dea

primum non nocere

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008
Ostatnio online: 05 listopada 2024 o 20:48
Umysł należy mieć otwarty... ale nie tak, żeby mózg wypadał
YMMV!
"The only real mistake is the one from which we learn nothing."-- John Powell

Najnowsze posty użytkownika:

Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: dea dnia 14 września 2023 o 12:01
Pisałaś, że kowal nie wybiera podeszwy - a czy nie zapuszcza ścian uciekających na zewnątrz? To też może spowodować cienką podeszwę. Jeśli ściany naciągają podeszwę, nie dają podwieszenia kości, to ta podeszwa będzie "znikać".
Pytanie z serii "wtyczka w gniazdku", ale zawsze warto sprawdzić. Tym bardziej, że folblucie kopytko powinno być naprawdę nieduże, bo to konie o drobnej kości i kość kopytowa też jest malutka, a kowale często chcą im zrobić "solidną podstawę"... Urwanie podkowy też jest bardziej prawdopodobne przy rozciągniętej ścianie.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: dea dnia 07 września 2023 o 13:18
Dokładnie, mi to wygląda na skórkę. Poczekaj i zobacz, czy to w ogóle zejdzie na dolną część ściany.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: dea dnia 07 września 2023 o 09:46
Albo skórka na koronce bardziej widoczna 😉 pytanie czy ten pierścień zrośnie w dół kopyta, czy zniknie.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: dea dnia 06 września 2023 o 14:29
Ja jeszcze dodam, że dla pełnej informacji zrobiłabym RTG przednich kopyt w projekcji bocznej, koniecznie na deseczce, żeby zobaczyć dwie rzeczy: grubość podeszwy pod czubkiem kości (kowal ją klasycznie piłuje, jeśli nie ma z czego, to będzie argument, żeby dać mu po łapach) oraz ułożenie kości w puszce (stopień oderwania ściany z przodu, ewentualne opuszczenie).
Kaganiec pastwiskowy
autor: dea dnia 06 września 2023 o 10:45
Hej, jakie są aktualnie najlepsze kagańce? Muszę zakuć mojego szalonego samobójczego kuca. Nie musi mieć możliwości jedzenia w nim, celem jest umożliwienie poruszania się ze stadem na dużym terenie (nie będzie na cały dzień wychodzić, parę godzin - reszta doby na wygryzionym zimowym wybiegu z sianem do oporu), ale bardzo ważne jest, żeby był wygodny i nieściągalny.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: dea dnia 13 grudnia 2021 o 20:44
Cytrusowa, ja bym mocniej skróciła pazury, bo mi wygląda na początki rotacji, w dolnym odcinku... ale ja to jestem zeschizowana na ochwaty 😉
Spróbuj podnieść kopyto, przyłóż coś płaskiego (może być i prosta deseczka, ja używam tarnika) do przedniej ściany. Zobacz, czy duża będzie "dziura" pomiędzy górnym i dolnym brzegiem ściany. Jeśli więcej niż pojedyncze milimetry, to bym trzymała pazur krócej. U zimnokrwistego też o ochwat łatwo, wbrew pozorom.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: dea dnia 06 grudnia 2021 o 23:17
hucuł, odpasany... a ochwatu przypadkiem jakiegoś lekkiego nie złapała? Czym odpasałaś? hucuł na ściernisku pasiony wygląda jak kula, nawet przy minimalistycznym żywieniu kopyta mają tendencję do odpływania wprzód. Jeśli nie jest regularnie strugana (nasz hucuł co 2 tygodnie latem, zimą 3, max 4 tygodnie), to może mieć problem z płetwami.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: dea dnia 01 grudnia 2021 o 22:00
Nawet jak coś jest zakaźne, to nie musi tego złapać każdy osobnik. Historia sprzed kilku lat, nasze stadko 5 sztuk dostało do poleżenia i potarzania się materiał zakaźny z rain rotem (to było jedyne suche miejsce na ich wolnym wybiegu wtedy ...). Wynik: jeden bardzo mocno zagrzybiały, drugi dość mocno, trzeci - pojedyncze strupy, dwa pozostałe czyste kompletnie.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: dea dnia 07 kwietnia 2021 o 06:43
Zależy od torebki, niestety. Sprawdź, czy się rwie jak już zużyta. Niektóre są plastikowe, np nieszczęsne piramidki z Liptona, one tylko do zmieszanych...
Kupno konia
autor: dea dnia 31 marca 2021 o 06:31
Mam konia po usunięciu skomplikowanego złamania rysika (był w wieku odłamkach i pęknięcie w stronę stawu). Szportpferd to nie jest (okazjonalnie chodzi do lasu), ale noga się nie odzywa.
odrobaczanie
autor: dea dnia 30 marca 2021 o 21:06
Czy ja gdziekolwiek zalecałam podawanie iwermektyny iniekcyjnej?  😲 🤔
No dobra, nie dogadamy się... Niech tak zostanie. Dla mnie też EOT.

