naturalna pielęgnacja kopyt

siwaaa, ja mam Mustada Heller - z białą rączką bodajże - i jestem bardzo zadowolona, tarnik fajny, ostry i długo taki pozostaje (mój mam ponad rok, strugam 10 koni, dopiero po roku zaczął się tępić) i nie trzeba się z nim certolić (w sensie nie pęka jak nim walniesz o beton, nie rdzewieje jak zostanie na noc na zewnątrz etc. 😉) Mógłby być krótszy, bo struganie kucyków to męka, ale nie ma ideałów 😉
Dużo tarników przerobiłam, mustady, dicki i inne pierdy, ale wszystkie razem wzięte nie są tak fajne jak jeden Save Egde The Beast.
tajnaa, ale jak takim robić kucyki ~100 cm w kłębie? Na podnośniku chyba 😉
Jakby Beasta 14" przeciąć na pół to byłby ideał 😍
ja i falabelle robie takim, mniej pociągnięć 😉
dea   primum non nocere
21 czerwca 2014 07:57
Potwierdzam - tylko Bestia. Kuce też strugam 🙂

Osobiście nie widziałam różnicy (poza ceną) między Dick Turfem, Mercury i różnymi mustadami. Może się za mało przyglądałam 😉 Wszystkie są tak samo ostre na starcie i plus-minus tak samo szybko się tępiły. Dlatego kupowałam hurtowo Dick Turfy - bo najtańsze z tej "półki". A co do obsługi - staram się nie trzymać w zawilgoconych miejscach (jednak tarnik z założenia nie jest z nierdzewki, AFAIK) - jak ktoś ma taką potrzebę, to pewnie można zaolejować i zawinąć w szmatkę; nie rzucać a nawet nie kłaść na beton (to BARDZO skraca jego żywot) - kładę słomie albo opieram na plastikowej skrzynce, w której trzymam narzędzia.

Takie pytanie zupełnie (na razie) teoretyczne - czy ktoś byłby chętny posłuchać, co mam do powiedzenia o kopytach? Jest szansa, że jakoś na początku przyszłego roku będę mieć trochę czasu i mogłabym zroganizować jakieś seminarium, jeśli któraś z przyjaznych stajni w okolicy (Sopot-Kolibki) mnie wesprze organizacyjnie. Oczywiście żadnych uprawnień z tego nie ma, ani zachęcania do natychmiastowego chwytania za tarnik "kto żyw" - ale wiedzą chętnie się podzielę. W temacie (ktory uważam za najważniejszy) jak czytać, co kopyto chce nam przekazać i co zrobić, żeby w ogóle "chciało gadać" (i z jakiej przyczyny może "milczeć"😉. Myślałam w sumie nawet bardziej o warsztatach, niż seminarium (w sensie większego zaangażowania słuchaczy, nie tylko biernego przysypiania przy ględzącym prowadzącym). Nie wiem, czy realna jest praktyka ze strugania, ale myślę, że już samo omawianie zdjęć z "pokazywaniem palcem" może być pouczające.
Ja bardzo chętnie. Oby pogoda dopisała bo nad morze mam daleko.
.... kopyta jakie są każdy widzi.. ja ich nie strugałam, ale zastanawiam się nad zmianą kowala, bo ciągle gryzie mnie sumienie, że są źle zrobione...co wy byście zrobiły z takimi kopytami... czekam na sugestie i deskę ratunku
dea   primum non nocere
21 czerwca 2014 11:03
Majowa - pogoda raczej mało istotna, bo zajęcia raczej byłyby pod dachem. A i pora roku niesprzyjająca pogodowo (luty-marzec-kwiecień). O ile w ogóle coś z tego wyjdzie... zainteresowanie chciałam zbadać, zanim zacznę się orientować jak by było z organizacją.

zenona - za mało informacji. Zdjęcia ogólnie są ciężkie do samodzielnego (w oderwaniu od historii konia) omawiania, a już jedno ujęcie, bez innych (podpisanych które kopyto jest które), bez omówienia, co w zachowaniu konia niepokoi - sztywny? maca? pogorszenie po struganiu? - to praktycznie bez sensu cokolwiek mówić. No, kopyta. Kość kopytowa się nie wybiera zapoznawać się ze świeżym powietrzem. Mogę sobie na podobnych wyobrazić średnio sprawnego, normalnego konia. Gorzej, jeśli w zachowaniu, ruchu coś nie gra. Wtedy można szukać przyczyn.
Bo struga się, wbrew pozorom, konia, nie kopyto.

