Papajka

Konto zarejstrowane: 15 marca 2015

Najnowsze posty użytkownika:

Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Papajka dnia 25 stycznia 2018 o 13:04
https://www.olx.pl/oferta/klacz-5-5-lat-10-zlotych-za-kilogram-CID103-IDrBbc5.html#75ab51e050

A mnie dziwią takie formy, czemu  ponoć zdrowego i naskakanego konia ogłaszać w cenie mięsa? Alternatywna forma szybkiej sprzedaży?
Kraków i okolice-spotkania,odpowiedzi i pytania...
autor: Papajka dnia 10 maja 2017 o 18:08
To i ja zapytam, bo przede mną wesele przyjaciółki w Krakowie. Totalnie nie znam się na fryzjerach, a potrzebuję kogoś kto ogarnie moje cienkie włosy-nic i tak pospina, żeby noc przertrwały.
Okolice Kazimierza najlepiej, bo tam wesele. Możecie polecić kogoś, kto zrobi dobrze a nie usadzi do uczącej się praktykantki, która utopi mnie w lakierach? (nie żebym coś miała do uczących się- mam jednak takie niefajne wspomnienie z jednej z wyjściowych fryzur).
Zakupy w Chinach, Hong Kongu na platformach typu ebay
autor: Papajka dnia 22 stycznia 2017 o 22:09
Jest tylko możliwość płatności kartą, przynajmniej ciemna masa ja innej nie znalazłam😉 Ale spokojnie, przewalutowanie cię nie zję, kursy są oficjalnie przecież znane.
Mi jak dotąd nic karty nie połknęło, środków też, dasz radę😉
Języki obce, nauka języków
autor: Papajka dnia 14 stycznia 2017 o 16:44
A doradzicie, do samodzielnej nauki od zera, lepszy kurs z PONS czy Edgara będzie? Chodzi mi o coś z płytą, żeby się osłuchać języka.
Zakupy w Chinach, Hong Kongu na platformach typu ebay
autor: Papajka dnia 15 listopada 2016 o 16:39
Może nie doczytałam, niedobór czasu. Czy na aliexpress trzeba się rejestrować czy co, żeby w razie "w" mieć prawo do sporu i zwrotu kasy? Bo napaliłam się na coś nie sa 1$ i żal mi by było, gdyby wyszła wtopa.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 28 sierpnia 2015 o 08:24
Ja wczoraj poszłam wieczorem na lekkie zajęcia, na zdrowe plecy (w sam raz na moją skoliozę) i brzuch- no tu już nie było lekko, bo mięśni deficyt 🤣
Przez połowę zajęć w leżeniu... ziewałam 😡- ale nie odespałam dobrze nocki.
Dziś nie wstałam rano na siłownnię- nie pamiętam nawet za bardzo momentu,  w którym wyłączałam budzik. Chyba sobie dziś daruję i dam sobie odetchnąć- pozałatwiam co trzeba przed weselem znajomych.
Za to wróciła na mojej siłowni promocja na karnety na koniec miesiąca 🏇 I robią dziś dla swoich klientów spotkanie z dietetykiem i analizę składu ciała 💃 Choć nie wiem, czy chcę wiedzieć aż tak dokładnie, czego mam za dużo 🙄
W ogóle wczoraj miaam taki kryzys żywieiowy... marzyłam o wszystkim co tuczące albo słodkie... Na szczęście w domu nic a nic nie znalazłam 🙄
Sprawy sercowe...
autor: Papajka dnia 25 sierpnia 2015 o 21:47
Bush doskonale ujęła to, co miałam na myśli.