xxagaxx były reakcje neuro bodajże na moksydektynę, jest gorzej tolerowana. Oczywiście schematy są różne, dla was działa ten, dla nas tamten i jest OK.
odrobaczanie
autor: dea dnia 30 marca 2021 o 05:50
trusia - miała tasiemca, między innymi. Wcześniej miała też słupkowce małe i duże, wszystko w ogromnej ilości, ale z tamtymi poradziliśmy sobie zwiększając dawkę iwermektyny i dając pięciodniowy cykl fenbendazolem. Tasiemiec prawie ją zabił, bo prazikwantel przeoczyli wszyscy, i my, i weci.

xxagaxx pytanie czy naprawdę totalnie wszyscy w stajni stosują się do dawkowania. To nie jest tak, że koń ma swoje własne robaki, więc wystarczy jedna osoba, która oszczędza, ma większego konia, koń zawsze wypluje kawałek pasty, bo gorzej bierze.. cokolwiek. Zakładamy, że konie przyjmują 100% tego co zamierzamy im podać, a tak niekoniecznie jest. Nasze bardzo dobrze biorą pasty, a i tak czasem się zdarza, że kawałek z pyska spadnie. Oczywiście, jeśli już wyszło, że macie robale oporne na iwermektynę, to podanie equestu ma sens. Nie znaczy to jednak, że trzeba Equest podawać rutynowo, nie robiłabym też gastroskopii rutynowo, żeby wykluczyć taka ewentualność - wolę zapobiegać, dając z zapasem bezpieczne środki. Póki co, działa. Że działa na gzy, widać bez gastroskopii, po prostu gzów nie ma lub jest bardzo mało (tych latających). Gdyby cokolwiek nas niepokoiło, nie wykluczam zmiany środka, ale wolę go nie używać w standardzie, bo nawet tu na forum były informacje o działaniach niepożądanych. O iwermektynie nigdzie się nie dogrzebałam, a swego czasu sporo szukałam.

_Gaga jako że nie boję się zawartości mojej lodówki 😉 i posty Meise czytam absolutnie bez nerwów, a nawet z ciekawością, to jednak trochę o jej koniu wiem. Wiem, że nie jest to zabiedzona szkapa, jak te dwa egzemplarze, które wyciągałam z multigatunkowej masakry. Gdybym miała wątpliwości, czy koń w ogóle był odrobaczany, jaka jest jego kondycja itp. to bym dopytała. Jeśli jest istotne ryzyko wysokiego zarobaczenia, zawsze radzę zacząć od fenbendazolu, bo ma wąskie spektrum, więc mniejsze jest ryzyko, że wszystko zdechnie naraz i koń się podtruje. Do tego dobrze wtedy mieć weta pod telefonem po odrobaczeniu jeszcze bardziej niż zwykle (zawsze dobrze mieć!) i obserwować czy trzeba wspomóc. Mimo wszystko, nie słyszałam o zatruciach iwermektyną per se, natomiast o koniach które padły z powodu robaków można wyczytać nawet tutaj kilka postów wyżej. Miały pecha, mówisz 😉 ale jednak nasze miały szczęście, bo dostały skuteczny schemat. Gdzie jest przykład tego pecha, którego Ty się obawiasz? System polecam od lat i tłumaczę go wielu ludziom, na forum i na priv, myślisz, że gdyby ktoś konia tym załatwił, to by do mnie z pretensjami nie wrócił? Osobiście uważam, że gdyby więcej osób odrobaczało w ten sposób, wielu dramatów udałoby się uniknąć.