EDIT: jedno co się rzuca w oczy - "górne" wygląda gorzej (no, moje konie mają kopyta lewe i prawe, ale mogą być w sumie górne i dolne) - słabsza strzałka, asymetria. Z jakiegoś powodu koń nierówno je obciąża. Czy to kwestia strugania, czy czegoś wyżej w kończynie, nie podejmuję się oceniać.
kon ogolnie nie ma kosci rysikowej i gorzej chodzi po struganiu...moge podeslac wiecej zdjec... 🙂
dea   primum non nocere
21 czerwca 2014 12:27
Kości rysikowej w "górnej" nodze nie ma? Sam fakt nie powinien wpływać (jedna z naszych kobył też ma usunięty jeden rysik), ale już komplikacje wokołozabiegowe mogą (np. nakostniak).

Podrzuć więcej zdjęć, najlepiej wszystkie ujęcia podstawowe. I trochę szczegółowiej napisz co to znaczy, że godzi gorzej - skraca? Maca? Jeśli widzisz zmianę po struganiu, to najlepiej zrobić dwa komplety zdjęć (chociaż dla jednej nogi, tej, którą oceniasz najgorzej) - przed i po.
tak sie dowiedzialam juz pw trakcie zakupu konia, ze nie ma kosci rysikowej w przedniej prawej nodze.. ponoc zle mu ta kosc usunieto i jak mi powiedziano kon mial isc na laki i w ogole nie chodzic, ale jakos od dnia zakupu ani razu nie kulal i nie zauwazylam aby mial nakostniaki (jak jestem w stajni to go ogladam i macam).. oko, podrzuce zdjecia na pewno, dzis bede w stajni to zrobie fto z kazdej strony kopytowatego.. a chodzi sztywno. macac, nie mac i tez nie skraca, ale chodzi no "sztywno" .. tylko  nie wiem czy to wina kopyt, czy moze czegos innego.. 🙁
dea   primum non nocere
21 czerwca 2014 12:46
No, teraz więcej wiadomo - choć nie potwierdziłaś wprost, czy to "górna" noga bez rysika. Da się żyć z tym.

Jeśli jest sztywniejszy po struganiu, to struganie wpływ ma. Spróbuj zrobić następnym razem zdjęcia przed i po. Nawet jednej nogi. "Górnej" najlepiej  🤣

Wzorce ujęć (dla przypomnienia) masz tutaj:
http://www.all-natural-horse-care.com/good-hoof-photos.html
a chodzi sztywno. macac, nie mac i tez nie skraca, ale chodzi no "sztywno" .. tylko  nie wiem czy to wina kopyt, czy moze czegos innego.. 🙁

Można zbadać kopyta czułkami jednak nie zawsze konie przy badaniu czułkami pokazują bolesność ze względu na to iż człowiek nie jest w stanie tak mocno ścisnąć czułki. Przy bardzo dużej bolesności jest to wykonalne natomiast przy delikatnej wrażliwości kopyt nie. Dobrym sposobem sprawdzania kopyt jest po prostu wprowadzić konia na drobne kamyki , od razu zrobi się sztywny i ostrożny . Natomiast bolesność tyłu kopyta ( strzałkę ) można sprawdzić sprowadzając konia z górki, jeśli jest bolesność koń będzie również sztywny , ostrożny a do tego opuści głowę w dół.
Bardzo prawdopodobne jest iż sztywność u twojego konia pochodzi z tyłu kopyta bo strzałki są marne.
dea  potwierdzam 🙂 to gorna noga bez rysika.. wlasnie wrocilam z stajni z robilam kolejne zdjecia.. jeszcze dosle zdjecia jutro wedlug wzorca.. 🙂
jeszcze z boku..
no nie podobaja mi sie te kopyta.. zwlaszcza ta dziwna warstwa co na nic narasta.. 🙁
dea   primum non nocere
21 czerwca 2014 22:20
Tą warstwą to się nie martw wcale, to akurat nie ejst cokolwiek czego można się obawiać. Odpowiednik skórki narastającej na paznokieć. niech sobie będzie - zależy od pogody, do którego miejsca sięga.

Mnie się nie podoba, że z zewnatrz puszka wygląda na długą i przerośniętą, od spodu jest już tylko troszeczkę wystającej ściany - to sugeruje opadnięcie kości kopytowej i może tłumaczyć dlaczego koń nie lubi strugania. Spodziewam się, że kowal chce zrobić kopyto wyglądające na nieprzerośnięte i wycina je po prostu zbyt mocno (z podeszwą włącznie). Zwróć uwagę, co kowal tnie następnym razem - albo poproś od razu, żeby podeszwy nie ruszał, powiedz że koń maca (sztywność to w sumie pierwszy stopień macania). Niech zrobi "oszczędniej" - zobacz jak to futrowi posłuży.
Taką sytuację (długa puszka z zewnatrz, od spodu "nie ma co ciąć"😉 naprawia się robiąc często i mało.
Ściana przednia wygląda na oderwaną, przez zbyt zapuszczony pazur za pewne /cęgi mi wyskakują z torby jak widzę takie zdjęcia/. Strzałka jak patyczek od loda - wąska. Cały tył kopyta zawężony. Ten koń od piętki raczej nie chodzi.

