Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie

Ja myśle, że możę być to związek z kuciem po 2 tyg. Mógł się ropień gdzieś zrobić w okolicach podkowiaka. Częste kulawizny widzę długo po przekuciu przy okrągłych podkowach, które ugniatają mocno strzałkę. Tam też się długo tworzą ropnie.
Ale ten koń nie był podkuty. Nie ma podków. Był werkowany  ❗ Nie chodzi dużo, prawie w ogole, bo nie mam czasu. Szkoła, sesja itp.

_gaga, nie oczekuję darmowej  tudzież internetowej diagnozy. Pytam, bo może ktoś miał taki przypadek. Bo gdzie mam zapytać jak nie na forum końskim. 🤔 Dla Twojego i jednocześnie mojego  spokoju nadmienię, że własnie przed momentem dzwoniłem do weta i poprosiłem żeby przyjechał i cyknął fotki  tej nogi.  😉

Tak na marginesie radzę czytać ze zrozumieniem, bo juz nie pierwszy raz wyskakujesz z tekstem dopowiedzianym przez samą siebie.

To pewnie wybrany za bardzo.
Kiedyś kowal mi rozczyścił konia tak, że z boksu nie mógł wyjść...
też brałem to pod uwagę.  Jednak dlaczego dopiero po dwóch tygodniach stania i żarcia takie coś ? Dla spokoju zrobię fotki.
może się ochwacił?
nie, nie. Absolutnie nie. Ochwat poznam od razu. Ona po miękkim szaleje, bryka w ogóle jest PRO. Tylko tak  jak weszła na twarde tak się stało.
może to sprawa nie kopytowa, jak koń wyraźnie kuleje na twardym, a na miękkim nie to często zwiazane jest z urazem kostnym. Jeszcze jedną ewentualność kopytową można wziąć pod uwagę - zbyt długie ściany wsporowe.
korysindex4, masz czułki? Może być ropa.
(...)Pytam, bo może ktoś miał taki przypadek. Bo gdzie mam zapytać jak nie na forum końskim. 🤔


Miałam kilka takich przypadków. W jednym koń był urwany (naderwany) brak wyraźnej opuchlizny - chociaż nie, ten kulał na miękkim, nie na twardym. W innym przyczyną było podbicie, w kolejnym ropa w kopycie. Inny znów miał problem z przyczepem mięśnia w łopatce. Kolejny miał problem z kręgosłupem, chociaż nic na to nie wskazywało. Także generalnie miałam podobny przypadek...

Tak, czy siak przy takich objawach celowałabym w podbicie, sprawdziła kopyto czułkami i - o ile to możliwe - termometrem laserowym - świetny wynalazek pozwala dokładnie wynaleźć miejsce problemu...
Krew w lini białej znikła.W dzień kiedy się pojawiła klacz miała spacer po leśnej ścieżce wysypanej kiedyś szutrem.
W niedzielę zrobiłam jednak zdjęcia.







Na zdjęciach wygląda to gorzej niż w realu  🤔
Ja tam nie widzę nic strasznego. Po prostu nie rozczyszczone kopyta z flarami i kawałkiem odłupanej ściany.
Dzięki za pocieszenie.
Niestety to pęknięcie idzie nam coraz wyżej, mimo pilnowania "krótkich ścian i pazura".
dea   primum non nocere
11 lipca 2014 21:27
A jak z żywieniem? Minerały zbilansowane odpowiednio?

korysindex4 - ja bym obejrzała ściany wsporowe. Po dwóch tygodniach akurat mogły odrosnąć trochę, jakiś kamyczek na twardszym podłożu i faktycznie może być podbicie. Jak teraz koń chodzi?
Dea, Burza. Klacz miała ropę w kopycie, wet badał i wybadał. Już noga jest oczyszczona, a koń zdrów jak ryba  😉 Na szczęście nie było jej dużo, a nadmanganian i antybiotyk postawił konia  w 3 dni  😉 Przynajmniej wiem, że klacz ma zdrowe łopatki, kręgosłup, trzeszczki etc  😉
Od miesiąca ma dawaną BiotinHorse. O składzie Biotyna 2000mg, cynk 200mg, metionina 8000mg, miedź 1000mg

Dodatki: białko surowe 10,1%, tłuszcz surowy 9,9%, popiół 13.1%, włókno surowe 18,9%, sód 0%, lizyna 0,2.
Składu siana oczywiście nie znamy. Pozostałe 3 konie nie mają takich problemów. Klacz jest mieszanką z zimnokrwistym koniem.


Czy malutkie kropeczki/dziureczki/wytarcia(nie wiem co to, od czego i jak to nazwać) na koronce od wew. strony tylnego kopyta mogą być spowodowane od strychowania/uderzenia kopytem? Koń nie kuleje, nie boli go to, nie jest czerwone.