Jeszcze dodam ogólnie: samo odrobaczanie ma nikły sens, jeśli nie jest stosowana higiena. Wtedy, kiedy wyciągałam z problemów rzeczone dwa konie, lataliśmy w pensjonacie z taczkami dookoła nich. Kupę z dużą ilością robaków trzeba po prostu zabrać od koni. Jeśli atak larw będzie ciągle duży, to żadna ilość chemii i żaden system nie pomoże, za to pojawienie się oporności jest mocno prawdopodobne.

EDIT dodam jeszcze o dodatkowym odrobaczeniu poza stadem, z którym koń chodzi. To nie zawsze jest bez sensu. W czasie kiedy toczyliśmy walkę o Bryś, nasze konie chodziły osobno, na sprzątany przez nas padok, i były odrobaczane systemem, który podaję jako rutynowy (raz w roku 5*2 fenbendazol, potem iwermektyna, dwuskladnik, znowu iwermektyna). Jeden koń, potem doszedł drugi, wyraźnie odstawał - poprawiał się po odrobaczeniu, ale potem wracał problem. Wtedy z tym jednym koniem (później dwoma) weszłam na cykl powtarzania iwermektyny co miesiąc, aż do ustąpienia wszystkich niepokojących objawów. Co któryś raz dostawała prazikwantel (dwuskladnik). To był ostatni element układanki, a reszta stada nie dostawała częściej, bo nie było potrzeby.
Teraz znowu zmieniliśmy stajnię z takiej, gdzie sprzątania praktycznie nie było, nawet po odrobaczeniu trudno mi się było doprosić. Założyłam więc, że konie mają towarzystwo. Rutynowo, całe stado dostało trzy powtórki. Teraz wejdziemy na docelowy system, jest czysto, więc można spać spokojnie, a z taczką się przelecieć po tym czystym polu to przyjemność prawdziwa, po odławianiu konia z morza wieloletnich odchodów (wolny wybieg)...
odrobaczanie
autor: dea dnia 29 marca 2021 o 05:38
xxagaxx iwermektyna też działa na gzy, tylko trzeba ją stosować w odpowiedniej dawce. Ludzie się boją, oszczędzają na środkach i stąd mamy oporne robale... Klacz, o której pisałam w klinice miała gastro i była czysta - brak wrzodów i gzów (dawki już wtedy zwiększyłam, tylko nie dostała wszystkich środków - brak prazikwantelu przez ponad rok nie dał nikomu do myślenia). Wielokrotne badania kału nie wykazały tasiemca nigdy. Niestety, nie wszystko można zobaczyć, nawet w klinice. Zgadzam się, że każdy ogarnięty wet powinien wiedzieć parę rzeczy. W praktyce niestety bywa różnie. Oczywiście, prowadzący wet powinien być, ale zapytanie na forum nie szkodzi - ktoś posunie pomysł, z wetem się go zweryfikuje. U mnie konia uratował... artykuł w koniu polskim...
odrobaczanie
autor: dea dnia 28 marca 2021 o 11:53
_Gaga byłoby fantastycznie, gdyby było tak, jak piszesz. Niestety odrobaczanie to jest fizyka kwantowa. Mój koń prawie zszedł, prowadzony przez weta i konsultowany z innymi. W wieku dwóch lat. Konsultowało go pięciu, powtórzę: PIĘCIU, i nikt nie wiedział, skąd kolki dzień w dzień. Koń pojechał do kliniki, wraz z historią odrobaczania (daty, środki, dawki), gdzie nie został zdiagnozowany (!!!). Do systemu skutecznego odrobaczania doszłam sama, po fakcie (po dojściu, przed zastosowaniem) klepnął mi go wet. Stosuję te schematy od kilkunastu lat, w międzyczasie dostałam i wyprowadziłam jeszcze jednego konia z robaczycą, tym razem obyło się bez kliniki. Rzeczony koń ma aktualnie lat 14, nie ma problemu z robakami. Będę polecać ten system i tłumaczyć, ile razy ktoś zapyta.