Jeszcze odnośnie "tegoczegoś" na kopytach, w tych akurat nie, ale przy niedoborze selenu góra kopyta robi się łuszcząca, biała.
podeszwy kowal wie, ze ma nie ruszac...a jak roszerzyc strzalke?? i ten tyl kopyta?? 🙁. kon chodzi na cale kopyto.. nie od pietki i nie od pazura..kon m a 3 lizawki do wyboru do koloru : z selenem, himalajska i lika.. no i dostaje oczywiscie biotyne. dzis jeszcze postaram sie wstawic zdjecia z tylu pietki, wedlug wzrou...dzieki dziewczyny za pomoc i wsparcie
dea   primum non nocere
22 czerwca 2014 10:26
Żeby koń chodził z piętki, musi go po pierwsze nie boleć tył kopyta - piętki muszą być nie za wysokie i nie za niskie, ściany wsporowe nie mogą przeszkadzać, kąty wsporowe muszą miec odpowiedni kształt i być zrównoważone; po drugie musi mieć mechaniczną możliwość - długi pazur będzie uniemożliwiał piętkowanie. Trzeba tylko uważać, żeby naraz nie obniżyć piętek i nie skrócić pazura za mocno, bo jak się konia zbyt szybko przestawi, to się może uszkodzić, przeciążając nieprzyzwyczajony tył kopyta.
No i jak kopyta już wyglądają na z grubsza funkcjonalne, to chodzić, chodzić, chodzić - pilnując rozluźnienia. Wtedy się tył kopyta wzmacnia i koń chętniej go obciąża. Szukac takiego podłoża, na którym będzie piętkował.
Dzięki dziewczyny.   Coś muszę wybrać. Taki dużym tarnikiem przy mojej nieuwadze/zagapieniu nieźle się mogę poharatać  😁

U mnie jest problem z "higieną" tarnika. Zazwyczaj leży na betonie, lub jest troszkę zawilgocony od mokrych kopyt itd.
dorzucam fotki tylnich pietek, itp.. 🙂
tyl i przod..
no i caly qn
Ale się cieszę. U nas bardzo fajnie, kopyta się bardzo poprawiły. Strzałka się rozszerzyła, rowek środkowy się pokazał. Z chodzeniem od piętki jest gorzej, bo częściej jednak chodzi od palca, ale piętką też się zdarza.
jakieś pół roku temu:
teraz:
dea   primum non nocere
30 czerwca 2014 09:42
kon m a 3 lizawki do wyboru do koloru : z selenem, himalajska i lika.. no i dostaje oczywiscie biotyne.


Jeszcze o tym: z selenem, to ta brązowa kostka? zawiera sporo żelaza. Himalajska, rózowa... zawiera sporo zelaza (tylko w opcji bez dodatkowego selenu 😉). Lika - likit? To nie jest lizawka, to "lizaczek", z tego co wiem, smakowa zabawka, a nie źródło minerałów jakichkolwiek. Jeśli koń ma opcje, jedną z nich powinna być zwykła, biała sól bez dodatków.
Biotyna nie jest kopytom tak potrzebna, szczególnie w lecie, jak koń ma w diecie trawę. Kluczowy za to jest bilans minerałów, a z tym może być słabo (tradycyjnie, żelazo we wszystkim i pewnie niedobory miedzi i cynku). Tył kopyt wygląda słabo... Minerały i poprawny ruch, jak pisałam wyżej.

Rogalosz - fajna zmiana 🙂
oko. thx za help 🙂
A co mi powiecie o takich cudeńkach?
Ciekawa jestem jaka jest historia tego konia i dlaczego został dopuszczony do takiego stanu.
Masakra do kwadratu 😵
najciekawsze jest to, że koń z takimi kopytami chodzi dobrze,nie kuleje, nie znaczy, nic, no nie jest to koń mega pracą przeciążony, ale łazi dobrze
dea   primum non nocere
30 czerwca 2014 21:33
anyann  😲
Ja bym się tego bała dotknąć jakkolwiek, jeśli koń chodzi na tym w jakimś komforcie. Pewnie bardzo łatwo go okulawić...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się