Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

dzięki🙂 i to będzie działać choć troche na jusznice?
Tak na jusznice to działa całkiem przyzwoicie. Jednak w chwilach nalotu, przy bardzo wysokich temp. nie działa nic 🙁
ok dzięki 🙂 ważne żeby choć trochę pomogło, bo już wytrzymać nie idzie 🙁
Livia   ...z innego świata
15 lipca 2012 12:31
Melduję, że w mojej derce z Deca pojawiły się dziury - dotąd było ok (przez ponad dwa miesiące!), ale od paru dni, kiedy są mocniejsze upały, koń jakby więcej się drapie i widać efekty... na szczęście dziury zrobiły się w mało strategicznym miejscu - na zadzie, i da się je łatwo zaszyć 🙂
mam do Was pytanie -czy ktoś z Was doświadczył gzawicy na koniu lub krowie?
Chodzi mi o stadium rozwoju - wiem że larwa rozwija sie kilka miesięcy pod skorą żywiciela
Po wykluciu się z jaja larwa pełza po włosie, do którego było przyczepione jajo w kierunku skóry. Następnie za pomocą narządów gębowych, haków i przy wydatnej pomocy enzymów histolitycznych wnika przez skórę do tkanki podskórnej. Proces czynnego pokonywania bariery skórnej przez larwę trwa około 1,5 godziny[5]. Po wniknięciu pod skórę larwa rozpoczyna wędrówkę do kanału kręgowego wzdłuż powięzi splotów nerwowo-naczyniowych, która trwa 3 do 4 miesięcy. Następnie larwy usadawiają się w tkance tłuszczowej nadoponowej na okres 3-5 miesięcy. Po tym okresie larwy wydostają się z kanału kręgowego i wędrują wzdłuż grzbietowych gałązek nerwów rdzeniowych pod skórę grzbietu w okolicy lędźwiowej. Tam też osiedlają się i po około tygodniu linieją przekształcając się w larwy II stadium, które oddychają powietrzem atmosferycznym. W związku z tym larwy przebijają skórę żywiciela, tworząc otwór, wykonują obrót w ten sposób aby ich tylny koniec zaopatrzony w przetchlinki znalazł się przy tym otworze. Larwy II stadium są długości 10 - 16 mm, składają się z 11 segmentów i są koloru białego. Wokół larw II stadium organizm żywiciela tworzy łącznotkankową torebkę, manifestującą się na powierzchni skóry w postaci guza osiągającego wielkość orzecha włoskiego.
Zastanawia mnie to czy po tym jak larwa wejdzie pod skórę konia to już widać guzki czy pojawia sie to dopiero w tej ostatniej fazie rozwoju  🤔
Zauważyłam u konia kilka guzków na grzbiecie w okolicy kłębu -nie podoba mi sie to ale równie dobrze może to być opuchlizna po pogryzieniach bo sama mam takie guzki w głowie od meszek 😉 choć zdecydowanie mniejsze .Nim zacznę panikować i wzywać weterynarza chciała bym sie upewnić co do formy rozwoju tego ,,paskudztwa,, pod skórą konia.
Jeżeli trwa to kilka miesięcy to wtedy trafił do mnie już z tymi larwami ale jezeli odrazu puchnie to załapał to dziadostwo u mnie na łące.
W zeszłym roku spotkałam sie z jajami gza na końskich nogach -wszystko usunełam i maszynką i octem ale to było sierpień -wrzesień i nic koniu nie wlazło -ogładam ich co dzień i teraz nic a nic jaj nie widziałam  🙁
Co o tym sądzicie?? czy ktoś coś takiego doświadczył ??

