Zakład Treningowy dla ogierow 2012r

I wreszcie jest jakaś rozmowa 🙂
Karla🙂, czyli jak uściślić, to wypada jak zwykle - że mocno spierają się ludzie, którzy mają bardzo zbliżone poglądy 🙂
Nie uwielbiam "flopowców", ani "plecaków" 🙂 I nie popieram. Ale czasy są jakie są. Podstawową wartością skoczka jest... żeby czysto skakał. Wszystko i w każdych okolicznościach. Żeby "nic mu nie robiło". Dziś koń "myśliciel", koń, który łatwo traci koncentrację - jest bez szans. Zdolność skupienia się na zadaniu jest nieoceniona.
Wiele spraw technicznych można poprawić w treningu. Z bazowym nastawieniem konia - gorzej, tu zasadniczo czerpiemy z wrodzonych zasobów. Skoczek - musi skakać. Nie ma "to-tamto". A u nas setki usprawiedliwień dla mało ochoczego konia. Wszystko ważne, ale (oprócz istotnych wad anatomicznych i ewentualności przekazywania chorób i wad) brak ochoczości i zacięcia do walki musi(!) dyskwalifikować.

Podziwiam wszystkich hodowców. To strasznie trudne. Mamy dyktat podłych "okoliczności ekonomicznych" a hodowca musi być jednocześnie i bardzo wrażliwym, subtelnym człowiekiem i - odpornym na maksa. Idealistą i pragmatykiem. Skupionym na swojej wizji i maksymalnie otwartym. Przyszłościowo inwestującym i dbającym o opłacalność "zabawy". Jednocześnie.

faraa, o ogierach - bo taki wątek. Ale masę złego robi, co każdy dowiaduje się przy niemal każdej okazji: jakie to znaczenie (statystyczne) ma Ogier. Że w przypadku pojedynczego źrebaka dużo większe znaczenie ma matka, nieporównanie większe - jakoś chce uciekać uwadze 🙂
Piszesz o ujeżdżeniowych, ja o skoczkach (stąd to L-P - w masie). Ale jedno jest wspólne: ILE to osób CHCE (i może)  jeździć to CC+? Za mało, żeby wykreować jakikolwiek sensowny popyt, w porównaniu do ilości osób zainteresowanych łatwym koniem do N. Łatwy koń do N, maks C to nie ten sam koń, co na CC+ 🙁 We wszystkich olimpijskich dyscyplinach.

Fakt - bardzo wąską mamy podstawę piramidy do eliminacji. Tym bardziej trzeba ryzykować, szukać rozwiązań niekonwencjonalnych. Siła ze słabości płynie taka, że... mało jest do stracenia. Próby plagiatu (celowo mocna słowo) rozwiązań ze znacząco odmiennych warunków - dziwne, żeby się sprawdziły.

O ile jeszcze komukolwiek(!) zależy, żeby hodować własne(!) "maszyny". Bo znacznie łatwiej jest... kupić te parę potrzebnych sztuk. Choćby odsadków.
I tak jakoś wygląda układ. Powszechnie "produkujemy" konie, powiedzmy, amatorsko-sportowe, fajnie, gdyby były bardziej jezdne, a ci nieliczni, którzy potrzebują do sportu, do wygrywania(!) - szukają za granicą. Prosta logika.

A jeśli tak ma być, jeśli celem hodowli ma być miły, dostępny cenowo,  koń "umiarkowanie sportowy", wszechstronny z przewagą niskich skoków - to hodowla powinna być tak właśnie ukierunkowana. I chyba - jest. Tylko w sposób mętny, nie - oczywisty i przejrzysty.
fara, ale o czym Ty mówisz 😉 przecież jak pokryjesz baśkę nn z kozińcem co na L się zabijadiarado to wyjdzie czempion. Takie myślenie jeszcze długo będzie w PL.
Jest dokładnie tak jak piszesz...niestety.
Jak wam tak źle to weźcie sprawy w swoje ręce, hodujcie takie konie jakie uważacie za najlepsze według własnej myśli hodowlanej, to jest jedyna droga do sukcesu !!!!!
Przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie musicie się zgadzać z opinią komisji
Najlepszym wynikiem hodowlanym jest rynek i to bez znaczenia czy sportowy czy rekreacyjny ważne aby był opłacalny i doceniony przez innych ludzi oraz przynosił wyniki i satysfakcje hodowcy  :kwiatek:
Skaner- dokładnie tak zrobiłam, mój koń jest w innym związku, oceniony był przez inną komisję, na polowej próbie dzielności, po ponad miesięcznym treningu u profesjonalistki.
Rynek weryfikuje... ale nie wszystko, zobacz co jest na rynku koni małopolskich. Sporo hodowców kryło "za stówkę" dotacyjnym,a odsada za 1500zł nie idzie sprzedać. Tak mimo wszystko nie powinno być. Oczywiście są hodowcy (np. Żabno), które ma inne ceny, stałych klientów, ale też innej jakości konie.
Czy ktoś wybiera się jutro do Bielic na kwalifikacje ? 😉
Już dzisiaj były dwie osoby
Mam nadzieje że będzie fotorelacja. Miałam być na tegorocznym ZT jako widz. Ale inny wyjazd znów mnie odsuwa w czasie. Może na końcowy etap pojadę...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się