Meise aż sprawdziłam moją lodówkę. Nie ma Cię 👀
odrobaczanie
autor: dea dnia 28 marca 2021 o 07:40
To zależy jak mocno jest koń zarobaczony. Jeśli nie obserwujesz problemów, to 1-2 dawki powinny być OK. Można powtarzać więcej razy. Swojej kobyle dawałam chyba z 5 co miesiąc, zanim się ustabilizowała i weszła na schemat z resztą stada - ale ona miała koszmar.

Ważne, nie daj za małej dawki! Najlepiej dołożyć minimum 100kg do szacunkowej wagi, a można i 50% bezpiecznie przedawkować. Iwermektyna jest pod tym względem bezpieczna. Konia masz chyba nie jakiegoś smoczastego 😉 więc  najlepiej jakbyś miała pastę na 750kg, będzie akurat z marginesem jak dostanie po prostu całą. Taka na 600kg jest na granicy moim zdaniem. Jakbyś kiedyś trafiła na moksydektynę (Equest), to już nie gwarantuję bezpieczeństwa przedawkowania - dlatego ja nie używam 😉

Raz w roku co najmniej podaj prazikwantel (jest w dwuskładnikowych pastach).
odrobaczanie
autor: dea dnia 27 marca 2021 o 14:01
Podobnie. Też fenbendazol można dać przez 5 dni, tyle że w schemacie, który znam, jest podwójna dawka. Gdyby to dawać w paście, zbankrutujesz. Możesz się zainteresować Ablerem, jeśli chcesz stosować fenbendazol. Ma on dość wąskie spektrum, ale jako jedno z odrobaczeń w roku, pięciodniowe, nadaje się. Według mnie najlepsze w lecie. Przed pastwiskiem dałabym jednak iwermektynę. Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy wystarczyła jedna dawka, to można powtarzać co 4 tygodnie (bije tylko formy dorosłe, po takim czasie dojrzewają larwy).
Koronawirus
autor: dea dnia 26 marca 2021 o 21:38
Poleca z przymrużeniem oka, bo właśnie wybierać nie można. Moderna nie ma aż tak restrykcyjnych wymagań co do warunków przechowywania. Najstabilniejsza jest Astra, ale ma inne wady 😉 Pozostaje mieć nadzieję, że jednak ludzie w łańcuszku dostawców byli odpowiedzialni. Poza działaniem w najlepszym wymyślonym kierunku i nadzieją, tak naprawdę niewiele mamy aktualnie.
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 26 marca 2021 o 21:33
Koza  🤣 ja mam ochotę na podpis "Kocham Kozę" ale chyba bez kontekstu nie brzmi jednak za dobrze 🤣
Koronawirus
autor: dea dnia 25 marca 2021 o 11:27
kermit największe ryzyko to zakrzepy w tej sytuacji. Szczególnie ta choroba żył jest niepokojąca. Przy covidzie to też czynnik ryzyka. Z lekarzem prowadzącym rozmawiali? Zapytałabym o osłonę polopiryna/acard.
Koronawirus
autor: dea dnia 25 marca 2021 o 05:30
Z Pfitzerem jest pewien problem. Preparat jest mocno niestabilny. Wystarczy w którymś momencie transportu, przygotowania zaniedbać warunków - i już mamy placebo 🙁 Brat lekarz poleca modernę 😉 Po Astrze efektów ubocznych sporo, ale w sumie jak się je zaliczy, to przynajmniej wiadomo, że działa - a przy zachorowaniu pewnie byłoby to samo, tylko że bardziej 😉 podobnie jest przy innych szczepionkach, np. przeciw krztuścowi.
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 25 marca 2021 o 05:25
Koza - jak zwykle w sedno, do tego z gorzkim dowcipem. Słodzisz egzystencję w tych trudnych czasach :kwiatek:
Kupno konia
autor: dea dnia 24 marca 2021 o 05:59
Ciekawe, mamy 5 koni, żaden nie kosztował więcej niż 10 tys (wszystkie mniej). Pieszczoszki wyniuniane, nawet kulawy kaleka, którego mam w darowiźnie (obraziłam go trochę, nie jest kulawy na co dzień, po prostu nie nadaje się do jazdy). Gdybym miała je kupić za 40 tys sztuka, to by mnie nie było stać jednak, a na tego jednego co by mi wystarczyło to by mi właśnie zabrakło kasy na leczenie, bo tyle z grubsza w rezerwie mam. A jak była potrzeba kliniki (dwa razy w ciągu kilkunastu lat) to leciało te kilkanaście tysięcy bez mrugnięcia. Albo kilka tysięcy na lokalne leczenie, to już częściej. Czapraczki mam dwa 🤣
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 24 marca 2021 o 05:28
rollnick skąd tyle agresji? Nie czepiam się, chętnie też bym się włączyła w bojkot, bo typ mnie wkurza, ale mam rodziców w Lotosie i właśnie wiem jak to wygląda. Bojkot stacji patronackich w sensie nie wspierania niewiele wnosi, niestety. A znowu biegać do każdej stacji przed tankowaniem i pytać kierownika u kogo się zaopatrują to trochę mało praktyczne. Jakaś mapa by się przydała. Choć mogłaby wyglądać słabo... Ojciec mówił, że nawet stacje Orlen z naszego regionu mają paliwo od Lotosu 😉 czyli pewnie w okolicy stolicy może być ciężko o innego dostawcę. Pytałam wiele lat temu, jak firmy były całkowicie niezależne. To się akurat nie zmieniło zapewne.
No, boli, bo to tak jak te cholerne podatki, dopóki nie przesiądziemy się na rowery, to wspieramy ten biznes i mogą śmiać nam się w twarz 🙁