PS -jak umieściłam pytanie w złym miejscu to proszę moderatora o przeniesienie
z tego co pamiętam( a nie mam książki pod ręką) to rozwój trwa kilka miesięcy i tego się nie przeskoczy, u koni zdarzają się przypadki gza bydlęcego. guzki powinny być raczej miękkie, tak jakby coś się przesuwało pon skórą. Nie panikuj- te twoje to pewnie tylko ugryzienia😉 A i w guzkach robi sie "dziurka"- owad przez to oddycha czy coś.... opis z cytatu dotyczy rozwoju gza bydlęcego (są jego 2 gatunki różniące się przebiegiem gzawicy- jeden z nich omija rdzeń kręgowy)
dzieki wielki
guzki są twarde
mniejsze ma na szyi i tego jestem pewna że po ugryzieniach ale tu sie zawahałam 🙁  😡
[quote author=Mgła link=topic=713.msg1460593#msg1460593 date=1342206465]
Mam dość pilną sprawę.
Mojemu koniowi zaraz za popręgiem wyskoczył bąbelek z dziurką. Wygląda na larwę gza. Utrzymuje się już jakiś tydzień, wet dał mi  pastę na ponowne odrobaczenie (w tym na gzy). Tylko teraz pytanie- czy w środku jeszcze jest larwa? Mam ją jakoś wyciągnąć czy czekać aż sama wyjdzie? Co z tym robić? Nie wygląda to dobrze, bo puchnie i uciskanie powoduje ból.
[/quote]
Na ten temat mam niestety informacje z pierwszej ręki.
 
Moja kobyła miała guzek na boku, też za popręgiem. Obserwowałam. Musiało to ją boleć albo swędzieć, bo od czasu do czasu guzek był z wierzchu obtarty. Gdy po raz kolejny się tam obtarła, pokazałam to koleżance z pytaniem, co to może być. Ona ścisnęła to w palcach, guzek pękł i zobaczyłyśmy ohydną larwę. Obie byłyśmy bliskie zwymiotowanie, ale koleżanka była dzielna i wycisnęła ją do końca (ja stałam z boku i też dzielnie walczyłam, ale z odruchem wymiotnym). Obok tej dużej larwy były jeszcze trzy małe, ale te już wyciągnął/wyciął wet, nie dały się łatwo usuąć. Było to w zeszłym roku na początku lata.

Mgła, znajomy kiedyś wycisnął i larwa wyszła , ale to było wiosną , na początku właściwie . Teraz chyba nie ta pora , co ?  Choć natura szaleje i wszystko jest możliwe  🤔wirek:

Jesienią zeszlego roku inny guzek pomiędzy przednimi nogami kobyły. Dość szybko rósł, ale z racji umiejscowienia trudno było dokładnie go obejrzeć, nie widziałam dziurki do oddychania i pewnie bym nie wiedziała, że to też giez gdyby nie to, że wypadł akurat jak czyściłam kobyłę. Ta larwa wypadła w zimę i nie była jeszcze dojrzała (była wciąż biała, miękka). Czyli nie zachowała zwyczajnego cyklu rozwojowego.

Koń nie jest dla gza bydlęcego podstawowym żywicielem, w związku z czym giez nie zawsze przechodzi przez wszystkie fazy rozwoju i może nie wypaść, tylko zdechnąć pod skórą.

Dodam jeszcze, że w obu wypadkach po gzach została gula - nie wchłonęła się. Jak już pisałam w tym wątku, jedna gula (ta starsza) odpadła po smarowaniu Chito Dermem. 
Te guzki są jakby -nierównomierne w kształcie. Nie zaobserwowałam żadnego otworku a szukałam kilka razy ale napewno będę obserwować czy to rośnie.Zastanawiało mnie tylko to czy puchnie zaraz po wejściu tej larwy czy już jak larwa dojżewa po tych kilku miesiącach 🤔 czy dopiero dowiadujemy sie o tych paskudach pod skórą w momencie zaawansowanego stadium rozwoju??
dla osob majacych problemy z gzami i komarami ....
jak ktos ma problem z gzami i komarami    to polecam VEREDUS BIO Repel Spray - środek dla koni odstraszający owady    ktory dziala rewelacyjnie na gzy i komary
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 11:44
żadne środki😀 czosnek czosnek czosnek! jebie od konia po spoceniu jak stąd do juesej. veredysy srusy pomagają tylko na jakiś czas. to co podawane wewnętrznie najlepiej działa, z zewnątrz wszystko zleci z potem. a czosnek tani😉 (granulowany)

