Jak mam coś pochrupac to uwielbiam talarki z lajkonika, soki warzywne, kisiele. Jakoś mi to wystarcza. Oj a jak mam pomidory w ogródku to tez z sama solą zjem bez wyrzutów sumienia większa ilość na kolacje, byle by nie były z lodówki.
A tak btw kiedyś trafiłam na YT na kanał Polaków mieszkających w Kambodży, tam tubylcy jedzą owoce z przyprawami. Spróbowałam melona i arbuza z solą i pieprzem - rodzina patrzyła na mnie jak na wariatkę ale mi to naprawdę smakuje 😳
KOTY
autor: Saklawia dnia 15 stycznia 2023 o 22:35
Benek jest chyba w lidlu.
In memoriam
autor: Saklawia dnia 09 stycznia 2023 o 01:12
Sonika, konia kupię. Nie chodzi o sport ale o zwykła rekreację. Nie wezmę konia z fundacji, mam jakiś awers do takich współpracy.
Zastanawiam się tylko jak długo mogę trzymać kucyka bez towarzystwa. Bo tak szybko nie zbiorę środków na nowego konia.
Czy są jakieś schematy/ramy czasowe ile zwierze stadne może być same? Czy jak kupię jej jakaś owce to zredukuje jej stres czy tylko wprowadzę zamieszanie? Naprawdę nie wiem co zrobić żeby było dobrze.
KOTY
autor: Saklawia dnia 09 stycznia 2023 o 01:00
Kotbury a może spróbuj podpytać weta końskiego/bydlęcego czy Ci recepty nie wypisze… z reszta rodzinny tez nie powinien robić problemów. Przynajmniej z moich doświadczeń.
In memoriam
autor: Saklawia dnia 08 stycznia 2023 o 21:12
Dokładnie „ pyk i nie ma”. Nie ogarniam. Leżę od trzech dni w łóżku, nie wiem jak mam pójść do pracy.
Nie mogę patrzeć na kucyka który został sam. Nie może być sam. Powinnam szukać innego konia ale raz ze teraz cena konia to jakieś kosmiczne sumy a dwa czy ja jestem w stanie patrzeć na inne konie.
Tak wiec boje się komuś dać tego kuca bo jest po ochwacie. Łażę za nią, obserwuje, masuje i smaruje. Komu będzie się chciało to robić… dojeżdżać nie dam rady. No i wcale nie jest powiedziane ze inne konie ja zaakceptują.
Moja klacz umarła w stajni, kucyk boi się tam wchodzić mimo ze minęło już kilka dni.
In memoriam
autor: Saklawia dnia 08 stycznia 2023 o 19:37
W marcu miała by 11. Była ze mną od 6 lat. Nigdy. Od chorowała. Nawet żadnej kołki nie było. Odrobaczana, szczepiona, nigdy nie rodziła. Od dłuższego czasu nawet pod siodłem nie chodziła. Żyła z kucykiem w wolnowybiegowej stajni
In memoriam
autor: Saklawia dnia 08 stycznia 2023 o 18:21
Wszystkim bardzo dziękuje.
Gaga - tez nie było żadnych objawów? Nie rozumiem jak w niespełna dwie godziny zastałam konia w takim stanie. Czy coś przeoczyłam…