Sprawy sercowe...
autor: Papajka dnia 25 sierpnia 2015 o 21:31
Tyle poprzednio naklepałam, że chyba posta mi zjadło, nim wysłałam 🤣
Jeszcze nasuwa mi się jedno, w temacie specjalistów i pomocy w wyrobieniu w sobie samoakceptacji. Miło, jeśli otocznie nas wspiera, jeśli możemy liczyć na dobre słowo. Ale rolą otoczenia nie jest "psychologowanie". Nie do partnera należy naprawianie naszego myślenia- to coś, co musimy zrobić samodzielnie, co najwyżej przy wsparciu z jego strony! Poza tym, skoro o wsparciu i pomocy bliskich mowa- wielu z nas dźwiga swój bagaż doświadczeń, ma swoje potwory pochowane w szafach, swoje skrzywienia- skąd pewność, że pomoc, dobra rada, czy próba potrząśnięcia kimś sprowadzi go na właściwe tory? Jakie są właściwe, komu to osądzić, jeśli z naszymi różnymi przejściami, nie umiemy być obiektywni w ocenie sytuacji własnej czy naszych znajomych? Myślę, że to właśnie miejsce dla psychologa, żeby zamiast powiedzieć "ja na twoim miejscu" albo "radzę ci", zadał trafnie serię pytań i doprowadził do momentu, w którym to my sterujemy naszymi decyzjami. On to robi zawodowo, ma być obiektywny, rzetelny i profesjonalny. Jednym jego pomoc nie będzie potrzebna, inni sami się z brakiem akceptacji własnej osoby nie uporają, ale nie ma co demonizować. To zwód jak każdy inny, jak stomatolog, czy krawiec.
Nie chodzi o to, że psycholog czy terapia ma być lekiem na wszystko, ale dla niektórch ich problemy są... jak przyszycie guzika- do ogarnięcia samemu, a niektórzy mają tak "nasupłane" w głowie, że możnaby to przyrównać do uszycia sukni balowej. Nie jesteśmy specjalistami w każdej dziedzinie, więc jeśli swojej głowy nie umiemy poskładać, to chyba lepiej iść do fachowca, niż obarczać oczekiwaniem na pomoc bliskich?
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 24 sierpnia 2015 o 21:00
Poćwiczone, dzien na plus. Gdybym jeszcze umiała sensowniej jeść. A ja w pracy śniadanie, po pracy siłka, troche wożenia się po mieście, o 18 obiad dopiero i do stajni, maltretować konine sprayem na owady, wróciłam na kefir z brzoskwiniami, i padam. Raz, że po ćwiczeniach- oj już czuję 🤣, a dwa, chyba przez mało semsowne jedzenie. A od pojemniczków wolę pół godziny więcej snu z rana😉 Później funkcjonuję do 16  albo i dłużej tylko na śniadaniu...
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 23 sierpnia 2015 o 08:38
Mój wczorajszy dzień zaczął się słabo- nie wiem kiedy wyłaczyłam budzik i spałam dalej 🤣
Ale zebrałam się, spakowałam plecak i poszłam na siłownię. Nienawidzę bieżni, a spędziłam na niej pół godziny 🏇
Na koniec ledwo żywa uznałam, że wypada dociągnąć do okrągłej godziny na zegarze 🤣 Wspięłam się na trenażer wspinaczkowy, na 4 minuty- ale po 4 głupio mi było tak od razu zejść, więć dobiłam do 5, i żeby było parzyście, do 6, no a wtedy już do 8, żeby nie schodzić za dużo poniżej wcześniejszych czasów 🤣
Dla Was to może być nic, ale ja czuję się wielka. I waga stanęła w miejscu (plecy mjego konia pewnie się nie ucieszą, dla nich sdrowiej by było, gdybym wciąż chudła), za to już w pracy mnie pytali, ile schudłam 🤣 Więc chyba obwody lecą bardziej, niż mi się wydaje po spodniach 🤣
A jeśli kiedyś dopnę na łydce kozaki, to Was ozłocę 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 20 sierpnia 2015 o 14:06
magda, czuję podobnie, że jak nie teraz, to później już tej motywacji nie znajdę, a efekt nie ucieszy.