No chyba ze chcecie konia smarować octem... pomaga na komary i gzy... uwierzcie mi  😎 🤔

dla was antykomarochlaczowy środek z dolnej półki to olejek waniliowy do placków.
Gillian   four letter word
19 lipca 2012 11:54
cataleya, zanim zaczniesz udzielać takich porad to może zainteresuj się co czosnek zrobi z organizmem konia, ok?
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 12:14
tak się składa że polecił mi go nie jeden weterynarz bo mój koń miał kłopoty przez owady. wiadomo - podany w większych ilościach niż zalecane, może mieć wpływ na układ oddechowy konia, na wątrobę. Nie mówię tu o dużych dawkach, wręcz przeciwnie - ilość - 2,3 razy w tygodniu po łyżce stołowej. 

robiąc przerwy żeby nie zniszczyć flory jelita konia - zamieniać czosnek granulowany na nacierkę czosnkową....

Gillian   four letter word
19 lipca 2012 12:21
tak się składa, że oprócz pozytywów czosnek ma też duże negatywów i uważam, że nie warto truć swojego konia.
Weci zalecają też czasami kompletne bzdury, bo nie chcą się dokształcać i czytać nowinek, sprawdzone.
tak się składa że polecił mi go nie jeden weterynarz

Tak się składa, że mi weterynarz odradził. 

tak się składa, że oprócz pozytywów czosnek ma też duże negatywów i uważam, że nie warto truć swojego konia.
Weci zalecają też czasami kompletne bzdury, bo nie chcą się dokształcać i czytać nowinek, sprawdzone.


Właśnie chciałam napisać dokładnie to samo. Niestety, nie wszyscy weterynarze uaktualniają swoją wiedzę, co widać i słychać.  Zatrzymali się na jakimś etapie, a nauka i nowe badania przemykają jakoś obok nich, w ogóle ich nie dotykając.

cataleya, tak jak napisała Gilian, „zainteresuj się co czosnek zrobi z organizmem konia”?  Chociażby poszukaj tu, na forum.  Bo trujesz swego konia i innym doradzasz to samo.
Gillian   four letter word
19 lipca 2012 12:32
dla ułatwienia dodam - 67str wątku
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,78.msg1295173.html#msg1295173
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 12:35
a mi weterynarz polecił.. i to nie jeden🙂  raz na jakiś czas konikowi nie szkodzi😉 rzucacie się jakbym mu wsypywała kilogram czosnku tygodniowo...
Przeczytałaś to, co podlinkowała Gillian?
Gillian   four letter word
19 lipca 2012 12:37
jedyne czym rzucamy to jak grochem o ścianę...
Pomijając już wiarygodność tego czy innego weta - jeśli jeden mówi: „to jest trucizna”, a drugi „to jest nieszkodliwa substanacja”, a przy okazji te opinie nie dotyczą leku ratującego życie ani jednego jedynego skutecznego środka na jakąś poważną przypadłość (a czosnek akurat taki nie jest), to trzeba mieć naprawdę zamknięty umysł, żeby wybrać wersję, która może koniowi szkodzić.   

cataleya, rób sobie co chcesz, ale nie przekonuj innych.

