Post pod postem, bo - mam już informacje, a nikt nic nie pisał przez kilka dni.
Rozmawiałam rano z Bazylem - Monsun wciąż w klinice.
Niestety, zaczął odzyskiwać energię - i robić sobie krzywdę. Stąd też chora noga została usztywniona i koń nadal stoi w boksie, w klinice, i póki co do domu nie wróci, ze względu na ryzyko odnowienia bądź pogłębienia urazu, gdy zostanie zdjęte usztywnienie.
Jest po pierwszym zabiegu podania komórek macierzystych.
Nowych faktur na razie brak, czekam niecierpliwie aż pojawią się informacje strategiczno-finansowe i wciąż proszę o wsparcie.
Zachęcam też osoby, które wielokrotnie wcześniej pisały o zamiłowaniu do sprzętu w stylu tego, który wykonuje Bazyl, do kontaktu z nim. Ja osobiście właśnie czekam na ogłowie od niego; wiadomo, że nie zrobi tego w 2 dni, ale jeżeli komuś się nie spieszy, to śmiało próbujcie. To także jakaś forma wsparcia - dając mu pracę i wynagrodzenie za nią, ułatwiacie dalsze życie 😉
Na szczęście, z tego co wiem, działalność prowadzonej przez Bazyla i Natalię szkółki nie jest na chwilę obecną w złej sytuacji - podarowane im konie pracują i wraz z pozostałymi ze starego stada Milą (już w zaawansowanej ciąży) i Herą popychają szkółkę do przodu.
Na koniec - link do aktualnych aukcji:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=16360274Dziś wieczorem dodam jeszcze ponownie cegiełki.