Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

montana   małopolskie
08 lipca 2011 20:30
kenna, może po prostu wsadźcie, zamknijcie trap i ruszcie.


widziałam już 2 konie które wykopały trap w takiej sytuacji, w porządnej przyczepie Boeckmann. Trzeba było naprawiać, spawać te zamknięcia
marysia, to ciesz się, że Twój się trzęsie a nie wariuje. Mi to w ogóle nie wygląda na "jaja".
Alice- bo jak koń X razy wchodzi i tyle samo razy może wyjść na swoje życzenie to już nikt go dobrocią nie przekona żeby tam został
deborah   koń by się uśmiał...
10 lipca 2011 12:26
marysia550, a wyobrażasz sobie zatrzymanie konia w przyczepie siłą? nasz kary zabiłby się a nie zostałby. teraz zostaje z własnej woli. wcześniej na widok trapu mdlał jak to opowiadali widzowie tych przedstawień. ładowało się go 6 godzin. i właśnie cierpliwością konsekwencją i nagrodami udało się go nauczyć wchodzenia i stania w przyczepie bez histerii. ale jak wejdzie i postanowi wyjść to nikt go nie zatrzyma. choćby go uwiązać porwałby wszystko i pokiereszował siebie. dlatego jak wyjdzie konsekwentnie każę wejść znowu i stać. na początku stał kilka sekund i szybko prosiłam o wyjście żebym to ja nie on o tym decydował. potem kilkanaście sekund i znowu poprosiłam o wyjście. doszliśmy do tego że stoi sam i jestem w stanie sama, bez wiązania go podejść do tyłu i zamknąć belkę za zadem.
Witam. Niedługo będę przewozić konia, prawdopodobnie na bardzo dużą odległość (ok. 250km).  I zastanawiałam się czy zwykłe ochraniacze, kaloszki i ochraniacz na ogon wystarczą czy lepiej kupić pełne ochraniacze ? Transportery do mnie nie przemawiają a owijki już tym bardziej.  Jeżeli już kaloszki to na przody tylko ? Czy na tyły też ? Derki nie chce zakładać chociażby, dlatego że jest po prostu za gorąco. Co sądzicie ? 🙂
Derkę sobnie daruj na pewno, skoro masz przewozić latem.
Jezeli kaloszki, to na 4 nogi, bo koń może obetrzeć sobie koronkę na kazdej nodze.
A dlaczego ochraniacze transporotwe do ciebien ie przemawiają??? Przecież zabezpieczają całą nogę końską, a ochraniacz zwykły tylko nadpęcie i pęcinę ewentualnie. Już nic nie chroni ci nadgarstków i stawów skokowych, pęcina nie jest osłonięta, a koaloszki mogą się zadrzeć do góry i koronki też nie ochronią.
Repka,  Dlaczego nie przemawiają ? Już mówię. Dobre transportery to drogie transportery. Być może zdarzają się tanie  i porządne ale to raczej rzadkość. W dodatku prawdopodobnie to będzie jak na razie nasza jedyna podróż, a nie stać mnie żeby sobie kupować na raz. Pożyczyć ? Niestety raczej nie mam od kogo.  Ochraniacze pełne mogę później wykorzystać, chociażby na jazdę.  Ale dziękuje za opinie, tak tez myślałam z tymi kaloszkami, w końcu tyły też są narażone na otarcia lub innego typu rzeczy a nie tylko przody ale wolałam zapytać.  Pozdrawiam.
Jestem ograniczona brakiem kierowcy i przyczepy, ale...
kusi mnie aby przerobić busa na mini-koniowóz. Na jednego konia- hucuła.Z czegoś takiego http://www.resmoto.com/a_car/ford/opisy/transit/transit/ford_transit_01.jpg  ( ten akurat, o którym myślę ma pakę długości ponad 4 metrów i dość wysoką, myślę, że gabaryty jej są maksymalne z możliwych).
Z przodu myślałam o belce , koń wiązany na dwa uwiązy, z tyłu ogumowany łańcuch. Koń wchodzi tyłem, wychodzi bokiem.
Na jedną rzecz nie mam pomysłu- przydałby się mały trap. taki żeby można było go z koniem zabrać, przenośny.