Przy okazji, kolejna rzecz, na którą nóż się w kieszeni otwiera: spółdzielnia wywiesiła ogłoszenie, że wrzucą do skrzynek 5 maseczek jednorazowych z agencji rządowej. Szlag trafia... Zaraz będą jak przebiśniegi, na każdym krzaku. Ludzie tego nie potrzebują!! Ja mam wielorazowe i nie zamierzam tego zmieniać, co mam z nimi zrobić? Jak ktoś używa tych jednorazowych, to co da mu PIĘĆ SZTUK? chore. I za czyje pieniądze ta cudowna akcja? Echhh... Nikt nie odpowiada własnym portfelem za idiotyczne decyzje. Płacimy wszyscy a oni marnują miliardy. Nasze miliardy... I zaśmiecają naszą okolicę...
siano jako podstawowa pasza objętościowa
autor: dea dnia 22 marca 2021 o 17:00
Nie będzie zjadał 8-9kg przy swobodnym dostępie, przy temperaturach bliskich 0°C i w okresie zmiany sierści. Na pewno też, jeśli miał taką ilość, będzie początkowo jadł non stop. Jeśli jesteś zdecydowana, że ma na takim systemie pozostać, to poczekaj. Powinien się ustabilizować, jak zobaczy, że mu nikt nie zabiera. Inne szybciej przestają żreć non stop, nasze po epizodzie głodówki robiły to pół roku. Teraz chodzą sobie, patrzą na ciekawsze rzeczy albo drzemią - ale i tak najczęściej jedzą. W zimie schodzi swobodnie koło 15kg średnio na konia (średnio nasze konie są średnie 🤣 bo dwa kuce, dwa większe i dwa średnie). W lecie bez trawy jadły ok. 10kg na łeb, z trawą dużo mniej, tendencją do zera, jeśli trawy było dużo 😉 jeśli obawiasz się tycia, może da się znaleźć słabsze siano (np badylaste, przekwitnięte). Nie zabierałabym. Od siana żołądkowi nic nie będzie.
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 22 marca 2021 o 16:10
trusia jako że off topic nie istnieje w tym wątku, pytanie o Twój podpis. Nie kupujesz na Orlenie, a jak sprawdzasz skąd dana stacja ma paliwo? Czy chodzi Ci tylko o sieć stacji z ich logo?
Rosliny doniczkowe
autor: dea dnia 19 marca 2021 o 14:15
Tarczniki można usuwać mechanicznie, jak roślina niewielka to jest to dość skuteczne. Trzeba parę razy powtórzyć. Dobrze działają środki systemowe (do ziemi), chociaż tarczki i tak bym usunęła (najlepiej przykryć ziemię folią i myć pod prysznicem). Środki do pryskania nie działają, te tarczki chronią przed nimi.
Koronawirus
autor: dea dnia 16 marca 2021 o 17:48
Co to za magik z tego lekarza? Trochę sra w swoje gniazdo, bo i WHO i Europejska Agencja Leków nadal rekomenduje szczepienia Astrą. Poza tym nie ma możliwości wyboru szczepionki - do 69 roku Astra.