Co do piersi, to jeśli wrócę do utęsknionej policealnej wagi (hahaha, marzenie ściętej głowy), to swoje skórki będę musiała też chować w jakieś mega puszapy 🤣
Jedyny plus obecnej wagi- mam biust, to nic, że pasowałby mi, ale o 25 kilo mniejszej😉
A z relacji bieżących- po nieodespanej nocce zupełnie mi się nie chciało iść na siłownię. Nie ogarniam dnia za bardzo- w ramach pobudki, myjąc zęby, na szczoteczkę nałożłam żel do twarzy 😂
Ale żeby dzień nie był tak całkiem leniwy, wyciągnęłam swój znienawidzony, zakurzony stepper, przez 15 minut słuchałam jak potwornie skrzypi, ale później już mu się odechciało. 40 minut za mną, nie jest źle, wcześniej 15-20 było dla mnie absolutnym maksimum. Może bym jeszcze 10-15 wytrzymała, ale mój demotywator wrócił już z pracy 😀iabeł:
Czas coś zjeść, bo zachciewa mi się sorbetów i innych "zdrowych" łakoci.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 19 sierpnia 2015 o 22:52
Taaaa, skąd ja to znam... Wracam z ćwiczeń, a mój do mnie "to co, idziemy na burgera?". A jak w zeszłym roku poprosiłam, żeby nie kupował słodkiego albo przynajmniej je chował, to z pracy przychodził rano z rogalikiem czekoladowym do kawy... Kiedy prosiłam, żeby dał mi godzinę na ćwiczenia, to się kręcił, rozpraszał, cóż, ma za swoje, teraz dorzuca mi się do karnetu😉
Ale motywatorów mam tutaj 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 18 sierpnia 2015 o 09:47
Melduję radośnie, że swój pierwszy spinning mam już za sobą 🏇
Pierwszy raz po ćwiczeniach cieszyłam się, że mam czym się zawieźć do domu i nie muszę iść pieszo, niemal się słaniałam 😲 Kapało ze mnie, koszulka mokra, ja sama mogłabym się wpakować do odwirowania 😲 Mam zero kondycji, ale będzie lepiej 😉
Wytrzymałam całe zajęcia, wieczorem idę się rozruszać na latino, i do pracy.
Wiadomo, że nie dorównam Wam formą i kondycją (chociaż kto wie, może w kolejnym zyciu 😀iabeł🙂, ale jak Was czytam, to chce mi się podnieść tyłek z kanapy 🙄
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 17 sierpnia 2015 o 16:03
A ja po 4 dniach ćwiczeniowego lenistwa, przeplatanego pracą, w końcu zwlokłam się dziś przed zmianą na siłownię. Powtórzyłam w miarę możliwości to, co mi ostatnio doradzał trener. W ogóle nia mam formy, lało się ze mnie nieziemsko, ale uparłam się, że ma być nie gorzej, niż ostatnio pod nadzorem 🙂
I dałam radę 🏇 A jutro do grafiku wracają zajęcia latino- ale się nie mogę doczekać, bo mam wrażenie, że będą doskonałą rozgrzewką 💃
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 16 sierpnia 2015 o 10:40
Ja sie wielce może nie znam, ale odpowiem za siebie, jak u mnie to działa.
Pora ćwiczeń ma ogromne znaczenie! Osobiście nienawidzę rannych treningów, ale po nich jestem zdecydowanie aktywniejsza, mam więcej zapału do działania, czyli i spalanie trochę powinno być większe.
I choć wolę ćwiczyć wieczorem, to jedyne, co z tego mam, to problemy z zaśnięciem 🤣 Później wszystkie siwe głowy w bloku śpią, a ja mam ochtę prać, sprzątać i ściany przenosić , no ale za późno i już nie mogę🤣
Nie działam, więc i nie spalam- dlatego obojętnie, jak bym nie znosiła porannych ćwiczeń, u mnie sprawdzają się najlepiej- to przetestowałam w zeszłe wakacje.