Czy mój pomysł ma sens? Czy macie jakieś uwagi, albo pomysł na trap?
marysia550, pomysł do zrealizowania...rózne cuda się widuje...ale na jednago konia, bedzie mu luźno w pace, czyli bdzie latał trochę po bokach. Nie wiem jak konstrukcja budy, czy wytrzyma kilkaset kilo uderzajace w nią. Ale podobno konie wolą jechać pod kątem 45stopni i twój miałby taką możlwośc wtedy, ale nie wiązany na dwa uwiązy.
Łancuch z tyłu - miałby się na nim oprzeć? Koń w transporcie cześto "siedzi" na tylnej belce, a co jak sie oprze o drzwi busa? nie otworxą się???
Zwróć uwagę, ze masz nadkola w środku. Trzeba je obudować, a i tak stanowią zagrożenie dla nóg konskich.
Luźny trap - średnio bezpieczne, chyba ze na jakichś mega solidnych zapięciach - nie wiem czy takie istnieją i czy da się to jakoś bezpiecznie  i szybko montować.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 lipca 2011 07:55
Ja widziałam jak ostatnio byłam w Anglii takiego busa przerobionego na koniowóz. Szczegółom się nie przyjrzałam niestety, ale znaczy da się 😉
Ależ nawet w Polsce jeżdżą takie koniowozy - Renault Master przerobiony na dwa konie, z trapem z boku. Ale to była większa przeróbka a nie tylko dołożenie luźnego trapu. No i konie nie mają się jak opierać na tylnich drzwiach bo jest ścianka i z tyłu to siodlarnia zrobiona.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 lipca 2011 10:38
a ja tak z prośbą 😉:
na wrzesień (druga połowa raczej) będę szukac transportu z Łodzi w świetokrzyskie. Potrzebny mi transport niedrogi, ale sensowny 🙂 i taki, ktory zniesie to, że trzebaby podjechac wpierw po mnie i stadko bambetli, potem po konia, a potem już na miejsce 🙂. info proszę na PW, żeby smietnika nie czynić 🙂
Potrzebuję rad  jak transportujecie źrebaka4 miesięcznego z klaczą, trasa śląsk- pomorze czyli jakieś 550km?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
04 sierpnia 2011 13:54
wiozlam ostatnio kobyle z okolo 3-mies zrebakiem na trasie 700km. wyjelismy calkowicie przegrode (z 2-konne) , dziewczyny ustawily sie tak jak im wygodnie (mama byla przywiazana ustawila sie pod skosem, a mlodziak pod skosem ale tylem do kierunku jazdy, przy okazji z pyszczkiem przy cycku 😉 ) . lacznie zrobilismy ze 3-4 przerwy na pojenie(siano w siatkach mialy)
No ale ten mały w ogóle nie był przywiązany?
Donia Aleksandra, wiążąc źrebaka możesz mu zrobić tylko krzywdę  😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 sierpnia 2011 18:03
dokladnie! malenstwo stalo bardzo grzecznie.
Nigdy nie wiozłam , więc dlatego pytam😉 czyli on ma sobie stać jak chce. A lepiej z przegrodą jechać czy bez?
Donia Aleksandra , bez  😉
Słuchajcie, czy ktoś z Was podpisywał kiedyś na transport umowę? Zawodowi przewoźnicy mają na pewno jakieś specjalne OC, ale wioząc prywatnie? Mile widziane podpowiedzi, jak rozwiązać tą kwestię.
nigdy umowy nie podpisywalam, watpie tez zeby ktos Ci napisal w umowie ze bierze odpowiedzialnosc za konia, bo przewoznik go nie zna,  i woli zalozyc ze to szajbus. umowe pewnie by podpisali, z tym ze pewnie z klauzula ze na Twoja odpowiedzialnosc kon jest transportowany, wiec nie wiem czy jest sens i cel
nie wiem czy to dobry wątek, ale pilnie potrzebuje informacji na temat ochraniaczy na ogon w takim typie:


