[quote author=horse_art link=topic=88.msg2073139#msg2073139 date=1398020336]
sepia, ale fajne konisko!
ja wycielam troche inaczej - bo tak akurat wystarczyło i na cały spód siodła (ma sztuczne i już ubite futerko, a jak je odnawiać to na maksa 😉 )
no i mam tylko problem z siedziskiem - w klasycznym też musze jeździć z żelem i w lekkich "dosiadach" - a tu sie nie da... krzywy kręgosłup po uraz kilku mówi "nie" .... no i kości bolą (mimo grubego tyłka jakieś mam wystające...) wiec jak przodu nie obłoże futrem to nie powinno tego brakować (akurat w tym nie obijam nogi o łek (?) )
pytanie jak przymocować gumę do skóry? (żeby się skora nie porwała) szycie? (i jak?) nity, te takie metalowe kółka (ramki dziurki)- jak w banerach? i prze to przełożyć gumke?
dawałaś coś pod spód czy skóra bezpośrednio do siodła?
zastanawiam się nad czymś pod spód jako dodatkowej amortyzacji (gąbka? neopren? żel-glut?) no i ochronie zamszu na siedzisku..(może się od tej skóry zniszczyć?)
escada, zdecydowanie pięknie 🙂😉)
nie pamietam czy pytanie padło... szyłaś ochraniacze, ogłowie na takiej normalnej maszynie (profesjonalnej oczywiście, ale krawieckiej....)? musze przyszyć rzepy do ochraniaczy (kontaktowe) -zastanawiam się czy maszyna krawcowej robiacej przeróbki ubrań da rade...
[/quote]
Do amortyzacji polecam neopren - fouganza ma fajne, tanie podkładki, w których koleżanka śmigała ostatnio na oklep. Pad, podkładka + futerko, pod pas do lonżowania, i siedzisz jak w siodełku 😉 Także jako podkładka pod futro na siodło sprawdzi ci się świetnie. No i możesz neopren docinać i się nie denerwować że ci się będzie pruć czy coś. Ja mam samo futro - czyli skóra idzie do skóry.
http://www.decathlon.pl/amortyzator-piankowy-id_8237178.htmlTo zdjęcie które wstawiłaś - ja bym nie przebijała skóry. Zrób dwa paski, jeden sobie będziesz wiązać dookoła widelca z przodu, drugi pasek daj tak, żebyś mogła zawiązać pod tylnym łękiem.