ratatuj, littleem, kayra, time, chyba rzeczywiście przydałby się nowy wątek, no wiecie, do ponarzekania "nie dosięgam..." 😁
littleem, ja akurat i małe, i duże lubię, ale z tymi drugimi jest problem bez schodków 🤣 na "moją" babę (mojego wzrostu) wsiadam bez problemu (i wygląda jak duży koń :hurra🙂, ale jak czasem na innego konia przychodzi posadzić tyłek to stoję i obczajam jak mam się na nim znaleźć nie robiąc z siebie bałwana 🤣 na kucysiu wyglądam tak (w załączniku drugie 🙂😉:
Wsiadałam, bo to była jedyna opcja zmuszenia go do ruchu, a był tak gruby, że bałam się o jego zdrowie i powrót ochwatu 🙄 kucyk zmagał się z ochwatem sporo czasu, przeszło jakoś 3 lata temu (akurat jak go poznałam było już ok) toteż bardzo nie chciałam wsiadać, ale niestety jakiś ruch musiał mieć. ograniczyłam żarło, zastąpiłam kowala, który strugał bez efektów, kimś kto wie co i jak, i od stycznia 2013 do teraz kopytka zmieniły się nie do poznania (choć niestety zdjęć z tamtego okresu nie mam dla porównania). naturalnie, źrebny wałach nie miał problemu z zostawianiem mnie na płocie czy też czymkolwiek innym, ale jak schudł to zaczęło pasować siodło i skończyło się spadanie, teraz mimo prób odskakiwania w każdym kierunku świata, ocierania się o wszystko czy ponoszenia nie daję się (dobre siodełko to jednak to :hihi🙂 i odpuścił większość zagrywek, zostało samo brykanie od czasu do czasu, w wakacje odkopałam i odświeżyłam uprząż to nawet wsiadać już nie muszę tylko biega chłopak z oponką:
http://re-volta.pl/galeria/foto/105246, a ostatnio nawet udaje nam się lonżowanie (na razie straszny bunt na lewo, ale po kilku próbach się poddaje) i kurczę.. wyszliśmy już około 30m za bramę ! Dawniej chodził w bryczce, ale teraz wyprowadzić go bez poszkodowanych to jest wypas. Skończyło się tylko jedną piękną, pokazową świecą (bo widownia była 😀iabeł: ), dotarł kawałek dalej i wróciliśmy. Normalnie dumna jestem z bandyty. Wasze też takie niedobre?
filmikTime, jej, faktycznie grubasek się zrobił, zdrówka dla niego!