Kolejna sprawa, żeby chudnąć (tu mogę gadać niefachowo, więc jakby co, poprawcie)- musisz wytworzyć deficyt energetyczny w organizmie, żeby po ćwiczeniach sięgnął do zapasów. Dlatego pozliczaj dokładnie ile zjadasz. Jak intensywnie ćwiczysz? Bo 45 minut zazwyczaj nie wystarcza, żeby uruchomić rezerwy. Więc jeśli później jeszcze postanowisz coś zjeść- jak dla mnie skreślasz sobie szansę na zredukowanie wagi, bo zamiast zmusić ciało do zużycia zapasów, dokarmiasz je na bieżąco- ale powtarzam, tak mi się wydje!
Skoro nie chcesz wstawiać zdjęć (ja też nie chcę 😉, nie lubię na nie patrzeć) napisz przynajmniej ile ważysz, ile masz wzrostu itp. Co mówi Twoje BMI?
Ooooo, i jeszcze jedno mi się nasunęło! Żurawina suszona ma masę cukru! Zerknij sobie czasami na etykiety owoców suszonych w sklepie- to już nie to samo, co świeże, więc 100g świeżych owoców, i tyle samo suszonych może mieć bardzo różną ilość kalorii!
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 10 sierpnia 2015 o 20:46
Dzięki, popatrzę, jak znajdę chwilę w pracy 🤣
Bo jak mi zapał nie minie, to oj, słabo to widzę 🤣
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 10 sierpnia 2015 o 20:36
A ja znów ledwo wstałam na poranne ćwiczenia, ale już po czułam, że mi mało!
Później tak mną nosiło, że pojechałam nad wodę i co prawda tylko 30min, ale bez przerwy pływałam, a nie żadne taplanie i wysmażanie w słońcu.
Po powrocie do domu spakowałam świeżą koszulkę... i poszłam na siłownię 🤣
Trener pokazał mi jak ćwiczyć na jakimś innym urzdzeniu, kazał na początek 10, a jeśli nie dam rady chociaż te 8 minut na najmniejszym obciążeniu. Po 2 myślałm, że zdechnę, po 5 kapało ze mnie i aż mnie pot szczypał w oczy, po dziesięciu zlazłam i zapytana jak tam, z bananem na twarzy wypaliłam, że leje się ze mnie jak ze szmaty i że o to mi dzisiaj chodziło 🤣 Daleko mi do Was, po cichu zazdroszczę wydolności, ale siedząc w domu jej nie poprawię.
Dzień mega! W końcu czuję, że żyję, wieczorem miałam ochotę sięgnąć po lody, ale skończyło się jajecznicą 😉 Nie wiem, jak przetrwam nockę, ważne, że dzień był udany 🏇
Mój facet chyba jeszcze nie ogarnia mojego zapału. Może jak zacznę opowiadać, jacy fajni trenerzy są, to pójdzie ze mną 😀iabeł:
Tylko spodnie z decathlonu już mi się po kilku zajęciach kulkują na udach 🙁 A wydałam całą wolną kasę na spray przeciw owadom dla konia, i w czym ja będę ćwiczyć? Może znacie jakieś sprawdzające się taniości?
Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: Papajka dnia 04 sierpnia 2015 o 10:43
Hej, wątek szalenie długi, nie zdążę całego przeczytać, bo mi chyba robactwo konia pożre żywcem. Jakos zmasowały ataki z powrotem upałów. Dowiadywałam się, że absorbinę już ciężko dostać, bo firma nie dostała na ten rok licencji, czy coś takiego. Podobno tańszy, a podobny składem i równie skuteczny jest much ex, tu link:
http://zooapteka.pl/muchex-mp-pouron-1-kg-p-1905.html
Tylko informacja o dawce maksymalnej trochę mnie zmroziła, bo skoro 10ml na 100 kg masy zwierzęcia, ale nie więcej niż 30ml na zwierzę, to co zrobić z większym koniem? Czty to aż tak toksyczne?
