hucuły.

Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
18 lutego 2012 20:02
marysia550 Czyli, jeśli nie mam potwierdzenia od weterynarza, który mu to robił to nic na to nie poradze? 😤
Kurczak ciekawe co mu na zawodach będą dawali. Bo w bazakoni ma nieznany samiec. 👀
Tragedia. No wiem, że nie stary, ale na takie leczenie o to chodziło.  😁 W sumie bardzo dojrzały.
Nie wiem jak można hodować hucuły na rzeź. Przecież to się kompletnie nie opłaca to po pierwsze, a po drugie nie rozumiem jak można tak konia zaniedbać  🙇
Normalnie załamałam się..... 🤔wirek:

Czyli teraz tylko pozostaje mi czekanie, macanie czy się nic nie zmienia. A jeśli to może "wiązanie" (zszywanie go w całość). Biedaczek.
Cocer- a myślę, że inny weterynarz może Ci to wbić, ale w OZHK na jakiej podstawie mają to zmienić? Przyjadą pomacać?
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
18 lutego 2012 21:45
Nie wiem właśnie, ale chcę by w bazakoni było, że jest wałachem a nie nieznany samiec. I na zawodach by go uznawali za wałacha  😁
No nie wiem będę jeszcze jakoś kombinowała.
Sorki, że tutaj, ale będzie najlepiej (tak mi się wydaje) jakie jest najlepsze siodło dla hucułków. Chodzi mi o to czy skórzane, pleszewskie itp. Jakie polecacie?
W bazie koni możesz zmienić- zrób aktualizację i po kłopocie. A baza to nie wyrocznia.

Co do siodeł- wałkowane to było tu parę razy- poszukaj. Dużo osób preferuje siodła syntetyczne, bo są lżejsze.
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
18 lutego 2012 22:03
Dzięki, właśnie dzisiaj się zastanawiałam kto dodaje tam zdjęcia i teraz wiem, wystarczy się zalogować 😀 Dzięki 🤦
Sorki, ale jakoś czas ostatnio mnie goni i temu tak pytam.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
19 lutego 2012 08:25
Nie wiem właśnie, ale chcę by w bazakoni było, że jest wałachem a nie nieznany samiec.
w bazie koni możesz sama zmienić wszystkie dane 😉

I na zawodach by go uznawali za wałacha  😁
dlatego trzeba zgłosić do swojego związku 😉
ode mnie nic nie chcieli ,jak normalny związek to przez telefon nawet można wszystko załatwić 😉
Huculska Ostoja- skoro można przez telefon to chyba mało poważne załatwienie sprawy, raczej droga na skróty. Może Tobie tak ufają, co nie znaczy, że każdemu.

A ja mam dziś powód do radości- odebrałam wyniki badań genetycznych Pelargonii i są pozytywne- to znaczy Pelargonia jest posiadaczką genu Tobiano🙂 Wypiję piwko z tej okazji.
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
19 lutego 2012 18:21
marysia550 no to również bardzo się cieszę 🙂 :piwo: 🏇
Dodaj, jakieś zdjęcia z jazd :P Za niedługo szykują się jakieś zawody może?
Cocker- nie mam zdjęć jazd, bo jak jeżdżę to niemożliwością jest zrobienie sobie zdjęcia. A wybieram się w tym roku na pewno z Funkią i Pelargonią do Sielca. Mogę wrzucić Witkę z Sielca (tam miałam fotoreportera) to jest moje ulubione zdjęcie🙂
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
19 lutego 2012 18:45
Nie ma to jak ogon w górze i jazda :P
Ile ma lat? 🙂
W październiku skończyła pięć. Ale zachowuje się jakby miała 105.