I to jest właśnie to, na co mówię "dziki proszczepionkowiec". Jedno to ogólne zalecenia, a drugie to przeciwwskazania w danym wypadku. Lekarz prowadzący nie zaleca w tym przypadku, ale forumowa specjalistka wie lepiej i goni ze strzykawką. Brawo...
Koronawirus
autor: dea dnia 15 marca 2021 o 00:41
Brat lekarz też donosi, że coraz więcej młodych chorych ma w szpitalu.
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: dea dnia 08 marca 2021 o 20:35
To faza brzydkiego kaczątka 😉 niech rośnie zdrowo!
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: dea dnia 08 marca 2021 o 19:16
Siesiepy nie jest zarobaczone Twoje stworzonko? Niepokojąco kojarzy mi się taki chudawy zadek i duży brzuch... Myślałam, że źrebaki tak mają i młoda prawie mi zeszła, więc teraz mam uczulenie. Jeśli to tylko słoma to spoko, ale przy źrebaku łatwo dać za mało pasty, więc może warto się upewnić. Są bezpieczne pasty, które spokojnie można przedawkować.
własna przydomowa stajnia
autor: dea dnia 08 marca 2021 o 05:11
Gdyby ktoś był ciekawy, odprowadziliśmy wodę ze studni przy użyciu pompy, jest super, jestem królową życia, koszt pracy i pompy 1500 zł(。♡‿♡。)

Napiszesz coś więcej o zastosowanym rozwiązaniu?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: dea dnia 08 marca 2021 o 05:09
Ja bym zalała octem. Na tarnik zadziałało magicznie - po tygodniu w octowej zupie jest jak nowy. Koszt: całe 2zł 🙂 Tylko uwaga na to, co z tego wyjdzie. Ta zupa potrafi plamić.
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 20:10
No, właśnie nic niezwykłego! Wszystkie mają te samą dietę i to samo od lat. Baza to dobre siano w siatce do woli i to jest zapewne kluczowe. Treściwego są ilości homeopatyczne (wysłodki+otręby pszenne+lucerna+minerały), ale nie było potrzeby tym razem zwiększać mu tego na zimę. Dostaje większą garść. Jak były zimniejsze dni, to dostawały mesz na ciepło. Żadnych kombinacji...
pierwsza pomoc / sposoby leczenia ran / rana / rany / wypadek / leczenie
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 20:06
Fakt, siła kopa musiała być kosmiczna 😲
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 19:24
kokosnuss ...no i w życiu nie zaczęłabyś się wspinać. Ale usłyszałaś słowo "wspinaczka". I ono odnosiło się do człowieka nie do wyprawy! I dopiero wtedy uwierzyłaś, że potrafisz... Serio?

Najważniejsze są przedszkolaki. Może niemowlaki nawet? To możemy zmieniać i musimy, jeśli nie chcemy ciągnąć tej sytuacji w nieskończoność. Na tym etapie trzeba przerwać błędnie koło systemowo. Podział zabawek, dział dla dziewczynek? Błagam was.... Haft od różu, wyłącznie lalki!!! Szłam po prezent, pierwsze o co pyta pani "dla dziewczynki czy dla chłopca?". A ja spokojnie powtarzam "dla TRZYLETNIEGO DZIECKA", coś konstrukcyjnego, kreatywnego.

Brutalnie? Moim zdaniem te świnki morskie są stracone i tak 🙁 one źle myślą. Jeśli któraś jest twarda, to da radę bez specjalnych słów. Nie obserwowałam żadnej dyskryminacji poza tą, którą one mają w głowach. Plus ogromne braki wiedzy, bo nie zajmowały się tym co trzeba...