http://www.mksklep.pl/usg-ochraniacz-na-ogon-dlugi-p-5624.html

czy ktoś miał? używał? czy się nie zsuwa? z góry dziękuję za pomoc!  :kwiatek:
bemyself- ja też nigdy nie podpisywałam jako właściciel przewożonych koni, natomiast pytanie jest od drugiej strony: czy jako osoba wioząca czyjeś zwierzę czegoś na wszelki wypadek nie stworzyć.
repka- szerokość busa mnie akurat nie martwi, bo wiozłam ją w 1,5 konnej przyczepce co daje szerokość busa i stała idealnie. Miała z tyłu ogumowany łańcuch ( tak jak i z przodu zresztą) i wystała 230 km i z powrotem. zresztą jak na takiego busa to ona jest krótka i nawet jakby siadła to nie na drzwiach. Więc myślę, że na grzecznego konia , takiego, jak ona miało by to prawo bytu. Muszę sprawdzić te nadkola faktycznie. Rampa , wiadomo, najlepiej jakby była zamontowana w jakimś serwisie, np podnoszona siłownikiem.
marysia550, a nie opierał się o tylną klapę, bo go uwiąz za głowę trzymał?? bo ogólnie to we wszystkim możesz konia czay inne zwierze przewieźć jak jest spokojne i nic się na drodze nie dzieje i jedzie się spokojnie. Ale w momencie gwałtownych manewrów, wypadku, kolizji, wywrotki, itp. to samoróbka bez podstawowych zabezpieczeń stwarza duże ryzyko dla zwierzaka.
repka- myślę, że się nie opierała dlatego, że coś ją po dupie smerało i nie wiedziała co to  😂 A w przypadku kolizji czy wywrotki to trzeba już tylko na szczęście liczyć czy w samoróbce czy w rasowej przyczepie marki BOCKMANN
Adaaa   Me gusta el caballo, me gustas tu!
12 sierpnia 2011 14:23
Mam pytanie odnośnie transportu konia za granicę ( Anglia). Przewoził ktoś może już konia w te okolice? Jakie formalności muszę załatwić i w jakim okresie czasu przed wyjazdem? Co z kwarantanną? Co do kosztów jestem już zorientowana. Generalnie wszystkie informacje mile widziane 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
12 sierpnia 2011 14:38
Musisz mieć zaświadczenie od powiatowego lekarza weterynarii, że koń jest zdrowy i w stajni nie ma żadnych chorób zakaźnych. Takie zaświadczenie jest ważne przez 10 dni. Kwarantanny brak. Przy wyjeździe z Anglii za to trzeba mieć dodatkowo papiery eksportowe (DEFRA), które zdaje się też przez weterynarza trzeba załatwiać.
Mam pytanie odnośnie transportu konia za granicę ( Anglia). Przewoził ktoś może już konia w te okolice? Jakie formalności muszę załatwić i w jakim okresie czasu przed wyjazdem? Co z kwarantanną? Co do kosztów jestem już zorientowana. Generalnie wszystkie informacje mile widziane 🙂




Hej,
Będe jechał małym koniowozem niedługo do Angli.Jak chcesz mozemy to połączyć zeby wyszło taniej.Papiery tez moge załatwić bez problemu.
Moj tel 500 750 223.Jak cos to dzwon.
Pozdrawiam
mam ten sam problem co kenna po pół roku pracy weszła mi do przyczepy, kiedyś jak zmieniałam stajnie trzeba było blisko szukać bo przeprowadzka odbywała się wierzchem. Myśli nie było nawet o przyczepie. Teraz wygląda to w ten sposób że wejdzie dostanie nagrodę i w nogi. Nikt nie zdąży zamknąć, a jak widzi cwaniara więcej jedzonka dla zachęty to wejdzie tak że tyły jej zostaną na rampie i zamknąć nie można, a jak sie przyciągnie to odsadza się na nowo. Przekonałam się że najważniejsze to cierpliwość i wrzucić na luz, bo jak ja sie zdenerwowałam to kon już w ogóle przyczepy nie chciał widzieć. Nie działa metoda wprowadzenia na ogłowiu, na dwie lonże, klepnięcie bacikiem czy ze szmatą na głowie..  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się