Nie rzucamy się, tylko prostujemy bzdury, które piszesz.
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 12:49
przez 6 lat, mój koń w lato dostawał w tygodniu raz, rzadko 2 razy łyżkę stołową czosnku granulowanego do paszy. po ugryzieniach owadów konikowi zostawały podskórne guzy, czosnek najlepiej temu zaradził, myslicie że zapytałam weterynarzy.. Ba! wg was pewnie jednego.

wydałam pieniądze które musiałam z d*py wyciągnąć żeby opłacić konsultacje na których  wszędzie słyszałam że temu zaradzi czosnek granulowany (lub antybiotyk kosztujacy ok 400zł/msc + maść )

nie wszyscy mają pieniążki. a mój koń miał się dobrze odkąd go kupiłam aż do dnia sprzedaży🙂 koniec tematu. nie chcecie -nie używajcie😉

p.s. czosnek granulowany do kupienia w każdym sklepie jeździeckim jako naturalny antybiotyk🙂
Gillian   four letter word
19 lipca 2012 12:51
cataleya, czytałaś to co podlinkowałam czy nie?

cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 12:53
czytałam😉  ja swój temat skończyłam. konisko było zdrowe przynajmniej koszt badań wynosił 600zł raz na rok, a nie 400zł/msc.

Aha wszystkie badania pozytywne, ba nawet konisku znikły guzy.
cataleya, umiesz wyrażać się ciut mniej prostacko? razi mnie 'juesej' i 'z dupy wyciągnąć' w dyskusji o żywieniu...
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
19 lipca 2012 19:59
przepraszam wszystkich nieprostaków 😉
Jeszcze dodam dwa wyjaśnienia, bo akurat takie pytania padły na wiosennym wykładzie żywieniowym, w którym brałam udział.  Nie kierują ich do cataleya (bo jeśli dla kogoś czynnikiem decydującycm jest ile pieniędzy trzeba wyciągnąć z pewnej części ciała, to nie ma o czym dyskutować), tylko ogólnie.

Po pierwsze nie jest tak, że dopiero duże ilości są szkodliwe. Każda ilość szkodzi, w mniejszym lub większym stopniu, jest to podtruwanie konia. Po drugie nie ma dowodu, że czosnek granulowany jest nieszkodliwy. Tak twierdzą producenci, ale nie ma żadnych badań, które by to potwierdzały. 

Warto rozważyć, czy warta skórka wyprawki.
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
20 lipca 2012 09:04
A ja powiem tak🙂

Żadne badania nie potwierdziły szkodliwości działania czosnku na mojego konia -> gdyby tak było, zapewne zrezygnowałabym z tej "terapii". A skoro nie wykazywał takiegoż działania, to był dla mnie najmożliwszym sposobem leczenia😉 Koniec tematu.

trusia, a teraz się nabijaj, z tego co piszę. moje prostackie wyciąganie nie powiem skąd pieniędzy, fajne nie? he  😎

Więcej się nie wypowiem, nie udowadniajcie już mi nic.
Kobieto, czy ja nie napisałam, że tobie nie zamierzam nic udowadniać?  :emot4:    Spróbuj zmierzyć się z taką prawdą: nie jesteś jedyna na tym forum, nie jesteś jedyna, która czyta ten wątek, cały świat wokół ciebie się nie kręci, a przypadek twego konia nie dowodzi niczego. 

Skąd wyciągasz pieniądze – twoja sprawa, podobno pieniądz nie śmierdzi.  😀
dziewczyny -czy któraś może mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie  🤔 czy jak larwa wchodzi pod skórę to czy to puchnie i pojawia sie guzek od razu???
czy jak już larwa osiągnie wieksze stadium rozwoju  🤔
Angela, tego nie wiem. Ale jak larwa z kanału kręgowego wyłazi i osiedla się pod skórą, ma ok. 10 mm, potem rośnie. Więc chyba od razu jest jakiś guzek widoczny? Bo czy 10 mm może tak się schować pod skóra, żeby nie było guzka? Ale to zgadywanie, bo jak obserwowałam „moje”, nie bylam świadoma, co to jest i wiem, że widziałam guzek, ale w jakim wieku był lokator guzka – nie wiem. Natomiast nie zdążyła się przekształcić w stadium ostatnie, bo po wydłubaniu byla wciąż biała. Co ciekawe, ta, która wypadła, też była biała, a podobno dojrzała do wypadnięcia jest ciemna. Czyli jej rozwój był zakłócony.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się