Aha, żeby nie było, że ja miałam w życiu tak strasznie łatwo. Rodzice są chemikami, w studiach żadne z nich nie było w stanie mi pomóc. Mama delikatnie nie wierzyła w moje szanse 😉 Po prostu wiedziałam, że to jest to, co chcę robić, więc siedziałam nocami i rąbałam setki projektów. Nie ma innej drogi... niż dupogodziny 😉
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 05:47
Mało wątkowy temat, bo to prywatna przydomówka z cudowną opieką, parę lat czekałyśmy na tę opcję. Oby już było na zawsze 😍
Futry dobrze, kwitną wszystkie i czary - zarówno kucyk tyjący z powietrza jak i folblut mają dupki okrągłe w sam raz. Na tym samym wolnym wybiegu, bez cudowania z paszami. A wiecznie był rozłupany zad kuca i/lub dachowaty folbluta.
pierwsza pomoc / sposoby leczenia ran / rana / rany / wypadek / leczenie
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 05:27
Masakra 😲 takiego skutku kopa jeszcze nie widziałam...  dobrze, że się udało skutecznie wyleczyć. Miejsce paskudne, bo akurat staw.

Tak to bywa...u nas celny kopniak od kuca załatwił kobyle rysik. Skóra była cała, ale kość w dwudziestu kawałkach, do operacyjnego usuwania :/
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 05:21
Spoko, teraz jesteśmy w raju 😎 Jeśli w ogóle jest szansa, żeby się wyzbierała, to tu.
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 05 marca 2021 o 05:14
I tak, z mojego punktu widzenia, nie jest ważne, czy ktoś mówi na ulicy pani programista czy programistka. Myślałam wiele razy, dlaczego te mechanizmy nie dotknęły mnie, mojej siostry (która też pracuje w zawodzie i nie odstaje od kolegów). Myślę, że kluczowy jest dom. Mamy ojca-pasjonata matematyki, choć zawodowo jest chemikiem, zawsze wkręcony w łamigłówki, programowania nauczył się sam. Nigdy nie odganiał nas (bardziej mnie, bo jestem starsza). Znowu bracia moi kompletnie się przy ojcu nie kręcili, więc im nie pokazywał swoich zabaw (lekarze😉). Studia dla mnie nie wynikały z jakiejś dziwnej promocji świnek morskich przez telewizję. To było naturalne, robiłam to od przedszkola! Może dlatego nie potrzebowałam parytetów czy szkoleń wyrównawczych.
Kiedy siostra dorastała, ojciec odpłynął w innym kierunku 😉 drogi się rozeszły, ale ja przejęłam rolę - pokazywania jej na co dzień, że rzeczy "męskie" nie są niedostępne. Po przeprowadzce to ja zakładałam w domu gniazdka 😉 robiłyśmy łamigłówki. Młoda interesuje się samochodami od strony technicznej, też dość męski temat. Poszła na studia, może mniej fighterskie nastawienie, ale tylko odrobinę zagrzewałam ją do walki. Ma tę pracę, zespół chłopaków, ogarnia bez problemu.
Co do ciąży to fakt, dla mnie, na naszym stanowisku to niepojęte, żeby brać L4 po dwóch kreskach. Osiem miesięcy chodziłam z brzuchem do roboty. Później był rok dla dziecka, ale nadrobiłam i nie narzekam na swoje miejsce w firmie.

Najważniejsze jest to, co się w domu odbywa. To, co mówi się dziewczynkom w przedszkolu. Moja córka też patrzy na mnie, łamigłówki oczywiście jej podrzucam, układa skutecznie kostkę Rubika (6 lat), za to lalki ją nudzą (podobnie jak mnie nudziły, bo łamigłówki są ciekawsze!). Jestem pewna, że jeśli tylko będzie chciała, to bez problemu zostanie inżynierem (jej wybór). I nikt nie musi jej do tego celu nazywać inżynierką.... Dla dziewczyn w wieku licealnym czy później jest moim zdaniem grubo za późno, jeśli chcemy coś zmieniać. Całe życie im wszyscy w domu mówili, że to nie dla nich, to jak mają wierzyć w siebie?