Może już o tym pisaliście, ale utknęłam na nastej stronie wątku 😉
Czy jednak lepiej farnamowski endure lub tri tec? Swoją drogą, czym się różną, bo skład mają identyczny, albo jakiś błąd na stronie jest... Dodam, że walczymy w gigantycznymi końskimi muchami,  konina mieszka pod lasem, a owady mamy takie... wsiowe i wypasione 🤣
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 04 sierpnia 2015 o 09:25
Ha, jak się tu aktywnie zrobiło 😉
Ja wczoraj byłam na porannym programie na fitnessie- i chociaż rano to zdecydownie nie moja pora, nie dostaję takiego kopa energetycznego jak popołudniu, to wyszłam w świetnym nastroju!
Ja rok temu przy ćwiczeniach z yt wymiękłam- były powtarzalne, początkowo nie dawałam rady ani z jakością, ani z ilością powtórzeń, z czasem moje mięśnie w różnym stopniu się przyzwyczajały. Jakoś szybko traciłam zapał do takich ćwiczeń. Pomijam, że jak sobie najłatwiejszy program Jillian Michaels włczyłam, to nie mogłam na koniec złapać oddechu i wstać z maty 🤣
A wczoraj trafiłam genialnie- poza mną, tylko jedna dziewczyna zapisana na zajęcia przyszła. Niby w regulaminie mają, że zajęcia odbywają się przy min. 5 osobach, ale my miałyśmy je niemal prywatne!  🤣 Mogłam więcej na tym skorzystać.
Tak mówicie o treningu z piłką... Jutro mają takie zajęcia, a ja jestem przed nocką 🤔 Chociaż może warto się spiąć. W końcu muszę się zorientować, co mam w ramach karnetu😉 Tylko czy po porannych zajęciach podołam? Jeszcze trochę, a przedobrzę 🙄
W tym roku nie robiłąm sobie większych założeń, chcę czuć się lepiej, wzmocnić się i schudnąć- i nagle okazuje się, że z takim założeniem mam lepszą motywację, niż jak stałam nad wagą z centymetrem w ręce. Nie zmuszam się do diet, ale sama z siebie mam poczucie, że skoro ileśtam kalorii spaliłam, nie warto tego marnować i lepiej zjeść sałatkę, niż kawałek ciasta 🤣
Gratuluję Wam efektów! Może jak kiedyś wyjdę z BMI wskazującego na otyłóść, też zacznę dokumentować postępy, bo na razie na wszystko co fotografuje patrzę z nienawiścią 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 02 sierpnia 2015 o 08:53
Dzięki za odzew dziewczyny 😀
Z tym wiekiem, to ze mną znów nie tak źle, ale nie wiem, jak to ująć... Ostatnio, właśnie odkąd pracuję na zmiany, czuję się nie tyle staro. Moje ciało źle zmiany znosi, mam rozregulowany apetyt, metabolizm, sen. Jak doszło parę kilo, to już w ogóle czuję się ze sobą niekomfortowo.
A z tą pomocą masz rację Zen. Wcześniej miałam jakieś skrzywione pojęcie o siłowni, bo w mojej poprzedniej pracy była taka dość mocną "ą ę", strasznie na pokaz i dla lansu. Tutaj mam wrażenie,  że ludzie skupiają się na ćwiczeniach, a nie bywaniu i chyba nię będę mieć oporów żeby wpaść raz czy drugi zielona jak szczypior i jeśli trzeba, poprosić o pomoc😉 Tu widzę, że każdy po prostu pracuje nad sobą i tyle.
W domu nie umiałam się jakoś zmotywować i zmusić np. do ćwiczeń z rana bo to nie moja pora. Teraz tylko czekam na info, że uzbiera się grupa na poranny lekki trening rozruchowy i już mam plan, że to będzie mój wstęp przed pracą z koniem w stajni 🙂 A jeśli nie, to jak już będę na miejscu, to będę mieć czas na zorientowanie się, co tam mogę podziałać 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 01 sierpnia 2015 o 13:12
OOO, zauważono mnie 🤣
Byłam byłam 🤣
Zapakowałam w czwartek swoje lenistwo do samochodu i pojechałam w godzinach, w których był trener. Wychwycił, że jestem totalnie zielona, więc poświęcił mi bitą godzinę.