Ostatnio zaobserwowałam u niej zachowania nienormalne. Puszczam na wybieg - wzdłuż ogrodzenia jest ulica, jedzie samochód, kłusem za samochodem i rży, drugi samochód to samo. Kolejny zatrzymał się na parkingu- ciężarówka- otworzyli ja z tyłu, a ta stoi i rży do tej ciężarówki. Zdarza jej się też nagminnie kryć różne konie, głównie Funkię, która się grzała. Już pal sześć sam skok na nią, ale te gierki przed- normalnie urodzony ogier. Wpuszczam do boksów- władowała się Funkia do niej i nie mogłam jej odciągnąć, a już widzę, jak Witka ją gryzie po kłębie i podnosi się...Normalnie  🤔wirek:
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
19 lutego 2012 19:23
Ale fajniutki świrek z niej. Mój Omar jak na razie to taki dzicz, wszystkiego się boi.... 🙇 Już nie wiem co mam robić by miał większe zaufanie do mnie. No ale co ja chcę po nie całych 3 miesiącach i jak jeszcze mnie nie widzi często. No zobaczy co z niego będzie, w tym roku chcę na niego wsiąść. Jak na razie uczy się stać na uwięzi.
Nawet mu wychodzi, ale niekiedy normalnie jak się uprze... 👿 Ale walczymy z tym.
Pelka to jest strachajło. Jak mnie zobaczyła w kasku (akurat poszłam po kask jak miałam siadać na nią pierwszy raz) to rzuciła się tak do tyłu, że mąż nie mógł jej utrzymać. Od tej pory stwierdziłam, że wśród młodzieży należy należy przeparadować od czasu do czasu w kasku. Nieraz ręką machnę do góry ( bo coś komuś pokazuje) a ta się bidula kurczy, jakby ją kto bił. Ale pod siodłem to całkowicie inny koń.
To my się z Maciulem wciśniemy do wątku  😉
Kiedyś tu chyba pisałam o jego problemach z nadmierną utratą wagi (z rok temu albo więcej 😉), więc przy okazji melduję, że już wszystko wróciło do 'normy'  🙂 (piszę w cudzysłowie, bo u nas to 'kochanego brzuszka nigdy za dużo'  😉 No chyba, że sezon letni i mamy dużo ruchu to trochę lepiej to wygląda 😉 )
Fot. sprzed ok. miesiąca, bo niestety teraz szeszyn.. i czasu brak na wszystko..  🙄

Małe rozciąganko po spacerku  🙂





Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
19 lutego 2012 20:07
Biedna, boi się wszystkiego 🙁 Może zrobisz sobie z nią kilka ćwiczeń naturala? I będzie pewniejsza i ufniejsza do Ciebie?
Frog in the Fog Bardzo fajnie się prezentujecie. To jest właśnie to brak czasu na wszystko  😤
Fajnie zarósł. Ja uczyłam Pelkę tego, tylko z klękaniem na nadgarstek. Sygnałem było dotknięcie nogi w okolicę łokcia. I skończyłam te treningi kiedy zaczęła się kłaniać za każdą próbą podniesienia nogi do czyszczenia kopyt. Teraz zanim podniosę nogę do czyszczenia musi nią sobie pomachać.

Cocker- ona nie boi się mnie, tylko gwałtownych ruchów. Tak normalnie to bardzo dobrze współpracujący koń. Swoje zaufanie najbardziej pokazuje na jeździe.
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
19 lutego 2012 20:20
Frog in the Fog Mojemu na szczęście już troszkę tej sierści "wyrwałam".