PS ja się czuję BARDZO komfortowo w kodzeniu  🤣
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: dea dnia 04 marca 2021 o 17:25
Już nie stoi 😉
Niestety, Bryś wyniosła stamtąd początki COPD, z wolnego wybiegu 🙁 więc "naszego"  wolnego tam - nie polecam. Może na innych lepiej...
pierwsza pomoc / sposoby leczenia ran / rana / rany / wypadek / leczenie
autor: dea dnia 03 marca 2021 o 21:12
Ja się chyba cieszę, że nie robiłam zdjęcia naszej (wówczas) źrebicy, jak sobie podobnie spektakularnie załatwiła klatkę. Szczęśliwie był to "tylko" mięsień i skóra, zagoiło się prawie bez śladu. Zresztą stwora ta sama, która ostatnio rozcięła pysk. Ona ma talent do uszkadzania się 😵

Wiesz czym się tak załatwił Twój zwierz w tę nogę?
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: dea dnia 03 marca 2021 o 19:03
Dzięki! Ja nie fejsowa, więc nie widziałam.
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: dea dnia 03 marca 2021 o 15:49
Ostatnio myślałam, jak określić panią kierującą autobusem. Kierowczyni?  🤣

Osobiście od kilkunastu lat jestem panią programistą i jeśli ktoś mi rzuca znanym dowcipem o śwince morskiej, to patrząc w oczy mówię, że nie wiem jak on, ale ja chrumkam równie dobrze jak pływam i możemy zobaczyć, kto komu review skuteczniej uwali  🤣 Jakoś nie podskakują, a siedzę w embedded, więc kobiet jeszcze mniej niż gdzie indziej w IT. Nie miałam żadnych problemów z dyskryminacją w zawodzie, za to z jednej firmy uciekłam w momencie kiedy wprowadzili parytety i zaczęli na siłę zatrudniać... no niestety, świnki morskie 🙁 a za tym poszły np. szkolenia wyrównawcze, żeby biedule dogoniły chłopaków. To było dopiero obraźliwe. Szczęśliwie tu gdzie teraz jestem, jestem po prostu projektantem-deweloperem i czuje się szanowana.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: dea dnia 02 marca 2021 o 20:34
Co się dzieje z Maciejem Orłosiem? W ramach tworzenia dystansu do naszej szarej rzeczywistości, śledziłam jego program na YouTube (w telegraficznym skrócie). Wrzucał nowe odcinki w czwartki i niedziele. W zeszły czwartek nie było. W niedzielę nie było. Żadnej informacji... Może gdzieś coś jest, tylko nie namierzyłam?
wirus typu herpes
autor: dea dnia 02 marca 2021 o 09:17
Mogliby chociaż dorzucić wymóg maseczek dla koni, względnie szalików/kominów. I koniecznie koniowozy parkowane co drugie miejsce.
Rosliny doniczkowe
autor: dea dnia 02 marca 2021 o 05:01
Miałam kilka lat piękną ciborę w wodzie, ale nie wiem czy to się liczy, bo całkiem spontanicznie wyciągnęłam z ziemi 😉 i gatunek lubiący wodę. Rosła dużo lepiej niż w ziemi.
Nie mogę przestać żałować moich rosiczek. Szesnaście lat rosły jak dzikie, rozdawałam wszystkim szczepki, i padły naraz w dwóch domach, trzy pojemniki. Co im się stało... 🙁
pierwsza pomoc / sposoby leczenia ran / rana / rany / wypadek / leczenie
autor: dea dnia 01 marca 2021 o 05:23
Aleks dzięki  :kwiatek: U nas wygląda nienajgorzej, ładnie się zagoiła. Zobaczę czy na letniej sierści widać bliznę, w każdym razie myślałam, że będzie gorzej. Smarowane maścią Kocha. Też polecam, to nie pierwsza rana, która super się po tym zagoiła.
Koronawirus
autor: dea dnia 27 lutego 2021 o 08:53
Starsi ludzie to chyba pfitzer albo moderna raczej? A pewnie było o astrę...
Koronawirus
autor: dea dnia 27 lutego 2021 o 08:41
U nas szczepili nauczycieli w szkole. Statystyki podane przez dyrekcję: 15 osób, tylko 3 przyszły do pracy, z czego 2 wykruszyły się drugiego dnia 😉 ale po 3 dniach przyszli wszyscy. Gorączka, ból głowy, osłabienie. Idzie przeżyć, ale na kolejne dni lepiej nic ważnego nie planować.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: dea dnia 26 lutego 2021 o 05:22
Jak mają takie ceny, to pewnie mniej praktykują, skąd mają mieć doświadczenie... Straszne 🙁 mam nadzieję, że u nas nie pójdzie w tą stronę.