edit- znalazłam w wątlku o NPK  wpis Tunridy z 12.2009r. o  grudzie. Istnieje taka mozliwośc że pojawiła się tylko na jednej połówce kopyta? Pęciny i reszta czyste bez żadnych zmian.
Kurcze co chwila pojawiają się nowe konie w stajni... ciekawe co jeszcze nowego przyniosą....
ja widziałam takie dziureczki jakby ktoś igłą ponakłuwał na kopycie tuż pod koronką chyba od wilgoci, bo jak tylko sucho się zrobiło to to zeszło. Wyglądało to faktycznie jakby pory były rozszerzone 🙂
Dziwnie to wygląda. Postaram się zrobić zdjęcia. Ale wygląda jak na zdjęciach Tunridy. Tylko później pękniecie poszło na całej linii. U nas są tylko kropeczki/dziureczki jak na razie.  😉
siwaaa, tak, to może być gruda. Obstawiałabym infekcję... wirusową i spróbowałabym (wiem, samemu leczyć konia nie wolno 🙁, ale zaszkodzić nie powinno) potraktować czymś typu... zovirax.
halo, ciekawa propozycja. Też walczę z grudą, jestem na etapie uelastyczniania skóry i pomocy w wytworzeniu zdrowego naskórka. Zovirax to chyba lek antywirusowy? a gruda to raczej bakterie - sprawdził się Tobie?  ja posmarowałam tribiotykiem dzisiaj i jutro zobaczę efekty. Jak długo stosowałaś Zovirax?
Ja na grudę polecam maść ichtiolową i przemywać manusanem. U mnie gruda ( nie jakaś ogromna) schodziła w ciągu kilku dni
Grace, termin "gruda" jest opisem objawów, nie tyle nawet objawów, co miejsca ich występowania. W sumie oznacza uporczywą infekcją w obrębie koronki, spodniej części pęciny, bliższych i dalszych okolicach. Co wywołuje infekcję? To jest pytanie. Bakterie? Grzyby? Wirus? Źródło zakażenia mieszane? Wiadomo też, że odporność konia nie poradziła sobie z infekcją.
W tym wypadku(!) - sądząc z opisu, pomyślałam o wirusach. Bo zakażenia wirusowe zazwyczaj tak się zachowują: porozrzucane roje jakby "pęcherzyków", drobnych wżerów, dość "czyste" z pozoru. Grzyby zazwyczaj narastają pierścieniowo lub "sieją się" w grupach plamiście (zależy jaki). Bakterie "jadą" zgnilizną i/lub tworzą grube, czerwone plamy, rozlewające się. To dotyczy wszystkich nadkażeń skóry - ze strony czynnika wywołującego infekcję. Zasady leczenie takowych zawsze są takie same: trzeba nieco wybić agresora (czym - zależy od rodzaju agresora) i podnieść odporność zaatakowanego organizmu. Nieco utrudnia sprawę, że organizm "ma prawo" do nadmiernych odczynów zapalnych, a la - alergii. Wtedy podnoszenie odporności zaostrzy objawy. A gdy pochopnie podamy coś przeciwzapalnego na ostry stan infekcji - szkodliwie zmniejszymy odporność 🙁 Dlatego łatwiej jest zidentyfikować agresora (badanie wyskrobin itp.) i uniemożliwić mu namnażanie/wybić niż szermować odpornością konia.
halo  dziękujemy bardzo  :kwiatek:
Wczoraj z niewiedzy co to posmarowałam tylko maścią tranową. Od dzisiaj zaczynamy leczyć. Mam nadzieję, że szybko się uporamy. Pierwszy raz mamy- i widzę taką grudę.  😉
Ja na grudę polecam maść ichtiolową i przemywać manusanem. U mnie gruda ( nie jakaś ogromna) schodziła w ciągu kilku dni


Gdzie maść ichtiolową  🙄 Ona zamyka dostęp powietrza.  Poczytaj o tym w necie. Tak samo jak dziegieć  😉 

info od weta sprzed kilku dni.
Na prawdę? Nie słyszałam nigdy żeby odcinała dostęp powietrza. Przecież to zupełnie inna konsystencja niż dziegieć , nie wyobrażam sobie żeby taka cienka warstwa która wygląda jakby częściowo się wchłaniała nie dawała oddychać. Ale nie mówię że nie, skoro wet tak powiedział. Jeśli to dobry wet , to jestem w stanie w to uwierzyć😉 Aczkolwiek z doświadczenia wiem, że w praktyce działa, no i ma działanie odkażające, przeciwzapalne i wyciągające ropę.
halo, dzięki za wyjaśnienia. U mnie skóra jest zaczerwieniona na dość dużej powierzchni, grud nie ma, po ściągnięciu brudu jest zaogniona skóra, nieco cieplejsza. Vet kazała nie wysuszać ale intensywnie natłuszczać, co robię po uprzednim ściągnięciu brudu przy pomocy wody i panthenolu, odkażeniu wodą ultlenioną i nasmarowaniu olejkiem herbacianym. Wszystko w odstępach czasowych oczywiście.
Grace a olejek rozcieńczasz?
dea   primum non nocere
15 lipca 2014 10:49
Od miesiąca ma dawaną BiotinHorse. O składzie Biotyna 2000mg, cynk 2000mg, metionina 8000mg, miedź 1000mg


Nie ma bardzo istotnej informacji (na stronie producenta również) na jaką ilość preparatu są podane ilości (literówkę masz w cynku, poprawiłam, żeby nie mylić). Mam mocne podejrzenie, że na całe wiadro (1kg), bo raczej nikt by nie polecał bez badań siana podawania takich ilości w jednej dawce. Jeśli to faktycznie na całe wiadro ilość (ten link tak sugeruje), to środek raczej homeopatyczny, niestety. No i miesiąc to za krótko, żeby ocenić efekt na jakości rogu, szczególnie na pazurze - ten popękany róg tworzył się ok. rok temu i przedstawia historię żywienia z tamtego czasu.
marta_sz, po dzisiejszej kontroli vet, woda utleniona i olejek poszły w odstawkę bo podrażniaja skórę. Żadnych odkażaczy i wysuszaczy  - nawet na moment. Stan dobry ale leczenie potrwałoby trochę a przy obecnych temperaturach jest to ryzykowne. Dostałam lek przeciwzapalny +steryd do połączenia ze zwykłą oliwką i tym nacierać. Oczyszczać panthenolem.

Co do olejków - to generalnie stosuje się je z wodą lub z oliwą albo olejem lnianym.
No wlasnie to mialam pisac, ze jedno i drugie mocno wysusza.
Olejek herbaciany jako jedyny można bezpiecznie stosowac w formie nierozcieńczonej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się