Rozgrzewka, trochę sprawdzenia koordyncji, równowagi, kondycji i siły. Mało na sprzętach, a więcej na sali.
Wyszłam naładowana, z totalnym poczuciem niedosytu i niechęcią do wożenia się autem, do pracy na nockę poszłam pieszo 😀
A dziś na nocce tylko się śmiałam, bo to lekko i "czemu tak mało" przyprawiło mnie o całkiem miłe zakwasy, czyli gdzieś tam zostało coś mięśni do odpracowania 🤣
Ogólnie szalenie pozytywne mam wrażenia, niestety we wakacje trener jest tylko popołudniami, podobnie jak wszelkie zajęcia fitness, a na razie mam pełno 2 zmian 😤
A iść samej z rana, i stanąć przed maszyną, której nie umiem włączyć, albo zmienić obciążenia na takie, które mnie nie wykończy, to średnio mi się uśmiecha... Ale w średę, jak już zakwasy miną i następny trening będzie znów jak pierwszy, idę bankowo znowu!
Pamiętam swoją wydolność sprzed 10kilo (i paru lat 😀iabeł: ) i szczęśliwie obecne zmęczenie i pot sprawia, że bardziej mi się chce wrócić do dawnej sprawności.
Sierpień będę pewnie mieć mało powalający, ale od września koniec ze zmianami w pracy, więc jakaś sensowna regularność się pojawi 😉
A wtedy może dołączę tu już nie jako "czytacz" podziwiacz 🤣
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: Papajka dnia 30 lipca 2015 o 12:03
A ja dziś albo jutro zaczynam. Trochę głupio że taka niemłoda koza jak ja 1 raz pójdzie na jakiekolwiek zajęcia na siłkę. No właśnie, na co się przygotować? Wiem, że wymagają obuwia na zmianę, ręcznika na sprzęty-dla higieny. Że skoro nigdy na siłowni nie byłam, dobrze jest wykorzystać pół godziny przysługującego nowicjuszowi trenera.
Doradzicie coś? Na razie nie robię wielkich planów odchudzaniowych- bo nigdy mi to nie wychodziło, pracuję na zmiany, to trzymanie diety jest u mnie fikcją, podobnie jak regularność posiłków. Ale plecy już dają znać, że mają dość siedzenia przed komputerem i ciągłego krzywienia się.
Ale coś chcę robić, żeby poprawić kondycję, bo jeszcze trochę, a będę w podobnej formie jak połowa siwych głów na moim osiedlu 😂
Na co się nastawiać/ albo nie nastawiać? Mówić trenerowi o skoliozach i innych takich?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Papajka dnia 01 lipca 2015 o 14:44
Hej, a ja zwracam się z prośbą:
możecie polecić kogoś z okolic Dzierżoniowa (dolnośląskie), ewentualnie Wałbrzycha, Świdnicy, kto zajmuje się naturalnym struganiem? Przeniosłam konia, sama jako praktyk nie ogarniam jeszcze tematu, a kopyta już proszą się o struganie. Osoba, którą mi polecono nie ma aktualnie czasu, a ja nie znam tu nikogo sensownego.
Za wszelkie namiary konina i ja będziemy wdzięczne😉 Może być na PW.
Gdzie nad morze?
autor: Papajka dnia 15 czerwca 2015 o 22:15
Dziękuję Wam za rady, nie zdążyłam już przeczytać, bo właśnie byłam w drodze. Padło na Darłówko- bo skoro na krótko, to byle jak najbliżej 🙄
I było w sam raz, żeby najeść się ryby, trochę spiec na słońcu, orzeźwić bryzą morską 🤣 i wrócić do domu nim zrobi się nudno. I może to nie był taki ruch, jaki pamiętmam z pełni sezonu, ale żeby na chwilę się wyrwać z domu i nie zginąć w tłumie w sam raz.