marysia550 Rozumiem, że ma zaufanie do Ciebie, a nie ma do ruchów. Więc taki natural, może był by ok.  Typu parasol balony takie właśnie nagłe coś innego. Może bardziej nabrała by pewności.
W piłkę grywałyśmy. Ale Funkia lepiej kiwa i nie daje jej dojść do zagrania. Folie też przerobiłyśmy. W ganianego też jest gorsza od Funkii.
Ostatnio była (jasne , że jednostronna ) bitwa na śnieżki. Moje konie robią tak: o leci, o spadło, obwąchują siebie i patrzą na mnie - co to było?
Cocker dzięki  :kwiatek:  😉
Marysia powiem Ci, że ja miałam problem podobnej natury..  😉 Swego czasu nauczyłam kucola kopać przednią nogą (na hasełko 'kopnij'😉 - w sensie ze dotykać czegoś kopytem, np. podchodziłam do jakiejś beli leżącej na ziemi i 'kopnij'; czasem 'w powietrze'... Ale nie przemyślałam, że 'kopnij' brzmi trochę podobnie do 'cofnij' i nie raz przy pracy z ziemi, kiedy prosiłam go właśnie o cofanie to ten zaczynał wymachiwać nogą...  🤣
A poza tym, często jak czegoś chce (zwykle nagrody...  :icon_rolleyes🙂 to właśnie jak stoi to nie czeka na moje polecenie i zaczyna kombinować i kopać ta nogą.. bo może coś dostanie ..  🤣  🙄
Na szczęście nie jest to jakimś dużym problemem i nie zdarza się często  😉

A co do sierści to już kiedyś pamiętam była tu o tym dyskusja... Co tu dużo pisać.. MACABRA  🤣 (jak zaczyna to to gubić  😉 ) Naprawdę dużo czasu zajmuje nam pozbycie się tego wszystkiego  😉 (A w tą zimę, ponieważ przeniosłam go w sierpniu do koleżanki i noce spędza w zamkniętej stajni (a nie tak jak wcześniej pod wiatą czy w otwartej) i tak troszkę mniej zarósł niż zwykle. Tak mi się wydaje  😉 )

Innym problemem jest to- że w nocy kładzie się w boskie i robią mu się zaklejki z tej długiej sierści... (na brzuchu i podudziach) i mam OGROMNY problem z doczyszczeniem tego... praktycznie tylko na mokro się da, ale teraz w te mrozy przecież nie ma jak tego zrobić...  :icon_rolleyes🙂 Myślałam o jakimś szamponie na sucho (widziałam taki w piance), może by coś zaradził...  🙄 )
Frog- ja jadę szczotką do włosów ( taką ludzką) i nieźle się  da wyczyścić. Ale ja mam tego małe powierzchnie. Nie wiem, jak u Ciebie.

U mnie Witka łysieje już od dłuższego czasu, a reszta ani myśli kudeł gubić.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 lutego 2012 21:58
A ja zrobiłam sobie miesiąc przerwy od koni, a w zasadzie od jazdy, bo z końmi kontakt non stop miałam  🤣 Nawet na forum starałam się zaglądać częściej na towarzyskie niż na końskie. I przyznam, że ta przerwa dobrze mi zrobiła i stęskniłam się bardzo za siodłem. Obawiałam się trochę jazdy na Farunce po takiej przerwie, bo to mały szatan, a okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo konina chodzi jak gdyby robiła to cały czas. Teren marzenie. Nie dość, że zimowe otoczenie śliczne, temperatura całkiem przyjemna, to i kobyła grzeczna jak nigdy. Na ujeżdżalni tak samo. Dumna z niej jestem strasznie.

Frog super wyglądacie w tym futrze, a te owłosione nogi, to w ogóle coś co uwielbiam 😉

Kurczak- a u nas deszcz padał przez cały dzień niemalże, więc podejrzewam, że jutro też nie pojeżdżę i tym sposobem minie tydzien od ostatniej jazdy.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 lutego 2012 22:06
Akurat dzisiaj u nas też od samego rana leje, więc dzisiaj nie pojeździłam. Uśmiałam się, bo po miesiącu, kiedy się zmobilizowałam i planów na jazdy mam cały milion, to pogoda robi psikusy, no ale mam nadzieję, że szybko to minie, bo kolejnej przerwy nie planuję 😉
ba, ja miałam  jeździć całe ferie, a tu tydzien minął i siedziałam raz.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 lutego 2012 22:24
Może i Tobie przerwa dobrze zrobi. Ja się czuję jak młody Bóg 😉 Zapał ogromy, pomysłów masa i nawet śpiewam w siodle  🤔wirek:
Marysia spróbuję taką szczotką, ale szczerze mówiąc nie wiem, czy w naszym przypadku coś pomoże...  🙁
Kurczak dzięki  😉 Tak mi się przypomniało apropos owłosionych nóg... kiedyś mu założyłam ochraniacze takie dopasowane z cienkiego, dopasowanego neoprenu.. I miał w tym miejscu taką chudziutką nóżkę, a z nad ochraniaczy wystawały taaakie kłaki.. no prześmiesznie wyglądał  🤣 (trzeba to zobaczyć hehe  😉). I co najlepsze jak się zaczęłyśmy z koleżanką z tego w głos śmiać, to mój bidny Maciejek odwrócił i opuścił głowę - i przysięgam miał minę jakby był taki zawstydzony, że się z niego śmieją hehe  😉 (To taka zbieżność, ale prześmiesznie to wyglądało hehe  😀  😉 ) Mamut jeden hyhy  😉