A ceny gofrów.... cóż, jak tylko wróciłam do domu, odnalazłam sprawdzony przepis i sama sobie zrobię, a co 😎
Gdzie nad morze?
autor: Papajka dnia 11 czerwca 2015 o 21:55
A orientujecie się, czy w takim Darłowie, Kołobrzegu czy Mielnie coś już się dzieje? W sensie można pochodzić popróbować ryb w więcej, niż jednym miejscu? Nie chcę jechać na długo- ot weekendowy wypad, ale nie wiem, gdzie już będzie można odetchnąć, ale też nie zanudzić się 😉
kącik porad prawnych
autor: Papajka dnia 05 czerwca 2015 o 15:27
A ja nie wiem, jak zinterpretować temat urlopów w kodeksie pracy (dzień śpiocha niekumatego mam dziś chyba).
Czy jeśli pracuję w systemie zmianowym, z weekendami, nockami itp., to pracodawca może mi policzyć urlop w weekend? Mam w sumie 6 dni wolnego, 2 przypadają w weekend, i mam wpisane, że wykorzystam 5 dni urlopu- czyli jeden dzień weekendu mam jako urlop. Chyba kręcę 🤔
Pracodawca tak może?
Książka skarg i wniosków
autor: Papajka dnia 10 maja 2015 o 11:20
Nie wiem,czy już taka propozycja była, czy może w swojej przeglądarce nie widzę takiej możliwości.
Dobrym rozwiązaniem byłaby możliwość przechodzenia do konkretnej str. wątku. Często krzyczycie, ze odp. na jakieś pytanie już była, albo że temat został już przewałkowany. A jeśli wątek ma stron 100 czy jeszcze więcej, naprawdę trudno przez nie przebrnąć.
Tak samo czytając jakiś temat "od deski do deski"- przeczytam 50 stron, a przy kolejnych odwiedzinach musze się do strony 51 "przeklikiwac".
No chyba, że czegoś na forum nie znalazłam, a taka funkcja jest😉
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Papajka dnia 03 maja 2015 o 23:24
A ja chciałam Wam podziękować za rady, wiadomości. Od dziś moja siwa ma oficjalnie nowe miejsce zamieszkania 🏇
Choć przyznam, że z ciężkim sercem opuszczałam dotychczasową stajnię, bo dla mnie daleko, ale koń miał się świetnie, nawet wtedy, kiedy nie miałam na paliwo i nie miałam już za co do niej jeździć. I choć mnie nie było, konina miała się świetnie i "wyszła na ludzi" 😉
Dlatego jeśli ktoś szuka miejsca spokojnego, nastawionego na dobro konia, z czystym sumieniem mogę polecić Wietrzną Stajnię koło Oleśnicy. Hali nie ma, ale atmosfera i zaangażowanie Właścicieli są tam wspaniałe.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Papajka dnia 15 marca 2015 o 19:40
Właśnie w Świdnicy mieszkam, ale nie jestem tutejsza, i nie wiem, gdzie warto zaglądać 🙄 W sumie hala mi do szczęścia potrzebna nigdy nie była, za to przestrzeń dla koniska, żeby nie stało w boksie, to mus. I żaden ze mnie wyczynowiec, więc chyba wolę miejsca kameralne niż nastawione na wyczyn, bo jeszcze wpadnę w kompleksy 🤣
Macie może namiary do tych miejsc (może być PW), bo w katalogu i ogłoszeniach niewiele tego.
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Papajka dnia 15 marca 2015 o 14:44
Hej. Zamiast przywitania, od razu zapytam Was, czy możecie polecić pensjonat na południe Wrocławia (okolice Świdnicy)? Zależy mi na tym, żeby konisko jak najwięcej czasu spędzało poza stajnią i żeby było "zaopiekowane" 🤣 wtedy, kiedy praca nie pozwoli mi za często dojeżdżać.
Druga sprawa, że nie chciałabym zbankrutować na pensjonat, bo wtedy będę mogła rzadziej kopytne odwiedzać 🤣
Czytałam wiele dobrego o Dwóch Stawach, a jakieś jeszcze miejsca możecie polecić? Ile tam kosztuje teraz pensjonat?
Pozdrawiam revoltowiczów😉