Dziewczyny ja Wam zazdroszczę, że musicie sobie te przerwy robić.. 😉 Ja mam wymuszoną.. (studia) 🙄 Miałam tydzień ferii to siedziałam całymi dniami i się uczyłam, a do kunia pojechałam jeden raz (!)  🙁
Kurcze jak już przyjdą wakacje to.. achh  😉
Chociaż niech przyjdą tylko cieplejsze dni, a i tak pewnie będę się starała częściej jeździć do domu, bo chyba nie wytrzymam takiej przerwy w kontakcie z moim kucolem.. eh.. cięzko jest  🙄 😉
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
20 lutego 2012 13:41
Ja u swojego pozbyłam się szczotką taką gumową "zgrzebło" kosztuje z 6-8zł ale bardzo dużo ściąga sierści, o wiele więcej niż np. iglak.
Także bardzo polecam.
Oj o przerwach u koni coś wiem, bo to we wrześniu miałam wypadek i miesiąc w ... a później Markiz skaleczył sobie nadgarstek i drugi miesiąc... No ale powracamy.
W końcu trzeba, coś się poruszać.
Jeszcze doszedł do nas Omar, ten łobuziak, mam nadzieję, że będzie z niego spokojne konisko, bo jak na razie to się wszystkiego po kolei boi.
Frog in the Fog Musiał fantastycznie wyglądać w tych ochraniaczkach 😉
Pojeździłam! Bylo pięknie, słonecznie, Pelka nabuchana, jak zawsze ostatnio, najpierw zakłusowałam parę razy na padoku, żeby spuścić z niej energii, potem na 15 minut do lasu kłusem , a potem galop na łąkach. No i super. Funkia za to się grzeje na maksa, zero sił i chęci włożonych w pracę, wyprowadziła mnie z równowagi i tyle. Ale też na łące i w lesie byłam.
Może ten humorek miała marny bo ją Witka przed jazdą bzyknęła? Co do Witki, to witki opadają, musi sama na dwór chodzić aż do wyźrebienia, bo zupełnie jej odbiło.

Cocker- ja używam cały rok gumowego zgrzebła, zawsze po iglaku jeszcze nią wyczesuję, a także używam jej do czyszczenia włosianki.
Co do gumowego zgrzebła to się zgadzam! Na długaśną, gęstą, wypadającą huculską sierść to jest to!  🙂 Zawsze go używam jak tylko zaczyna gubić sierść i to chyba najskuteczniejszy sposób. (Bo jak pomyślę o wyciąganiu kopystką sierści z iglaka to..  :emot4:
Cocker   "Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem"
20 lutego 2012 18:19
Frog in the Fog Ja zaś iglaka czyszczę najpierw palcem, a później "obijając" o drzwiczki boksu. Sama sierść wychodzi z iglaka  🤔
Właśnie wróciłam ze stajni i Omarowi wymyłam ogon i grzywę, teraz ma taki puszek  😍
Powiedzcie mi czy pasuje mu to ogłowie, 🤣 chodzi mi o kolor bo i tak chcę meksykana, a i chcę go pochwalić pierwszy raz miał wędzidło i dość dał sobie wsadzić 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się